nie potrafie kochac

no nie potrafie ,czuje wielkie nic

Ja tez tak mam.Czuje ze wypaliłam sie wewnetrznie:(Roztsalam sie z facetem po 3latach bycia ze sobą. I od tego czasu nie umiem znaleźć miłości ani ona nie znajduje mnie.Spotykam sie z facetami,ale czuje że są to tylko koledzy,nic wiecej.Mam takiego blisakiego kolege,ale nie potrafie się otworzyć calkowicie przed nim, tak jak przed moim facetem:(Coraz czesciej mi sie wydaje że ja juz nikogo nie bede umiala pokochac.Że moja milość i siła wypaliła sie dawno temu, kiedy rozstalam sie z Nim:(Mam 24lata.Wszyscy mowią ze jeszcze bede szczesliwa,ale ja jakos w to nie wierze:(Smutno mi z tego powodu,bo wszedzie na okolo widze same pary,obejmują się,te gesty,dotyk...wszystko wskazuje na to że bardzo sie kochają.Brakuje mi tej drugiej połówki.Z dnia na dzien wydaje mi sie ze juz nie umiem sama żyć.Moglaby nawet powiedziec( choć z wielkim bólem ) że chyba latwiej byloby mi żyć bez świadomości tego jak to jest jak kogoś kochasz i jestes kochana:(Wtedy umialam życ i sobie radzić, zanim go poznalam...no umiałam..a teraz?Pustka,smutek,ból...samotność

ja mam 22.zostawił mnie po 6 latach:(

A możesz napisac cos wiecej o tym dlaczego tak sie stało?Wiem że czasem ciezko jest o tym mówic co nas boli,ale tutaj łatwo rozpisac sie i wyrzucic wszystko z głowy.Nie namawiam,ale zobaczysz...bedzie Ci lżej...wypłacz sie tutaj.Ludzie, którzy przeżyli to samo zrozumieją Cie...napiszą cos, nie zawsze bedą to komentarze jakie chcialabys uslyszec, ale to nie chodzi o to żeby ktoś słodził...osoby zupełnie obce naprawde potrafią pomoc.Ja w ten sposob znalazlam kolezanke...ona przezywala to samo co ja.Bardzo mi pomogla w chwilach słabości.Do tej pory ze sobą gadamy na gg.Jest naprawde łatwiej.Mnimo że mam wielu znajomych...tylko tej kumpeli z netu mogę mowic o wszystkim,bo wiem że mnie zrozumie i doradzi,bo przeżywała to samo.Pozdrawiam i zachęcam do pisania:)To nie boli a moze bardzo pomóc:)

siewka co u ciebie? zakochałaś się?....

Kochać to być kochanym :)

to zostan zakonnica :P