Zakochałam się w zajetym- reaktywacja topiku!!!!

Dwa miesiące temu pisałam tu o ty, że zakochuję się w zajętym facecie...Opieprzylo mnie tu wielu z Was...że źle robię...Mieliście rację!!! Co prawda ten facet zdadza ze mną swoją kobietę, ale twierdzi, że ją kocha(chociaż nie tak jak powinien-cytuję go)i nie może od niej odejść- bo chce być z nią chociaż nie jest z nią szczęśliwy( też cytat z niego)...Ze mną jest szczęśliwy, i się we mnie zakochuje,ale ponieważ ją kocha nie może od niej odejść.. Dogadujuemy się ze sobą pod każdym względem (nie tylko sex)... Dziś kazałam mu spier*****!!! Bo już nie wytrzymałam :O Ale ja jestem nienormalna i dla mnie jak jak się kogoś kocha to się go wciąż nie zdradza ,na dodatek powtarzając, ze się tej zdrady nie żałuje- bo jest cudownie...

ja juz to przechodzila, mniej wiecej identyczna sytuacja... ale\ chyba ci pogratuluje twojej odwagi (Dziś kazałam mu spier*****!!! Bo już nie wytrzymałam), w moim przypadku to ja bylam bardziej w nim zakochana i niestety nie potrafilam tego zakonczyc, po proatu wymarlo to u mnie smiercia naturalna. Ale zrobilas bardzo dobrze bo i tak i tak takie zwiazki z gory sa skazane na niepowodzenie, oczywiscie myna tym cierpimy bardzo.... Z drugiej strony jest to dosc ciekawe doswaidczenie... widziec zdrade "od kuchni", znając ej jmechanizm :) - oby tylko to nas nigdy nie spotkalo :(

Mnie juz to niestety spotkało :( I z jednej i zdrugiej strony. Tzn wcześniej to ja byłam zdradzana, ale mnie dla tej drugiej zostawil po czterech latach związku, i się pobrali :(

ooooooooo to nizly szokmusial byc i chyba nadal jest.... ale chyba i tak to jest rzadkosc zeby ktos odszedl do tej drugiej osoby w wyniku jakiegos romansu, w dlugotrwalym zwiazku

Oszukuje jebus ją i Ciebie!

Ja o niej wiem. Ona o mnie nie wie. Tzn wie, że mu się podobam- i na tym się jej wiedza kończy :(. Biedna dziewczyna. Wszyscy znajomi juz wiedzą co się dzieje. Tylko nie ona :O Na prawdę mi jej żal, bo żadna z nas tu nie zawiniła niczym :(

z tym ze zadna z as tu nie zawinila, to nie jestam az tak do tego przekonana, bo ty wlasnie ty wiedzials w co sie pchasz i to ty mialas to swiadomosc ze wchodzisz z cudzy zwiazek, uwazam ze w przypadku zdrady wina jest po kazdej z trzech stron

Ale ja byłam wolna, chciałam o niego walczyć.

ja tez bylam wolna, tez chcialm o niego walczyc.... to jest po prostu oczywiste ze on nadal bedzie z tamta, a on sam potrzubej chwilowej rozrywki i czegos nowego...

Może i tak. Ja jednak nie rozumiem jak można być w związku w którym nie ma miłości (to precież nie małżeństwo z długoletnim stażem) a dla mnie oczywiste jest, że jej nie ma...Bo dla mnie zdrada się z miłością wyklucza...

dl amnie tz to si e wyklucza, ale moze niektorzy przez zdrade potrafi aprzekonac sie ze naprawde kochaja swoja wybranke... a dla innych jest to cos nowego i obecnie, jest to tak powszechne, ze niemal kazdy facet chwali sie kumplom ze mial kochanke, ze ma dwie naraz... byloby trzeba sie faceta zapytac dlaczego zdradza, ale w zasadzei z tych samych powodow co i kobieta...

Masz rację. Jednak im lepiej nam się układa...znaczy układało (a układało się zajebi****) tym częściej on mówi, że ją kocha :O Teraz wydaje mi się, ze już nie chciałabym być jego dziewczyną, bo kochanke traktuje lepiej niż ją. Ja przynajmniej znam prawde

to fakt, my przynajmniej znamy prawde i wiemy w co sie pakujemy na wlasne zyczenie, choc nie w pelni swidome... cos w tym jest ze teraz gdy jest taki uklad, ty jestes ta drugą jest wszytsko ok a niewiadomo jakby bylo gdybyscie byli tylko wy dwoje , bez tamtej... taka jest rola kochanki - tymczasowa...

Cóż...Kolejny raz napiszę, że masz rację. Wszyscy mieli rację, ja miałam rację obawiając się tego układu od początku. Teraz niech się odpierd...

Wiesz, że nie wszyscy mezczyzni są tacy.........ale generalizując: nie można liczyć na takiego, który postępuje tak jak opisałaś:(

Sory, ale jak możesz możesz powiedzieć, że jesteś skrzywdzona? Byłaś wolna, miałas prawo to robić, ale WIEDZIAŁAŚ W CO SIĘ PAKUJESZ. Serio, nie rozumiem lasek, które włażą do łóżka zajętym facetom, a potem jęczą , że on nie chce odejść od obecnej, albo "jaka ta jego dziewczyna biedna". Biedna, bo TY autorko zapolowałaś na jej faceta. Skoro masz trochę godności, to powiedz chociaż tej dziewczynie co jest na rzeczy, a nie udawaj wielce skrzywdzoną. Ja bym chyba zabiła laskę, która by sie przespała z moim facetem, wiedząc o tym, że ja istnieję. KUR*A

"jest w Tobie zakochany ale nie odejdzie bo kocha tamta" teraz przeczytaj sobie to zdanie kilka razy i zrozumiesz...bedziesz wiedziala co robic :)

Po co idiotko wyciągasz stare topiki z 2005 roku? Mózg ci do reszty zlasowało, bo kochanek przejrzał na oczy i cię w dope kopnął?