Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość NIEUFNA25

CZY KIEDYŚ LEKARZ POWIEDZIAŁ CI.........

Polecane posty

Gość NIEUFNA25

MAM 25 LAT W WIEKU 20LAT USŁYSZAŁAM ŻE NIE BEDE MIAŁA DZIECI ZAŁAMAŁAM SIĘ PRZY CZYM PORONIŁAM>>> CHODZIŁAM PO LEKARZACH I KAŻDY MI TO POWIEDZIAŁ>> MAM WRODZONĄ WADE DWUROŻNOŚĆ MACICY>>>> I CO SIĘ OKAZAŁO URODZIŁAM ZDROWĄ CÓRECZKE KTÓRA MA PRAWIE 5 MIESIĘCY>>> TAK WIĘC NIGDY NIE ZAUFAM LEKARZOWI>>>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hilda
mojej siostrze lekarz powiedział to samo(miała jakieś wadliwe jajniki)a urodziła dwie cureczki.Lekarz mimo,że mądra głowa , nie zawsze ma rację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIEUFNA25
tak właśnie czasami krzywdzą ludzi bo ja przezyłam koszmar wtedy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj dziewczyny, to co piszecie jest takie pocieszające. Staram się i staram, wyniki badań ok, a dzidziusia nadal nie ma. Wobecv tego od czego zależy zajście w ciążę......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieufna25
ja zaszłam przez przypadek przygotowania do ślubu mnie tak wciągły że nie myślałam o dziecku a tu niespodzianka tydzień przed ślubem okazało się że jestem w ciąży>>>> trzeba mieć dużo wiary i siły aby doczekać się takiego szczęścia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cania
Ja mam koleżankę, która leczyła się na bezpłodność 5 lat, po czym lekarze stwierdzili, że dalsze leczenie nie ma sensu, bo nie ma żadnych szans, by zajść w ciążę. Koleżanka zaprzestała leczenia a po dwóch miesiącach zaszła w ciążę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieufna25
powiem wam jedno ja przez cztery lata żyłam z tą świadomością co najpierw popsuło mój związek z facetem ale naszczęście był tak wyrozumiały że wrócił i jest moim mężem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja kiedys też takiw yrok usłyszałam... a teraz mam piekną 2-5-roczną córeczkę... a ile mi to krwi napsuło i łez kosztowało to tylko ja wiem... nie wiem czy miałam po prostu szczęście że się udało, ale uważam że takich stwierdzeń nie wolno rzucać na wiatr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _I_N_N_A_
Lekarze nie powinni mówić NIGDY ew szansa jest niewielka czy coś w tym stylu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwe
Też nie mogłam zajść w ciążę. Wyniki badań tez były ok. Po kilku latach zaadoptowaliśmy syna, a w przeciągu 1,5 roku zaszłam w ciążę. Teraz mam 2 wspaniałych synów. Taka sama sytuacja była u mojego siostrzeńca. Jego żona też słyszała od lekarzy, że nigy nie urodzi dziecka. Nawet takie zaświadczenie dostali do ośrodka adopcyjnego. We wrześniu ub. roku zaadoptowali śliczną córeczkę, a po dwóch miesiącach sama zaszła w ciążę. Teraz mają córeczkę 1 rok i synka 1 m-c. Nie można skupiać się tylko na pragnieniu dziecka, bo wtedy powstaje psychiczna blokada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To mnie naprawdę bardzo pocieszające co piszecie, ale nie sposób nie przejmować się i nie myśleć o \"robieniu dziecka\". Adopcji w ogóle nie biorę pod uwagę. A czas leci :-((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak dla mnie lekarz powinien 15 razy pomyśleć zanim powie komuś że nigdy nie będzie miał dziecka, może nawet jakieś sankcje karne by tu wymyślić, no chyba że kobiecie została usunięta macica lub jajniki z powodów choroby... ale takie słowa w przypadku gdy są problemy z poczęciem a właściwie nie bardzo wiadomo dlaczego lub nawet wiadomo, tak jak to było w moim przypadku - gdy lekarz stwierdził że leczenie będzie trwało bardzo długo i właściwie to \"o dzieciach może pani zapomnieć\" - takie słowa mogą uczynić dużo krzywdy... a co się okazało? leczenie miało byc minimum 3 lata a ja po pól roku byłam w 9 tygodniu ciąży, o której wiedziałabym wcześniej gdyby lekarz nie założył że tu i tak nic nie będzie i po prostu mnie zbadał... możecie sobie wyobrazić jego minę jak mu powiedziałam jaki jest wynik testu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwe
Też nie chciałam słyszeć o adopcji, ale namówił mnie mąż. Nie żałuję, jest super. Życie nabrało sensu. Nie ma wokół mnie pustki, mam dla kogo żyć, bo po kilku latach bycia tylko we dwoje dom staje się pusty. Jesteśmy pełną rodziną od 14 lat, a po ślubie jesteśmy 24 lata, więc jak pojawiło się u nas dziecko byliśmy już nieco znużonym małżeństwem. Jeśli chodzi o adopcję zawsze będę mówiła, że warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wierzę, że adopcja jest pięknym czynem i pomaga scemantować małżeństwo, ale każdy ma inną psychikę. Wiem, że lekarze się mylą, ale w coś muszę wierzyć. Na razie ufam, że lekarz mi pomoże, mam jeszcze kilka ważnych badan do zrobienia i całą moją nadzieję pokładam w ty m badaniu. To mnie pokrzepia, gdy słyszę od Was, że niemożliwe staje się możliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do adopcji - nie mówiliśmy z mężem że nie, stwierdziliśmy że jak nam się nie uda to przyjmiemy czyjeś dziecko i pokochamy jak własne... a często jest tak jak w opisywanym wyżej wypadku - adopcja i zajmowanie się dzieckiem odblokowuje i takie pary często cieszą się też własnym potomstwem, ja też słyszałam o takich przypadkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem Laurko, też słyszałam o takich przypadkach, ale ja zdecydowanie nie chcę adoptować. Choć raz oglądałam w TV program o dzieciach niewidomych i porzuconych i zaświtała mi myśl aby właśnie takiemu dziecku coś dobrego dać. Ale na razie jestem w ogniu walki. Ja też chce być mamą. Czuję ze zaczynam wariować na tym punkcie, nigdy nie myślałam że mnie coś takiego dopadnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwe
Z całego serca życzę Ci spełnienia Twego marzenia. Będzie ok. Trzymam kciuki. Nie wiem ile masz lat, bo ja o adopcji pomyślałam w wieku 30 lat i w 10 rocznicę ślubu, czyli miałam 32 lata zostałam mamą 2 letniego chłopczyka, a w wieku 34 lat urodziłam drugiego syna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieufna25
wiecie co naprawde dużo spotyka się kobiet które żyły w przekonaniu że nie będą miały dzieci a po adopcij same zachodzą i rodzą swoje dzieci>>>> przez głupote lekarzy tyle par się roztało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieufna25
odświeżam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×