Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość załamana synowa

Teściowa doprowadza mnie do szału!!!

Polecane posty

szukałam zrozumienia a trafiłam na miejsce gdzie można się obrzucać błotem ;/ nie wierze, nie chcę wierzyc ani się przekonać, że tak złe mogą być relacje synowa-teściowa :?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Extensa
Moja teściowa to straszna suka, ktora objawiła sie juz paqre miesiecy przed slubem. Nawet nie mam siły pisac co mowiła, co robiła...nawet nie na nie ale i tez na moja bogu ducha winną mamę...:( Wiedzma,a sio!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tym razem bez czarnego nicka
moja tesciowa to temat rzeka... niestety od poczatku widzialam ze moj chlopak, przyszly tesc i brat meza to dupy wolowe za przeproszeniem, jesli chodzi o rozmowy z mamusia. wchodzila im na glowy, gadala, rzadzil i rozstawiala wsyzstkich po katach, jak jej ktos nie przytaknal to byla wojna. kiedys na jej "bo nie prawda" powiedzialam "nie" boze, co sie dzialo. tesciowa purpurowa, maz zabral mnie od stolu do drugiego pokoju a tesc zaproponowal herbatke mietowa i tez do innego pokoju. tydzien sie nie odzywala a chodzilo o glupote :-P wiedzialam ze tylko trwale odciecie pepowiny bedzie ratunkiem. mieszkamy za granica, 1500 km od mamusi i jest super. jak przyjezdzamy na wakacje i mamy do niej jechac to mi sie niedobrze robi. napisze kilka z ciekawszych tekstow: - jakby twoi rodzice mieli wiecej pieniedzy to nie musielibyscie zebrac u mnie (chcielismy pozyczyc tysiac na wyjazd bo nam brakowalo) - nie powinas pozwalac mu chodzic z markiem po knajpach (dodam ze widzial sie z najlepszym przyjacielem po kilku miesiacach sluzby na drugim koncu Polski, poza tym zaden nie pije wiecej niz 2 piwa) - no ale czemu pojechal do Marty (moja najlepsza kolezanka, ktorej sie popsul komputer jak pisala prace dyplomowa) napewno bedzie go uwodzic i jak sie z nim przespi i wpadna to ja niestety bede po jej stronie :-P - za cicho jestescie jak spicie w salonie, co nic sie nie dzieje? na spanie bedzie czas na starosc - zrobilas zupe bez miesa????? (jak gotowalam zarcie przez 2 tygodnie w wakacje obiady dla jej ekipy budowlanej, bo mamusia nie mogla wziasc urlopu) - zobaczysz jak nie bedziesz mu dawac to cie kiedys zostawi - czemu nie nosic mini? wygladasz jak zakonnica (nosilam najczesciej spodnie lub spodnice przed kolano, a mamusia popierdala w mini do tej pory chociaz ma 50 na karku) - na dyskoteke bys go zabrala a nie tylko w domu i w domu (ja lubie dyskoteki a M nie przepada, sam woli siedziec w domu i obejrzec film) itp itd, itp itd jakbym pomieszkala z nia chociaz pare miesiecy to bym ja do tej pory (prawie 6 lat po slubie) ZAJEBALA golymi rekami dodam ze nie odzywala sie do mnie przed slubem tydzien, i w czasie slubu (wyjatek - blogoslawiensto) bo M spoznil sie 2 godziny z przywiezieniem butli z gazem bo latal ze mna po sklepach kupujac koszule na slub i moje kosmetyki, ale to oczywiscie moja wina byla poza tym tydzien po slubie w moje urodziny pojechalismy pokazac album, ja sie przypadkiem skaleczylam i zapytalam "czy ma pani plaster" i znowu sie nie odzywala, wielka obrazona bo zapomnialam powiedziec do niej mamo. wogole sie zastanawiam czemu mowie do niej mamo, w sumie tylko ze wzgledu na meza bo tak naprawde to pani bardziej by mi odpowiadalo :-P no i oczywiscie zyczen urodzinowych mi nie zlozyla uff, kocham Anglie, tutaj tesciowa nie przyjedzie bo 25 h w samochodzie lub 2 h w samolocie to za duzo. yes, yes, yes dziewczyny, ratujcie sie i uciekajcie od tesciowych zanim bedzie za pozno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzebabyłoinaczej
Cześć, Ja wprawdzie nie o teściowej ale o matce mojego faceta, z którym mieszkam od 5-ciu lat. Jestem na skraju załamania nerwowego, biorę leki uspokajajace, nie umiem logicznie myśleć. Ja jestem rozwódką z synem on też ma syna i ten syn od jakiegoś czasu mieszka z nami. Główny problem polega na tym,że ów syn jest skrajnie negatywnie nastawiony do mnie i podburza całą rodzinę mojego faceta przeciwko mnie. \"Teściowa\" opowiada jaki to jej wnuczek jest zagłodzony, jaka chudzinka, tyle,że zapomina o tym,że sama wyrobiła gusty kulinarne swojego wnuka na pizzach, kluchach, sosach, tortillach, itd. Ja gotuję normalne jedzenie i przez to też jestem zła. Potrafi przesłać \"przesyłkę\" z jedzeniem tylko i wyłącznie dla swojego wnuka, tak samo matka tego syna potrafi przywieźć ciasteczka, winogronek w porcji tylko dla swojego syna. \"Teściowa\" podczas publicznych spotkań wycwala swoje wnuki pod niebiosa podczas gdy ja i mój syn siedzimy obok.Gdy zaczynam cos mówić ona mnie zagłusza, nie pozwala zabrac głosu w zadnej sprawie. Ma synową od drugiego syna, którą też wychwala pod niebiosa w mojej obecności, potrafi mi powiedzieć,że tamta ma piękne paznokcie podczas gdy ja mam \"za krótkie\". Jakieś dwa lata temu unikałam spotkań z jego rodziną, ale potem upokorzyłam się i nawet pojechałam z kwiatkami ja przeprosić za to moje niby \"podłe\" zachowanie.Przez jakis rok był spokój, teraz znów sie wszystko zaczyna. Ostatnio mi powiedziasła,że ja pochodzę ze wsi. Teraz jak sie spotykamy to idę dla świętego spokoju usiąść gdzieś dalej, by tego wszystkiego nie słuchać, przez co jestem uważana za, jak to oni mówią \" dziwoka\". Mój facet nie bierze mojej strony, jest zmanipulowany przez swoja matkę, gdyby kazała mu zjeść psie g... to by to zrobił. Nie mogę uwierzyć, że tak pozwala mnie krzywdzić. Jestem załamana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uciekaj gdzie pieprz rośnie. masz ułatwioną sytuację - mieszkacie bez ślubu. nic Cię nie trzyma. skoro facet nie jest za Tobą, Twoje miejsce nie jest koło jego boku. nie pozwól się poniżać. Ty też masz swoją godność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość toksyczna teściowa znam to
Toksyczna teściowa rozwali, każde małżeństwo. Moja rozwaliła skutecznie, cierpią wszyscy włącznie z moim ex, ale mleko wylane zostało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość toksyczna teściowa znam to
satysfakcję ma tylko moja teściowa, która mi wbijała szpile za każdym razem, a dzisiaj twierdzi, że zawsze byłam i będę jej synową, babsko odebrało mi tyle zdrowia, że masakra, współczuję Wam koleżanki i z mojego doświadczenia sp*** gdzie pieprz rośnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mam toksyczną tesciowąą
jestem 2 lata po slubie, a naprawde były juz takie akcje ze sie serio zastanawiałąm nad tym czy aby nie rzucic wszsytkiego w cholerę... dobrze wychwoała syna by jej słuchał wszędzie jak swiętosci, ale syn jest inteligentnym facetem i wyczuł co się swięci.. i dobrze, bo ja sama nie dałabym z nią rady. Nie zapomne tej babie nigdy ze prawie zniszczyła nasze małzeństwo. Zatruła nasze pierwsze chwile po slubie!!! nigdy jej tego nie zapomne, chociaz sie starałam byc dobrą synową, właziłam w dupsko bez mydła, przynosiłam ciasto, załatwiałam filmy najnowsze, bo mamusia lubi kino, pożyczałam ksiazki. ale koniec po ostatnich akcjach powiedziałam koniec! albo mamusi fochy i mącenie wody, albo nasze stabilne małzeństwo. odkryłam ze wiekszosć, miażdżąca wiekszosc kłótni była własnie o jego mamusię. Mamusia solidnie i w pierwszym roku małżeństwa skutecznie sączyła jad w uszy swojego syna na mój temat. I prawie sie jej udało. w listopadzie powiedziała przy totalnej aferze, ze ja wygrałam bitwe, ale ona wygra wojne. ciekawe co miała na mysli mówiąc ze wygra wojne? moze nasz rozwód? :O:O:O to chora kobieta, powinna sie leczyć. jest tak przepełniona nienawiścią do mnie ze widzi we mnie samo zlo i pzyczyne swojego zła. Trudno - to nie mój problem. mam swoje życie kocham mojego męz,ale Bóg mi świadkiem ze gdyby sie nie zmienił to bylibyśmy juz moze po rozwodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chwilkaluzu
jestem 14 lat po ślubie jest coraz gorzej a ja mam dosć bąż maminsynek teść pantoflarz teściowa hetera ja zalezna finansowo od męża on uzalezniony emocjonalnie od mamusi która mu wmówiła że jestem mu do niczego nie potrzebna a tylko kulą u nogi. On zmarnował sobie życie przy mnie to jej słowa bo nie sprzatam tak dokładnie jak ona mająca do obrobienia dwa pokoje i kuchnie ja mam trzy pokoje w (mieszkanie ) 7 pomieszczeń w biurze naszej firmy i dom swojej starszej matki miotam się pomiędzy jednym a drugim nigdzie nie mając czasu na dopieszczanie szczegółów a ona przychpdzi do firmy i wytyka mąz całym sercem i przekonaniem za nią każdy mój ruch jest przestawiany przeciwko mnie nie mam słów i sił ale poczekam może kiedys przejzy na oczy kiedy się okaże że nie zawsze mama może być przy nim ale to chyba ze 20 lat potrwa niewiem czy podołam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KARINKA24.
Ja mam taka teściową...nigdy nie powiem do niej mamo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny:))) Tak was czytam. Ja też bedę mieć teściową potwora!!! Czepia sie mnie o wszystko, o to że zakladam bluzki z dekoltem,że pomalowałam wlosy na taki kolor a jej się nie podoba.. Itp... no poprostu wszystkiego się czepia!! Już psychicznie z nią nie wyrabiam, i czasami mam ochotę tak nią potelepać:D Moj oczywiście nic sobie z tego nie robi!! mowi tylko że ja przesadzam,,,, Ehh,, Tragedia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaa i jeszcze miala taki tupet i powiedziała mi prosto w oczy żeby,m schudla!!! :-/ To już jest Przegięcie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gorzej nie może być
Czytam i czytam, i straszne są te teściowe. Ale ja mam jeszcze gorzej. Męże poznałam dwa lata temu zakochaliśmy się jak każdy ogromnie ja pochodzę z biednego domu i nie mam rodziny- nie mam do kogo pójść i gdzie się wypłakać. Ale na początku było dobrze więc nikogo nie potrzebowałam mąż zastępował mi najlepszego przyjaciela. Mieszkamy z jego rodzicami są zamożni - ale dla nich nie robiło różnicy moje pochodzenie. Mój mąż zwolnił się pod woływem emocji z dobrej pracy ja akurat urodziłam dziecko , nie był zależny od swojej mamy i zawsze się o niej negatywnie wypowiadał nie znosił jej tak jak wy swoich teściowych. Gdy zaczęło brakować pieniędzy mama była jedynem ratunkiem pomagała nam we wszystkim i do dzisiaj tak jest. Dopiero zaczęło się piekło okazało się że wcale nie jest moim przyjacielem robi mi piekło za każde słowo które mu się nie podoba . Jako kobieta czy żona nie mam prawa glosu a że przyszłąm goła i wesoła przy każdej kłótni krzyczy że mam dosłownie wypierd.... ja mu na to ze nie mam gdzie bo nie mam domu on pod most. Płaczę strasznie a nie mam wyboru. Moja teściowa udaję moją przyjaciólkę przychodzi codziennie po 10 razy nie mam żadnego życia prywatnego , wciąż mi pokazuje gdzie jest brudno jak mam robić , powinnam siedzieć cicho i się nie odzywać wedlug niej bo takie jest życie i kobiety tak mają . JEJ celem jest tylko to żeby jej synek był nakarmiony dobrze ubrany najpiękniejszy itp. A ja ? Ja nie mam pieniędzy i mi się nic nie należy żebyście wiedzieli jak jest mi przykro gdzieś z nimi jechać jestem jak służąca albo w za dużych bo taj już schudłam albo w zamałych bo jestem znowu w ciąźy spodniach. Jak mówię że nie mam leków (dermatologicznych) to mąż mówi że nie ma pieniędzy jak mówie że nie mam spodni to on mówi ze nie ma butów i nie narzeka. Ja kupuje buty za 39 zł a on za 390 teściowa zawsze coś mu kupi i wie że nie ma nawet bielizny na ciąże to jak jestem z nią w sklepie z bielizna kupuje tylko dla siebie i synka. A ja jestem załamana nie mam nikogo oprócz dziecka - jedynej mojej nadzieji. Nie mam nic i nie mam gdzie pójsć od niego nie sdostane alimentów za ktore bym mogła przerzyć ma na umowie najniższą krajową zarabia więcej. Najgorsze że jak ktoś do nas przyjdzie to ona razem z nim udają że wszystko jest ok są dla mnie strasznie mili zaczynają mi pomagać itd. Najgorsze że mąż jest jedynakiem. Zawsze jak przyjeżdża z zakupów to kupuje sobie potem dziecku i dla sowjego synka a do mnie mówi no nie wiedziałam co ci kupić ty masz taki inny gust sama musisz sobie zobaczyć. Więc jak idę do miasta to krzyczy z okna zobacz sobie te buty czy coś tam innego. Ja mówię dobrze zobacze a nie mam grosza w portfelu i ona dobrze o tym wie. Ktoś ma gorzej? Gdyby Bóg dał mi szanse albo wskazał drogę poszłabym bez zastanowienie i gdyby moja mama żyła już dawno mnie by tu nie było. NAWET NIE WIECIE JAK ŁZY PŁYNĄ MI PO TWARZY TAK GORĄCE I TAK BOLESNE. Piszę tak szybko bo zaraz wrócą pojechali na gofra mam chwilę dla siebie - nie chciałam jechać z nimi bo mam dosyć czuć się jak wieśniara przy bogaczach jak jakiś biedak. Życie jest naprawdę ciężkie. Wiem że kiedyś nie wytrzymam. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zarczona
po 2 tygodniach spotykania sie z 5 lat starszym facetem jego mamusia przyjechała pod mój dom i wyzywała mnie od szmaty-która zabiera jej jedynego opiekuna w chwilach starości..., znalazła moja mame na naszej kl.... spisala jej kome i nekała wyzywając ją od ku*** ktora pozwala córce sie puszczac zaatakowała moją babciena ulicy pięsciami< była rok od niej młodsza-arek to był taki wyskrobek po latach stąd różnica wieku...babka w wieku mojej babci-dobry towar na tesciowa bo szybciej dopiachu ale tfu> koszmar nasze spotykanie polegało na chodzeniu na kawe i nic wiecej. uciełam to szybko! on twierdził ze "mamusia jest nerwowa i samotna" teraz jestem zaręczona...mam PRZECUDOWNA MAMUSKE zawsze trzyma moją a nie syna , nie wpieprza sie, kupuje pierdołki do mieszkanka naszego, nie jest bogata wrecz przeciwnie ale zawsze robi cudo obiad chwali mnie wspiera pomaga biega na zakupy jest obiektywna gdy estesmy same ale jak jestesmy z tesciem i narzeczonym co by sie nie działo to facet jest winny ze jestem smutna, nie robi kontroli finansowej i jakościowej mieszkania dzwoni i pyta jak sie czuje jest na wiecznej diecie i to jej jedyna wada:D....jak sie pokłuciłam z jej synem to mnie dosłownie ukryła w swojej sypiali na 4 dni kocham ją jak swoją mamę nawet jesli miałabym sie rozstac z moim wprzyszłości jej nigdy nie zostawie-juz jest moja MAmka teściówka i laska-tak do siebie mówimy:) są jeszcze takie....ale takjakwspomniałam przeżyłam teściową sz:^%^$^te i wiem ze trzeba zakopać taki skarb w ogrodzie-dosłownie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość * Karolus Piętus *
Ze względu na pojawiające się wciąż wpisy "jakie to mamusie naszych mężów są okropne" postanowiłem napisać coś o mojej teściowej. Jesteśmy małżeństwem od kilku tygodni a teściowa juz zaczyna ingerować w nasze sprawy. Zaraz po ślubie, podczas oglądania prezentów, stwierdziła "Musicie wszystkim wysłać podziękowania za prezenty". A to że dostawaliśmy je od nich osobiście i wtedy padały podziękowania to "pikuś". Potem było drugie: "Chyba nie macie zamiaru nie podziękować za telegramy z życzeniami". Aż mi przyszło do głowy stwierdzenie "K***, co cie to obchodzi". Ale pobiła samą siebie gdy powiedziała nam co mamy zrobić z pewnym otrzymanym prezentem (de facto od osoby z mojej strony rodziny). Gdy powiedziałem że zostawimy sobie na pamiątkę zaraz skwitowała stwierdzeniem "Żartujesz, prezent nie jest po to żeby stał i się na niego patrzeć" :-/.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja na szczescie mieszkam
1500km od swojej tesciowej.A jak jezdzimy na wakacje albo swieta to jej w domu unikam i sie z nia nie zegnam...Mieszkalam z nia przez 4 miesiace po porodzie.Bylo strasznie.Non stop mi nagadywala,ze wszystko przy malym robie zle.Jak Jas plakal to przychodzila go brac,z wlasnej woli,a potem gadala,ze ona MUSI z jaskiem siedziec...Byla raz taka sytuacja,ze maz nie mial jak pieniedzy mi wyslac,powiedzial by dala na mleko i pampersy potem jej odda.Nie dala,mimo,ze nie mialam co dziecku dac jesc.Teraz bylismy na wakacjach w polsce.Syn ma juz 11 miesiecy.Zaczela mi gadac,ze mam juz go karmic tym co my jemy,nie mixowac mu nic...Ale to jest moja sprawa przeciez.A od meza to non stop tylko kasy wolaja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie moja też doprowadza
do szału! chce zaznaczać swoją obecność, ciągle dzwoni, robi insynuacje odnosnie dziecka, dopytuje sie kiedy znowu przyjedziemy mimo, ze widzimy sie czesto. chce dobrze, ale kotka tez mozna zagłaskać!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moja to z tych
nie wtrącających się.... Czyli cała pomoc jest od moich rodziców a tamta...SIE NIE WTRĄCA. I uważa się za super teściową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bladolica wampirzyca
Ja ucieklam przed czyms podobnym, zanim sie zaczelo... Mialam faceta, planowalismy zycie w przyszlosci. Ale jego matka i siostra wkurwialy mnei tak, ze byl to jeden z glownych powodow dla ktoorych rzucilam go w diably. Przede wszystkim one mialy dla nas a najpewniej dla mnei role na przyszlosc zaplanowana. Szybko - dziecko - zaraz po urodzeniu ja ide do pracy- ona rezygnuje ze swojej i zajmuje sie dzieckiem- ja pracowac musze i to duzo gdyz juz zostala mi przydzielona rola osoby, ktora musi splacic rate kredytu na mieszkanie. Nie o to chodzilo, ze nie chce mi sie pracowac, ale chcialam, zebysmy to my sami zdecydowali, jak sie zycie ulozy. Obiadki u niej, gdzie jej rosolki i ciasta obrosle byly kurwa legenda. Moje i mojej mamy nistety nigdy tak dobre nie bede ....Cala ta napuszona atmosfera, mialam wrazenie, ze oni graja w jakiejs telenoweli. Te dialogi, takie ugrzecznione, jakby z jakiejs ksiazki a nie naturalne. Siostrunia ostentacyjnie traktujaca mnie z gory, szepczaca braciszkowi sekrety na uszko. I ciagle, ciagle insynuacje, ze zyje na jego koszt, chco nigdy tak nie bylo. Stracilam prace a mieszkalismy razem. Jednak mialam oszczednosci, do wszystkiego dokladalam polowe, mimo tego, ze on zarabial krocie. Siostra wydzwaniala do niego i ciagle byly pytania, czy juz znalazlam prace! ciagle! Temat pieniedzy przwijal sie ciagle, jakby mogli wyslaliby mnie do pracy jako babke klozetowa, byle tylko tysiace ich synusia nie zostaly zagrozone bezrobotna baba. Jego brat ma 40 lat i cigle sie nie ozenil, chco to fajny gosc. Mysle , ze mama i siostra skutecznie pracuja nad tym, zeby swych chlopcow nie staracic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo wredna synowa
moja jest niby dobra ale tak jakoś się składa, że jak dzwoni to pierwsze pytanie jakie zadaje mężowi to: co robisz?? Jeżeli mąż odpowie:sprzątam ( w weekend) albo "zajmuję się małym" to następne pytanie teściowej jest takie: a to co, (tu pada moje imię) nie ma??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na pomarańczowo....
moja mnie czasami dobija ,nie wiem jak przetlumaczyć męzowi że zwyczajnie go wykorzystuje np robiła pare miesiecy temu remont i wywaliła pare tysiecy na niego ,wymieniła sobie wszystkie meble itd.. tydzień po remoncie dzwoni do mojego i płacze ze nie ma za co wykupic recept no i oczywiscie moj maz dobroduszny jedzie i jej wykupuje te recepty ,to tylko 100 zl ale 5000tys miala na nowe meble do kuchni .... albo dzwoni zeby przyjechał poskrecać meble a moj maz mowi ze teraz nie moze bo wroce z pracy i bede czekac na niego z obiadem to ona do neigo ze ja moge sobie poczekac a kurwa jej meble nie moga .mam czasami ochote ja udusić a moj maz nie jest jakims mami synkiem tylko ona zaczyna plakać a jemu sie robi szkoda ,tez chciałabym tak na zawołanie płakać ,duzo bym tu mogła pisac bo takich sytuacji jest mnóstwo ,nie wiem jak mu przetłumaczyc ze mama mamą ale zeby nie dawał się tak wykorzystywać i ma też swoją rodzine...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo wredna synowa
Na odchodne daje nam zawsze jakieś jedzenie, np. nogę z kurczaka wyjętą z zupy, ciasto pieczone z torebki..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo wredna synowa
Do na pomarańczowo... Możesz próbowac wytłumaczyć mężowi, że teraz ma on swoją rodzinę i to jego rodzina powinna być priorytetem a dopiero później mamuska. Powinien jej powiedzieć, że nie możesz/obiad nie może poczekac, ale jak tylko zje i nei będzie potrzebny swojej żonie, to wpadnie i pomoże złożyć jej te meble. Jednak za każdym razem powinien dawać jej delikatnie do zrozu ienia,że zrobi to tylko w wolnym czasnie a nie specjalnie zrezygnuje z Waszych wspólnych planów. NIestety z autopsji wiem,że tacy mężowie nie chcą nic zrozumieć, bo im tak wygodnie- lepiej żeby żona się męczyła niż oni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja też niby miła
ale jest z gatunku tych zazdrosnych o synunia. i siostrzyczka też. Jeszcza przed ślubem były cyrki. Wyjechaliśmy z moim obecnym męzem na urlop a ona po naszym powrocie oznajmiła mu że skoro zostawił ja samą na tydzień to teraz ma jej to wynagrodzić. I przez większość tygodnia nie miał dla mnie czasu bo wynagradzał. Byłam wtedy w ciązy ale dla niej to nieistotne. Usłyszał tez od niej ze najlepiej jak ten cały ślub odwoła. Dosłownie: WEŻ TY TO SYNUNIU ODWOŁAJ! Przyszła na moje urodziny po wielkim proszeniu oczywiście i wyszła po 10 minutach obrażona bo mój mąż wypił już kieliszek z moim bratem i nie będzie miał jak jej odwieżć. A miał siedzieć i czekać aż ona zechce już iśc do domu bo ona sobie życzy żeby to synuś ją odwióZł( a mieszka chwilkę drogi od nas & minut spacerkiem dosłownie). Nawet pocałuj mnie w dupę nie usłyszałam nie mówiąc o przeprosinach. W tej chwili niby nie widujemy sie bo ona ma za daleko zeby przyjść (7 minut spacerkiem:))ale i tak wydzwania do niego jak jest w pracy(żebym nie słyszała o czym gadają). A najlepsze jak zadzwoni i oznajmia że ona musi jechac tu czy tam i on ma ja zawiexźć i nie ma gadania bo ona tak chce i już. Długi czas byli wszyscy przeciw mnie bo wkurzyłam się przeciw odwożeniu z pracy do domu siostry mojego męża własnie przez niego. Musiał być na kazde jej kiwnięcie. Nie mogliśmy nic zaplanować bo o 16 ona kończy pracę i on ma juz czekać. więc się wkurzyłam. Bo ze mną nie miał kto do lekarza ale jej dupę obowiązkowa mój mąż ma wozić mimo że ma swojego. Doszło do tego że oczekiwali że ich przeproszę bo to był jego obowiązek a ja zabroniłam. Powiedziałam że nie ma mowy bo nie mam za co. Jak urodził się mały nikt nawet do szpitala nie przyszedł. ani jedna ani druga. Za to muszę wysłuchiwać jaki to cudowny i wspaniały jest syneczek jego siostruni... A wogóle dużo by opowiadać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wredny zięć
I też mam dość swojej teściowej, córeczka bez niej nawet wysrać się nie może, mama to, mama tamto, mama ugotuje, mama wypierze... Chyba szlag trafi nasze małżeństwo, nie chce sie oderwać od cycka matki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to bierz żonkę za kołnierz
i na swoje. Bo innej rady nie ma. Ja swojej teściowej bym chyba tętnice poprzegryzała jakbym z nią mieszkała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja też niby miła
a najlepsze jak na naszym weselu wyszła obrażona bo już kumple męża nie wyrobili i jej powiedzieli że teraz on ma zonę i jej ma słuchać a nie mamusi bo tak się go czepiała na kazdym kroku... Na poprawiny nie przyszła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wredny zięć
Ależ my jesteśmy na swoim, nie mieszkamy z rodzicami Teściowa już od rana jest" gościem" w naszym domu pod pozorem pomocy w opiece nad wnukiem, i jak się tej baby pozbyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja też niby miła
przedszkole synowi załatwcie. albo poprostu pogadajcie z nią. przecież każdy ma prawo do własnego życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo wredna synowa
wredny zięciu, pogadaj z żoną spokojnie. Powiedz co Ci przeszkadza - mam nadzieję, ze masz logiczne argumenty. Może żona chce pomocy od matki? Ja jestem z dzieckiem po 1-12 godzin codziennie i chętnie przyjmuję pomoc od swojej (niestety tylko swojej) mamy, bo wtedy mogę zrobić cokolwiek - zakupy, poodkurzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×