Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Palula

Wasze odczucia przy stosowaniu NPR

Polecane posty

Gość Palula

Kochane, nie chce zeby ten topic przerodzil sie w fale bluzgow kobiet stosujacych hormony lub inna antykoncepcje z tymi, ktore wybrały Naturalne Planowanie Rodziny. Chciaslabym, zebyśmy podzielily sie doswiadczeeniami, poradzily w watpliwych sprawach i tyle. Jestem matką 2-letniej coreczki, NPR zaczelam stosowac ( z wielkimi oporami) po poronieniu, po ktorym kategorycznie zabroniono mi zachodzic w ciaze co najmniej pol roku. Mam poczucie, ze jest to zgodne z natura, ze pozwala to rowniez mojemu mzowi uczestniczyc w mojej plodnosci, ale sa dni kiedy jest mi ciezko i zaczynam sie zniechecac. Czy któras z Was tez tak ma? napiszcie! Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uśmieszek promienny
czesc palula ja stosuje npr od roku i nie moge powiedziec ze jest to uciazliwe. jednak czasami zapomne zmierzyc temp. lub popije wieeczorem ze znajomymi, i wtedy nie czuje sie pewnie, tym bardziej ze cyklow regularnych nie mam. Ciesze sie ze wynaleziono te metody, bo na prezesy maz sie nie godzil zdecydowanie, a ja na pigulki a tym bardziej wszelkie ciala obce w organizmie. pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nałęczowianka
Totalna porażka,to jest chyba jakaś metoda dla ludzi którzy mają zerowy popęd płciowy i uprawiają mało wyrafinowany seks,bo czsu na niego jest dzięki tej metodzie w miesiącu zdecydowanie za mało:(.Metoda jest koszmarnie uciążliwa,mało pewna,trzeba prowadzić regularny tryb życia a ja np raz wstaję o 5.30 a innym razem o 12 i nie zamioerzam nastawiać sobie budzika tylko po to żeby zmieżyć jakąś temp,która i tak wcale tak pięknie się nie układa jak w podręcznikach,pozatym badanie śluzu,kurde jakbym nie miała co robić,bez sensu,dlatego po dwóch miesiącach zrezygnowałam,pozatym znam kilka osób które wpadły dzięki tej cudownej metodzie i to wcale nie tuż po miesiączce hehe.Nie uważam tego za antykoncepcje bo nie mogę się kochać wtedy kiedy chcę,żyję w stresie i wogóle...odradzam,metodę można stosować przy okazji tzn raz na jakiś czs obejżeć śluz ,zapisywać daty miesiączek itp,ale bez przesady mamy 21 wiek i inne rozwiązania ,to tak jakby teraz zamiast żarówek używać świeczki. ps.jak mąż nie chce stosować prezerwatyw to dla mnie taki ktoś jest nieodpowiedzialny i właśnie nie uczestniczy w doborze antykoncepcji i planowaniu rodziny,ale cóż...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem za
A ja uwazam, ze metody naturalne sa super. Nie sa dla mnie uciazliwe. Jestem 2 lata po slubie i od poczatku opieramy sie na npr. Jak do tej pory nie jestem w ciazy i raczej nie wpadne, bo tu nie ma szans, jak sie tylko logicznie do tego podchodzi. Wcale nie trzeba miec regularnych cyklow ani prowadzic regularnego trybu zycia. Po roku praktyki i obserwacji siebie wiem juz kiedy jestem plodna a kiedy nie. U mnie wszystko opiera sie na obserwacji sluzu- sprawa jest bardzo prosta i nie wymaga wielkiego wysilku- wiem, ze jesli jest go duzo i jest przezroczysty i ciagnacy, to jestem plodna. Jest jest go malo i jest bardziej zbity, a do tego zaczynaja mnie bolec piersi, to mozna zaszalec. Do tego mam z obserwacji (i z zapiskow) z dwoch ostatnich lat pewnosc, od ktorego dnia najwczesniej moge byc plodna. Na poczatku nawet mierzylam dosc dlugo temperature, ale ostatnio mi sie nie chce. Mam troche wyrzutow sumienia, ze tego nie robie, ale obserwacja sluzu daje mi szczerze mowiac wiecej pewnosci. A jesli nie jestesmy na 100 % pewni, to po prostu uzywamy prezerwatywy. Ale to raczej rzadko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla mnie to
nie jest zaden problem, nie dosc ze znam juz b. dobrze swoj cykl i od 5 lat bez wpadek, to jeszcze tych dni w ktorych sie nie kochamy jest tylko 8

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nałęczowianka
8 dni to prawie 1/3 miesiąca więc nie wiem czy tak znowu mało do tego dochodzi jeszcze okres,no chyba że ktoś lubi krwawą merry:) Ja mówię nie dziękuję ze względu na duże ryzyko i ogólny bezsens tej metody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez obserwuje sluz
temperatury nie chce mi sie mierzyc. W miesiacu tez nie kochamy sie przez jakies8-9 dni tzn kochamy sie ale wtedy z gumka. I tak jest super bo pigulki niestety nie sa dla mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klosy
do usmieszka promiennego---> czyli tak wlasciwie to zadne z Was nie czuje sie odpowiedzialne za antykoncepcje: Ty nie chcesz brac tabletek ani stosowac wkladek/spirali, maz nie chce slyszec o gumkach, ktore na dobra sprawe nie zubazaja odczuc (na co powoluja sie panowie migajacy sie od wziecia odpowiedzialnosci za planowanie rodziny). Bo NPR to na pewno nie jest metoda antykoncepcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja już podziękuję
Wiecie co, przez lata stosowałam różne metody, była prezerwatywa, były pigułki ale ja po prostu nie czułam się z tym dobrze. Dlatego po ślubie zdecydowaliśmy się z mężem na NPR. Namówiła nas znajoma, która od bardzo dawna stosuję tę metodę. I przez rok było cudownie. Tylko obserwowałam śluz, dokładnie wiedziałam kiedy mam owulację.9 dni celibatu (bez przesady - od czego jest miłość francuska;) ) a potem sex na całego, bez stresów, bez gumek, ani chemii...Było tak super, że coś musiało się schrzanić...Wpadliśmy!!! Po roku stosowania metody ( i ślubu) mój cykl tylko 1 raz zwariował, nie było śluzu, nie miałam owulacji, coś było nie tak... I kiedy myślałam, że to cykl bezowulacyjny i zbliża sie okres, w 30 tym dniu kochaliśmy się z mężem ( nie było śluzu poprzedzającego, ani owulacyjnego!!!) Do tej pory nie mam pojęcia jak to się stało...Jestem w 3im miesiącu ciązy i przykro mi, że nie zaplanowałam ciązy tylko po prostu wpadłam... To chyba jasne, że po moim doświadczeniu raczej do tej metody nie wrócę...A szkoda bo była taka idealna!!!!Zbyt idealna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość usmieszek promienny
Szczerze mowiac stad biora sie wszystkie nieporozumienia, bo NPR nie sa antykoncepcja i w zalozeniu nie maja nia byc. Naturalne Planowanie Rodziny (NPR), to styl życia małżonków, który umożliwia im zaplanowanie lub odłożenie poczęcia dziecka w sposób wolny i świadomy. Opiera się na znajomości oraz respektowaniu naturalnego, cyklicznego rytmu płodności i niepłodności pary małżeńskiej, bez uciekania się do stosowania jakichkolwiek środków farmakologicznych, chemicznych, czy mechanicznych. Płodność, będąca oznaką zdrowia nie jest w NPR w żaden sposób zakłócana lub niszczona. NPR, w zależności od decyzji małżonków, może być stosowane przez nich zarówno w celu odłożenia zamiaru poczęcia dziecka, jak i w celu jego poczęcia. Antykoncepcja natomiast, z samej definicji, polega wyłącznie na „zapobieganiu” poczęciu. Metody NPR respektują prawa natury, są ekologiczne, wykluczają jakąkolwiek ingerencję w poprawnie funkcjonujący organizm człowieka. Antykoncepcja zaś polega na celowym niszczeniu tego, co naturalne i zdrowe – płodności – poprzez ingerencję za pomocą środków farmakologicznych, mechanicznych, czy też nienaturalne zachowania. Praktykowanie NPR zakłada pełną akceptację samego siebie oraz współmałżonka takim jakim jest, wraz ze swoją i jego płodnością. Antykoncepcja wynika ze strachu przed płodnością; stawia warunek: „akceptuję cię, o ile jesteś ubezpłodniony”. I dlatego nawet jesli przy jakims niedopatrzeniu (tzn, jesli juz zdazy sie "wpadka"-jak ja nie cierpie tego slowa!)ciaza nie jest dramatem tylko zaistniala sytuacja, co niee znaczy ze zawsze latwa. A na koniec powiedz mi (do Klosy) czy jestes kobieta czy mezczyzna skoro wiesz jak sie czuje facet w "gumce". Pozdrawiam :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dildoo
ja dzieki NPR zaszlam w ciaze po 8 latach... i w tym celu stosowalam. jestem zadowolona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szkopuł w tym
że NPR jest dla kobiet które prędzej czy później CHCĄ zostać mamą i nie będzie dla nich stanowiło problemu jeśli pojawi się wpadka. Bo ta metoda jest wysoce niezawodna!!! Wystarczy jakiś drobny stres, choroba, podróż, cokolwiek, a wszystko może nam się w organizmie pomieszać i z naszej metody nici. Czasami zdarza się że kobieta jajeczkuje 2 razy i co wtedy????? Także mówię - to metoda dla tych, dla których ewentualna ciąża nie bedzie stanowić problemu. Pozostałym kobietkom niestety pozostają sztuczne metody...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciuciu
nie ma podwojnego jajeczkowania!!!to jkies mity! moga sie uwalniac dwa jajeczka ale zawsze w tym samym czasie, a poza tym sa to metody kojarzone...nie tylko temperatura ale sluz i badanie szyjlki. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nałęczowianka
o podwójnym jajeczkowaniu rozmawiałam z dwoma niezależnymi lekarzami ginekologami i obydwaj powiedzieli mi że może się zdażyć jajeczkowanie np w 14 dniu cyklu i następne w odstępie paru dni(mieli takie przypadki),o tym oczywiście spece od npr nie mówią ale tak jest niestety,więc te metody można stosować i owszem ale jak chce się mieć dziecko a nie jako antykoncepcję.Boże kobiety mamy 21 wiek naprawdę jest szerego znacznie lepszych metod antykoncepcyjnych wystarczy mieć otwarty umysł i nie bać się a naprawdę można świadomie zaplanować macierzyństwo.A gadanie że akceptuje się partnera tylko jak jest bezpłodny i takie tam bzdury o nieakceptacji itp to już jakaś paranoja dla mnie.To właśnie jest miłość=odpowiedzialność=wspólne podejmowanie decyzji!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szkopuł w tym
no właśnie Nałęczowianka ma rację... niestety tak jest organizm może nam spłatać figielka i co wtedy?? nie można polegać tylko na NPR. Poza tym, matko jedyna ja w ogóle nie rozumiem co to za grzech stosować np. tabletki antykoncepcyjne. Przecież krzywdy nikomu się nie robi... Kościół trochę przesadza w tej kwestii, no ale może kiedyś zmienią zdanie w tej instytucji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tymek
Krzywdę robisz sama sobie stosując sztucznie wprowadzanie do organizmu hormony. Nie są one dla organizmu obojętne. Ale nie będę się tu rozpisywał. Ja z żoną stosuję NPR do małżeństwa, które było niedawno bo w lipcu i nie wyobrażam sobie inaczej. Prezerwatywy to moim zdaniem porażka, a tabletki to nie dal mojej żony która z hormonami miała bardzo dużo problemów. (dodam tylko, że ma bardzo rozregulowany cykl) Kocham moją żonę i chcę aby była zdrowa i potrafię sobie seksu odmówić. Szanuję też siebie i nasze bycie blisko, w związku z tym nie będę żadnych tworzyw sztucznych (czyt. prezerwatyw) zakładał. Biorę pod uwagę, że prędzej czy później możemy "wpaść", ale nas ta wpadka bardzo nie zmartwi bo jesteśmy w związku małżeńskim i dzieci mieć kiedys chcemy. Polecam - szczególnie małżeństwom. Innym (mlodzierzy) polecam wstrzemieźliwość :) - uważam, że popłaca przy szukaniu człowieka na całe życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nałęczowianka
Jak się boisz prezerwatyw to dla mnie jesteś strasznym cieniasem!Boże jak można takie teksty w ogóle wygłaszać,nie rozumiem tego,oprócz tego że prezerwatywa spełania rolę zabezpieczenia przed ciążą sprawdza się też w wielu innych sytuacjach jako że tak powiem zwykły środek higieniczny,który zabezpiecza np w trakcie leczenia preparatami dopochwowymi i w bardzo wielu sytuacjach.Seks w prezerwatywie jest po prostu zdrowszy i bardziej komfortowy dla kobiety!Stwarza mniejsze ryzyko infekcji na przykład itp.A facet który nie potrafi tego zrozumieć po prostu nie szanuje kobiet. I stary nie wal tu tekstów że polecasz młodym wstrzemięźliwość,bo to na prawdę kiepski pomysł,który skutkuje później różnymi nieprzyjemnymi skutkami związanymi z rozczarowaniem bądź niedosytem partnerem po ślubie.Człowiek to niestety tylko rozumne zwierzę którym też czasem rządzą różne instynkty tylko ,że tacy jak Ty udają że tak nie jest i stąd tyle nieszczęść...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Castile
Tymek, to jest troche bardzije skomplikowane. Ludzie nie dziela sie tylko na malzonkow i na nastolatkow. W wypadku nastolatkow sprawa jest prosta i tu sie akurat zgadzam z toba-wstrzemiezliwosc. W wypadku malzonkow tez nie ma wiekszego problemu,bo wiekszosc malzenstw zaklada potomstwo i ewentualna "wpadka" nie bedzie dla nich wielkim problemem. Ale co z ludzmi doroslymi,ktorzy nie sa malzenstwem i w chwili obecnej absolutnie nie moga pozwolic sobie na dziecko? Ja mam 24 lata i nie mam jeszcze meza. Mam partnera,ktory ma 27 lat. Nastolatkami trudno nas nazwac,a z roznych wzgledow nie mozemy miec na razie dziecka. I co? Mamy zrezygnowac z sesku? Wybacz. Ja nie mowie NPR nie. Nie wykluczam,ze po slubie sama bede je stosowac. Ale poki co nie moge sobie pozwolic na takie eksperymenty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tymek
Po pierwsze nie napisałem, że boję się prezerwatyw, tylko, że uważam, że nie są mi potrzebne jakieś ciała obce między mną a żoną. " oprócz tego że prezerwatywa spełania rolę zabezpieczenia przed ciążą " trzeba dodać, że zabezpieczenie przeciętnej jakości. " Seks w prezerwatywie jest po prostu zdrowszy i bardziej komfortowy dla kobiety!Stwarza mniejsze ryzyko infekcji na przykład itp." I co jeszcze ? Może jest bardziej naturalny niż bez prezerwatywy ? ;) Z infekcją to się zgodzę - ale głównie w przypadku, gdy mężczyzna się nie myje !!!! i nie zachowuje zasad higieny !!!! W jakim sensie komfortowy ? " A facet który nie potrafi tego zrozumieć po prostu nie szanuje kobiet. " Powiedziałem to mojej żonie, ale chyba nie podziela Twego zdania. " I stary nie wal tu tekstów że polecasz młodym wstrzemięźliwość,bo to na prawdę kiepski pomysł,który skutkuje później różnymi nieprzyjemnymi skutkami związanymi z rozczarowaniem " np. rozczarowaniem tego typu, że w momencie gdy kobieta nie chce się oddać mężczyźnie przed Ślubem (bo np. ma taką zasadę), to on ją rzuca... " bądź niedosytem partnerem po ślubie." Bo np. on chce wiecej seksu niż ona i ją rzuca choć ponoć ją kocha a seks nie jest niby najważniejszy... bo przecież ona ma tyle zalet... " Człowiek to niestety tylko rozumne zwierzę którym też czasem rządzą różne instynkty tylko ,że tacy jak Ty udają że tak nie jest i stąd tyle nieszczęść... " Staram się być bardziej ROZUMNYM człowiekiem, niż INSTYNKTOWNYM zwierzęciem, ale to wymaga pracy nad sobą, a nie iścia na łatwiznę. Ale wybór należy do nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tymek
Castile: " Tymek, to jest troche bardzije skomplikowane. Ludzie nie dziela sie tylko na malzonkow i na nastolatkow.... ... Ja mam 24 lata i nie mam jeszcze meza. Mam partnera,ktory ma 27 lat. Nastolatkami trudno nas nazwac,a z roznych wzgledow nie mozemy miec na razie dziecka. I co? Mamy zrezygnowac z sesku? Wybacz. Ja nie mowie NPR nie. Nie wykluczam,ze po slubie sama bede je stosowac. Ale poki co nie moge sobie pozwolic na takie eksperymenty. " Rozumiem Twoją sytuację, i dlatego dodałem w nawiasie, że pod pojęciem innych miałem na myśli młodzież, a nie dorosłych, któzy nie są (z jakiś powodów) małżeństwem. W takich sytuacjach sytuacja jest trochę bardziej skomplikowana (jeżeli oczywiście nie chcą rezygnować z seksu do Ślubu - ja poczekałem z żoną do 24 lat - jakoś przeżyliśmy i nie żałuję że czekalismy - o rozczarowaniu też nie ma mowy)... i stosowanie NPR wtedy jest trudniejsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak milo...
nie chce podawac nicka, zeby potem pewne osoby nie mialy uprzedzen do moich znan na rozne tematy , bo stwierdza, ze jestem zacofana, bo chce stosowac NPR. Ale ciesze ie ze jest tu ktos taki jak Tymek-madry i kochajacy swoja zone czlowiek.zGADAM SIE Z NIM W CALEJ ROZCIAGLOSCI. ja stosuje NPR od 6 lat i mam 2-je planowanych dzieci. wiec jak z ta zawodnoscia? wcale nie mam i nie mialam nigdy regularnych cylklow ale mimo tego postanowilismy z mezem zyc naturalnie i zgodnie z nauka Kosciola. t procentuje w zwiazku bardziej niz myslicie, umiejetnosc rezygnowania czasem z rozkoszy ciala, a takze dyspozycyjnosc wzgledem Pana Boga dotyczaca naszej plodnosci...jak opusci wpadke--dobrze, widocznie tak mialo byc! ale to wszystko pokazuje jak rozny jest sex w malzenstwie, jaki ma wielki sens... to sie docenia dopiero, gdy tak jak ja mam sie za soba i 3 lata sexu przedslubnego (i wowczas antykoncepcji wlasciwej). pozdrawiam wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ruda72
Mialam nie pisac ale tak sie ..... , ze nie wytrzymam. Palula , ktora zalozyla ten temat prosila wyraznie o porade osob , ktore stosuja NPR. A tutaj nie wiem po jasna cholere pchaja sie panny , ktore nigdy NPR nie stosowaly ( tylko cos tam od kogos slyszaly ). Przykre- delikatnie mowiac. Chociaz jak mialam 20-kilka latek to moze tez nie mialam zbyt dobrego zdania na temat NPR ( nie za duzo wiedzialam na ten temat ) ale przynajmniej nie pchalam sie gdzie mnie nikt nie zapraszal.Bo naprawde najpierw trzeba sie dobrze zainteresowac tematem a potem sie wypowiadac. Mam za soba ok. 8-9 lat brania tabl.antyk. ( z trzema przerwami ). Jak mialam 20-25 lat to specjalnie nie odczowalam skutkow ubocznych w sensie fizycznym. Niestety spadek libido byl totalny. Po pewnym jednak czasie zaczely sie i problemy ze zdrowiem : bole glowy , dolki psychiczne , bole nog itp. Niby nic ale jednak. Podjelam zyciowa decyzje : KONIEC Z TABLETKAMI ANTYKONCEPCYJNYMI. Jedynym zabezpieczeniem byly- prezerwatywy , ktorych nie cierpie. Dwa miesiace temu wyszlam za maz i zdecydowalismy , ze bedziemy stosowac NPR.Spedzilam godziny buszujac po internecie w celu teoretycznego przygotowania sie do tematu. I naprawde oplacalo sie . Juz kilka mies. przed slubem kupilismy taki mini komputerek : Baby-Comp. , ktory codziennie rano budzi mnie o tej samej godz. i przez ok. 30 sekund ( wiec chyba da sie przezyc ) mierzy mi temp. pod jezykiem. Komputerek zbiera wszystkie dane ( juz mam zgromadzonych 6 cykli ) i na tej podstawie oblicza plodne i nie plodne dni. Wyznacza nawet prognoze na 6 nastepnych .Sygnalizuje wszystko odpowiednim kolorem siwatelka. Super sprawa.Zreszta jak ktos zna ang. to zapraszam na strone baby-comp.com. Owszem sa i minusy NPR .Przez kilka plodnych dni w miesiacu czasem ciezko jest wytrzymac tak bardzo chce sie przytulic do mezusia.No coz wtedy przynajmniej czuje , ze jestem kobieta .Hi, hi, hi!!!!!Mezus wie , ze jest mi bardzo ciezko i naprawde jest dla mnie wtedy wyjatkowo kochany. Ale za to potem ...Hmmmmmm. Zreszta te z Was , ktore stosuja NPR wiedza co mam na mysli. Nygdy wczesniej seks nie dawal mi tyle radosci i spelnienia co teraz. Zreszta w naszym przypadku nie tylko wzgledy zdrowotne wziely gore przy podejmowaniu dec. dot. metod planowania lub jak kto woli nie planowania rodziny. Najwazniejsze jest to , ze jestesmy Katolikami. Juz nie dlugo zaczniemy sie starac o dzidzie. I prawde mowiac nie wierze , ze mogli bysmy wychowac dzieci na dobrych ludzi bez odpowiedniego przykladu.Bo jak wytlumaczyc dziecku , ktore idzie do Pierwszej Komunii Sw. , dlaczego rodzice do Komunii Sw. przystapic nie moga? Troszke dlugie mi to wyszlo ale co tam.Juz tak mam jak zaczne pisac to skonczyc nie moge . Bardzo serdecznie pozdrawiam Wszystkich , ktorzy sa " w temacie ".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie wszyscy! Szczerze mowiac po chwilowym zastoju nie liczylam ze pojawia sie tu jescze jakies wpisy, a tu--patrz! Dziekuje Wam serdecznie za odpowiedzi! Ja od czasu zalozenia topicu nie zrezygnowalam z NPR, ale teraz juz moge zachodzic w ciaze (mialam ostre zapalenie) i teraz ma nam to pomoc w poczeciu. Byly ciezkie dni--bo na poczatku maz byl poddenerwowany ze nie mozemy wspolzyc tak czesto jak wczesniej, (to wywolywalo napiecia i z mojej strony)ale z biegiem czasu naprawde zobaczylam wpspaniale konsekwencje stosowania tej metody ---- ufnosc, czulosc (nie koniecznie kaczaca sie seksem, co kiedys bylo nie do pomyslenia) Cieszy mnie ze sa w dzisiejszych czasach nastawionych na konsumpcjonizm (takze w sferze seksu) tez osoby, ktore wybieraja NPR. Ale mam pytanie... juz drugi raz w cyklu mam sluz, nigdy wczesniej tego nie obserwowalam, dodam ze okres mam dostac za 8 dni, a cykle mam zazwyczaj 27 dniowe. Wiec moze jest mozliwa podwojna owulacja??!?! Co to moze byc? Szyjka tez mi znow sie zmienia... hm, nie wiem co o tym myslec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tymek
--> Do Pauli A temperatura ? Po to właśnie bada się też temperaturę. Jeżeli nie podskoczyła przy wcześniejszych objawach owulacji, tzn. że to był fałszywy alarm i jej nie było, jeżeli natomiast podskoczyła wtedy to drugiej owulacji być nie może (z tego co mi wiadomo). A długością cyklu się nie sugeruj... Reasumując - po to właśnie jest metoda termiczna, aby potwierdzić metodę obserwacyjną i się upewnić czy była już owulacja. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojojojoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojojojoj
Jak milo i Ruda 72, wasze wypoeidz traca hipokryzja. Kreujecie sie na wielkie katoliczki,ale przed slubem nie przejomowalyscie sie chyba za bardzo wytycznymi kosciola katolickiego. Teraz jestescie mezatkami i ewentualna wpadka wam nie straszna- w tej sytuacji jest znacznie latwiej polegac na NPR. Natomiast przed slubem wam sie nie chcialo wysilac, tylko polegalyscie na antykoncepcji. Nawet nie pomyslalyscie pewnie,ze jako katoliczki powinnyscie w ogole zrezygnowac z seksu. Przepraszam,ze to pisze,ale najbardzije na swiecie nie lubie obludy i hipokryzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ruda72 ---> a gdzie kupiłas ten baby-comp? Bo mi najwięcej trudności sprawia interpetacja moich tabelek, a skoro on interpretuje sam, to musi być swietny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ruda72
Ojojojoj !!!!!!!!! Byc moze nie slyszalas o czyms takim jak " dochodzenie do wiary " czy " nawracanie sie na wiare ".Wierz mi , ze czasami w zyciu zdazaja sie takie sytuacje ( czesto niestety tragedie ) , ktore to dopiero otwieraja Ci szeroko oczy na pewne sprawy.Smierc mojego pierwszego meza , z ktorym mielismy tylko slub cywilny byla dla mnie taka wlasnie " lekcja " . Tragiczny bol po stacie kochanej osoby i wiele, wiele pytan bez odpowiedzi.Ta ogromna strata jak rowniez i to ze bylam w tym ciezkim dla mnie czasie zupelnie sama ( mieszkam w USA ) spowodowalo , ze zaczelam szukac poscieszenia i lekarstwa na moj bol w Kosciele. Ktos moze powiedziec " jak trwoga to do Boga " . To fakt tak to wlasnie moze wygladac .Ale naprawde to wszystko zaczelo sie duzo wczesniej .Nie bede sie tutaj rozpisywac i tlumaczyc bo i niby z jakiej okazji.Ktos kto przezyl " cos " takiego napewno mnie zrozumie a inni wystarczy , ze nie beda atakowac ( bo nigdy nie wiemy co sie stanie jutro ). Kiko !!!!Ja kupilam ten komputerek przez internet( www.ladycomp-babycomp.com ) .Niestety jest bardzo drogi , ale koszt jest jednorazowy.Jest prod. w Niemczech to moze tam mozna kupic taniej. Pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Tymka,male sprostowanie.Nie chodzi o brak higieny malzonka,ale o to,ze w przypadku nawracajacych infekcji pochwy kobiety,prezerwatywa chroni meza przez zakazeniem,bo w innym razie zona zaraza meza a potem maz wyleczona zone i kolko sie zamyka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×