Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MamDość

Mam21 lat i nigdy nie mialam faceta,czy sa takie dziewczyny?

Polecane posty

Gość MamDość

Mam 21 lat, nie mam i nigdy nie mialam chłopaka, zero doświadczen z plcia przeciwna, niedlugo to dopiero bedzie cholernie glupio powiedziec "Mam 25 lat nie umiem sie całowac!" :-) . Dziewczyny na forum albo sa nieszczesliwe bo ktos je zostawil albo sie boja ze zostana starymi pannami bo "mam 18lat i tylko jeden powazny zwiazek za soba" a ja im wszystkim zazdroszcze bo cos w zyciu przezyly... Ja naprawde chcialabym kogos miec potrzebuje czułości, bliskości po prostu menżczyzny.. To prawda jestem niesmiala a facetow ( o ile nie sa starymi niegroźnymi dziadkami:-) wrecz sie boje! Mysle ze moge sie podobac facetom, zauwazylam ze co poniektórzy (nieznajomi) mi sie przygladali czasem sie usmiechali, probowali zwrocic moja uwage ale ja nie jestem w stanie nawet tego usmiechu odwzajemnic jedyne na co mnie stac to zrobienie obojetnej miny. Jezeli jeszcze mam jakas szanse w zyciu to tylko wtedy jak trafie na wytrwalego zdobywce, szkoda tylko ze nie urodzilam sie 100lat wczesniej wtedy nawet nie musialabym grac niedostepnej :-) Dzis mam nawet dobry humor wiec post nie jednym wielkim zalem, ale bywaja dni kiedy juz nie mam sily na nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość więc.....
wiesz co ,podejrzewam, że nie jesteś jedyna i w końcu znajdziesz sobie kogoś. nie wiem jakie zycie prowadzisz, czy uczysz sie, czy pracujesz, ale moze powinnas jednak przelamac swoją nieśmiałość- faceci na pewno też się przy kobietach stresują i nie jest im wcale łatrwiej niż nam. a póki co, polecam, na przełamanie lodów-posiedz troche na czatach, i tam postaraj się bez skrępowania rozmawiac z facetami, to naprawdę pomaga, jezeli tam przyzwyczaisz sie do bezpośredności to podejrzewam latwiej będzie ci nawiązac kontakt z jakims facetem. pozdrawiam gorąco.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w życiu tak szybko sie wszystko zmienia że w ieku 25 lat to już po rozwodzie możesz być :) więc głowa do góry :D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eisengrim
W przypadku dziewczyn to dziwne? Byc to moze... Ja jestem facetem, mam 22 lata i nigdy z zadna nie bylem, choc mialem przejscia z nieszczesliwym afektem :). Watpie jednak czy nie moglabys tego zmienic tak po prostu. Pytanie tylko - czy masz chec lapac sie za co popadnie? No ale sprobowac kiedys trzeba, zwlaszcza jesli twierdzisz, ze sie podobasz. Uwazaj tylko, zeby nie byc zbyt zazdrosna w momencie gdy wkoncu znajdziesz sobie faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do autorki: Nie smuć się. Ja po raz pierwszy całowałam się z chłopakiem \"tak na prawdę\" dopiero w wieku 23 lat, pół roku później miał miejsce mój \"pierwszy raz\". Jestem nieśmiała, nie umiem nawiązywać kontaktów z nieznajomymi. Nie stresuj się i nie szukaj na siłe. Znajdzie się w najmniej oczkiwanym momencie. :) głowa do góry :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddddddddd
Ja mam 20 lat i tez nigdy nie mialam faceta, nigdy sie nie calowalam i nie mam zadnych doswiadczen zwiazanych z facetami. Kiedys gosc byl powaznie we mnie zakochany, ale absolutnie nie byl w moim typie, a jak sie juz w kims zakocham to koniecznie w kims niedostepnym :(. Chcialabym z kims byc, bo brakuje mi czulosci, ale teraz to mam coraz wiekszy stres, ze dam plame, bo nic na ten temat nie wiem :( .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamDość
Dziekuje za slowa pocieszenia :-)) "Twierdze że sie podobam" zastanawialam sie chyba z pol godziny czy to napisac!!! Mam 0% pewności siebie moze to jeden z powodów dla ktorego nigdy sie nie odzywam, a moze za kazdym razem tylko tak mi sie wydawalo ze ktos sie mna interesuje? Zawsze jestem przekonana, ze to nie do mnie ze za mna stoi jakas inna dziewczyna albo ten facet zwyczajnie sobie stroi ze mnie zarty a ośmieszenia i krytyki boje sie w zyciu najbardziej! Tak naprawde tylko raz sie zdarzylo cos co z pewnoscia bylo przejawem jakiegos tam zainteresowania, mianowicie podszedl do mnie na ulicy zupelnie obcy facet i spytal sie czy nie chcialabym sie z nim spotkac i to byl jedyny osobnik plci przeciwnej, który chcial sie ze mna umowic (oczywiscie sie nie umowilam). Poza tym nic nic, oni nawet nie probuje ze mna gadac. Jesli chodzi o tryb zycia to MAKSYMALNIE NUDNY, studiuje dziennie, poza tym nigdzie nie chodze, mimo ze znajomych (glownie dziewczyny bo z facetami jak wyzej..)mam dogadujemy sie dobrze ale znajomosci nie wychodza poza wydzial, wiec nie mam z kim isc gdziekolwiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamDość
Zeby przynajmniej byl jakis 1 zakochany! Wydaje mi sie ze to bylby dla mnie wystarczajacy powod zeby ..no przynajmniej sprobowac :-) Ja na dzien dzisiejszy nie boje sie tego ze nie mam doswiadczenia boje sie tego ze tak juz zostanie a ja chyba zwariuje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddpp
A może jednak z tymi znajomymi z uczelni moglabys sie gdzies wybrac ? np na piwo, sprobuj zagadac z nimi na ten temat,no bo siedzac ciagle w domu to szanse masz nikłe na poznanie kogoś. Ja tez bywam nieśmiała wiec wiem jak to jest,nie da sie tak od razu zmienić,ale trzeba próbować małymi kroczkami. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddddddddd
Spokojnie. Ja sie trzymam tego, ze kazdy ma swoja polowke i koniec, widocznie tak ma byc i mamy czekac. Wiesz to sie tylko tak wydaje, on sie we mnie zakochal, latal za mna, dzwonil, odprowadzal do domu, ale co z tego, skoro ja nic nie poczulam! Zero! Po prostu kolega, ale nawet nie mialam takiego poczucia, ze chcialabym go przytulic, pocalowac! Za to ostatnio oszalalam na punkcie faceta, starszego o 6 lat , ale co z tego... ma dziewczyne !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolaaaaaaa
witam! Ja również należe do osób bardzo nieśmiałych jeśli chodzi o facetów. Również mam o sobie minusowe mniemanie a to za sprawą sytuacji w domu -totalne piekło. Czytałam że DDA (dorosłe dzieci alkoholików) totalnie w siebie nie wierzą i sądzą że są gorsi od innych.Mam 19 lat i owszem kilku chłopaków na swoim końcie z tego względu że oszukiwałam samą siebie i ich że jestem inną osoba: odważną, ciekawą itd. a to w sumie miało pewien sens bo czasami sama zaczynałam w to wierzyć... choc nie na długo :)... i może dlatego też że jak już nie raz usłyszałam jestem ładna itd... niestety ja nigdy nie moge w to uwierzyć. I tu właśnie chodzi o podłoże psychologiczne.Może Ty też masz problemy w domu bo pewnie w tym tkwiłby sęk. Pozdrawiam a najbardziej mnie wkurza to że mojego mega przystojnego faceta wszystkie laski uwielbiaja ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ddddddd
Powiedz ile masz lat ? Chyba mało skoro jeszcze wierzysz w "połówki"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddddddd
Pisalam , mam 20 lat . Czyli co mam w to nie wierzyc, a jak nazwiesz dwoje ludzi ktorzy sa ze soba cale zycie ? Mam w rodzinie pare takich przykladow, bedac ze soba 40 lat, wciaz sie kochaja, martwia i jedno za drugie oddaloby zycie. Czyli nie sa dla siebie stworzeni ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość * gwiazdka*
Droga "MamDość" gdy przeczytałam Twój post to zastanawiałam się czy przypadkiem to ja go nie napisałam ;). Mam 20 lat i żadnego doświadczenia z "płcią przeciwną" i musze przyznać, że czasami zaczyna mnie to przerażać i przerastać. Mnie żaden nieznajomy nigdy w życiu nie zaczepił na ulicy szczęściaro ;). Czasami łapią mnie takie doły że ojejku!!!! ale staram się trzymać i czekać na tego jedynego, może w końcu się zjawi ta moja druga połówka :P. Życzę tego Tobie i wszystkim dziewczynom i samotnym chłopakom z całego serducha. Pozdrawiam i trzymacie się wszyscy :) *gwiazdka*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do samotnych do dziewczyn z forum: nie podwajacie sie i nie traccie nadziei, wszystko w swoim czasie, jak to sie mowi, ja mam 19lat i od 8miesiecy jestem ze wspanialym mezczyzna, tez zawsze myslalam ze nikogo miec nie bede, choc jestem optymistka, to nie mam figury miss swiata, a wrecz przeciwnie,wiele bym w sobie zmienila i gdyby nie to ze jestem pelnowartosciowym czlowiekiem, majacym swoj swiat, swoje zdanie, czulabym sie jeszcze gorzej i nigdy bym swoja osoby nikogo nie zainteresowala, dlatego nie traccie nadziei, swoja milosc spotkacie, wczesniej niz sie tego spodziewacie i to niewazne ze troche pozniej niz inni, wasza milosc bedzie za to dojrzalsza, trwalsza i przede wszystkim pelna milosci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwaa
ojeju ale to straszne i smutne ja zaczęłam chodzić z chłopakiem, gdy miałam 25 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość połówka połówka...
gadu gadu...zrozumcie nie ma czegoś takiego,powiedzmy , że przez 20 lat jesteśmy kształtowani,przez sytuacje (te miłe i te gorsze),przez otaczających nas ludzi...przez muzykę,film,telewizję,kształtują sie nasze przyzwyczajenia,pasje...a połówka to nic innego jak osoba którą poznajemy,lubimy z nią spędzać czas,odpowiada nam jej charakter,ma podobne zainteresowania do naszych (czy też całkiem odmienne).Poza tym,zauważcie że nie każdy spotyka tą swoja jak to określacie "połówkę" ...czyli co ? Osoba ta nie posiada w tym wszechswiecie tej "połówki" ? Nie,po prostu nie trafiła na osobę która jej odpowiada (patrz wyżej).Te całe "połówki" zostały wymyslone przez film,prasę,i marzenia...bo któż z nas nie chciałby przeżyć szalonej miłości której ukoronowaniem byłby ślub,gromadka dzieci,dobra praca i dwa serca tworzące jedną harmonijną całość. Pozdrawiam realistów a także romantyków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość połówka połówka...
a gdyby ktoś pytał...czy wierzę w spotkanie kogoś przy kim zabije mi szybciej serce,odpowiadam...tak wierzę,chociaż z każdym dniem mniej.Przyzwyczaiłem sie do takiego stanu w jakim się znajduję.Nie zamierzam biegać ,szukać,myśleć,jest to tylko marnotrawienie sił.Pomyślcie nad tym drodzy forumowicze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość enigma3
Ja swojego pierwszego chłopaka poznałam w wieku skończonych 21 lat. Po kilku latach pobraliśmy się. Taraz mineło 10 lat od momentu naszego poznania. W przyszłym tygodniu mamy rocznicę ślubu i nadal się kochamy. Zawsze uchodziłam za atrakcyjną i inteligentną dziewczynę, wiem że wielu chłopakom się podobałam, jednak chłopcy się mnie bali. Zawsze uchodziłam za osobę bardzo miłą a jednocześnie trochę chłodną, aż spotkałam tego jedynego przy którym poczułam się bezpiecznie, otworzyłam się do otoczenia, któremu zaufałam i zmieniłam się w niezwykle serdeczną osobę. Teraz jestem już mężatką, nadal się podobam wielu młodym mężczyznom. Widzę to po ich uśmiechach, spojrzeniach, zachowaniach, mrugnięciach itp., jednak dokonałam już wyboru. Był to wybór świadomy i na chwilę obecną trafny. Myślę, że Ty również poznasz w najmniej oczekiwanym momencie swoją drugą połówkę. Życie potrafi nas zaskakiwać. Ja swoją poznałam na drugim końcu Polski podczas studiów. Przez kilka lat po studiach była to miłość na odległość, ktora się sprawdziła, choć dużo związków w takich momentach się rozpada. Przeszliśmy bardzo wiele przed slubem: śmierć jego mamy, podejrzenie u mnie choroby nowotworowej ( i przez ten cały czas badań i niepewności - był przy mnie i mnie wspierał) i wiele innych rzeczy. Wiem że dokonałam słusznego wyboru. Życie jest przed Tobą - uwierz w to!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .......dziewczyna.........
Mam 19 lat też kursuje między domem a szkołą, spotkam się czasem z kimś poznanym w necie ale to zazwyczaj kończy się po pierwszym spotkaniu więc zakładanie, że spotkam faceta swojego życia jest mało prawdopodobne, zamykam się na ludzi chociaż czasem brak mi bliskości, żałuję, że nigdy sie nie całowałam, może nawet żal mi trochę tego, że nadal jestem dziewicą, nie mam gdzie spotkać miłości, no bo gdzie w autobusie?? szkoła odpada bo tam nie ma nikogo ciekawego, a dyskotek nie lubię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 21
Ja jestem i do niedawna też się tą sytuacją stresowałam....Ale wiesz co, uwierz mi, nie warto!!! Tylko się wpędzi człowiek w jakieś niepotrzebne komplexy, bo zaczyna zauważać ile brakuje mu do tych wszystkich idealnych dziewcząt, które w naszym wieku już dawno...mają trójkę dzieci;) Tak naprawdę nikt nie jest doskonały i trzeba to zaakceptować. Choć oczywiście nie zmaienia to faktu, że samotność bywa okrutna..... Najważniejsze to nie myśleć, albo inaczej-nie rozmyślać o tym i żyć pełnią życia, a (mam przynajmniej taką nadzieję) wszystko ułoży się samo... na razie trzymajcie się wszystkie samotne duszyczki-i pamiętajcie- żyć to nie znaczy czekać na śmierć;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marysia Niewiniątko
Ovh ach ojej uchh echh..chuch dmuch..co za niewiniątka na tym topiku się zebrały...co wy wiecie o życiu ?:> Roztliwiacie się nad sobą jak nad jajkiem hehe, a życie sobie płynie...jeszcze parę lat i założycie topik dla 40 letnich dziewic,w którym będziecie się pytać jak wygląda pierwszy pocałunek :P Hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a bo one takie
ciotki klotki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maz
Słuchajcie, to niesamowite, ale wygląda na to, że narzekacie bo staracie się trzymać jako taki pion. Przecież nie jest wcale ani mądre, ani super błyskotliwe zaliczać jednego po drugim. Ja nie jestem samotną dziewczyną ale żonatym (dzieciatym) facetem ok. 30 i wiecie co, nie chciałbym, żeby moja żona przede mną miała doświadczenia, o które Wy się dopominacie i uważacie, że coś jest nie tak skoro ich nie macie. To nie jest wyścig szczurów tylko szukanie KOGOś z kim podobno chcecie spędzić życie (tak przynajmniej wynika z większości badań) więc może nie podchodźcie do tego jak do slalomu w którym czas jest podstawowym kryterium, bo potem okazuje się, że to był może tylko trening a Wam będzie trudno uczestniczyć po raz kolejny i kolejny w zjazdach, które może powinny być już naprawdę. Pozdrawiam wszystkie zrozpaczone samotnością dziewczyny, które wcale nie wiedzą do czego się rwać, ale idą z nurtem przeświadczone że tak należy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do autorki - Pewności siebie trzeba się nauczyć, nie rodzi się raczej z tą cechą. spróbuj, będzie Ci łatwiej!!! Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do autorki: Glowa do gory! Ja mam 21 lat i sama jeszcze 1,5 roku temu bylam w podobnej sytuacji - atrakcyjna, inteligentna, ale niesmiala do bolu czego efektem bylo to, ze faceci sie mnie bali, uwazali za niedostepna. A tych, ktorzy mieli wiecej odwagi i determinacji - odtracalam, bo nie chcialam sie z nikim wiazac na sile, tylko po to zeby nie byc sama, postanowilam ze poczekam na tego odpowiedniego. Wiedzialam, ze kiedys sie pojawi. I wiesz co? Tak sie stalo, zupelnie niespodziewanie poznalam swoja milosc. Jestesmy razem rok, jest moim pierwszym, tym z ktorym poznalam smak bycia we dwoje i prawdziwego szczesliwego uczucia. Oboje wiemy, ze chcemy byc ze soba do konca, wkrotce sie zareczymy. To on sprawil, ze stalam sie bardziej otwarta, smiala, dzieki niemu znikly wszystkie moje watpliwosci i leki. Wiem, ze warto czekac, ale nie zamykac sie w sobie, wychodzic do ludzi, usmiechac sie, przelamywac. Trzymam kciuki, na pewno i Tobie uda sie znalezc swoja druga polowke.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ellemelle
Ja podobnie jak iwaa swoje pierwsze doświadczenia z płcią przeciwną zaczęłam zdobywać w wieku 25 lat. Nigdy przedtem nie miałam żadnego faceta, to też nie był poważny związek, taki z prawdziwego zdarzenia. Przy czym te "doświadczenia" to nie seks, całowanie się i inne takie, ale po prostu - ktoś, o kimś mogłam powiedzieć: mój chłopak. Więc zastanawianie się w wieku bliskim granicy nastolatka/jużnienastolatka, czy się jest normalnym, bo się nigdy nie miało faceta lub tęsknota za utratą dziewictwa nie ma specjalnie sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ellemelle
PS do autorki: "Mam 25 lat i nie umiem się całować"... Każdy umie. To żaden sport ani sztuka... ludzie mają to w genach!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamDosc
Do niejakich marys i ciotek klotek: napisalam wlasnie dlatego ze chcialam sie wyzalic tak po prostu bo w zyciu zawsze staram sie trzymac pion. Poza tym ciebie irytuje to co ja napisalam mnie sie niedobrze robi od nieszczesliwych i pozuconych (znalazly sobie jednego to znajda sobie drugiego :-). Ja nie szukam od razu milosci na cale zycie, nie ubolewam nad tym, ze jestem dziewica po prostu chcialabym sie dobrze czuc w otoczeniu menzczyzn, nie byc taka dzika i pokorzystac troche z zycia poki czas. Zakochac sie tez chetnie, poprzytulac .. a seks dopiero wtedy kiedy bede pewna ze zalezy mi bardzo na tym facecie, na pewno nie tylko dla zdobycia doswiadczen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×