Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Aplałz

cyt. nie bądź gnidą, poczuj freedom, maleńka

Polecane posty

bliskie mi duszyczki, to ja zaczynam. Skoro nie możemy się normalnie spotykać w realu - piszmy. Mój problem polega na tym, że teraz robić coś konstruktywnego, sidzę w necie, a w przerwach biję się po głowie za własną głupotę i ślepotę. Dziewczyny odezwijcie sie do mnie! Kwtakasia Gnida Mamut wzywam. Kiedy możecie. Moze tutaj nam się uda. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaps
wróciłam z gór- jeszcze czuję się tam jedną nogą- wchodząc na górkę czułam się trochę jak staruszka- kij w ręce, bagaż(życia) na plecach, patrzę na prawo i lewo, a widoczków coś mało, choć atmosfera miejsca była niezła i zmienna jak film- myślę na początku- k.. PO CO? wdrapuję się na górkę, PATRZĘ WSTECZ i rozumiem, że najbardziej absurdalne nie było wchodzenie i wybieranie się przed siebie, tylko pytanie PO CO... taka metafora globalna o życiu:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Matko bosko, ja juz myslalam ze to nigdy nie zacznie tu zyc. cieszem sie okrutnie, że sie odezwalas. Wiesz co, ja Tobie powiem po co. Po co Ty tam leziesz. Bo tam jest taka fajna cisza i kosodrzewina pachnie w maju, a na jesieni buki czerwone, jak to slonce, co krwawo za stodola ;) a poza tym to niebo sie w stawach odbija, a jak idziesz po tych różowych kamieniach, to jakbys leciala, a nie szła. A ja widzialam na Wolinie spadajace gwiazdy i widzialam caluśkie niebo, żadnych tam nie było domow i latarni, które zakłócalyby swoim swiatlem to widowisko. Fantastyczne miejsce. A rano mgly, ale trzeba bylo wstać o 6 zeby zobaczyc. Warto było, bo w nagrodę dostalam widok łąki z dzikiem w glopie. ;) Dzis pożegnalam się z M., poznalas go niechetnie. Ma byc z tym dobrze. To sie okaze. Na razie jestem pelna energii i wierze w to, ze jeszcze \"im\" pokaze. Teraz mam taki kontakt, dzieki któremu moze wreszcie zacznę zarabiac ciachajac klatki. Klapsy, heh I czekam do wrzesnia, ale bedzie bal :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaps
no hej! cieszę się bardzo, że będziesz klapsami rozwijać skrzydła- pewnie poczucie ulgi odprężyło Twoje płuca:-) po co...żeby się chyba zmęczyć, dla świętego znoju, dla straty energi, żeby nią się wypełnić, by padając z nóg, chcieć jeszcze...by chcieć życia? zostaje z tego-nie sentymentalne widoki, choć i one przebiegają pod powiekami, gdy oczy zamknięte, ale potrzeba rusznia dalej...znalazłam pod łóżkiem w Chatce Puchatka zwierzenia pewnego włóczykija, który uważał schronisko za luksus, choć brakowało bieżącej wody, pisał o błogim zmęczeniu i o tym, że jak się zacznie nie można spocząć...coś jakbym to mogła odczuć na własnej skórze- bo chyba o odczuwanie chodzi- żeby nie musieć mówić, opisywać, po współczesnemu zabijać swoimi ja-ah-i-oh-ami, ale że nie trzeba, bo jest, każy kto przeżył trochę czasu w taki sposób dobrze wie- i wystarczy błysk oka, by się rozpoznać... ups-czasem się jednak rozgaduję:-) na wielki bal też czekam-zanosi się na niezłą imprezkę:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a rozgaduj się ;) Ja walczę o ruch, każde nowe miejsce, które widzimy, wzbogaca nas, a samo przemieszczanie się to przyjemność. Tak jak mawia pewien znajomy rysownik z Jelonki - przynajmniej raz do roku trzeba zobaczyć jakieś nowe miejsce. Też fakt, są takie miejsca, do których zawsze chce sie wracać... więc będę usilnie pracować nad kierunkiem pd-wsch, przypomnialo mi się, jak to jest, tam być. Rany, jak to nie pasuje do tych czasów! Człowiek jest taki rozwalony między tą przyjemnoscią pędu i przyjemnością zatrzymywania się. Z jednego i drugiego ciężko się otrząsnąć. Byle tylko nie zginąć ;) A jak z tą Francją? Kiedy wyniki? Imprezka - tak, wysłałam wstrząsającą muzykę :P, mam nadzieję, że nie omieszkają nam zaserwować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaps
no hej! po dłuższej przerwie i po balu nadrabiam słowne braki- bal- ah cóż to był za bal- chyba zakręciło mi się nieco w głowie niekoniecznie od tanecznych wywijasów:-) trochę czasu minęlo, ale wracam myślami... wróciłam dziś z małej wyprawy odświeżającej- wprawdzie nie byla to wyciecieczka na lono natury, lecz najzwyczajniej w świecie do Gniezna- na inną imprezkę- kulturalną tym razem- odświeżającą morale i ducha:-) w torrebce mam pewien świstek:-) pozdrawiam ICH TROJE:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja droga, ja Cię bardzo proszę, Ty nie używaj tego zwrotu pod naszym potrójnym adresem !!! ;) a, czyli nie było ciągu dalszego tej balowej historii ? my chyba na ten weekend wyskoczymy do Lublina - nie wiem, na ile będzie to odświeżające, w każdym razie, to już jakiś ruch. Ja ostatnio czuję, jakbym kompletnie straciła energię, a lekarz mi mówi, że mi niczego nie brak. Nie mam pojęcia co to jest. Może to coś zaczęło mnie zjadać od środka :D poza tym nic nowego, ciągle jeszcze nie przebrałam tych fot, jest ich około 500 i pewno już się wszyscy zżymają dlaczego nic nie dostali, ale co ja mam poradzić - rano potrzebuję 4 godzin, żeby się doprowadzić do pionu. Jakaś paranoja. A co masz za świstek??? hę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaps
obciągnęłam fujarki wszystkim świstakom i kozłom w górach. dawałam dupy spoconym góralom na hali. hej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyżby mała schizofreniczna myśl się obudziła? zupelnie odrębna i nieznana...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co, a propos schizofrenii, to dziś przeczytałam w jednej gazecie o chimeryzmie, tj o czymś, o czym mówiła jedna nasza koleżanka przy okzaji swojego dyplomu dotyczącego bliźniaków. Dreszcz smerti, brrr. W dużym skrócie to polega na tym, że w momencie kiedy następuje połączenie łożyska dówch płodów następuje stopniowe wchłonięcie jednego płodu przez drugi oraz przez organizm matki. Już na etapie życia płodowego mamy do czynienia z prawami dżungli ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...zapewne pochłaniasz teraz sporo lektury o życiu ' przed życiem'? mam nadzieję, że nie tylko natrafiasz na dreszczem przeszywające momenty, ale i takie, co tchną optimistycznym światełkiem:-) jutro zanosi się na przeglądanie fotek- nie wiem tylko czy z imprezy właściwej i post-impry góralskiej:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czas który nie jest czasem jest tylko twoją wyobraźnią to wtedy masz poniedziałek w istocie kukuryku bo i tak twe oblicze to zbuk .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×