Ladna i dlatego samotna

tylko cos jej to piekne cialo nie pomaga;) niech sie cieszy tylko narazie w samotnoosci aha i ja gruba lura nie jestem. pudlo

jak nie jestes to po co sie odzywasz winny sie tłumaczy hehhe:P

Czy ty mieszkasz na jakims zadupiu na jakiejs wsi ze twoim jedynym problemem jest to ze nikt do ciebie imprezie nie podejdzie??? Halo!!! Ocknij sie dziewczyno!!! Z twojego opisu nie wyglada na to zebys byla ladna tylko ze wygladalas jak ostatnia kurwa!!! Nie wiem czemu sie dziwisz ze nikt na ciebie nie polecial. Faceci nie szukaja kurewek (no chyba zeby je przeleciec i zostawic) tylko normalnych dziewczyn...I zeby chociaz troche rozumu mialy a nie \"bylam na disco i nikomu sie nie podobala moja mini...\" blablabla... Kto takie pustaki rodzi??????

masz racje lepiej sie nie odzywac. poprostu bark mi slow. zalamalm sie straszliwie. nie ma co buehehehe

kobieto wyżej jestes wulgarna i do ciebie tez nikt nie podejdzie faceci nie lubia wulgarnych kobiet

dzieki maaadzik:) czyli nie tylko ja tak mysle.

No na dyskoteki tez zakładam buty na obcasie ,w adidasach to ja chodzę na wycu\ieczki, na rower, pobiegać, czasami do szkoły, na imprezy zawsze pantofle na obcasie.

to co macie do spodniczki i bluzki z dekoltem wkoncu jest lato

ja tez chodze czasami w krotkiej spodniczce i bluzce z dekoltem. ale rzadko to lacze-albo nogi albo dekolt. i dobrze na tym wychodze. tylko nie rozumiem czy ty chcialas poznac ewentualnego przyszlego chlopaka czy jakiegos natreta? mowisz ze chcilalas sie tylko pobawic,potanczyc. to ja nic z tego nie rozumiem:[ bo piszesz ze jestes samotna-czyli jednak na dyskoteke nie poszlas sie tylko pobawic

Dlaczego wszyscy na mnie naskakuja? Czy zawinilam w tym, ze poszlam pobawic sie, byc moze kogos poznac? Nic nie robie na sile.... A to, ze tak poszlam ubrana a nie inaczej to chyba zaden wstyd. Taki mam styl i tak chodze ubrana. Do dyskoteki nie chodzilam 4 lata i nie wiedzialam, ze trzeba sie ubrac troszke gorzej, czuc sie nieswojo tylko dlatego, by otoczenie mnie akceptowalo. Kazdy uwaza to, co za sluszne, nie znacie mnie wiec nie osadzajcie, ze jestem nie wiadomo kim... kazdy ma swoj wslany sposob na zycie, samotnosc i..... ubior do dyskoteki

chyba nie mialas szczescia do odwaznych. nie przejmuj sie - nastepnym razem bedzie lepiej!

Chodziaz jeden, co rozumie dzieki :) pewnie, ze bedzie lepiej :) pozdrawiam

niektórzy szukaja cech osobowości a nie dekoltów i mini....

yna piszesz, ze poszukuja CECH OSOBOWOSCI fascynujące, a jakie CECHY OSOBOWOSCI znajdą u Ciebie?

yna szukaja takich rzeczy ale nie w dyskotece

cóż, jestem chyba trochę starszy niż większość tutaj :) kiedy ja chodziłem do dyskoteki- tańce były trochę inne. Nie wiem jak teraz się tańczy ( tak dokładnie) ale ja nawet teraz do dyskoteki bym nie poszedł bo jakoś muzyka mi nie odpowiada a i tańce "na odległość" to nie mój styl :) taniec wg mnie powinien polegać na synchronizacji dwu ciał w takt muzyki... w różnych kombinacjach... Dziewczyno z dyskoteki może Twój taniec był taki- że nie pozwolił nikomu podejść ? może byłaś "za dobra" ?... a to odstrasza potencjalnych " młodych dzisiejszych króli tańca" ;) ja na dyskotekach szukałem wzrokiem dziewcząt - które wg mnie dobrze tańczyły - a kiedy taką "ustrzeliłem" wzrokiem - podchodziłem i pytałem czy by ze mna nie zatańcztła :) bywało różnie... czasem okazywało się że tak "na oko" tańczyła świetnie ... miała dryg i czuła takt... ale w parze- nie dało się tańczyć :) a bywało i tak że potem do końca tańczyliśmy a inni tylko "spowijali nas" zazdrosnym wzrokiem :) a czemyu teraz nikt do Ciebie nie podszedł ? jesli jesteś ładna- dobrze tańczysz- ślicznie sie prezentujesz- to... może właśnie to było powodem "odstraszania" potencjalnych tancerzy. ... a może powód był całkiem inny ... ? bywa różnie :)

Wreszcie jedna z konkretniejszych odpowiedzi, bo reszta tylko naskakuje jakbym robila cos zlego...:( Byc moze masz racje, jestem "za dobra" a oni wyczuli to po mnie. A co ja za to moge, ze mam taki charakter, taka z natury jestem, ze nikomu nic zlego nie robie, staram sie pomagac wszystkim a i tak obraca sie to przeciwko mnie.... Juz nie raz zauwazylam, ze gdy tylko ladniej sie ubiore "wystraszam ich", moze mysla, ze jestem niewiadomo kim.... a rzeczywistosc jest inna I jak tu wszystko pogodzic i nie byc wciaz samotna atrakcyjna kobieta?

hej.... zweryfikować by należało swój stosunek do siebie ;) nie mówię że jesteś brzydka czy ładna, nie mówię też że jesteś zarozumiała albo nie, ale gdy tak sama o sobie mówisz... bezkrytycznie... to włącza mi sie pewna lampka. jedno jest pewne - masz wysokie zdanie o sobie - nie mówię że to źle, nie wiem jednak czy to do końca prawda. wiara w swoje siły, wiara w swoją atrakcyjność... to bardzo ważna cecha i potrzebna w życiu. ale skromność... to też cecha która pomaga żyć i być akceptowaną w społeczeństwie... :) swoją drogą... ciekaw jestem czy - potrafiłabyś sobie poradzić ze mną - w tańcu ;) taniec kontaktowy - standard modyfikowany ;) :D

Uwazam, ze kazdy zna swoja wartosc, cechy, zalety i oczywiscie atrakcyjnosc. Ja podobam sie sobie, nie mowie tu o samouwielbieniu, ale akceptowanie siebie i swojego ciala jest bardzo wazne... Kazdy ocenia tak jak uwaza, nie musze sie wszystkim podobac, nie musze byc podobna do mandaryny czy czesci panienek w miescie... mam swoj styl a zarazem staram sie byc skromna - oczywiscie. Tylko po kilkanastu zdaniach nie mozna oceniac czlowieka. Czesto patrze na siebie zbyt krytycznie...owszem - ale po czterech latach "nie bycia nigdzie" chyba nalezy mi sie wyjscie do dyskoteki. A ze taki mam styl, charakter, daje z siebie wszystko czesto nie biorac nic w zamian... coz.... zycie a taniec hmmm.... :)

źle mnie zrozumiałaś ... :) nie oceniam Cię, ale mam prawo mieć własne odczucia ( nawet po kilku słowach z nowym adwersarzem ;) ) a ... czemu ni byłas nigdzie przez 4 lata ?

marna prowokacja:) w zyciu nie widzialem na dyskotece tak ubranej panienki, bo to idiotycznie by wygladalo! tak moze ubrac sie tylko kurwa bedaca wlasnie w pracy, no chyba, ze to jakas impreza z przebierankami;) zastanow sie dziewczyno co Ty wygadujesz i wroc jak troche dorosniesz:) ponoczochy to Ty chyba tylko na zdjeciu widzialas;)

Do tego wyzej To moze TY WROC jak wydoroslesz troszke, nie widziales nigdy jak KOBIETA nosi ponczochy to wyrazaj swojej opini, kazda sie ubiera tak jak uwaza i nie koniecznie musze do pracy zakladac ponczochy by dobrze wygladac. Tak jak pisalam wyzej taki mam styl i zakladam to, na co mam ochote starczy.... Byc moze zle Cie zrozumialam, pewnie, ze kazdy ma prawo miec wlasne odczucia... Nie bylam, bo.... moze nie mialam ochoty, czasu, a byc osoba, ktorej poswiecilam swoje cenne 4 lata nie zaslugiwala na to... sama nie wiem, tak jakos wyszlo

Nie chciałabym, żebyś źle mnie zrozumiała, nie mam ochoty być złośliwa... Ale nie mogę oprzeć się wrażeniu, że popełniłaś podstawowy błąd w założeniach ;) Poszłaś sama, wyzywająco ubrana na dyskotekę i liczyłaś na to, że dostaniesz kilka przynajmniej propozycji randek, okrzyki zachwytu i będą kręcić się wokół Ciebie wielbiciele czyhający z napięciem na jeden Twój uśmiech? Źle wybrałaś miejsce. Samotna dziewczyna w takim miejscu może liczyć raczej wyłącznie na prostackie propozycje natury seksualnej. Powinnaś się cieszyć, że te propozycje sprowadziły się do ocierania się o Ciebie, a nie czegoś więcej, na co jak rozumiem nie miałaś ochoty. Oczywiście, nie ma nic złego w chodzeniu do dyskotek, ale trzeba być naiwną nastolatką, żeby szukać tam czegoś więcej niż okazji do potańczenia i wypicia kilku drinków, a w przypadku amatorek - pospiesznego seksu w toalecie.

nigdy juz tak nie mów... nigdy nie mów że oddałaś komuś "swój CENNY czas"... pamiętaj. czas poświęcony komukolwiek.... nigdy nie jest stracony. Twój czas... jest cenny tylko dlatego - bo możesz WŁAŚNIE ODDAC GO KOMUŚ ! ... nie bądź zła na mnie za takie słowa... ale - jeśli ktoś mówi o swoim "CENNYM" czasie ... i że go dla kogoś zmarnował - ten "SWÓJ CENNY CZAS" !!! ............. przy tym Kimś - Twój czas był potrzebny tak Jemu jak i Tobie. Gdybyś go nie spędziła przy Nim- nie byłabyś dziś taką jaka jesteś. Ktoś to tak ustalił- że musiałaś z Nim być - a potem odejść - ale ten czas to nie CZAS STRACONY.

Do dziewczny z dyskoteki: Jestem w bardzo podobnej do Twojej sytuacji, tylko z drugiej strony. Mieszkam w Warszawie juz jakiś czas i nie mam tu znajomych, więc zdarza mi się samemu chodzić na dyskoteki. Mam 25 lat, dobrze się ubieram, jestem przystojny. Gdy stoje sam przy barze w dyskotece, czuje na sobie wzrok kobiet. Ale gdy tylko podejde do jakiejś, to graja niedostępne księżniczki. Na jednej dyskotece mam szanse podejść do jednej. Przy każdej następnej jestem już spalony, i uchodzę za jakiegoś wielkiego podrywacza. Boją się mnie. Dlatego dziewczyno z dyskoteki, chcąc poznać kogoś wartościowego, zarzuciłem "podryw" na dyskotekach. To nie prawda, że do dyskotek przychodzą puste dziewczyny, czy puśc faceci. Chodzą tam wszyscy. Ale tak jak wszędzie, i na dyskotekach jest mało wartościowych osób. Ciągle wierze, że gdzieś tam jest ktoś, kto mi jest pisany. I komu Ja jestem pisany. Wierzę, bo co? Mam przestać żyć ? Nie przejmuj się atakjącymi Cię wypowiedziami. Powstały spod pióra osób, które tworzą stereotypy dyskotek, za wyjatkiem jednej osoby: "Starszy...chyba". Temu Panu składam moje słowa uznania. Dziewczyno z dyskoteki, ubieraj się tak jak chcesz, tak żebyś była piękna. lukkkasz@o2.pl

prowokacja... prowokacja i tyle dziewczyno z dyskoteki, tylko zastanawiam się po co to?? i kim Ty jesteś??? ja sama chodzę na dyskoteki teraz żadko, ale kiedyś chodziłam dużo i nie ma takiej możliwości że byłaś tak ubrana i nikt nie zwrócił na Ciebie uwagi! dlaczego? otóż nawet jeśli jesteś brzydka i tylko masz ładne ciało, które w taki sposób eksponujesz w klubach to panowie po kilku piwach w końcu odważyliby się podejść myśląc a)\"jest sama szuka faceta\" b) \"ubrała się tak prowokacyjnie, na pewno szuka przygody na 1 noc\" innej opcji nie ma! i jak jeszcze byłaś w pończoszkach! wiele razy obserwowałam ludzi w dyskotekach i naprawdę tak są utarte zachowania!

no i częściowo się zgadzam z Łukaszem25, dziewczyny dyskoteka to nie jest miejsce tylko i wyłącznie pustych panienek, cwanych kolesi, łatwego podrywu i sexu w ubikacjach.... i jeśli ktoś nigdy nie był to jak moze się wypowiadać na ten temat?????? i pamiętajcie że są KLUBY i KLUBY a jakieś tam rewelacje usłyszane od kogoś tam an temat \"rewelacji\" tam dziejących się to radzę nie słuchać, pozdro

Jeśli to do mnie, Abiko, to śpieszę donieść, że oprócz tej często a przymusowo obserwowanej dyskoteki, w której wnętrzu nawet raz byłam, zdarzyło mi się ze znajomymi, stałymi bywalcami tego typu miejsc, odwiedzić kilka dyskotek. Być może moje miasto jest pod tym względem jakieś ułomne... Ale nie są to miejsca w których można kogoś poznać, bo nawet warunki techniczne raczej nie sprzyjają rozmowie. Scenki z toalet i sąsaiadującego z jedną z tych dyskotek parku widziałam na własne oczy. Stąd mój sceptycyzm. Co do tego, że bywają tam normalni, fajni ludzie, nie wątpię. Pewnie wychodzą sfrustrowani, bo znów nikogo nie poznali...

no nie akurat to nie bylo do Ciebie, tylko ogólnie,a poza tym to zgadzam się z Toba co do niektórych spostzreżeń, a scenki w ubikacjach też widziałam i to nie jeden raz:/ trzeba czuć ten klimat, wkręcić się w muzyke itp. a że większość ludzi przychodzi tam an podryw, no to coż parki są do spacerowania, kawiarnie do pogaduszek a dyskoteki do zabawy

moze pokaz swoja fotke to ocenimy czy jestes naprawde taka lasencja??? na pewno masz ogloszenie gdzies na randkach daje glowe.. podeslij link calusy :)