Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ona ma siłę ...

TE CHOLERNE MYŚLI !!! JAK SIĘ ICH POZBYĆ ??? POMÓŻCIE !!!

Polecane posty

Gość ona ma siłę ...

mam 22 lat i przed moim obecnym chlopakiem nie mialam nikogo. zawsze bylam tylko przyjaciolka, powierniczka oraz kumpela. chlopczyca - tak na mnie wolali. moj "problem" w blizszych kontaktach z facetami bylo to, ze jestem puszysta dziewczyna. nigdy nie mialam problemow z facetami, niejeden mi powiedzial, ze mnie kocha, ale zawsze kazdy dodawal, ze nie mozemy byc razem "bo..." zawsze chodzilo o to samo - moj wyglad. zawsze twierdzieli, ze jestem sliczna, mam zajebisty charakter itd itp, ale moja tusza ... no, ale przejde do tematu: najpierw poznalam przez neta jednego faceta - Marcina, wydawal sie facetem - idealem (takim jakiego sobie wymarzylam): brunet, blekitne oczy, genialny glos, gral na gitarze, swietnie sie dogadywalismy, potrafilismy rozmawiac po 5-6 godzin, podobne zainteresowania i gust muzyczny, ALE ... no wlasnie, bylo to cholerne ALE. uslyszalam (niechcacy) jego rozmowe z naszym wspolnym przyjacielem, ze on mnie kocha, ale boi si co by powiedzieli znajomi i rodzina (jego rodzina i znajom i mnie znali i lubili), ze jest z dziewczyna puszysta, ze dla niego idealem bylaby kobieta, ktora mialaby moj charakter itd, ale inny wyglad !!! pozniej poznalam najlepszego przyjaciela Marcina - Krzyska. najpierw znajomi, pozniej przyjaciele od serca. spotykalismy sie czesto, czesto rozmawialismy. on sie bal - mowil, ze jest przeciez Marcin (z nim nic mnie nie laczylo) itd. wszystko zaczynalo sie klarowac. Krzysiek sie we mnie zakochal, zaczelismy byc razem, pozniej poprosil moich rodzicow o reke, odbyly sie zareczyny przy jego i moich rodzicach. wiem, ze mnie kocha. robi dla mnie wszystko, jest na kazde moje wezwanie, spotykamy sie codziennie, dostaje kwiaty, prezenty, milosc, przyjazn i uczucie. jest dla mnie dobry i jak to moja i jego rodzina powiedziala "wpatrzony we mnie jak w obrazek". no i tu jest problem. mimo, ze kocham baaardzo Krzyska, chce z nim byc, zyc, mieszkac, zestyarzec sie, miec dzieci, zalozyc rodzine itd to ciagle chodzi mi po glowie Marcin mimo, ze okazal sie kompletnym dupkiem :/ czuje sie tak cholernie nie fer wobec Krzyska. nie, nie kocham Marcina, ale po prostu czasami o nim mysle. nie chcialabym z nim byc czy zeby mnie calowal itp, ale po prostu chcialabym miec w nim przyjaciela takim jakim byl kiedys. my z Krzyskiem jestesmy zupelnie rozni (wychowanie, miejsce wychowania, charakter, muzyka, zainteresowania), a z Marcinem - juz pisalam. jednak nie zamienilabym Krzyska na Marcina. a co jesli prawdziwe jest zdanie "z nim chcesz byc, a tamtego miec przy boku" jak powiedziala moja kolezanka :( mnie nie chodzi o nich tylko o te cholerne mysli. po co ??? dlaczego one sa ??? czy to sie kiedys skoczy ??? czy powinnam o nich powiedziec Krzyskowi ??? czy bardzo jestem nie fer wobec niego ??? ps. NIGDY GO NIE ZDRADZE, A JUZ NA PEWNO NIE Z MARCINEM !!! bo za bardzo go kocham i za bardzo chce z nim zyc !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nizła
prowokacja orilca. postaraj sie o cos lepszego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarakta
a co możesz zrobić ??? nie spotykaj się z Marcinem !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czasem nie wiemy czego chcemy albo nei chcemy siebie sluchac. Mi sie wydaje, ze ty nie czujesz nic wielkiego do zadnego z nich, moze po prostu nei chcesz byc sama, moze chcesz byc kochana, a moze aktualny zwiazek nei spelnia wszystkich twoich wyobrazen wiece marzysz o innym... Sama musisz sie nad tym zastanowic, moze na kartce papieru wymien wady i zalety kazdego z nich, napisz co ktory zwiazek by ci dal, czego oczekujesz od mezczyzny, czy balabys sie zostac sama na jakis czas i wsyzstko przemyslec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona ma siłę ...
nizła --> no sory, ale to nie jest prowokacja !!! ja niestety wlasnie mam taki problem :( moze tobie jest to trudno zrozumiec, ale dla mnie to bardzo duzy problem !!! Amberangelic --> juz tego probowalam. wypisalam wady i zalety obydwu (bylam na spotkaniu z psychologiem - szkoda, ze tylko raz) i zawsze wychodzi mi, ze z Krzysiek ma wiecej zalet, bardziej mi na nim zalezy a co do zostania samemu i przemyslenia tego - tego tez juz probowalam. siedzialam tydzien sama, bez nikogo., wycjechalam z daleka od wszystkiego - to nic nie dalo. wiem, ze mi na Krzysku zalezy i chce tylko z nim byc. po prostu chcialabym pozbyc sie tych mysli o Marcinie i nie wiem jak :/ to mnie denerwuje jak cholera. one nie sa codziennie, co minuta, co godzina ... po prostu raz na kiedys !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bylas u \"psychologa, szkoda,ze tylko raz\" - dlaczego tylko raz? Moze powinnas kilka razy, ludzie sie boja takiej pomocy, wstydza a to duza odwaga aby skorzystac i tyle. Czy umialabys zrezygnowac z nich obojga? Czy myslisz, ze jak zostaniesz sama to trafi ci sie ktos co do ktorego nei bedziesz miec watpliowsci? Wydaje mi sie, ze zwiazek z sytuacja jest problem dodatkowych kilogramow, takie osoby maja zaburzenia wlasnej wartosci (choc z kilogramami latwo sobie poradzic, ja to zrobilam - 16 kg) to praca nad sama soba jest jeszcze trudniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz taki sam problem jak miala moja przyaciokla. Tak sie zarzekasz w swoim liscie, ze nie chcesz Marcina, ze azzaczelam byc podjerzliwa. Wiesz, w zyciu jest tak, ze czesto nie doceniamy tego co mamy i kusi ten owoc niedostepny, dlatego marcin jeszcze dlugo moze Ci sie podobac, mimo, ze rozumowo odbierasz to inaczej. Ja bym sobie najpierw odpowiedziala na pytanie, czy naprawde kocham tak Krzyska, ze jest to czlowiek z ktorym chce spedzic cale zycie. Na pewno? To trzeba czuc, byc pewnym. To sie moze zmienic, rozwody sie zdazaja, ale do slubu nie mozna miec watpliwosci, bo grozui to unieszczesliwieniem sie. A po co/. Wiec jesli jestes pewna, to mysle ze dla milosci odpusc sobie Marcina. Skoro to kumpel Krzyska to i tak sie bedziecie widiwali . A chyba pogaduchy sam na sam z Marcinem i tak nie wchodzilyby w rachube. Nie ma w tym nic zlego ale odwroc sytuacje ze Twoj maz co tydzien wychodz i Twoja kumpela na pogaduchy. Raczej wtedy takie rzeczy raza. Ale jesli jednak marzy Ci sie ten Marcin, chociaz nawet przed soba to skrzetnie ukrywasz, to pomysl sobie, ze to moze byc syndrom tego niedostepnego owocu. Checto chcemy faceta , ktory nas odtraca. A ten co jest przy nas i kocha nie daje nam szczescia. Istna parodia, ale tak to niestety jest. Ale najwazniejsze to pomysl, czy kochasz tak Krzyska, ze wlasciwie mozesz poswiecic dla niego nawet cala ta przyjazn z marcinem, bo przeciez teraz i tak on jest najwazniejszy. maz to ktos z kim musisz miec o czym pogadac. Nie da sie zyc obok siebie. Wspolne zainteresowania musza byc i ta nic zrozumienia. A wiem o czym pisze. Powodzenia! Czy nie zaczelas byc z Krzyskiem by pokazac cos marcinowi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ktory traktuje cie tak jak chcesz byc traktowana? W czyim towarzystwie czujesz sie soba? W ktorego z nich obecjnosci czujesz sie: piekna, madra, atrakcyjna, bezpieczna, ciepla?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czasem marzy sie o tym w zwiazku co temu zwiazkowi brakuje, zastanow sie co ma ten, o ktorym myslisz, i czy w jakiejs sferze jest nijako w zwiazku w przyszlym mezem? A moze trzeba poszukac kompletu? ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona ma siłę ...
Amberangelic --> byłam tylko raz poniewaz ten psycholog (tez kobieta) skoczyla swoja kariere zawodowa niestety. nie boje sie isc do psychologa, poniewaz sama chce isc na takie studia po skoczeniu obecnych. czy umialabym zrezygnowac z nich obu ??? na pewno nie z Krzyska (Marcina widze raz na dwa miesiace i to przy dobrych wiatrach). Nie, nie mysle, ze gdybym, przestala byc z Krzyskiem nie znalazlabym nikogo poniewaz nie mam jak to nazwalas "zaburzen wlasnej wartosci" :) Mnie jest dobrze z tym jak wygladam i ja siebie uwazam za ladna, a co inni mysla - wisi mi to. Gdybym miala sie przejmowac tymi kg to bym sie wykoczyla bo ja powinnam (wedlug niektorych) schudnac wiecej niz 16 kg :> Marysiaaaaa --> tak, odpowiedzialam sobie na to pytanie. chce z nim byc, zyc i miec dzieci. nie wyobrazam sobie nikogo innego kolo mnie na slubnym kobiercu. A co do pogaduch z Marcinem to ostatni raz rozmawialam z nim (bo nie mowie o wymianie zdan przy grupie znajomych) ponad rok temu. a sam na sam cos chyba kolo dwoch lat temu. wiec wiesz ... nie ma mowy o "pogadchach" sam na sam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona ma siłę ...
Amberangelic --> Krzysiek, Krzysiek, Krzysiek :) to odpowiedz na Twoje pytania. w towarzystwie Marcina czulam sie po prostu kumpelka i nikim wiecej, a juz na pewno nie piekna ani bezpieczna. a co do sfer - w kazdej czesci sfer zycia z Krzyskiem mi jest dobrze: zarowno miosci, przyjazni, zabawy, rodziny jak i sexu. wies, mnie po prostu nie chodzi o to czy ja mysle o byciu z Marcinem czy z Krzyskiem, bo ja chce byc z Krzyskiem na zawsze. mnie po prostu chodzi o to jak sie pozbyc mysli o Marcinie. nie sa to mysli w stylu "kocham go, chce sie do niego przytulic, chce z nim byc" itp itd chodzi o to, ze ja po prostu mysle w stylu "hej, fajnie by bylo spotkac sie, pogadac i posspiewac przy dzwiekach gitary" ( ktore tak kocham) o nic wiecej mi nie chodzi. ale sam fakt, ze mysle o Marcinie jest denerwujacy !!! nie wazne w jakiej kategorii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mozesz wybrac inna psycholog. Nie przejmuj sie! Moze jak cie mysli nachodza to je zbagatelizuj albo... powtarzaj sobie: \"nie chce o tym myslec\", skuteczne, tylko trzeba sie wprawic. Co sobie wyobrazasz jak myslisz o Marcinie? Szczerze, i tak cie tu nikt nie zna. Nie, nie wykonczylabys sie z tym odchudzaniem, nalezy tylko kupic ksiazke Dr. Agastson \"Dieta South Beach\" - mi otworzyla oczy co robilam zle i... to takie proste. Namowilam na ta diete mnostwo ludzi, w tym moja rodzine i kazdy teraz powtarza, ze to takie proste i polowe zycia bladzil w ciemnosci... ha ha ha. To moze po prostu przestan sie obwiniac, kazdy dziennie mysli o tysiacach ludzi, nawet tych niewaznych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona ma siłę ...
Amberangelic --> co sobie wybrażam jak myślę o Marcinie ??? hmm ... to, jak bardzo mnie zranil, jak bardzo plakalam przez niego i jak przestalam wierzyc w to co dla mnie bylo najwazniejsze - milosc !!! moze masz racje, zobacze ta ksiazke :) a co obwiniania - chyba jednak masz racje dziekuje Amberangelic 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Your welcome ;-) Ksiazke zobacz, a jak przeczytasz to zostaw mi wiadomosc na temacie w stopce i dam ci wicej informacji - jakbys potrzebowala. Aaaa... to on cie zranil, to ci spokoju nie daje... A to tylko musisz sobie mowic: \"nie chce o tym myslec\" :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I zrozum tu baby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×