Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość asafetida g.

kto z was nie radzi sobie z samym sobą

Polecane posty

Gość asafetida g.

ja mam czasem takie dni... jetsem agresywna, zarowno fizycznie jak i słownie, wyzywam siostre jak sie wkurze na cos, i bardzo zle sie z tym czuje bo ta agresja i impulsywnosc przeszkadzaja mi bardzo i chcialabym sie tego pozbyc czesto mam tak, ze podejmuje pochopne decyzje, zupelnie nie przemyslane... np wczoraj z ciemnych wlosow braz rozjasnilam na blind, wyszly nawet ciekawie ale ja nigdy nie mialam blondu i czulam sie strasznie nieswojo, noi znowu pomalowalam na brąz , tyle ze wyszly mi w ciapki i jutro ide do fryzia pomalowac i obciac koncowki bo od tych farb jest z nich zupelne siano. to byl glupi pomysl, nieprzemyslany z tymi wlosami, i teraz musze kupe kasy wlozyc zeby wrocily do poprzedniego stanu zabralam mamie 100 zl i powiedzialam ze skoro nie chcialo jej sie malowac mi wlosow i musialam zrobic to sama, to teraz bedzie mi placic za fryzjera, bo ja i tak nie pracuje i nie mam forsy na takie rzeczy ale w ciapki chodzic nie bede i sama ich nie obetne co nie? matka sie strasznie wkurzyla na mnie, juz wczoraj widziala ze dzieje sie z emna cos zlego, ze znowu zaczynam byc agresywna, impulsywna, plakalam, bo bylo mi zle (jest wiele powodow tego ze palcze, moze nie bede tu pisac jakie). a gdy mama chce zebym jej powiedziala co sie dzieje to ja ja zaczelam wyzywac i mowic zeby spier... bo chce byc sama w pokoju czasem mysle ze lepiej byloby gdybym znikenla z tego swiata, tylko sama soebie robie klopoty, ranie bliskich... moze to z braku milosci, czuje ze nie jestem kochana przez nikogo jest mezczyna ktorego kocham ale nie mozem byc razm i bardzo cierpie z tego powodu juz od ponad roku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile masz lat
może burza hormonalna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bum cyck cyk
Tobie drogie dziecko potrzebny jest ksiądz,konfesjonał i rozgrzeszenie. My tego nie jesteśmy w stanie zrobić. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asafetida g.
mam 22 lata, co do ksiedza.. wierze w Boga, ale nie jetsem praktykującą katoliczką , i chyba nikt sie nie zdziwi czemu moim zdaniem kosciol to jedna wielka mafia, nawet w przykazaniach kazą sobie placic na tace, przeciez to chore :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agusia1504
Hej Mamy cos wspólnego tez mam takie objawy......i tez sie tak zachowuje jak ty i ostatnio po 3 latch zostawił mnie chłopak i to miedzy innymi przez moje zachowanie Chciałabym sie tego pozbyc po to strasznie utudnia mi zycie....A to ze go straciłam nie wybacze sobie do konca zycia Chciałbym z toba pogadac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asafetida g.
5038874 moje gg , dodaj mnie jak sie pojawie to mozemy poklikac bo teraz lece zmyc farbe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm__
wiesz, ja tez tak kiedys mialam.. wkurzalo mnie wszystko i na wszystkich sie wyrzywalam.. trwalo to pare miesiecy.. az w koncu mi przeszlo.. sama nie wiem jak... nadal jestem nerwona i czasem krzycze na innych, ale nie jest to juz w takim duzym stopniu jak bylo kiedys.. na szczescie moj chlopak to wytrzymal... to ze ciągle bez powodu na niego krzyczalam i bylam zla.. i jest dalej ze mną... nie wiem co by Ci moglo pomóc.. ja sama nie wiem co pomoglo mi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asafetida g.
noi jestem znowu, wloski pomalowalam, bo stwierdzila - na spokojnie :) - ze lepiej samemu to zrobic niz wydawac kase na fryzia takze kolor jest ok, tylko jeszcze te cholerne koncowki, takie zniszczone, chyba jednak trzeba bedzie je podciac.. no tak, ale to nie jest topik o urodzie, tak pisze zeby sie wygadac... a co do zachowania to nie wiem jak teraz spojrzec matce i siostrez w oczy, one sobie zrobily obiad siedza raezm smieja sie itd a ja siedze sama, sama maluje wlosy, sama sie mecze w tym calym bagnie i jeszcze nie spotkalam sie dzis z tym ktorego kocham calym serduchem... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asafetida g.
noi tak.. widze cala reszta swietnie sobie radzi ze sobą, tylko ja taka aspołeczna :( naprawde az tak dobrze z wami??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moze pomysl...
nad tym ze jesli jestes katoliczka to wierzysz w Boga a nie w ksiezy bo to glupie tlumaczenie troche. i nie mowie tego zeby sie klocic tutaj bo mnie zaraz zaczna atakowac tylk ozauwazylem u siebie ze jesli odpuszczam sobie sakramenty to zaraz staje sie rozdrazniony i nerwowy jakis. nie wiem co to jest ale jakos tak sie dzieje. ogolnie clzowiek ktory sie modli i nie ma takich waskich pogladow na ksiezy jest szczesliwszy duzo bo wie ze nie ksieza tutaj graja glowan role i nie papiez tylko ktos wazniejszy. to pomaga czasem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asafetida g.
ja nie napisalamze jestem katoliczka- wrecz przeciwnie, mnie ta religia nie dotyczy a jakbym chciala sie modlic to bym zostala zakonnica wiec SPIERDALAJ z tymi pomyslami o modlitwach , idz do kurwy nędzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też nie radzę sobie sama z sobą... Tylko że polega ono na tym, ze nie potrafię na imprezie bawić się bez alkoholu, a gdy zaczynam pić, piję dopóki nie skończą lać... Straciłam sens mojego życia gdy dwa miesiące temu zostawił mnie chłopak, po tym jak mnie zdradzał...:( Od paru tygodni mam tak że codziennie wstaje i rycze...Pomyślę o czymś przykrym i ryczę... Mam przerąbane huśtwaki nastrojów, raz jest dobrze a raz mam ochote wrzeszczeć, płakać... Uspokajam się dopiero gdy już naprawde nie mam siły... Zreszta mam dużo problemów, czuje ze nikt wokół mnie nie rozumie... Wogóle czuję się obco, chyba nie pasuje do dzisiejszego świata... Też mam tak, że robię coś pod wpływem impulsu, niektóre rzeczy naprawde komplikuja mi wszystkie sprawy... I tak wkółko, nie potrafię być konsekwentna w swoim postępowaniu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o co chodzi z
tym facetem z ktorym nie mozesz byc? dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tu widze
u Ciebie jakieś rozchwianie emocjonalne! Jak można chłopakowi, który kulturalnie radzi Ci, żebys czasem pomodliła się, rzucać taki tekst. No więc, jeśli tak to jak ty czułabyś się, gdyby ktos na twój problem bez powodu powiedział "spierdalaj, idź gówniaro sie lecz, jesteś rozpuszczoną ksieżniczka"... Zastanów sie nad swoim zyciem. Widze w nim pustkę......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moze pomysl...
ouuuuuuuu.... liczylem sie ze ktos mnie zbluzga ale nie ta osoba akurat. przykro mi bo ja opierajac sie na swoich poroblemach podobnych dawalem te rade. no ale to tylko potwierdzilo moje obawy ta reakcja. dziekuje osobie ktora stanela w mojej obronie serdecznie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asafetida g.
bardzo przepraszam za moja wypowiedz, ale jak ktos mi mowi idz sie pomodl a problemy sie rozwiąża to jakbym slyuszala swojego ojca- pseudokatolika ktory zostawil mnie moja mame i siostre- zalozyl inna rodzine, wyprowadzil sie do innego miasta i o dziwo , czego nikt sie nie spodziewal zaczal latać tam do kościola i siadac - a jak!- w pierwszej lawce zeby sie pokazac jaki on przykladny mąż, do komunii zaczal biegac, a o ile mi widomo to polepnil grzech , bo ludziom rozwiedzionym nie mozna chodzic do komunii, na pewno nie takim ktorzy zostawili swoja rodzine i zalozyli nowa udajac ze to pierwsza nawet sie tatulek zaprzyjaznil z ksiedzem, a ten gdy sie dowiedzial ze ojciec ma pierwsza rodzine w innym mieści troche sie zaklopotał.. no tak tatulek mu sie nie przyznał oczywiscie- i to jest katolik?? to jest wiara?? nie, to jest wiara na pokaz, ja taka katoliczka na pokaz nie mam zamiaru byc poniewaz nie czuje potrzeby chodzenia do kosciola i tyle a moj tatus na moje problemy oczywiscie co mowi? zacznij chodzic do kościlla buahahahahaha śmiechu warte dla niego psycholog to wrog, to osoba dla psychicznie choprych itp ojciec jest zacofany , i niesteyy autpra tych wypowiedzi o modlitwie widze przez pryzmat mojego szajbnietego ojca pseudokatolika, a ktorym juz nie mam kontaktu bo i tak sie nami nie interesowal. o!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stresik
a juz myslalam ze tylko ja mam taki problem ja tez od pewnego czasu jestem wkurzona na wszystkich i na wszystko a co najlepsze a raczej najgorsze cala agresje wyladowuje na swoich najblizszych zwlaszcza na mamie z ktora nie moge normalnie rozmawiac po prostu nie radze sobie sama ze soba nie podoba mi sie to co robie ale nie wiem jak to zmienic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moze pomysl...
wiesz tylko ja ciebie rozumiem bo nie jestem jakims fanatykiem religijnym wbrew pozorom ale moja wiara jak sinusoida teraz jest ;) tez mnie wkurzaja ludzie nieszczerzy, ale..... dajac ci te rade naprawde z dobrego serca to robilem bo ja sobie tak pomoglem sporo. wiem ze to nie nalezy traktowac jak magii, ale to wielu ludziom pomaga i ja radze to np swojej najblizszej osobie jesli ma dola. i ta osoba mnie zna wie ze nie jestem jakism fanem o. Dyrektora itd tylko mowie jej co ja osobiscie uwazam ze moze pomoc. i jesli mowie o modlwitwie to nie o takiej pseudo mdliwtwie tylko jesli sie modlic to nawet bez wiary ( paradoks ale tak wlasnie mozna zaczac jesli czlowiekowi trudno wierzyc). ewentualnie polazic pomilczec w kosciele. jasne ze jesli ktos ma zle doswiadczenia z kosciolem zwiazane to reaguje tak jak ty to zrobilas, ale uwierz mi ze nie wszyscy ksieza sa tacy a znam ich wieeeelu ;) sa tacy jak ludzie i maja gorsze i lepsze dni a zzdazaja sie tez czarne owce. podsumowujac :) naprawde ze szczerego serca dawalem te rade bo niedawno dawalem ja jak m owie bliskiej osobie ktora wie ze sie z niej nie nabijam kiedy to mowie a nie jest przesadnie religijna delikatnie mowiac jesli chodzi o ksiezy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sobie nie radzę i myślę, że zaczynam popadać w obłęd... :( do tego te ciągłe myśli o cierpieniu, śmierci... :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asafetida g.
mi niestety pomagą cięcie zyletka , ale to bardzo krotkotrwale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asafetida gg
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×