zdjęcia naszych maluchów w necie UWAGA!!!

Kobietki, internet jak wiadomo to wiele plusów; ale jakie jest Wasze zdanie na temat umieszczania fotek Waszych pociech??? Ja na takie coś nie zdecydowałabym się nigdy, tym bardziej gdy mowa o zdjęciach maluchów, które nam mogą się wydawać kochane, słodkie, takie... ...ale przecież jest tylu zboczeńców w sieci!!! Nie przychodzi Wam to do głowy gdy wgrywacie kolejne fotki na ogólnie dostępny serwer???? ciekawa jestem wypowiedzi. Sama chciałam stworzyć stronkę mojej Kruszynki, aby śledzić Jej rozwój i pochwalić się całemu światu, ale...ale przyszło opamiętanie! Dzisiaj odradzam takie zachowanie wszystkim rodzicom.

ale takiego 126p to chyba można zamieścić?

Dżez, jak najbardziej :-) Tłumaczenie specjalnie dla Ciebie (uwaga, skup się, bo będzie ciężko): Maluchem w mojej notce określiłam dzieci. Teraz OK?

oczywiście, ale jednak nie mogłam uniknąć skojarzenia :) zanim przeczytałam treść to już pisałam. tytuł mówił sam za siebie :) bez urazy

Grania, a chodzi Ci o to, że ktoś bedzie śledził jak się rozwija Twoje dziecko, a potem będzie próbował je odnaleźć w jakiś sposób i wykorzysta niecnie? Podejrzewam, że jest to możliwe. Ale jeśli chodzi tylko o samo oglądanie publikownych w necie zdjęć, to co w zasadzie może szkodzić oglądający je anonimowy zboczeniec?

ok Dżez...o urazie nie ma mowy ;-) aplałz, nie, nie chodzi mi o to, że moje dziecko będzie ktoś chciał odnaleźć w realu. Mnie przeraża myśl, że jakiś pedofil te fotki sobie wgra na dysk i będzie przy nich się podniecał i Bóg wie jak te zwierzęta wykorzystują te zdjęcia! Nie chcę tego wiedzieć i nie chcę, by zboczeniec patrzył na moje dziecko!!!! Bym mu to wystawiała na tacy....jakby... wiadomo, tak samo na ulicy zboczeńców pełno...ale..ale to co innego.... w sieci dzieko nikt nie może "ochronić", nawet jeśłi to jest tylko jego wizerunek.

Grania , a nie przesadzasz przypadkiem ? ;) Równie dobrze może sie podniecać patrzac z krzaczków nieopodal jak Twoje dziecko pod Twoja zresztą kuratela bawi sie w piaskownicy . Chyba popadasz w paranoje .

Więc odpowiedź jest prosta. Jeśli swiadomość, że ktoś we własnym zaciszu wykorzystuje zdjęcia Twojego dziecka do niecnych celów, to dla psychicznego konfortu nie zamieszczaj ich w necie. Zwróciłaś uwagę na ciekawą rzecz. To jest jakby rodzaj przedłużonej na wirtualny świat troski o dziecko. ;)

oj kochana to jednak przesada... idąc tym tropem, to nie można zamieszczać zdjęć także dorosłych osób, bo przecież może na nie popatrzeć jakieś niecne homoseksualne oko, i zwierząt też nie, bo przecież tyle na swiecie sodomii... oczywiście czujności nigdy nie za wiele, ale nie można popaść w paranoję

nowa forma nadopiekuńczości?

no właśnie, wiele osób nie zwraca na to uwagi, nie myśli o tym, bo to się wydaje "nierealne", wiadomo wirutualny świat..a jednak... do Teraz jaaa: właśnie, a gdyby jakiś zboczeniec patrzył na Twoje dziecko zza krzaczków to co byś zrobiła??? Przypuszczam, że albo byś go przegoniła albo zabrała dzieciaka do domu, prawda??? Nie pozwoliłabyś na to! nie sądzę, że jestem przewrażliwiona.... nie jestem matką-kwoką, mój bebik to rozbójnik do 6 potęgi i nie drżę nad Nią, ale...ale chciałam poruszyc ten temat, bo po co tym kreaturom dostarczać nowych fotek???

Dżez - nie mówimy o dorosłych, ale o dzieciach.... to o czym piszesz to co innego... gdy człowiek dorosły ogląda zdjęcia innych dorosłych w necie, bo ktoś mu się podoba, wzbudza podniecenie itd...to BARDZO odmienna relacja dorosły-dorosły....bardzo.

Grania - gdybym wiedziała to owszem reakcja natychmiastowa , ale w załozeniu ja o tym nie wiem . Nie mam w zwyczaju na każdego człowieka patrzeć jak na potencjalnego zboczeńca , jesli tak zaczęłabym odbierać świat , chyba byłby to pierwszy krok do terapii ;)

teraz jaa - rozumiem.... a czy masz dziecko??? Byłam ciekawa opinii innych osób. Ale nie uważam się za przewrażliwioną osobę. I nadal będę podtrzymywać moje zdanie - nie umieszczę fotek Małej w sieci, póki sama tego nie zrobi, nie zgodzi się na to.

Grania, oczywiście... przyznaję Ci rację i doskonale rozumiem, że masz więcej szacunku do dziecka i wyobraźni z tym zwiążanej niż wiele matek traktujących dziecko instrumentalnie, lub reprezentacyjnie. nie wiem o jakich stronach mówisz... być może są tam zdjęcia zrobione podczas kąpieli dziecka... to byłoby szczytem idiotyzmu... może o tym mowa. nie znam tych stron i wyobraziłam sobie w pierwszym odruchu, że są to jakieś niewinne portreciki...

ja tez nigdy nie zamieściłabym zdjęcia mojej córki w int na stronie..wyjątek stanowią zdjęcia rodzinne,gdzieś tam se spaceru..ale nigdy zdjęcia nagi, w kąpieli itp.Co dla nas jest słodkie i niewinne dla zastanego pedofila moze stanowić doskonały materiał. dlatego NIGDY nie pozwalam aby moja córka pląsała nago na plaży i co z tego że ma 3 lata..aż 3 lata.

wiesz Dżez jest masa takich portali dla Matek, jest i forum i miejsce na fotki...to istna kopalnia fotek, też takich o jakich mówisz, w kąpieli itp. Dla nas są słodkie...... O to mi chodzi głównie. Bo przecież gdybym miałabym domową stronę mojej rodziny i tam zamieściłabym typowe fotki z wakacji całej rodziny to NIE JEST PROBLEM....

owszem - mam dziecko to odpowiedź na pytanie . Nie umieszczam w sieci żadnych zdjec , wiec dla dziecka tez nie zrobie wyjatku , ale nie z powodu obsesji na punkcie zboczeńców :) Wiesz ja wychodze z załozenie ,że o dziecko potrzeba się troszczyć i dbać , zapewnić mu ochrone i rozsądna opieke . Jednak kazda przesada ma inne oblicze , bo można zacząc dopatrywać się we własnym mężu zagrozenia . To nie żart - mam kolezanke , która ojcu nie pozwala kąpać córki , bo dziecko powinno wiedzieć ,ze to meżczyzna , a to rejony zakazane ...... litości ....

madzik55, chyba mamy podobne zdanie. Malutka też na plaży goniła w kąpielówkach, choć ma 2 latka. Robię to nie tylko z pobudek "ostrożności", ale i higieny zwykłej.... dziecko mojej kuzynki o rok starsze goni z gołym tylkiem czasem cały dzień! Moim zdaniem to niezdrowe....

teraz jaaa - rzeczywiście to o czym piszesz to CHORE!!! nie wiem jak w Tacie Małej mogłabym widzieć zboczeńca, kogoś kto nie może Jej dotknać. Może Twoja koleżanka miała jakieś złe doświadczenia z ojcem.... ja rozumiem, że dla niektórych może być to przesadą, o czym piszę, ale powtarzam, nie chodzi mi o "niewinne" fotki rodzinne, ale...

nie popadajcie w paranoje!!!Zdjecia mojego synka sa w sieci,na jednym ma nawet gola klate;-).I absolutnie nie uwazam,ze to mu moze zaszkodzic...A moze u lekarza tez nie rozbieracie dzieci?Przeciez nigdy nie wiadomo jakie instynkty drzemia w lekarzu(slynna sprawa A.S...)Nawet jesli jakis zakichany pedofil zrobi sobie dobrze patrzac na fotke Waszego baby-to jaki to bedzie mialo wplyw na dziecko???Zadnego...takie jest moje zdanie

ale..... ? o jakie w takim razie ?

Jejku, po prostu sobie nie życzę żeby jakiś zbok robił sobie dobrze, (jak to piszesz), patrząc na moje dziecko.... nie widzę w tym przesady...a lekarza mojego na tyle znam i widzę jak traktuje dziecko.... do takich skrajności nie pakujcie mnie ludzie!

Grania, rozumiem teraz o czym mówisz... nie zaglądam na te strony, bo moje dzieci są przed-internetowe :) co do dziecięcej nagości na tłumnej plaży to jestem zdecydowaną przeciwniczką (podkreślam TŁUMNEJ). sama w tym roku słyszałam komantarz kobiet, które bez skrępowania dyskutowały o tym, że jakiś tam chłopiec z sąsiedniego kocyka ma jakiegos dziwnego ptaszka... obrzydlistwo!

ja też nie umieszczam zdjęć moich dzieci w necie. Mimo wszystko uważam to za nienormalne. Obcych moje dzieci nie interesują, pedofili....owszem.

Cześć Ja zdecydowałam się założyć stronkę mojego synka, ale uważam, żeby nie zamieszczać tam zdjęć, które ktoś mógłby niewłaściwie wykorzystać. Napewno nie zamieściłabym tam zdjęcia, na którym jest rozebrany. Takie fotki są tylko do naszej wiedzy i naszych najbliższych, po co kusić chore umysły. Pozdrawiam.

wiecie, jak dzieci potrafią byc paskudne... taka historia - córka znajomych (5 lat) pokazywała album rodzinny innym dzieciom na jakiejś imprezie domowej. były tam jej zdjęcia od narodzenia... dzidzia w kąpieli, dzidzia na golaska itd... pozostałe dzieci zrujnowały jej psychikę. naśmiewały się, ublizały, odsuwały od siebie... a co rodzice? bez reakcji...

wolalabym ogladac gołego bobaska niz Twojego BIG cyca...fuj:-P

Dzięki za komplement, nigdy bym nie pomyślała że mam BIG cyca :D, raczej zawsze miałam kompeksy w drugą stornę :P