Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ciekawska29

W jakim wieku zaczęłyście gotować???

Polecane posty

Gość ciekawska29

a moze wogóle ne umiecie??? i ile macie lat..ja np. bardzo lubie gotować, mam koleżanki 30-letnie któe potrafią zrobić jajecznice, ale nie o to chodzi..nie chce nikogo krytykować ani obrażać..ja lubie eksperymentować w kuchni...czy jest jeszcze jakaś fanka gotowania??? moja pierwsza potrawa to była zupa grzybowa z torebki jak byłam w 6 klasie podstawówki...pamietam ze mama gdzies pojechala i powiedziała ze moge ugotować.........wyszła całkiem dobra.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hania na górce
ja mam 20 lat i potrafię zrobić może 4 potrawy i sie zastanawiam czy są jakieś kursy gotowania?? U mnie w domu gotuje babcia, jak nie ona to mama i taki efekt, że ja nie umie, ale one i tak nie potrafią nic szczególnego zrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eheh od kad pamietam to moze 14 lat....teraz to juz niezla kuchara ze mnie....:-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałam 15 lat
kiedy zaczęlam gotować, musiałam, bo mama późno wracała z pracy, a rodzinka głodna to zła! hehe, pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmhmhmhm
...zaczelam gotowac od hoho...calkiem mala bylam...ehhh takie zycie....samo zmusilo do wielu rzeczy robienia samodzielnie.....i dziwi mnie zawsze kiedy ktos mowi, ze nie umie..jejku no nierozumiem tego...moze dlatego, ze sama nie mialam z tym nigdy problemow-bedac dzieckiem siedzialam w kuchni bawiac sie i jednoczesnie "obserwujac" (nie zupelnie swiadomie) babcie jak gotuje...Fakt, ze nie wszyscy maja ta mozliwosc siedzenia przy rodzicach....babci itp...i sie "przygladac", nie chce oczywiscie nikogo potepiac z braku tych umiejetnosci, ale majac ponad 20 lat to troche dziwne nie miec pojecia o gotowaniu....tymbardziej, ze jest wiele zrodel, ktore bez problemu w szybki i latwy sposob potrafia ta "wiedze" przekazac...;):):) Jesli kogos urazilam to PRZEPRASZAM...nie chcialam, ale naprawde jakos tego nie potrafie pojac jesli ktos nie potrafi....Probowalam na rozne sposoby zrozumiec, ale zadne nie ma konkretnego wytlumaczenia:):):) Pozdrawiam!!!!! sorrki, ze sie tak rozpisalam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Odkąd pamiętam
Zawsze pomagałam babci gotować. Potem zaczęłam zbierać przepisy i próbować coś nowego, a w końcu w wieku ok.16 lat przeszłam na własną kuchnię, bo tradycyjna była dla mnie za tłusta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona 23
W wieku 19 lat, bo wyprowadzilam sie na "swoje" do innego miasta i domowe obiad odpadaly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W moim rodzinnym domu kuchnia zawsze była najważniejszym miejscem. To tam rozmawialiśmy z rodzicami, odrabialiśmy lekcje i uczyliśmy się życia. Mama zawsze dużo gotowała więc ja mam gotowanie we krwi. Pierwsze obiadki zaczęłam gotować jak byłam jeszcze w podstawówce. Pamiętam pierwsze usmażone przez siebie kotlety. Niestety nie nadawały się do jedzenia i mama musiała na biegu sklecić nowy obiad bo wszyscy byli bardzo głodni. Jak wyprowadziłam się z domu jeszcze bardziej polubiłam gotowanie. Moja inwencja twórcza rozwija się w kuchni. Jest tylko jeden warunek - muszę być w domu sama, albo przynajmniej pozostali domownicy powinni znajdować się w innych pomieszczeniach niż kuchnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość modesty
okolo 19 lat - gdy wyjechalam na studia, a wiec sila wyzsza i potrzeba niz swiadomy wybor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Altoid
Jak bylam jeszcze w podstawowce to bardziej pieklam ciasta niz gotowalam. Teraz mam 22 lata i przechodze od jakis 2 lat faze gotowania. Po prostu kocham byc sama w kuchni i gotowac dla calej rodziny. Tylko ze jak sie szkola zaczyna to nie mam czasu na zadne gotowanie. Wiec gotuje tylko w wakacje i w grudniu jak mam czas :) Najbardziej uwielbiam potrawy na grillu jak i wloskie jedzenie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
24 lata, jak wyjechalam na pol roku do USA - gotowalam wtedy mojemu narzeczonemu, wzielam ze sobą ksiazke kucharską z Polski, wiedzialam, ze nie bedzie mozliwosci zadzwonic do mamy i podpytac, niektore wskazowki mama pisala mi w mailach :) tak więc pierwsze mięsne zakupy np robilam tam wlasnie a nie w Polsce- ze slownikiem w reku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do hmhmhmhm
a po co szukasz przyczyny tego, że ktoś nie umie gotować? Ja poprostu nie lubię. Umiem. Ale nie lubię. I jeśłi mam do wyboru opcje b- nie gotowac czy gotować - zwasze wybieram tę pierwszą. I ptrzez to że nie lubie - gotuje ale bez polotu. Dobry kucharz/kucharka to osoba, która lubi to robić i wkłada w to serce. To jest jak twórczość. Pozdrawiam wszystkich, którzy lubią gotować. Wiem, ze jeśli się to lubi robic to potrawy są dużo , dużo lepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga_24
a ja miałam 9 lat kiedy ugotowałam pierwszą zupę:) no i się zaczęło już gotowanie na całego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W wieku 19 lat, jak zamieszkałam z chłopakiem. Tego chłopaka już nie mam, ale gotowanie weszło mi w krew:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ze mną jest dziwnie. :) Mieszkając z rodzicami, wlaciwie nie gotowalam. Zmywalam naczynia, sprzątalam w kuchni, ale gotowala mama. Nawet niezbyt przyglądalam sie jak się robie rzne dania, czy potrawy. Nie mialam takiej potrzeby, ani nikt tego odemnie nie wymagał. Ale wyprowadzilam sie z domu (ok. 21 lat) i ledwo co sie wprowadzilam do mieszkania \"swojego\" - odkryłam jak bardzo lubię gotować! I to nie najprostsze dwuskladnikowe dnia. Normalne obiady, normalne dania obiadowe, czy \"sniadaniowo-kolecyjne\". Wszustko! Nie ma chyba rzeczy, której nie umiem zrobić! I robię! Bo bardzo lubię gotować! A skąd to umiem?! Do dzis dnia nie wiem. Nie mialam nigdy ksiązek kucharskich, nikt mnie nie uczył. Mój mąż jest bardzo z mojej kuchni zadowolony. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam 24 lata i nienawidzę gotować!Jak już musze coś zrobić np. podpiec kiełbasę na patelni to jestem cała nerwowa!Efekt jest taki, że owszem: kiełbasa jest smaczna i mój ukochany zadowolony ale ja już nie jestem głodna!Po prostu jak gotuję to tracę apetyt!Czemu się tak dzieje?Może ktoś ma podobne doświadczenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 bodajże. Kiedy miałam 14 gotowałam już regularnie, z przymusu. Bynajmniej mnie to nie zachwycało, bo co innego dla nastolatki raz na jakiś czas, a co innego codzienny seans w kuchni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja odkąd przeszłam na wegetarianizm to gotuje,bo to był warunek mamy:\"będziesz sobie sama gotować!\"Miałam 16 lat.Ale teraz już samej mi sie garnie do gotowania.To jest satysfakcja i frajda.tylko ciast jeszcze nie potrafię,ale zamierzam zacząć...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
abo ja wiem...13? na początku były schabowe :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W domu gotowała zawsze mama i niby się przyglądałam ale niespecjalnie ciągnęło mnie do \"garów\". Pewnego dnia rzuciłam się na głęboką wodę. Przeprowadziłam się na drugi koniec Polski do faceta z 2,5 letnim dzidziem . Myślałam, że nabawię się nerwicy :) Teraz jestem mistrzynią a kuchnia to moje królestwo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laska21__
Ja zaczelam gotowac jak mialam 12 lat, zrobilam wtedy pierogi, wczesniej duzo pomagalam mamie, moja mama nie nawidzi gotowac, wiec ja zaczelam ..... Teraz mieszkam sama i czasami sobie gotuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuchareczka25
od kąd pamiętam moja mama zawsze nas wołała do kuchni abyśmy jej pomagali lub uczyli sie gotować >>> tak więc gotowanie mam wrodzone>>> jak miałam 10lat upikłam biszkopt a pamietam aż mi z blaszki uciekł>>>> a teraz mam 25 lat i świetnie sobie radze w kuchni nie lubie gotować tradycyjnych potraw tylko sama sobie je wymyslam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w latach osiemdziesiątych XX wieku;) a tak na serio- pierwszą potrawę ugotowałam mając osiem lat... Zupa ogórkowa, wg maminych instrukcji. mama była chora, a ja gotowałam... Przypaliłam;) a tak na powaznie zaczęłam gotowac od 6 klasy szkoły podstawowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuchenka gazowa
Ja zaczęłam gotować jak poszłam na studia tj. mając 19 lat. Nikt mnie nie uczył, ale coś nieco pamiętałam jak mama przyrządzała. Gotuję średnio 2 razy w tygodniu od 2 lat. A umiem już całkiem sporo: Kotlety schabowe, mielone, kurczaka smażonego, zupy wszelakie (mój chłopak woli moje niż swojej mamusi ;-), jajka w różnej postaci, 2 sałatki, spaghetti, frytki i różne dania z torebki np.budyń. Ah musiałam się pochwalić, wybaczcie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Boskie Buenos
ja nie pamiętam ale chyba w liceum odkryłam swoj talent kulinarny ;) często nawet jak miałam mało lekcji to jak wracałam to gotowałam,mimo ze mama była w domu.:) poprostulubie gotowac.mialam moze 17lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja mama pracowała dużo więc musiałam sobie radzić w kuchni od małego. Ale zrobić sobie jedzenie (obiad) umiałam już od 2/3 klasy podstawówki. Bo w pierwszej to tylko odgrzewałam co mi mama zrobiła dzień wcześniej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
od najmłodszych lat lubiłam przesiadywać w kuchni i patrzeć jak Babcia i Mama wyczarowują w niej te wszystkie pyszności... swoje pierwsze ciasto upiekłam w 2 klasie podstawówki pamiętam do dziś -murzynek pieczony w prodiżu, chciałam zrobić Mamie niespodziankę jak wróci z pracy, no i zrobiłam, ale przy okazji strasznie mi się oberwało że sama dotykałam się do urządzeń elektrycznych. a potem już poleciało z górki...zupy,surówki, sosy. kotlety itd i tera tak mam, że kuchnia to moje królestwo:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×