Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Anty Teściowa

TEŚCIOSTWO

Polecane posty

Gość to powiedz jej
że niepotrzebnie robi sobie wydatki, bo nie powiesisz, ale jak będzie nalegać, to zgódź się pod warunkiem, że najapierw ona powiesi u siebie obraz erotyczny (taki z Kamasutry), jaki zamierzasz dla niej zamówić... :-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na prawde kupiła ci obraz buhahahaha!!! niech by moja spróbowała! Dziś zadzwoniła do mojego i spytała kiedy przyjdziemy. Przeciez w sobote nas widziała! A wczoraj siedziała z pupą na działece ze znajomymi a do nas dzwoniła byśmy psa wyprowadzili! 😠 wracajaąc do świętości to się nasłuchaliśmy ze do kościoła nie chodzimy. ale było gadania. Bo była masz za jakiego s wujka(pąta woda po kisielu) i ja powiedizałam, że raczej nie skorzystam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie specjalnie po to zadzwoniła żeby powiedzieć mi, że zamówiła mi obraz \"Miłasierdzia.... jakiegoś\" w prezencie na naszą rocznicę ślubu :) 6 lat po ślubie, 15 rok razem i jakoś nigdy mi prezentów z tej okazji nie dawała a tu naglę, bummm, \"Święty obraz\" Do kościoła też z kijem goni :) A co do tej \"kamasutry\" to fajny pomysł :P ale by sie kobiecina napatrzyła :P Tylko ona nie ma juz miejsca na ścianach, bo wszędzie Świętości wiszą, jak sanktuarium jakimś :D Raju, jak ja ją znienawidziłam po tych Świętach Wielkanocnych, Bóg mnie normale pokara za to, ale mam dość tej zakłamanej baby!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to powiedz jej
jak nie ma miejsca, bo wszędzie pełno świętych obrazów, to zaproponuj, żeby jeden zdjęła dla Kamasutry - przecież to bardzo stara sztuka i taka życiowa... :-D A potem zapytaj dlaczego teraz chce dać prezent jak przez poprzednie lata niczego wam nie dawała, obchodziliście się do tej pory bez prezentów z tej okazji, to i teraz dacie radę. A jak rzeczywiście przyniesie tę dewocję, to powiedz, że znalazłaś już kościół, gdzie ksiądz proboszcz jest w potrzebie i mu obiecałaś. Podziękuj jej pięknie i uśmiechnij się szeroko, dodając: jeszcze mi obiecał mszę św. w intencji mojej i męża. A potem wpadnij tu i popraw nam humory... :-) :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobre, dobre :D:D:D:D lepiej bym tego nie wymyślila, dzięki Jak zbiorę się na odwagę to napewno jej tak powiem :P A swoją drogą, musze chyba się zapisać na jakiś kurs asertywnośći :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AMAZONKO.. na stare lata ludzie\" porządnieją\" .Stąd to sanktuarium u twojej tesciowej i gonienie was do kosciola.. moja eks tesciowa byla dokladnie taka sama..malo tego zawsze w niedziele przystępowala do komuni sw..w domu gotowala mi pieklo a na mszy w \"świętym orszaku\" hahahah.. Ech brak słow na te durne, zakłamane baby.. a obraz rzeczywiście oddaj do kościoła.. mozesz jej powiedziec ze robisz to w jej intencji zeby podziękować za jej dobre i chojne serce..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Acha.. w sekrecie dowiedziałam sie , że już tam Św. Pieter noge sobie rozhuśtuje na te nasze bogobojne teścióweczki:)) miłego dnia wszystkim życzę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mam upierdliwa
pytanie: na ile wg was zmienilaby sie sytuacja z upierdliwa tesciowa. gdyby nasi faceci jasno postawili granice - mam nowy zwiazek, jestem dorosly, zdystansuj sie kobieto? Bo mam wrazenie, ze (w moim przypadku) ale tez innych to jest walka z wiatrakami... dopoki facet nie zacznie miec jaj i sie oddzieli psychicznie od "mamci". Ale juz mam dosyc... a tu slub za pasem... a mam ochote wyjechac daleko stad i zostawic tego maminsynka z jego mamcia w cholere...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mam upierdliwa
czy jest tu jakas kobieta, ktorej sie udalo przeciac pepowine mamci i faceta??? jesli tak, prosze o jakies wskazowki, jak to zrobic!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona mądrego męża
mam teściową o której nawet szkoda pisać... ale mam mądrego męża - już przed ślubem widział, że jega matka mnie nie akceptuje, bo... za gruba, za brzydka, za mało wykształcona itd. gadała co jej przysżło do głowy a nie zastanawiała się, że rani tym również swojego syna... więc syn powiedział jej, że od dnia ślubu jego rodzina to ON JA I NASZE DZIECI (mamy jedno)... każdą próbę "dokopania" mi ucinał bardzo szybko i krótko zachowując przy tym spokój na tyle żeby nie być wobec niej niegrzeczny był i jest po prostu stanowczy jesteśmy małżeństwem 17 lat i mam spokój z teściową odwiedza nas kiedy ją zaprosimy tzn. głównie święta nie ma kłótni ale nie ma też wzajemnej adoracji ale ja mam szczególną satysfakcję, mianowicie mój mąż ma jeszcze dwóch braci, mam z nimi bardzo dobry kontak i zawsze potrafiliśmy i potrafimy się dogadać a teściwą pewnie to boli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tez mam upierdliwą
Najpierw powiedz spokojnie i jasno swojemu mężowi czego od niego oczekujesz, potem podaj kilka przykładów na to, co Cię drażni i na co się nie zgadzasz, a potem daj mu do zrozumienia - wyraźnie i jednoznacznie - że wybór należy do niego. I albo będzie się liczył z Twoimi potrzebami i uczuciami (niezależnie od opinii, oceny, komentarza, kąśliwości i natręctwa mamusi), albo niech wraca do rodzinnego domu, bo najwyraźniej NIE ROZUMIE, że małżeństwo oznacza stworzenie NOWEJ rodziny, a nie łaskawe przyjęcie żony do rodziny, z której się pochodzi. Przecież Ty też masz rodzinę i nie oczekujesz od niego uległości wobec swojej mamy...? A potem zaproponuj odłożenie ślubu do momentu, w którym decyzje będzie podejmował SAMODZIELNIE. I koniecznie zrób to wszystko spokojnie (najlepiej w jakiejś luźnej sytuacji, np. na spacerze, albo przy kolacji we dwoje), bo tylko tak możesz mu uświadomić, że to przemyślana decyzja, a nie skutek złości po sprzeczce z jego matką. Bądź poważna, nie uśmiechaj się i nie podnoś głosu. A potem konsekwentnie się tego trzymaj, w każdej kolejnej rozmowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wychodź za niego
bo ślub niczego nie zmieni... niedojrzałość nie jest przeszkodą do zawarcia związku, ale jest przeszkodą w samym związku... :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JAaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
eh ciekawe czy to jescze temat aktualny ale ja sobie radze ze swoja teściową, która wtraca sie dow szystkiego na szczęsciw zwykle mieszkam daleko, ale teraz niestety nie no więc wysłucam, przytakuje a potem robie swoje i jestem jak do rany przyłóż

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żona mądrego męża -> mój mąż jest identyczny, grzecznie ale stanowczo mówi do niej. Niestety ona zachowuje sie jakgdyby miała klapki na uszach :( tez mam upierdliwa -> jeżeli syn nie zechce opuścić mamusi to Ty napewno nie będziesz w stanie go oderwać od cyca :) JAaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa _> też tak postępowałam, do czasu, teraz nie potrafię się już chamować, pozwoliłam im na zbyt wiele i teraz płacę za to:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JAaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
hahha ale ja teściowej na nic nie pozwoalam, nawet teść się ostatnio na nią wkurzył ka sie wtrącała do tego jak moje dziecko jest wychowane, powiedział jej że ona miała do wychowywania własne dzieci (calkiem sporo) a to jak wychowujemy Kire to jest nasza sprawa :D dobrze ze teść jest super dzisiaj teściowa wpadła, właśnie mój mąż z nią rozmawia, bo jak go nie było to oczywiście wtrącała się do wszystkiego a ja sobie spokojnie sie swoimi rzeczami zajmowałam, mąż przyjdzie to jej będzie tłumaczył, że tutaj zostanie tak jak jest :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chodziło mi o to, ze pozwalałam jej na takie gadanie:) ona truła a ja potakiwałam głową a potem robiłam i tak jak chciałam:P mąż potem ja strofował, gdy zdawałam mu relacje, ale teraz zrobiła się nie do zniesienia, nic jej sie nie podoba, kompletnie nic, jeszcze ma czelność za moimi plecami mnie obmawiać, buuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JAaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
i czym się przejmujesz? moja teściowa po prostu chciała żeby mój mąż ożenił sie z inną dziewczyną, no bo"z nią byłby szczęśliwszy" no kurcze chyba wiedział co robi że oświadczył się mi a nie jej, prawda? ech dobrze że przynajmniej Radia Maryja nie słucha :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O MATKOO juz jestem rok po rozwodzie , trzy lata jak sie rozwiodlam z tesciową i mężem nieoficjalnie a oni mi sie nadal snią.. dzis znowu.. jestem taka zmeczona po nocy jakbym kamienie na drodze tłukła.. DZIEWCZYNYYYY nie wychodzcie za maminsynkow!!! oni nawet jak sie zmienią to tylko na chwile!!! Pępowina nigdy nie zostanie przerwana!! A same jej nie PRZEGRYZIECIE!!!! jA JĄ SZARPAŁAM ZEBAMI PREZ 15 LAT!! i nic.. nie udało sie.. była za bardzo zdrewniała , nie puściła.. musialam sie wycofać bo nie dało sie żyć...Ale nie załuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zyzia
ANI 40, co Twoja tesciowa i maz robili, ze nie wytrzymalas? napisz w skrocie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie synowa
Proszę o odpowiedź, czy słusznie się wkurzam: Podczas ostatniej wizyty u teściowej powiedziała mi, że "w październiku ma urlop, i chciałaby go spędzić trochę w górach a trochę u nas. KROPKA". Czy nie powinna spytać najpierw, jakie mamy plany? Po drugie - dlaczego mówi mi o tym a nie synowi? Dlaczego mnie wkurza sposób, w jaki to zaproponowała i czy nie przesadzam??? Może to jest pozytywne, że mi o tym mówi? Proszę o odpowiedź!!!!!!!!!! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość następna synowa
taka sobie synowa: ja zupełnie Cie rozumiem oraz uważam że wcale nie przesadzasz. Gdyby twoja teścica była inną kobietą (a właściwie człowiekiem) w życiu temu problemowi nie poświęciłabyś nawet 3 minut myślenia. Ale jest inaczej, wiesz na co stać twoją t. więc słusznie czujesz się "upokorzona" takim postawieniem sprawy - "ja zdecydowałam i tak będzie". Zauważ - Ciebie się nie pyta o zdanie, ją nie obchodzi co masz na ten temat do powiedzenia - bo ona wie że Ty nic nie powiesz. Syn jej - tak- ten to by mógł jej coś powiedzieć, np "sorry, ale mamy wtedy inne plany" albo coś takiego. Więc Ciebie o tym informuje. Wyobrazasz sobie odwrotną sytuację? spróbuj....zobaczysz reakcję teścicy... jak jej oznajmisz że będzie tak i tak a jak będzie miała inne na ten temat zdanie, pogląd lub plany - zrób efektowną awanturę ze szlochami, poświęceniu i niezrozumieniu.... ach te teścice.............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie synowa
nastepna synowo, masz ogolnie racje, ale to nie jest tak ze ona mi mowi, bo syn by sie ewentualnie postawil, ze "mamy inne plany". Do tej pory bylo tak, ze on sie zwykle zgadzal, gdy ona cos zaproponowala, czesto bez konsultacji ze mna. Dopiero od niedawna mamy ustalone, ze on jej mowi "tak mamo, ale jeszcze to skonsultuje z narzeczona". Wiec ona mysli nadal, ze jesli mu powie, to on i tak sie zgodzi, wiec nie ma sensu mu mowic. Ale teraz jestem ja, wiec trzeba jakos mi oznajmic ze sie wybiera z wizyta, bo pytac przeciez nie musi... Najgorszy w tym wszystkim jest moj facet, co ja mam z nim zrobic??? ogolnie kochany czlowiek, ale z mamunia - przejebane!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ZYZIA poczytaj sobie moje wpisy są od strony 72lub 73 jesli cie to interesuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem. załamana i wykonczona. nawet tu sa ludzie, którzy jeszcze maja pretensje do mnie zamiast pomóc, jakos wesprzec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo zawsze znajdzie się ktoś komu sprawi radochę dokopanie leżącemu, niestety tacy są ludzie i juz tego nie zmienisz:( a swoją drogą współczuję Ci mieszkać z nimi wszystkimi, mi by juz dawno psycha siadła, ja tydzień nie mogłam wytrzymać z teściami, podziwiam cię:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz jestem bez wyjscia w tym momencie. ale mam juz tak dosc, ze szlag mnie trafia. dzieki za slowa otuchy. dzis wraca mój mąż i stawiam sprawe jasno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do ja się dostosowywałam
tu też jestem :-) Nie daj się - tak trzymaj! Za długo sobie pozwalasz i to Cie wykańcza. Będzie lepiej, tylko zacznij mówic NIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do ja się dostosowywałam
z topiku: teściowa szmata Co z chodzikiem? przyniosłas z powrotem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jak! moje nie jej niech spada!!!! ty wiesz, ze ona dalej chodzi po domu i pieprzy o tym chodziku odkąd go wyrzuciła??!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×