Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Łodzianin

Praca w Mc Donalds

Polecane posty

Gość gość
Czy jeden z @gości uważa, że rocznik 92 to ludzie chcący stać a nie pracować? Tak się składam, że jestem urodzony w tym roku i niekoniecznie należę do osób leniwych. Zaczynałem od czerwonego i skończyłem jako manager, najmłodszy w restauracji. Pomimo tego, nadal uważam, że MC to wyzysk za śmiesznie pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecie, problem jest taki, że to my się "starzejemy" w tym maku, nabierając doświadczenia i doroślejąc, a kiedy przychodzą roczniki już z 5 lat młodsze wydają się one po prostu infantylne. Skąd wiecie, że menadżerowie z roczników 80 też tak na was nie patrzyli kiedyś, kiedy zaczynaliście? :). Tyle, że wtedy pracownicy się bali, a teraz wejdą na łeb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obeznanymakowiec
^^ nie wrzucaj wszystkich mgr do jednego wora . Ja tam np nie daje sobie wejść na łeb . A jeśli mgr daje to niech zdegraduje się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam,wszystkich,nie wiedzialem gdzie napisac wiec pisze tu.od wczoraj zaczałem prace w Mcdonald i mam do was pare pytan.Miałem szkolenie na frytce,i frytownicy,tj smażenia miesa value,premiere,nuggetsów w oleju.nie zapamietałem wszystkiego ze szkolenia,czy mogły im tu kos wszystko opisac co i jak?co gdzie do jakich komor mniej wiecej wiem,lecz myla mi sie te kolory tacek i co do jakiej mieso wkladac,tez nie zawsze wiem jakie mieso do jakiej komory,z jakiego miesa jakie kanapki sie robi.sa tacki takie zlote,czerwone,czarne,białe te komory tez nie do konca wiem co i jak.moze mi ktos to na spokojnie rozpisac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konrad12601
Potrafi ktos odpowiedziec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tercik
No to odpowiadam xd Najlepiej byłoby, gdybyś założył konto na stronie http://www.strefamcdonalds.com.pl/group/ourlounge/home i poprosił swojego kierownika / asystenta, żeby zaakceptował Twoje konto ( wyświetla się im to w emailu ). Ewentualnie napisz mi swój email, ponieważ nie jestem pewny, czy mogę rozpowszechniać pdfy ze szkoleniem :P :) a z kuwetkami napisze Ci przy okazji :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tercik-dzieki za odpowiedz.oto moj email:konrad.malecki@onet.eu jeszcze gdybys mogł o tych kuwetkach powiedziec co i jak byłym wdzieczny :)najbardizej bym chcial te instrukcje co i jak sie daje do kanapek,jak sie je robi i rodzaje miesa jesli sa takie instrukcje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moim zdaniem powinieneś poprosić instruktora/managera żeby wytlumaczyl Ci raz jeszcze wszystko po kolei. więcej zapamiętuje się chyba w praktyce. ;) ale na strefie tez jest sporo przydatnych rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tercik
Wątpię, trochę mam lenia, wyspałem się i trzeba zaraz lecieć do budki umyć combo w nocy xd Jutro do 10 Ci wyślę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paam
Ma ktoś może jakieś informacje na temat tego w jakich godzinach będzie otwarta nowa budka w Poznaniu na Półwiejskiej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na tej stronie rekrutacyjnarewolucja.pl jest wiele ciekawych ofert. Może znajdziesz coś lepszego niż McDonald :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
konrad, przeciez instruktor powinien ci dac materiały do utrwalenia, jak nie dal to sie upomnij. Poza tym skoro dopiero dzien tam pracowałes to jeszcze bedziesz miał drugi dzien szkolenia na tym stanowisku (jesli ktokolwiek tego przestrzega, bo czesto nie...) Nie ma co sie spinac, po to sa zeby ci wytłumaczyc, a najlepsza nauka to w praktyce. Cos za duzo rzeczy ci na raz dowalili, pewnie bieda w ludziach, skoro 2 dnia juz masz kanapki składac... Szkolenia w maku zawsze leżały, wiecznie olewane, wiecznie nie wg standardów a potem same problemy z tego, bo kto by sobie tam głowe zawracał szkoleniami jak z********ac trzeba... A potem takie kwiatki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tercik
Owszem, zrypali ze szkoleniem natomiast dobrze to o nim świadczy i wróży na przyszłość, jeśli podejmuje własną inicjatywę i chce się uczyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od kiedy macie dwa dni szkolenia? Boże, u mnie na następny dzień podchodziło się do weryfikacji. Pamiętam jak kanapki na czerwonej składałam z kartą na której był rozrysowany skład, bo naprawdę po dwóch godzinach praktyki(szkolenie plus samodzielne próby) nie jest się w stanie wszystkiego zapamiętać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma dwóch szkoleń. Jest jak zawsze szkolenie+weryfikacja i certyfikat z obszaru. A weryfikacje nieraz podpisywane na odwal się. To co musi robić zależy od platformy. Na BOPie pewnie musi sam popylać, a na MFY smażone we fryturze ograniczają się do smażonego we fryturze, bo kto by sobie głowę grillami zawracał i tym, że jedna osoba stoi na tych fryturach już tydzień :P. W restauracji powinny (chyba?) być segregatory z notatkami instruktorskimi i są tam opisane produkty smażone. A składy kanapek powinni ci wydrukować jak poprosisz (oby :P)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość will93
U nas dawali (przynajmniej kiedy pracowałam) do domu druki ze składami kanapek oraz wzory certyfikacji żeby wykuć to na blachę. Chociaż i to niektórym szło opornie. Najbardziej i tak wkurza mnie, to że podczas szkolenia trzeba przepracować te niby 6 godzin na stanowisku a jaka jest prawda to wszyscy wiedzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz, komu po pracy chce się jeszcze "zadanie domowe" odrabiać. Chociaż jak przed snem można poczytać panią domu czy inne mens health to czemu sobie okiem nie przelecieć jednej strony z weryfikacji czy składu. Ludzie mają w d***e tę pracę. ;) A certyfikaty to już dla naszych studentów powinny być w ogóle banalne, ale po co jak można bezmyślnie zakuć, zdać i zapomnieć, a nie użyć mózgu. A to jest też kwestia pogadania. Jak poprosisz to pewnie drugą kopię ze szkoleń i weryfikacji też wydrukują, bo to nie jest nie wiadomo jaka tajemnica. Są one też na strefie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościu jak na SMC nie bedziesz wiedział co to jest drugi dzien szkolenia na stanowisku i jak powinien wygladac to to zagadnienie oblejesz. ja doskonale wiem jak to wygląda w restauracjach, nieraz nawet jednego nia dwa stanowiska na szybko robia aby tylko miał kto pracowac takie realia ale to nie znaczy ze to jest zgodne z procedurami. Dzien weryfikacji jest drugim dniem szkolenia, taka prawda i weryfikacja nie powinna byc robiona z marszu bo po to jest drugi dzien zeby wiedze utrwalic. Kazdy instruktor chyba powinien wiedziec co to jest np szkolenie uzupełniające, czy tam informcjie dodatkowe i kiedy wg podrecznika szkolen sie je przekazuje. Po to jest drugi dzien, na utrwalenie plus dodatki, weryfikacja jest robiona w trakcie. A ze restauracje leja na szkolenia to juz inny problem. Zawsze mnie wukrzało jak nowy pracownik np przeszkolony na czerwonej (bez platformy) miał szkol ze smazonych a potem znów wracał na czerwona i siedział tam z miesiac, a potem przychodził moment ze na białej nie miał kto stac no to patrzymy taki delikwent ma szkolenie to go bierzemy a tu sie okazuje ze on miesiac nie stał, ze szolenie niedokonczone, weryfikacja olana, albo wziety z czerwonej na 15 min, odhaczone i tyle. No i bieda bo na białej dalej nie ma kogo postawic. Jakby było choc troche wg zasad czyli dwa dni szkolenia na stanowisku, na koniec drugiego dnia weryfikacja to by kazdy jakos tam ogarnał (mówie o przecietnych nie tępakach...). Same restauracje sobie robiły biedy takimi szkoleniami. Albo pisaniem czegos co sie nie odbyło. A jaki było sranie jak ktos miał te akta szkoleniowe sprawdzac, wtedy nagle panika i naprawianie czyichś błedów. Ale jak jest teraz to nie wiem, moze na platformach to sie jakos zmieniło, moze inaczej wygląda, dawno wypadłem z obiegu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale to nie wina instruktorów, że ktoś nie dba o takie ustawianie grafiku i szkoleń, żeby na drugi dzień miał kto szkolić, robić weryfikacje i uczyć ogólnie. I w ogóle pracować... Chyba nie przyjdę charytatywnie na drugi dzień jak mam wolne, żeby komuś zrobić weryfikację? Ja na przykład kojarzę nowych i co potrafią i wykazuję inicjatywę, żeby ich wziąć w obroty. Ale jak tu coś robić jak przeważnie jest młyn? Przecież nie ściągniemy go ze stanowiska i nie będziemy pokazywać na odwal (jak nie ma potrzeby - ojej do zamknięcia nie ma drive :P) jak tam nie ma kto stać, bo to będzie katastrofa. To niech się martwi ten instruktor co akurat jest, ale większości jak się nie powie to nie zrobią nic, a później w papierach między pierwszym dniem, a weryfi wychodzi pół miesiąca przerwy. A zresztą jak się dba tak się ma. Wielu nowych awansowanych ma poważne braki w wiedzy i olewackie podejście, ale jak im się za frajer podsuwa aneksy to tak jest. Odwieczne podejście McD - jakoś to będzie, nie? Jakoś to ogarnie, kiedyś się nauczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie gościu, świeta pawda, jak sie dba tak sie ma, i tak jest ze wszystkim. Nie mówie ze to wina instruktorów tylko (chociaz patrzac przez pare lat na niektorych to jednak sporo zaniedban było tylko i wyłącznie ich wina). To ogólnie wina myslenia "jakos tam bedzie" :) A oczywiste jest ze ty na drugi dzien nie masz przychodzic charytatywnie i robic weryfikacji czy dalej szkolic, bo to wcale nie musisz byc ty. Robi to ten, kto jest w pracy, nie wierze ze nie ma zadnego inst na zmianie. Nawet lepiej jak konczy szkolenie i weryfikuje inny instruktor niz zaczynał, to zawsze jakas kontrola tego pierwszego i inne podejscie. Generalnie to zawsze jest wina zbyt skoromnych grafików i wiecznej biedy w ludziach, bo tpmh, spmh itd itp. A wiecie ze w koszty szkolenia wlicana jest dodatkowa osoba (instruktor) która niby tylko szkoli? Widział ją ktos kiedys? To taki człowiek widmo, ale w budżet szkoleń jej praca jest wliczona a robi to zawsze inst z sąsiedniego stanowiska lub w tzw wolnych chwilach. Parodia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No co zrobisz. Nic nie zrobisz :). Najbardziej śmieszy mnie to (czyli szkolenia, tempo, braki w ludziach) w połączeniu z tymi ich wymogami "złotych standardów" :). Nie można mieć ciastka i zjeść ciastka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Weź pod uwagę, że wielu nowo mianowanych instruktorów tak naprawdę nie miało żadnego przygotowania do tego by przekazywać wiedzę innym, bo typ przecież jest to stanowisko. Mało, że są braki i to nie tylko u instruktorów to jeszcze nikt nie powie o rzeczach, które są cholernie istotne. Ja się nie dziwię, że tak traktują sprawę szkoleń, bo prawda jest taka, że rotacja w budkach jest wysoka i zanim zdążysz porządne przeszkolić pracownika ci wyszkoleni się zwijają i nie ma komu robić. Jestem jedną z tych osób, która o nowe szkolenia musiała się prosić, bo przecież ktoś musi stać na kasie i zaliczać shopera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcinekkkkkk
a jakie macie wrażenia doarmowych kaw?? u nas sama gimbaza przyłazi około 850 kaw darmowych dziennie jak to ma cel kto to wymyślił? czemu ten to wymyślil nie stanie za kasą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@will93 wczoraj - A tak zawsze było. Jedni mają 3 szkolenia w tydzień, inni stoją w miejscu jak takie biedusie. To zależy też od człowieka, bo jak widać, że ktoś jest bystry i ogarnie to idzie do przodu, a jak istnieje ryzyko, że ktoś zrobi kibel to spycha się te osoby gdzieś na drugi plan. Nowi instruktorzy też są olewani i to nie jest ich wina. W budkach, gdzie ta rotacja jest ktoś tam musi być od szkoleń czy zasługuje czy nie... Mają tylko papiery wyprodukować i zapchać dziurę. A ostatecznie okazuje się, że nawet wypełnianie papierów leży. A druga sprawa jest taka, że instruktorzy też nie są informowani o pewnych zmianach. W nabitach sritach, do których dostęp mają smerfy co chwile jakieś zmiany (czy "szalenie istotne" to swoją drogą :P). @Marcinekkkkkk wczoraj - szukając drugiego dna to pewnie chodzi o to, żeby z magazynów pozbyć się nadmiaru kawy, której termin wygasa ;). Moja radosna teoria. A czemu ten kto wymyślił bigmaci prawie za darmo nie stanął na czerwonej. Może jeszcze z eproduction, albo w tempach mieliśmy pracować, robić po 4 kanapki i składać je przy grillu. Jak takie coś wjedzie na MFY kiedyś ponownie to chyba warszawka sama zakasa rękawy i stanie do boju, bo nikt normalny, kto sobie zdaje sprawę z sytuacji do pracy nie przyjdzie ;) :D, a na końcu nawet nie powiedzą, żeby sobie jednego zjeść za friko. Ja tego nie kumam, bo mi by się nawet w kolejce nie chciało stać, a ludzie rzucają się, jakby ktoś miliony rozdawał. Kawa przy tym to pikuś. Jesteśmy pionkami i tyle i albo uciekać, albo piąć się w górę, jeśli komuś dno dna nie pasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@gość wczoraj Bo uznam, że robiłam kibel ;P A tak zupełnie serio, jeśli mają nóż na gardle bo shopper do zaliczenia a tu nagle dwie wycieczki, które trzeba jak najszybciej ogarnąć to później zamiast nowych szkoleń stało się całe dnie na kasach. Smutna rzeczywistość jest taka, że później kiedy chcą dać awans nagle w ciągu tygodnia trzeba zrobić pierdyliard szkoleń, certyfikacji i sam Bóg wie co jeszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trudno :D. Piąć się w górę i tyle, nie patrzeć na innych. Wiesz co jest gorsze? Moim zdaniem spychanie danych osób tylko na dane stanowisko. Mają szkolenie na odwal np. na kuchni i stoją na niej może z kilka razy w roku od biedy, a resztę na drive, albo serwisie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz rację, to rzeczywiście bywa frustrujące. Zwłaszcza gdy chce się psychicznego odpoczynku od wszystkich 'gości'.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cześć. Mam do Was pytanie. Czy często jest tak, że mimo, iż pracownik chce pełen etat to go jednak nie ma i pracuje na niepełnym etacie, np na 3/4 etatu? Zastanawiam się jaka jest szansa, że przejdę na pełen etat, bo jak na początku byłem na spotkaniu o pracę, to Pani mi powiedziała, że jak pracownik się sprawdzi i będzie dobrze pracował to po jakimś czasie, ustalając to z kierownikiem można dostać pełen etat. Jaka jest szansa na pełen etat tak na prawdę? Wiele osób u was w restauracji ma pełen etat? Jak jest w rzeczywistości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×