co powiecie na to???

Bylam ze swoim5lat nie uprawialismy sexsu klasycznego moze3razy,bo bylam molestowana a tak to byly inne pieszczoty.,zdradzil mnie i wyjechal do innego miasta,utrzymywalismy ze soba kontakt przez7miesiecy a teraz cisza.jak wam sie wydaje co powinnam robic?obwiniac sie ze to moja wina?czy wroci do mnie?czy nie bo ma sexs?a tak to ukladalo sie nam super

są marne szanse na to, że do Ciebie wróci. Kazdy bradzo potrzebuje seksu,bo seks jest ważną dziedzina zycia. Strasznie mi przykro, ze byłaś molestowana, ale postaw sie na jego miejscu. On jest mężczyzną, ma swoje potrzeby. Jeżeli znajdzie inną kobietę, dla której seks będzie czymś normalnym i będzie z nim go często uprawiała, to ona z Toba wygra... Life is brutal...

ze to kawal ........piiiiiiip nie warto sobie nim glowy zawracac. jesli sie kogos kocha to sie pomaga mu wyjsc z takich problemow a czlowiek to nie zwierzatko i jakos panuja niektorzy przynajmniej nad soba. sex jest wazny ale w trwalych zwiakach nie jest podstawa bo wtedy koniec nastapi szybciej niz sie zdaje.

wydaje, że jeśli kogoś naprawdę się kocha to przynajmniej powinno się spróbować takie problemy wspólnie przezwyciężyć... z drugiej strony to facet, który ma jakieś potrzeby...

rozmawialam z nim i tlumaczylam ze potrzebuje jeszcze czasu.Sam nie raz mi mowil ze to nie jest najwazniejsze,a to ze bylam molestowana i odbilo sie na mnie?tylko potrzeby faceta sie licza?a jak znudzi mu sie sexs?cholera kocham go i nie chcialabym go przez to stracic!!

Kobieto rozumiem ze byłaś molestowana ale 5 lat to chyba facet okazał sie naprawde cierpliwy i az jestem pełen podziwu dla niego ze tak długo wytrzymał a ty jeszcze masz pretensje, sorry ale ile mial czekac twoik zdaniem 10 lat. Trudno ale to ty zawinilas

szkoda ze nie napisalam wczesniej moze jakbysmy byli ze soba 2,3lata to by wytrzymal?i ja tez bym cos zrozumiala ale to moja wina?

jakie to przykre