Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ZAKOCHANAANIA

TO 10 LAT RÓZNICY...

Polecane posty

Gość ZAKOCHANAANIA
... gotowe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZAKOCHANAANIA
A myślałam że teraz będzie łatwiej.... ze skoro wiem czego chce... skor do tarło do mnie ze chce spróbować... poradzę sobe.... uświadomiłam sobie jednak przez rozmowe niedawno odbyta z nim ze nie jest jednak tak rózowo....Moje :być: jest tylko jedną z dwóch opcji.... i wcale nie chodzi o 1:być: i 2 :nie być: Nie myślałam ze On tak bardzo sie wacha ... jescze wczoraj zdawało sie ze jest przekonany do tego by spróbować... dzis jednak... pewne spotkanie prawdopodobnie wszystko rozstrzygnie...i bynajmniej nie nasze.... moje z nim... ale napewno Jego z inna kobieta... tka jak wyżej pisałam wiedziałam o ty...ale im bliżej tego spotkania tmy bardzej sie obawiam.... chyba naprawd i zalezy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam
a ja i tak trzymam za Was kciuki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZAKOCHANAANIA
dziekuję przydadzą sie :) - pytałam go czy bardzo ją lubi... a poznał ja niedawno... hym hyba jestem dość wyrozumiała.... ale staram sie myslec realnie... tamta dziewczyna moz emu dać nie tlyko ciepo i czułosć ale takze bliskosc...ja mieskzam iles kilometrów od niego i najwięcej moge mu dac tesknoty.... oczywiscie czułosci i ciepło akze wszyskti dobre uczucia które we mnie drzemia.... ale chya potrafiłabym sie wycofac jeśli Tamta dziewczyna naprawde miałaby go uszczęsliwić.... moze dlatego tak mówie... pisze.... bo nie jestem takze do knca pewna siebie... to takie dziwne uczucie.... wiem ze chce z nim być... a praktycznie rpawie wcale go nie zna...moz epoprostu sie boje...i fakt istnienia innej kobiety z która jedak nie jest.... ale ona ogólnie jest, jest poprostu pretekstem do uciczki....? Tak bardzo nie chce znów uciekać.... NIECH MNIE KTOS ZATRZYMA NIECH ON MNIE ZATRZYMA...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZAKOCHANAANIA
CO ROBIC?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZAKOCHANAANIA
wiem że to było by rozsądne wyjście.... tylko widzisz ja chyba nie chce być rozsądna.... chyba nie chce uciekać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zakochałam si ew przyjacielu..
GDZIE ZNALESC SIŁĘ DO WALKI O SZCZĘŚCIE??????/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZAKOCHANAANIA
Hmmmmmmmm droga zakochana w przyjacielu... cóz jesli jesteś pewna ze to jest to... że Twój przyajciel potrafi dac Ci wszystko czego potrzebujesz w sferach duchowych... to nawet tej siły nie bedziesz musiała szukać... sama sie znajdzie... gorzej jesli nie do końca jesteśmy pewni tak uczuc jak i siebie samych w uczuciach tych własnie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZAKOCHANAANIA
Tak sobię myślę... a może On chce sprawdić moją wytrzymałość... to jak brdzo mi zalezy...moze przez to spotkanie z inna kobieta chce zobaczyć jak dużo potrafię znieśc gdy kocham... moze to jego sposób na upewnienie sie ze warto próbowac...mimo przeszkód jakie stoja miedz nami...??? tak przysżło mi do głowy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam
a moze pomysl sobie, ze to ostatni dzien Twojego zycia...co bys zrobila?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZAKOCHANAANIA
... pojechałabym do Niego.... !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam
to szerokiej drogi:)nic innego nie powinnas teraz zrobic jak jechac i sie z nim zobaczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZAKOCHANAANIA
TO NIE TAKIE PROSTE.... jest tysiac rzeczy które to blokują... 1: nie mam pojęcia gdzie go znaleśc...bo wychodzi dzisiaj na spotkanie z Tą drugą 2: wychodzi na to cholerne spotkanie 3: nie mam kasy nawet na bilet 4: boję sie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam
to moze zadzwon bez konkretnego powodu to mu przypomnisz o sobie i wtedy to spotkanie nie bedzie az takie wazne, kiedys jak bardz kogos kochalam kolezanka poradzila mi abym zrobila cos co sprawi, ze on bedzie mial obraz moejj osoby przed oczami przez nastepnych kilka dni, jesli do niego zadzwonisz i rozmowa sprawisz, ze bedzie myslal o Tobie to mozesz byc spokojna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZAKOCHANAANIA
to doskonały pomysł... dziękuję... :) oby sie udało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZAKOCHANAANIA
ZADZWONIŁAM :))))))) o dziwo rozmowa była... hm nie stresująca... delikatnie nawiązałam do temtu i wspomniałam pewne chwile kóre razem przezyliśmy.... i kótre były bardzo przyjemne... - nie ma tu mowy o seksie- dla sprostowania.... teraz na gg rozmawiamy chciałam już isć...ale poprosił bym zostala.... :) ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam
ciesze sie, ze sie udalo, duza buzka:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZAKOCHANAANIA
ja równiez... jesli tak bedzie jutro ni epozwolę mu uciec....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZAKOCHANAANIA
A JEDNAK SIE NIE UDAŁO.... po telefonie jeszcze rozmawialismy na gg... dopiero co skączylismy rozmowe... eh:( może jednak tak miało być... może to po prostu nie mogło się udać... cóż... chyba nic juz nie poradze... ale szczerze mówiac yslałam ze wszystko sie troszkę wolniej potoczy... wierzyłam w to ze wszystkie słowa nie były na próżno zabierane sercu... bliskosc wygrała... a ja? cóż te kilkaset kilometrów od niego... będe próbować dalej żyć... Ktowie co przyniesie jutro...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZAKOCHANAANIA
... i tak oto kończy się nie zaczęta chyba nawet jeszcze choć po przeczytanym wstępie opowieść mojej miłości... myślałam, że uda się przewrócic kolejną kartkę i wspólnie przeczytać literki naszych słów, myśłi...nadziei...uczuć.... myliłam się... dłonie jak by z niedowładem lub stronice cięzkie jak skała okazac sie musiały... cóż taki widać los był tej miłości...niespełnionej...nieposmakowanej...odległej...miłośći Chyba już się nie przekonam jak mogło by być... cudownie... ironia losu ze wszystko tak sie potoczyło w dniu w którym własnie postanowiłam o tym opowiedzieć w sercu chowając nadzieję że jednak sie uda... :) ironia losu... cóż... coś się skączyło nie zacząwszy sie dobrze nawet... pojawiły si eprzy tym nowe problemy...i nowe pytania... i choć tym samym pisane piórem opowiadające juz inną historię... moją tlyko moją ... w której Twoja rola jest tylko wspomnieniem... Jak zatem radzić sobie ze wspomnieniami....??? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeeeeeh
moje zdanie (mam 22 lata)- ja 22 on 32 NIGDY! czuje cos na kształt obrzydzenia do takich zwiazkow i takich prawie "tatusiów";) nie mam zamiaru oczywiscie nikogo obrazac:) ale 30 letni facet i 20 letnia dziewczyna...eee na moje oko rzadko sie zdarza taka prawdziwa miłosc. Facet po 30, w mojej wizji:) powinien miec zone, dziecko albo 2:) fajna prace i budowac dom ze swoja kobieta:) dlatego mam chlopaka mlodszego o rok, spotykamy sie od 3 lat i planujemy wspolna przyszłosc:) ale jak mowie to tylko moje wyobrazenie o tych sparawach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZAKOCHANAANIA
... więc, nie wiem... Nie moge spać... myśli wędrują do Niego... juz dawno tak się nie czułam... niemalże zapomniałam już jak smakuje gasnący płomyk nadziei... ...Jedna Jego Obawa... Czy będziemy dalej utrzymywac kontakt? - nie wiem... choc chyba mimo wszystko nie potrafię zamilknąć... odeszłam od kogoś by móc być z kimś innym... zabiłam szczęście... by inne szczeście mogło mnie zabić... sprawiedliwe rozdanie kart... tylko ze jedna strona ma Jockera...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nium
Witaj Zakochanaania :) Taki związek ma szansę!! A różnica wieku raczej go nie zepsuje... Mam 17 lat i też jestem z mężczyzną o 10 lat starszym... jedyn różnica taka, że mieszkamy w tej samej miejscowośći... ale on pracuje i nie mamy czasu na to, aby spotykać się częściej niż raz na tydzień, dwa... po prostu jak ja wstaję do szkoły, ja wracam do domu, on idzie do pracy i tak w kółko... a w weekendy też pracuje :(( ale nie narzekam :) jest wspaniale i Tobie również życzę, żeby Ci się ułożyło :)) na pewno wszystko się ułoży :)) Pozdrawiam i trzymaj się ciepluyko :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZAKOCHANAANIA
Ten związek MIAŁ szansę... niestety wczoraj padły mocne słowa... myślę ż wybór został dokonany i przegrałam o ile mozna to tak wogóle porównać... pisałam jeszcze smski... myslałam że wejdzie na gadu jak wróci z tego spotkania... widać się nieżle przeciagneło albo poprostu nie miał ochoty już rozmawiać... cóż... rzecz w tym że teraz nie umiem sobie poradzić z tym by być wytrwałą i milczeć... bądź byc odważną i odezwac się znów... co zrobić? ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapomnieć. dał Ci przecież odpowiedź. nie rozumiem dlaczego jeszcze go niepokoisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZAKOCHANAANIA
może to i racja... :( Choc niczego nie powiedział dosłownie... nie umiał... wiec chyba to ułatwiłam...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli mogę Ci coś doradzić to: ... Kochana bierz się bierz :) .. Ja 1984 on 1975 praktycznie 10 lat różnicy!!! Jest cudownie, nigdy nie wiedziałam co to jest miłość ( a miałam sporo facetów) .. To co mi daje mój Ukochany (poczucie bezpieczeństwa, miłość, czułość, delikatność) nigdy przy młodszym facecie nie zaznałam .. Kocham Go, kocham całą sobą - i mam nadzieję, że już tak zostanie!! On jest daleko, ale codziennie piszemy On dzwoni - i wierz mi.. żyję tylko dla chwili gdy znów będziemy razem.. PS. To dopiero początek, a ja już jestem Crazy:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I teraz doczytałam resztę Twoich wypowiedzi:P:P Walcz!!! Nie poddawaj się !! Mój chłopak, był 8 lat w innym związku !! Ale cóż.. życie pisze różne scenariusze .. Ja go kocham on mnie też (mam nadzieję:P ) .. i wszystko się musi ułożyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZAKOCHANAANIA
hmmmm...... próbuję.... tylko nie wiem czy jest sens ciągniecie wszystkiego na siłe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×