Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość __smutna__

Czy to są wzdęcia?

Polecane posty

Gość madiji
JEST NA TO LEKARSTWO!! Trzeba zastosowac taką oto technikę!! Przeczytałem o tym gdzieś na necie i to naprawdę działa!! Tyle się męczyłem a to było takie proste że teraz mi się płakać chce !!! Teraz zacząłem nowe życie!!! Ale zacznę od początku.. Wszystkie schorzenia które tu opisujecie oraz szereg innych są spowodowane tylko i wyłącznie stresem (na tle nerwowym), napięciem psychicznym i zmianami chormonalnymi i na tle emocjonalnym i lękiem!!! Dlatego lekarze mówią że przyczyna choroby nie jest znana (ponieważ tkwi w mózgu którego nie sposób zbadać ale którym my sami przecież sterujemy) Możecie już jeść wszystko!! Śmiać mi się chciało i łzy mi z oczu leciały gdy na trzeci dzień po zastosowaniu tej techniki obżarłem się w mc donaldzie po którym jeszcze kilka dni temu bym chyba nie przeżył. A tu nic?!!? Spokój!! Normalka!! Mogłem iść do znajomych i w końcu normalnie pogadać!! Szok! Zdaje się że zniknęły mi też inne schorzenia! Poniżej urywki tej techniki (to co mi się udało zapamiętać) Trzeba to czytać codziennie aż się wpoi do naszego mózgu. (Spróbujcie, to naprawdę działa!!!) A więc należy: zapomnieć o stresie (choroby tylko takich łapią), wszystkie ruchy należy wykonywać o połowę wolniej! Ruszać się wolniej!! Tak, o połowę wolniej. Jak idziemy to powoli, jak jemy (!) to rękoma ruszajmy powoli, gryziemy powoli (!) (i dokładnie oczywiście), nie trzymajmy talerza na kolanach wykonując przy tym szereg innych czynności i nie rozmawiajmy. W pracy też wszystko wolniej, wolniejsze ruchy, mózg częściowo wyłączony. Wykonujmy o połowę zadań mniej dziennie. Przestańmy żyć w ciągłym pośpiechu, stresie i strachu. Jak tylko przychodzi stres, wyłączajmy mózg, przełóżmy to szybko na śmiech!!! Chodźmy wolniej (jadąc autem też wolniej, nornalnie i bez stresów). Nie można się denerwować! Zawsze wszystko przyjmować do góry nogami. Wyrzucać z siebie nerwy, nie tłumić ich! Trzeba popatrzeć na tych co są zdrowi, i robić dokładnie to samo. Najważniejsze poczuć swój własny żolądek w środku! Nie dopuszczac do sytuacji aby był spięty. Musi być cały czas luźny. Zero stresu, żołądek ma być rozluźniony a mózg wyłączony!!! Trzeba być dla innych życzliwym, wszystkie informacje przyjmować ze śmiechem! Cały czas wszystko przekładać na śmiech. Bądźmy takimi chodzącymi głupkami!!! Wyłączmy co najmniej połowę naszego mózgu. Podczas jedzenia wyłączmy się całkowicie!!! Patrzmy na to co jemy, czujmy to, że to jemy ale nie myślmy o niczym!!! (aż o dziwo smak się zmienia) Wszystkie ruchy, wszystkie czynności powolne (ślamazarne).Mózg cały czas trzeba starać się mieć wyłączony! Trzeba też z naszych wrogów zrobić przyjaciół a jeśli się nie da to przynajmniej o tym nie myśleć i mieć to po prostu gdzieś. Ale należy być dla innych życzliwym. Natomiast jeśli wcześniej mieliśmy stres bo ktoś nas wciąż denerwował itd to należy przestać się tego bać i zacząć wymagać czegoś od tej osoby (od innych którzy wywoływali sytuacje stresowe też !!!) (hehe-u mnie to byli wszyscy). Trzeba nie tylko dawać wszystko od siebie aby żyć ale też zacząć brać/korzystać z tego co daje życie. To właśnie przez zły tryb życia (stres) są powodowane te wszystkie choroby. Wszędzie piszą jedz, jedz tamto, za chwilę patrzysz gdzie indziej a to jest zabronione i piszą znowu żeby jeść to i to. Jak zrobiłem sobie kiedyś spis to skreśliłem z jadłospisu dosłownie wszystko, nawe wodę!! A tu się okazało że winny był tylko mózg i jego złe myślenie!! Teraz już wszystko zmieniłem i jest wszystko ok!! Mogę już jeść wszystko co chcę i robić co chcę!!.. Właśnie idę sobie zjeść coś dobrego.. Życzę powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze_ty_moze_ja
mhmmmm! uwielbiam zapach pierdów! kocham to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxMadziaxxx
Kolega ma racje. Za wszystko odpowiedzialny jest stres !! Po pierwsze kiedy jecie , robcie to powoli, przezuwacjcie kazdy kes, iedzcie powoli bardzo powoli nie spieszcie sie . Zwasze wydawalo mi sie ze jem bardzo powolnie ,nic mylengo !wpiepszalam wszystko na raz. Dzisiaj zjadlam sdniadanie i nic! Wszystko ok , wogule nie bolal mnie zoladek ;p Po drugie wdech nosem wydech ustami w sytuacjach stresowych polecam validol i usmiech na twarzy xd Do tego cwiczenia np. Arabic Belly Dance http://www.youtube.com/watch?v=0VOGorIz6eU&NR=1 czy cardio workout http://www.youtube.com/watch?v=M38HDCGmhm4 mi to pomoglo powodzenia ! ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autor ballady
"ballada o prutającej" Moja żonka ukochana Pruta sobie już od rana Prut i psut się wydobywa Z pupki jej, a ta szczęśliwa że nikt tego nie usłyszy Tnie bąkami resztki ciszy. Aż furkoce pod spódniczką Błoga mina zdobi liczko, Smrodek wokół się unosi, Chyba się zebździała cosik. Nagle słyszę głośne "prrrut", No a chwilę potem "psssut". Moja żonka się wypina, Z pupki leci niezła bździna, Potem bąk się wydobywa, Widzę, że jest przeszczęśliwa. Ona sobie smrodzic lubi, a mnie smrodek jej już gubi. Zawsze wtedy mi dogodzi, Gdy się prosto w nos zesmrodzi, Wcale mnie nie denerwuje, że tak sobie poprutuje. Kocham kiedy jej pupeczka, Puszcza bączki po ciasteczkach. Kiedy zje troszeczkę grochu, Pruta sobie "prut" po trochu, Ale wierzcie mi, po bobrze, Pierdzi sobie całkiem dobrze. A ja wdycham jej śmierdzioszki, No i cieszę się z pierdzioszki. Bo nią przecież jest ma żonka, No bo ciągle pierdzi, ...bąka. Bardzo często sobie smrodzi, I tym smrodem mnie uwodzi. Kiedy spierdzi się, mi w łóżku, Kładę wówczas ją na brzuszku, Rękę trzymam na jej pupie, Ona pierdzi, że aż łupie. Pierd przeszywa moją dłoń, Bardzo się przysuwam doń. Coraz głośniej pierdzi ona, Pupka super zasmrodzona, A ta jak najęta pruta, śmierdzi kołdra i narzuta. Cały pokój zasmrodzony, A ja nie mam dośc prut-żony. Ona ciągle mnie podnieca, Kiedy smrodek wokół wznieca. Pruta, psuta, bździ, tajniaczy, Puszcza bąki, smród majaczy... Pod spódniczką jak w gazowni, Dobrze, że nie nosi spodni. Spod spódniczki - tak to bywa- Smród się szybciej wydobywa. A gdy to spódniczka mini, Moja gęba aż się ślini. Często, kiedy smrodnąc ma, Pod mój nosek pupkę pcha. Wtedy jej spódniczkę wącham, Wciągam smrodek, cmokam, chrząkam. Pod spódniczkę wkładam rękę, Istną drogę mam przez mękę... Bo podniecam się okrutnie, Kiedy ma żoneczka prutnie. Rzadko dokądś wychodzimy, Bo ze sobą byc lubimy. Moja żonka na spacerze, Też potrafi pierdnąc szczerze. Kiedy puści sobie bździoszka, Ma żoneczka, ma pierdzioszka, Wchodzę z nią w boczną uliczkę, By powąchac jej spódniczkę. Kiedy do kościoła chodzi, ZAWSZE na mszy się zesmrodzi. Mała konsternacja była, Gdy na grillu się skadziła. Ostro wtedy pociągnęła, Z 10 razy se prutnęła. Szybko wtedy przeprosiła, A za chwilę się spsuciła. Kiedy w kinie puści cosik, zaraz pupkę swą unosi, żeby szybko się wysmrodzic, Ludziom w filmie nie przeszkodzic. Cały dzień jej dymi z pupki. Lecą bąki, bździochy, prutki. Gra na pupce już od rana, Moja żonka ukochana. W całym domu mocno śmierdzi, Na a ona wciąż se pierdzi. Psuta, pruta tak wspaniale, Bąki puszcza doskonale, Znakomicie się zesmradza, Smrodkiem ciągle mi dogadza. Prutki puszcza długie, głośne... Na a bździuszki tak donośne, że sąsiedzi, ci za ścianą, słyszą żonkę ukochaną. Raz kamerą ją nagrałem, Bo uwiecznic chwilę chciałem Jak prutała w kuchni sobie. Więcej jednak tak nie zrobię... No bo teraz dla podniety, Wciąż oglądam te kasety. Oczywiście wtedy tylko "kiedy nie ma Cię Emilko!" Marzę kiedy mi dogodzi, no a ona w pracy smrodzi. Sama nieraz mi mówiła, że się w biurze zesmrodziła, że puściła sobie bąka, By się po pokoju błąkał. W pracy już jest z tego znana, że podsmradza się od rana. Najpierw bączek, potem prut, Smrodki lecą psut, psut, psut! Cały rowek jej rozpiera, Kiedy pierdzioch se wyziera. Pruta sobie raz i dwa. Bardzo dobry wypierd ma. Spod miniówki prutki lecą, Puszcza sobie tak co nieco. Ja upajam się jej smrodem, Gdy jedziemy samochodem Zawsze nogę ma nodze, Kiedy pierdzi w samochodzie. Delikatnie się przechyla, Jej spódniczka się odchyla, Wtedy jak z armaty daje, a mój organ w sztorc se staje. Aż mnie w lędźwiach coś łaskocze. Wtedy zjeżdżam na pobocze, Pod spódniczkę rękę wkładam... "Seksik w smrodzie!" - zapowiadam Kiedy wkładam jej małego, Ona pruta na całego. Ręką c*pkę penetruję, A jej z rowka tak się pruje... że na ręce powiew czuję, Jak ma żonka tak gazuje. A że zgrabna jest cholernie, To mnie kręci jak se piernie. Na jej pupkę patrzec lubię, Jak tańczymy czasem w klubie. Tak porusza się seksownie. Pierdy puszcza efektownie. Kiedy prutnie nawet cicho, zaraz śmierdzi tak jak licho. Więc przygarniam ją nieznacznie, zanim się na dobre zacznie. Na pośladkach dłonie kładę, Z palców robię prut-blokadę. Wówczas cały smród puszczony, Jest w mych dłoniach uwięziony. Delikatnie go dozuję, Tak, że sam niewiele czuję. Ale zanim ja to zrobię, Ona znowu prutnie sobie. Wolę więc jak pruta w domu. Wszak nie musi po kryjomu. Oficjalnie sobie bzuta, puszcza bączki, pruta, psuta... Choc to kłopotliwe troszkę, Bardzo kocham swą pierdzioszkę. No i martwię się niezmiernie, Kiedy po tysiąckroc piernie... Wszak prutanie mocne tak, Może zrobic z pupki wrak. CHCĘ BY ZAWSZE TO ROBIŁA, ŻEBY PRUTAJĄCA BYŁA! By spódniczka jej śmierdziała, żeby dla mnie tak pierdziała. Średnio co minutę psuta, Puszcza bąki, bździ i pruta. No i się zesmradza często. SSSyk z jej pupki wije gęsto. Czasem puści se tajniaka, a to rzecz nie bylejaka. Wtedy sama jest zdziwiona, że to ona, moja żona. Ale nic się nie ukryje. Wszak na codzień ja z nią żyję... No i wiem, że kiedy pierdzi Pupka jej cudownie śmierdzi. Więc ją wącham, obwąch*ję... no i niezły smrodek czuję. Pod spódniczką on buszuje, a po chwili wylatuje. Takie sobie zwykłe "pryt" Kończy w moim nosie byt. I...już koniec opowieści. Gdzie się tyle smrodu mieści? _ "Pod spódniczką mojej żony" - mruczę- pierdem odurzony..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smx
czy jest mozliwe aby przy wzdeciach byl jeden bolesny punkt na brzuchu...jak sie dotkne pod lewym zebrem to czyje ze cos tam jest bolesnego ...ni to kluje .ni piecze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _Nowa_
Bylam dzis u lekarza bo od paru dni mam okropne bóle brzucha, identyczne jak były opisywane w tym temacie, mam to juz trzeci raz w przęciągu kilku miesięcy i mam podejrzenie tego IBSu, ale najpierw musze zrobić badania, żeby wykluczyć inne możliwośc, a potem sie okaże... Ale napisałam dlatego, bo znalazłam pewną stronke i jestem ciekawa, co o tym myślicie...?? http://www.colonix.pl/index.php?gclid=CISs54TQ1JUCFQpTtAodEmnyYQ przeczytałam to uważnie i zastanawiam sie czy to prawda czy pic na wode żeby zbić kase?? Te zdjecia są obrzydliwe... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kudlata123
Ja z kolei mam problemy z ukladem pokarmowym od roku. Po leczeniu antybiotykiem na zapalenie oskrzeli zaczely mi sie problemy.Mdłości, jak zadlam duzo to wymioty, wzdecia, biegunka prawie codziennie a potem zaparcia trwajace nawet do 9 dni i tak na zmiane. zaczelam miec straszne leki bo dolegliwosci dopadaly mnie w najbardziej nieodpowiednich momentachBiegalam kilka miesiecy po lekarzach az w koncu poszlam prywatnie do gastroenterologa. Stwierdzina ze to colopathia i zrobila rektoskopie ktora nic nie wykazala. Jadlam duspatalin przez jakis czas po miesiacu bylam umowiona na gastroskopie(robilam tez przerozne i drogie badania krwi i kalu) gastroskopia wykazala ze mam helicobacter dodatni i silny stan zapalny zoladka dwunastnicy i przelyku. Ucieszylam sie bo szczerze mowiac obawialam sie ze to Zespol jelita drazliwego. Po miesiecznym leczeniu czulam sie wspaniale a najwazniejsze ze minely moje lęki.Przezywalam to juz kilka lat temu i wtedy tez minelo. Od jakiegos czasu wrocily straszne wzdecia mimo ze caly czas biore leki lanzul i duspatalin doraznie.Nie przybralam na wadze a nie moge sie zmiescic w niektore swoje rzeczy. Czuje jak caly czas cos mi zalega nawet po wypróżnieniu. Objawy nie sa tak do kuczliwe jak wczesniej ale wzdecia sa olbrzymie. Pogorszyl mi sie stan cery i mam podkrążone oczy. Moje leki zaczynaja powracac a tego boje sie najbardziej. Czy ktos mial podobne dolegliwosci? Nie wiem jak sobie z tym radzic bo rozpycha mnie nawet po wodzie a warzywa surowe sa dla mnie morderstwem co lepsze alkohol likwiduje te objawy ale nie takiego lekarstwa bym chciala. Macie jakies sposoby na walke z takimi objawami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zk25
puszczajcie piardy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojojku-ojojojku
Ja nie puszczam pierdów, ale mam wrażenie jakbym miała puścić i boję się, że to zrobię, ogarnia mnie wtedy panika i myślę tylko o tym, ale dzwiwne jest to, że zaczyna się zawsze w szkole, jak siedzę w domu to raczej rzadko mi się zdarzają takie sytuacje. STRES?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalola olalola
a ja mam coś takiego, że strasznie boli mnie jelito. mam wrażenie jakbym miała je napompowane. do tego bolesne skurcze. ale wogóle nie czuję potrzeby puszczania gazów czy robienia kupy, nawet jakbym chciała to nie umiem. poprostu rozdyma mi jelito i nie umiem nic z tym zrobić. dzieje mi się tak rzadko i akurat teraz mnie to dopadło i szukam jakiegoś sposobu by sobie ulżyć i żeby mi przeszło. do lekarza nie musze iść bo dzieje mi się tak tylko kilka razy w roku, nawet rzadziej niż raz na miesiąc. zna ktoś jakiś sposób by to przeszło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja ciągle gazuje !! juz mam dosc wietrzenia mieszkania ! nie wiem co sie dzieje ! dzis jeszcze mam spoój , wyprózniam sie 3 x dziennie a pomimo to gazy puszczam na maxa , a jak zjem fistaszki to gaz maski trza zakladac nie da rady !!! mam dosc siebie z tym smrodem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nala Ala
Na zaparcia i gazy pomocna jest Triphala (http://www.zaparcia.e-biznes.org/) Ja biorę ją już 2 miesiace i jestem zadowolona - gazy owszem miewam ale nie tak koszmarnie często jak kiedyś... i wreszcie skończyły się zaparcia... Triphala jest jednym z najczęściej stosowanych i najskuteczniejszych produktów Ayurvedy. Składa się w trzech równych częściach ze sproszkowanych owoców Amla (Emblica officinalis), Haritaki (Terminalia chebula) i Bibhitaka (Terminalia belerica). Wskazania do stosowania Triphali * niestrawność i zgaga * wzdęcia i gazy * zaparcia * dolegliwości żołądkowo-jelitowe * uporczywe biegunki * wrzodziejące zapalenie jelita grubego * Zespół Jelita Drażliwego * uchyłkowatość jelita grubego Zgadzam sie z wypowiedzią jednej z poprzedniczek, że co jednemu pomaga drugiemu nie musi ale zawsze warto sporóbować... Ja stosowałam wiele preparatów (nie chce robić antyreklamy więc ich nie wymienie) aż wreszcie trafiłam na swój ziołowy preparat - Triphalę. Życzę zdrowia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bloo
Też kiedyś miałam takie problemy.. wszystkiego sobie prawie odmawiałam. Czymkolwiek ktoś mnie częstował dziękowałam i nie brałam bo myślałam ''rany.. nie wolno mi.. przecież mam problemy z żołądkiem'' sama to sobie wmówiłam ;/ Ale uświadomiłam sobie, że to tylko mój wymysł i jest ok ;] Mniej stresu i dokładniej gryźć to będzie ok!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość merryy
tez mam problem, nawet po wypiciu samej wody brzuch robi się jak worek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość merryy
WZDYMAJĄCE OWOCE... Zacznijmy od owoców. Unikaj nadmiernej ilości śliwek zarówno suszonych jak i świeżych, gruszek, jagód, wiśni, a także brzoskwiń. Niektórym osobom nie służą także jabłka. Zamiast nich wybieraj raczej dojrzałe banany (chyba że cierpisz także na zaparcia), kiwi czy grejpfruty. Jeśli jednak bardzo lubisz jabłka możesz swój problem rozwiązać jedząc je w formie pieczonej – przygotowanie tego dania nie zajmie Ci wiele czasu, a radość ze spożycia owocu będzie równie duża:) Aby uniknąć wzdęć, zjadaj owoce w formie oddzielnego posiłku, przed posiłkiem lub nie później niż na godzinę przed głównym daniem. Zapobiegnie to fermentacji w Twoich jelitach i nadmiernej produkcji gazów. ... I WARZYWA Wśród warzyw najczęściej wymienianymi sprawcami wzdęć są groch i fasola. Te rośliny strączkowe zawierają duże ilości trudnostrawialnych węglowodanów - rafinozy i stachiozy. Ich wysoką obecność stwierdza się również w kapuście, brokułach, brukselce, a także cebuli. Dlatego też tych produktów powinnaś zdecydowanie unikać w swojej diecie. Staraj się jednak o duże spożycie pozostałych warzyw. Jeśli wzdęcia stanowią dla Ciebie poważny problem jedz przede wszystkim warzywa w formie gotowanej na parze lub w małej ilości wody. Możesz także je grillować lub piec. JEŚLI PROBLEMEM JEST MLEKO Ważnym elementem diety osób cierpiących na wzdęcia są mleczne napoje fermentowane. Jak już pewnie wiesz część osób po spożyciu słodkiego mleka odczuwa pewne dolegliwości. Jogurt, kefir czy mleko zsiadłe są w tym wypadku świetną alternatywą. Należą one do grupy produktów w których laktoza jest częściowo rozłożona, a to za sprawą żywych kultur bakterii, które produkują enzym beta-galaktozydazę. Szczególnie cenne dla Twojego organizmu są bakterie z rodzaju Lactobacillus. Badania naukowe wykazały, że u części chorych powodują one znaczne zmniejszenie wzdęć i bóli brzucha! CIEMNE PIECZYWO NIE ZAWSZE NAJLEPSZE W okresie zaostrzonych dolegliwości zrezygnuj z ciemnego chleba i grubych kasz. W tym czasie wybieraj raczej jasne pieczywo i delikatne drobne kasze (kasza manna, krakowska, kukurydziana. GOTUJ LEKKO Wprowadzając zmiany do swojego jadłospisu zadbaj również o odpowiedni rodzaj obróbki termicznej. Od dziś zacznij gotować na parze i w małej ilości wody, a także piec i dusić. Na zawsze pożegnaj się ze smażeniem. JEDZ POWOLI Przystępując do jedzenia staraj się o względny spokój - zrelaksuj się i zjedz posiłek dokładnie przeżuwając każdy kęs. Jeśli się odchudzasz, będzie to dla Ciebie dodatkowa korzyść. Osiągnięcie wymarzonej masy ciała jest znacznie łatwiejsze przy powolnym jedzeniu - więcej przeczytasz tutaj >>> Jeśli mimo korekty Twojego jadłospisu dolegliwości nadal będą się utrzymywać proponujemy Ci regularne picie naparu z kopru włoskiego, który poradzi sobie z nadmiarem gazów w Twoim organizmie. Rozpoczynając walkę ze wzdęciami zacznij od dokładnej obserwacji własnego organizmu. Każdy z nas jest inny i to co powoduje wzdęcia u 80% ludzi nie musi być dla Ciebie problemem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uleczony
Też miałem z tym pożądny problem, zacząłem pić zioła Marii Treben, można kupić taką czarną saszetke 90,2 grama ziół (nie można tego kupić w polsce, dlatego radze kupować od kogoś kto to sprowadza z allegro) Do tego 1,5litra wódki żytniej, miesza sie i odstawia na 2 tygodnie, dziennie wstrząsnąć, po 2 tygodniach lub więcej odcedzić i pić po łyżeczce, góra łyżce 2-3 razy dziennie, smak jest paskudny, ale jak sie dobrze rozmiesza to da rade, no i zioła oczyszczają ogólnie organizm, z resztą prosze poszukać na necie, zioła pomagają na mnóstwo dolegliwości, można stosować jako okłady itd, polecam książke apteka pana boga marii treben, gdzie zioła są dokładnie opisane, krąży po necie też pdf z opisem tych ziół. polecam, problem z wzdęciami pewnie jak u mnie zniknie całkowicie, na pewno pomoże też zredukowanie stresu, bo to u mnie też działało na wzdęcia, i to bardzo mocno o dziwo, może by nie robić z siebie idioty który sie ze wszystkiego śmieje, ale radze sie niczym nie przejmować, jak sie chce to można! po czasie to wchodzi w nawyk, nie wiem czy wzdęcia ustąpią na stałe bo do takiego etapu jeszcze nie doszedłem, dpiero zacząłem to pić. Skóra po tym wygląda lepiej, jeżeli ma sie problemy z trądzikiem też pomoże, skóra po czasie przestaje sie przetłuszczać, ponoć pomagają zioła też na inne dolegliwości ale nie moge sie wypowiedziec bo nie wiem, pozdrawiam i powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uleczony
Do tego jeszcze dodam że przy piciu tych ziół nie stosuje absolutnie żadnych diet, z pewnością organizm potrzebuje wszystkiego co sie je, więc niedobór czegokolwiek pewnie też doprowadzi do jakichś zaburzeń, lub innych problemów, ja nie stosowałem i nie stosuje żadnych diet, pije tylko te ziółka i żyje sie lepiej!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oberżnę mu łeb

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dastinka
to tylko laktoza jest temu winna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dastinka
Bardzo duzo ludzi nie toleruje laktozy,poniewaz w organizmie brakuje enzymu Lakraza.Ten enzym mozna dostac w tabletkach tylko jeszcze nie w polsce.Dlatego jedynym sposobem na wyzdrowienie jest unikanie produktow mlecznych i wszystkich innych produktow kture zawieraja mleko lub laktoze. A sa to np.niekture wedliny, przyprawy (do mies,salatek)slodycze,sery,jogurty,margaryna,pieczywo.Nalezy zawsze czytac sklad,w danym produkcie.Napewno wiekszosc z was nie ma chorych jelit. Po zastosowaniu diety bez laktozy,bedziecie mogli jesc wszystkie owoce bez obawy ,a nawet smazona cebule ktura jest taka pyszna. Przez badanie oddechu mozna zbadac nitolerancje laktozy . Na takie badanie musi byc skierowanie od lekaza. Pomodz mozecie tylko sami sobie uwazajac na to co jjecie. Od czasu jak przestrzegam mojej diety czuje sie wspaniale,czego wszystkim z forum zycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Załamana.Na.Maksa.
Mam trochę większy problem. Jestem nastolatką i chodzę jeszcze do szkoły. Mam przemówienia przed pulicznością i wtedy to mnie dopada. Myślę, że jest to spowodowane stresem. No ale gdy stoje na środku klasy a brzuch mi rozsadza i czuję, że zaraz "puszczę bąka" to po prostu chce mi się płakać. Wszyscy się na mnie patrzą a ja po prostu nie wytrzymuje. Teraz chodzę do innej szkoły i nie chcę by ta sytuacja się powtórzyła. Staram się nie występować, czasem po prostu nie szłam do szkoły jak miałam wystąpić. Nie wiem co robić. Chce się poczuć normalnie. Pomóżcie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyli zdarzyło Ci się
publicznie pierdnąc przed klasą? Ja miałam to samo kiedyś:oNa szczęście ludzie z klasy z czasem zapomnieli o tym incydencie ale nie czulam sie za fajnie:(To wszystko jest ze stresu,na tle nerwowym:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak do tej pory nie spotkałem się z żadnym sensownym rozwiązaniem. Medykamenty takie jak: Activia, Ulgix, Espunisan nie przynosiły mi żadnego rezultatu. Nawet lekarze śmieją się z tych leków. Jeśli chcecie porozmawiać o Zespole Jelita Wrażliwego, wzdęciach, zaparciach, biegunkach to zapraszam Was na forum http://www.chorejelita.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RYMOMIKA
Wzdęcia Latem. Karmię króliki, a Julek (5 lat) jak zwykle klepie. Przy okazji „bawimy się w Harrego Pottera. Mój wkład do zabawy, ze względu na targanie skrzynki ze skoszoną trawą i kubełka z ziarnem, ogranicza się do posapywania, o przepraszam potakiwania w odpowiednich momentach. Nie na długo jednak. „Hermiona zwraca się do mnie Julek konspiracyjnym tonem- „Ja to bez przerwy jestem chory, mam katar i wzdęcia. Katar to mi przeszedł dopiero latem. i dalej na tym samym wdechu: -„Mamusiu, a co to są wzdęcia? Trudno silić się na elokwencję, gdy upał sprawia, że ma się ochotę tylko na to, by gdzieś się zaszyć w cieniu ze szklanką czegoś chłodnego do picia, a poza tym, co tu kryć, momentami traci się wątek w tym ciągłym jego gadaniu. Muszę się przyznać, że palnęłam bez zastanowienia: „To wtedy, jak się ma duży brzuch. „Mamusiu, a tatuś ma wzdęcia? Ręce mi opadły. Więcej na: http://o-dzieciach-z-humorem.blogspot.com/ Zapraszam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wzdęta Ania
To może być nietolerancja laktozy. Czytałam o tym tutaj: Wzdęcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo polecam na wzdęcia stosowanie espumisanu. Dobrym sposobem jest też picie herbaty z kopru włoskiego oraz dodawanie kminku do potraw!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo polecam na wzdęcia stosowanie espumisanu. Dobrym sposobem jest też picie herbaty z kopru włoskiego oraz dodawanie kminku do potraw!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×