Gość nick inny niz wszystkie inne Napisano Maj 19, 2007 "Zakapiorstwo" :) podoba mi sie to okreslenie, ale jest chyba zbyt lagodne (w porownaniu do uzytych przeze mnie uroczych epitetow :P ) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam juz Napisano Maj 19, 2007 starszawy - nie mam problemow ze zrozumieniem tekstu i, potrafie zrozumiec ,to co napisales - nadal sie nie zgadzam , piszesz bzdury.... chyba ty powinienes sie przylozyc do czytania ze zrozumieniem .... napisales : "Jaka teściowa taka twoja zona za ćwierć wieku. I analogicznie dotyczy męża. Jaki teśc taki mąż!" teraz wroc do tego co ja napisalam i wyciagnij wnioski. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Eni40 0 Napisano Maj 20, 2007 NIK inny... e tam zaraz wulgaryzmy:) czasami trzeba porzucać miesem zeby sie oczyscic ze złych emocji.. to nawet psychoterapia zaleca, klnij, krzycz, wyrzuc z siebie to co cie gniecie.. a wiec wszystko jest dla zdrowia... gdybys mnie slyszala we wtorek po tym jak mnie wkurzył jeden pleban.. to wlos sie jezy..sama nie wiedzialam ze az tak\" ładnie \"potrafie mowic.. i ulzyło..i o to chodzilo:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość nick inny niz wszystkie inne Napisano Maj 20, 2007 Eni Dla mnie forma terapii bylo wplecenie watku nieco zwiazanego z relacja X. i jego mamy do jednej z moich prac zaliczeniowych, pisanych kilka tygodni temu :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Eni40 0 Napisano Maj 20, 2007 hahah nik inny.. wszystko na cos sie przydaje..ot zycie:) bedziesz miala co wspominac..hahah Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość nick inny niz wszystkie inne Napisano Maj 21, 2007 Z tej pracy dostalam 5 :D Ja tam wolalabym nie pamietac o wszsytkim, co zwiazane z X., bo ostatnio mi sie same zle rzeczy przypominaja (to chyba znaczy, ze moja decyzja byla trafna). Szkoda mi, ze nic nie wyszlo z czegos, w co b. mocno sie zaangazowalam, ale ja nie potrzebuje kogos, na kogo nie moge liczyc w kazdej sytuacji. A X. z kolei w ogole nie potrzebuje dziewczyny, bo kobieta jego zycia jest nieomylna i pozbawiona wad mamusia. Pozdrawiam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość nick inny niz wszystkie inne Napisano Maj 21, 2007 Jeszcze jedno: do bialej goraczki doprowadzalo mnie to, ze X. nie mogl pojac (i dalej chyba nie pojal), ze stracil mnie z wlasnej glupoty i na wlasne zyczenie :O. Jego wersja jest taka, ze kazdy ma wady i on moje znosil meznie i bez skarg, a ja zostawilam go wlasciwie bez powodu i jestem zla, niewdzieczna i wszysto, co najgorsze. :O:O:O Nie wiem, moze mamusia mu tak wmowila, a moze on faktycznie nie moze zrozumiec, ze to ON doprowadzil do takiej sytuacji. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
oj... 0 Napisano Maj 22, 2007 Ja jak pomyśle o teściopwej to nóż w kieszeni mi się otwiera! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość taki problem Napisano Maj 22, 2007 no własnie dlacego te teściowe takie sa ja gdy poznałam swoja oho jaka byłam zadowolona że ejst taka fajna, poukładana, mozna z nia o wszystkim pogadac rozrywkowa (moja mama jest bardziej stonowana poważna) wracajac do domu zawsze ja chwaliłam a moja mama zaczeła byc zazdrosna teraz widze jak sie myliłam jak wielka jest róznica miedzy moja mamusia a tesciowa ktora zaczyna coraz bardziej grac mi na nerwach wkurza mnie to że wtraca sie w nie swoje sprawy wszystko chce wiedziec ale o swoich sprawach i tajemnicach buzia nie ruszy pilnuje aby nikt sie nie dowiedizął poza tym to plotkara!!!!!!!! co dalej niesetyt gdy ja i moj narzeczony sie kłócimy ona zawsze trzyma jego strone i ma z tego satysfakcje ze ja jestem pokonana mam czasami jej dosc co robic?????????? on czasami tez trzyma jej tzn nie dosłownie ale poprostu nie potrafi sie jej przeciwstawic ani zwrocic uwagi nie weim jak to długo zniose Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość NatiK Napisano Maj 22, 2007 A ja mam naukochansza tesciowa na swiecie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
__o rany 0 Napisano Maj 22, 2007 Rąk opad. Mój mąż był dzisiaj w domu, ja jestem w pracy. Przed południem oczywiście spotkał się z mamunią, jakżeby inaczej. Spędzili ze soba zapewne uroczą godzinkę. Zadzwoniłam do niego do domu, powiedziałam, żebyśmy się spotkali na mieście, bo będę coś załatwiała, zawsze to pół godzinki dla nas w ciągu dnia. Przyjechał taki obrażony na cały świat, że natychmiast się pokłóciliśmy i nici z miłej półgodzinki. Nawet sobie nie chce wyobrażac, co mu teściowa znowu do głowy natłukła. Az nie mam ochoty wracać do domu z pracy... :-O Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość a to też fajne Napisano Maj 22, 2007 Długo mnie nie było - co nie znaczy, że nie czytuję. Sprawdzam co tam u Was dziewczyny i cieszę się, że to już za mną. Mija rok od momentu kiedy zerwaliśmy wszelki kontakt z omc teściami. Z perspektywy czasu widzę, że to było jedyne słuszne wyjście. Odzyskaliśmy spokój, nikt nie mąci więc mało się kłócimy. Jest tak jak powinno być. I gdyby błagali na kolanach o widzenie - nic już tego nie zmieni. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kapiel u tesciow Napisano Maj 23, 2007 oszczednosc wody Na poprawienie nastrojow-dowiedzialam sie od naszego dziecka: Kąpiel 1 raz w tygodniu,wyznaczony dzien -sobota. Woda do wanny-pierwsze kapalo sie dziecko,pozniej tesciowa,po niej tesc.Nastepnie w tej samej wodzie pranie ręczne rzeczy,pralka jest ,ale ja oszczedzaja.Woda pozostaje w wannie do spłukiwania w kibelku.Prosze bardzo,ktora moze sie pochwalic taka gospodarnościa:)? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
oj... 0 Napisano Maj 23, 2007 Kuźwa u mojej jest identycznie !!!! :D Tylko, że w tej samej wodzie kąpią się tylko oni. Woda wykorzystywana jest jeszcze do mycia podłogi! I śmierdzi u nich w łazience strasznie tą brudną wodą!fuuuuuuuuuuuuuuuu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość zapytaj męża Napisano Maj 23, 2007 czy nie przeszkadza mu ten smród jak odwiedza rodziców? A poza tym branie prysznica wychodzi oszczędniej... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
oj... 0 Napisano Maj 24, 2007 On i ja mamy to gdzieś.U nas w domku pachnie ładnie i przyjemnie :) U nich o dziwo wali tylko w łazience. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość nick inny niz wszystkie inne Napisano Maj 24, 2007 X. dzis przeszedl samego siebie: stwierdzil, ze wszystkie problemy byly dlatego, ze bylam zazdrosna o jego mamusie (nie odwrotnie, nie pomylilo mi sie, powaznie tak powiedzial) :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
__o rany 0 Napisano Maj 25, 2007 nick inny niz wszystkie inne: to typowe dla takich nieodciętych maminsynków... Mój mąż na szczęście szybko zrozumiał swój bład i przeprosił mnie zaraz wieczorem. Ale od dłuższego czasu już jest tak, że jak wspomina swoja matkę w rozmowie, to jakby mówił w powietrze - ja ani słowem nie komentuję tego, co ona mówi czy robi. Nie mam ochoty na żadne awantury. A najgorsze, że zbliża się dzień matki... wiem, że mój mąż chce iśc do mojej mamy ze mną z życzeniami, bo ją bardzo lubi - i wypadałoby, niestety, żebym poszła z nim do jego mamy. Mam nadzieję, że będzie to trwało jak najkrócej, a i tak pewnie znowu usłyszę, że nie powinnam jej życzeń w tym dniu składać - już mi to kiedyś mówiła... :-O Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość no to jej nie składaj Napisano Maj 25, 2007 Nie idź, skora sama Ci to powiedziała... A jak mąż powie, że on był u Twojej z życzeniami, to mu powiedz, że on Twoją lubi z wzajemnością, a Ty jego matki nie lubisz - również z wzajemnością... Poza tym, skoro Ci powiedziała, żebyś jej w takim dniu nie składała życzeń, to dlaczego masz się narażać na przeżycie kolejnego afrontu? I zapytaj go, czy gdyby on nie lubił Twojej mamy i wiedziałby, że ona nie chce jego życzeń, to czy poszedłby do niej? Nie miej skrupułow i po prostu nie udawaj sympatii, skoro jej nie cierpisz. Idąc tam, znowu będziesz się źle czuła, bo kolejny raz postąpisz wbrew sobie. Powodzenia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość czy naprawdę życzysz jej Napisano Maj 25, 2007 wszystkiego dobrego???? Traktuję Cię paskudnie, a ty przeżywasz rozterki, że "wypada" ci pójść do niej??? Przecież to jest święto MAMY, a nie obmierzłej teściowej, złośliwej i wstrętnej... A jesli przejmujesz się tym, co mąż będzie czuł, to pomyśl ile razy on przejmuje się tym, co Ty czujesz po występach teściowej... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość nick inny niz wszystkie inne Napisano Maj 25, 2007 X. stwierdzil rowniez, ze tak naprawde wszystko bylo w porzadku, tylko ja wymyslilam jakis problem (no, jasne, nudzilo mi sie, to pomyslalam, ze warto byloby urozmaicic zwiazek). cos wspomnial o tym, jakby to bylo, jakbysmy wzieli slub czy zamieszkali razem... smiech na sali, mamusia nigdy by mu na to nie pozwolila (X. musialby najpierw skonsultowac decyzje o oswiadczynach z mamusia, bo nawet kroku nie postawi bez jej blogoslawienstwa). Poza tym mamusia pewnie umeblowalaby nam i urzadzila mieszkanie, bo, zdaneim X., nikt, ale to nikt nie ma tak dobrego gustu (X. kupuje ubrania tylko z mamusia i tylko te, ktore wybierze mamusia i wyglada jak elegancki emeryt, chociaz od emerytury dzieli go kilkadziesiat lat). :O :O :O W dodatku moj ojciec, jak dowiedzial sie o tym, ze zerwalismy powiedzial, ze jestem glupia, bo gdzie ja takiego chlopaka znajde :O Przykre, ale to efekt tego, ze moi rodzice nic nie wiedzieli o problemach w moim zwiazku (jestem dorosla i takie sprawy zalatwiam samodzielnie, nikomu sie z tego nie spowiadajac). Mamusia X. na pewno ma wieksza wiedze na ten temat i dolewa jeszcze oliwy do ognia :O Chorzy, toksyczni ludzie (X. i jego mamusia). Jakies kilkanascie postow wczesniej ktos napisal, ze maz bedzie przypominal tescia. Tez sie z tym nie zgadzam, bo X. swoja ciasnota umyslowa i wymyslaniem bzdur przypomina mamusie; jego ojciec jest wspanialym czlowiekiem, zawsze ze mna gadal o moich studiach, moich planach i dawal mi drobne prezenty. Szkoda, ze syn sie w niego nie wdal (bron Boze nie chodzi o te prezenty, zeby zaraz ktos na mnie nie naskoczyl). Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
oj... 0 Napisano Maj 30, 2007 witam! o rany i jak po dniu matki? Mi się upiekło i nie byłam :P Byłam w tym czasie w szpitalu a ona myslała, że odzyska władze na moim mężem i kontrolowała go na każdym kroku. Nawet potrafiła zadzwonić i sprawdzić czy jest w domu. Jak nie zrobiła mu jazdy. Potem stwierdziła, że mąż nie powinien jechać po mnie do szpitala i wtedy mój nie wytrzymała i zrobiła się kłónia i święty spokój :) Ciekawe jak długo.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Eni40 0 Napisano Maj 30, 2007 jak to nie powinien jechac po ciebie do szpitala?? a kto mialby pojechac niby? odbilo babie calkowicie czy co??? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość watcher Napisano Maj 30, 2007 zwroccie uwage,ze autorka napisala tytul topicku:tesciostwo.Zeby czasem nie bylo ze mezczyzna to wiecie...A co ma do tego tesc-przepraszam ja bardzo?... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
chicarica 0 Napisano Maj 31, 2007 Ja tam się na temat mojego teścia wypowiedziałam, to z nim mam większy problem niż z teściową, która jest w porządku. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
oj... 0 Napisano Maj 31, 2007 No najlepiej by było żebym sama wracała 150 km do domu. Rok temu jak mąż wybierał się mnie odwiedzić to też miałam telefon, że po co on do mnie jedzie? Niech siedzi w domu itd. Do tej pory jej ciężko uwierzyć w to,że się kochamy i nawet jakby trzeba było to by i 300 km do mnie jechał. O moim teściu też pisałam-pantoflarz (nie wiem czy dobrze napisałam) Takiego chłopa nigdy w życiu nie widziłam. Dobrze, że chociaż do kibla chodzi sam nie pytając jej o zdanie! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kopciuszek_____ Napisano Maj 31, 2007 Teściowa nie matka, synowa nie córka! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kapiel u tesciów Napisano Maj 31, 2007 moja tesciowa:brudne tak,jak nie ma czasu,ale uprasowane ma byc.To do mnie,ze nie prasuje wypranych ubranek dziecka- Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość brudne prasuje Napisano Czerwiec 2, 2007 co za fleja! Przecież wysoka temperatura utrwala brud! A Ty się nie przejmuj - dziecku nieuprasowanie nie robi różnicy, a Ty masz więcej czasu dla maluszka :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość asia22. Napisano Czerwiec 2, 2007 Tesciowa powinna miec dwa zęby.Jeden do otwierania piwa, a drugi zeby ja bolal :P :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach