Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Pani_Halinka

PrawdziwychKobietKoalicjaPrzeciwkoKłamstwuHerbacieImężomKasującymNumery

Polecane posty

Bella, w to raczej watpie,w ogole ten ostatni topik tez jakis niegrozny, ale nie doczytalam, jakas wariatka to zglaszala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o dzizes, ja tu jeszcze siedze, zmykam, zajrze kontrolnie moze wieczorkiem, ale jestem dobrej mysli, paaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ta PORZADNA chyba ma jakas schize, a swoja droga to nienormalne, ze nie moge wylaczyc kompa...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jaki milutki wieczorek, ale dziś mam pecha ja jestem -Was nie ma... musze wyłączyc net - najciekawsza rozmowa ;-( o co chodzi z tym śmietnikiem czyżby jurorka była zazdrosna ? łubudubu ....podoba mi sie i powielam - a co :-) pierwszy raz sobie oglądnęłam ten śmietnik i widzę Laurka,że też tam czasem się przyczyniasz do kasacji. Nie sprawdzałam czego bo jakoś wiem czego się można spodziewać i nie chciało mi sie czytać takich bzdur ale tak sobie myśllę, że może kogoś wkurzyła jakaś kasacja? co nie znaczy,że nie powinna nastąpić - ale ludzie zawistni sa ... Jeśli któraś jeszcze tu zajrzy to ode mnie kawka o smaku czekoladowym z pianką :-) za jakis czas sprawdzę ile mam ich przygotować ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i sama wypije tę kawkę ;-) przy okazji czytam Laurko te strony, które mi poleciłaś ,ale to troche skomplikowane a tekst: W fazie niepłodności przedowulacyjnej: * współżycie może się odbywać codziennie wieczorem, gdy w ciągu dnia jest odczucie suchości i jeśli kobieta pewna jest swoich obserwacji. W innych sytuacjach co drugi dzień wieczorem. b) W fazie płodności: * należy zaniechać współżycia płciowego i jakichkolwiek kontaktów genitalnych. c) W fazie niepłodności poowulacyjnej: * współżycie można prowadzić w sposób dowolny o dowolnej porze dnia i nocy, dowolną ilość razy. upewnia mnie tylko o możliwości współzycia w ostatniej fazie, bo jak co drugi dzień wieczorem to co to znaczy,że rano nie można bo coś się zmienia? a po południu? nie no wymiękam.... może w uzupełnieniu tak jak Ty robisz Laurka i żeby wiedzieć kiedy jest ta owulacja to może i warto, ale pewności żadnej... mąż ogląda mecz, moja ostatnia faza zakończyła się wczoraj... i cóż tu robić:-) :-) :-) :-) może jakąś książkę fajną poczytam i choć się poprzytulam to niczym nie grozi :-) a tak na serio to wychodzi na to ,że zostaję przy stosowanych dotąd prezerwatywach z większą uwagą na środek cyklu .... dobranoc dziewczyny :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moi Rycerze też - przed snem tylko ze trzy razy musiałam ich rozdzielać bo się kłócili a potem wysłuchiwać bo się bronili nawzajem ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no chyba, że tak... totez tylko te część wykorzystam. a jak duży skok temp. zauważasz - bo mam taki tradycyjny termometr i tych 0,2 stopnia nie zauważę pewnie ;-) tak dawno nie mierzyłam temp. , że nawet nie wiem gdzie ten termometr mam, ale moż z tym śluzem byłoby łatwiej. Nie wiem czy dobrze to zrozumiałam ,ale chyba najpierw nie ma, potem w czasie owulacji jest a potem znów nie ma i jak nie ma drugi raz to już po owulacji i wtedy powiedzmy względny luzik?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie jak dla mnie za dużo tych czynników względnie pewnych - ja to raczej albo coś uznaję za bezpieczne albo nie ... ale wiedzieć warto - spróbuje to będę wiedziała :-) właśnie mi się olejek rycynowy skończył używam go prawie na wszystko- nawilżanie skóry wokół oczu, rzęsy, paznokcie, latem pięty... rewelacja ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak takie działanie też ma choć w tym celu nie stosowałam ;-) :-) pachnie ładnie, kosztuje 2 zeta a naprawdę fantastycznie nawilża. Ja mam takie wkurzjące cienie pod oczami, żadne kremy nie pomagaja a teraz jest względnie ok... warto spróbować - wyczytałam o tym olejku na kafe w jakimś topiku kosmetycznym i się przekonałam - za to do pillinguu z fusów jakos nie mogę ;-) jest skuteczny i owszem ale to sprzątanie po takiej kuracji mnie dobija ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żadnego szczypania :-) może tylko z tym zapachem przesadziłam , neutralny jest :-) nawet jak do oka się dostanie bo to ponoć wzmacnia rzęsy - co prawda jakoś nie zauważyłam żeby mi czegoś tam brakowało ale co tak jak smaruje oczy to i rzęsy mogę ;-) byle nie brwi bo z pęsetą sie nie lubimy - a musimy czasem ;-( kiedys regulowałam brwi u kosmetyczki,ale sama sie nauczyłam - no tak w miarę ale niezbyt przyjemne to jest ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laurko czy to ty o książce \"Sto lat samotności\" Marqueza mówiłaś ? mam tę książkę w ręce - może poczytam choc tu dialogów nie za dużo widze a wolę takie z żywą akcją a mniejszą ilością opisów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasne,że na noc i to nawet nie całkiem , bo jak się położysz taka naoliwiona to do poduszki sie przykleisz ;-) jakieś pół godziny przed snem żeby sie wchłonęło bo to gęste jest, ale naprawdę git ;-) net mi sie znów wiesza, jak nagle znikne to się nie gniewaj - znaczy się ,że siadło ;-) po prostu uwielbiam to ;-) mam stałe łącze przez Netię więc to pewnie wina kompa... czas uzbierać na nowy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie,że ma :-) tylko mały najczęściej mówi \" oddaj mi ten karabin\" albo \" zaraz CIe zabiję czarodzieju kamienne serce\" wtedy wystarczy,że go pogłaskam , buziaczek i śpi dalej ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ponoć nawet mi sie zdarza płakać przez sen - ale tylko jak wieczorkiem jakieś filmy okrutne oglądam ... dlatego nie jestem fanką horrorów. Niezaciekawe wspomnienia z dzieciństwa mam więc pewnie gdzieś to tam w psychice siedzi i się odzywa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm.... wiadomo,że rozmiar w czasie karmienia sie powiększa ale zanikające cycki ? ;-) ni e przesadzasz? ja wróciłam do rozmiaru sprzed karmienia i to w obu przypadkach, może juz nie są takie sprężyste ale 75 c spokojnie mam, w czasie karmienia nawet D nie wystarczło a przed ciążą jaki rozmiar miałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
acha a przypomniało mi się,że jednej znajomej od tabletek anty to o 2 numery urósł :-) ale wydaje mi się,że natura to sama reguluje i nie ma się co stresować, wiadomo,że jak wypełniały się mlekiem to inaczej działały a teraz muszą się przestawić i pewnie wrócą do normy - nie martw się :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz moda na małe jest więc sie ciesz z tego co masz ;-) lepsze 75 b niż 75 D ale wiszące jak wory ;-) no i może bez stanika będziesz czasem mogła pobiegać - ja nie za bardzo moge a czasem marzę o takim totalnym luzie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć Dziewczynki. co za koszmar na dworze, dwa swetry, płaszcz i wciąż mi było mało. a Rybka pewnie mgłę nieźle odczuła. wciąż zimno w biurze, dziś dentysta i ogólnie jakaś zła jestem 😠 ale witam się pięknie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Myszorku ;-) mgła jak mgła można sobie poradzić choć w taką pogode trochę zwolnione myślenie mam. Miałam zabrać koleżankę ze Starołęki i oczywiście wyleciało mi z głowy - musiałam zawracać ;-) ale w biurze mam cieplutko ja mam wspaniały humorek - dziś już się zdecydowałam na moje kochane kozaczki i wyglądam dzić bardzo kobieco na moich szpileczkach ;-) oprócz tego koleżanka ma urodziny i jakoś miło od rana się zrobiło... będzie trzeba też popracować ,ale przeciez to tez lubię jednym słowem - trochę dobrego humoru dla Ciebie Myszorku :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy macie wśród swoich znajomych ludzi z takim charakterem? - na codzień śmiali i uśmiechnięci. wszystko ok, ale niezupełnie bo obok tego - dość apodyktyczni co przejawia się w tym, że są super dopóki masz takie zdane jak oni. a jeśli tylko okazuje się, że twoja opinia - choćby w najbardziej błahej sprawie - różni się od ich zdania to wtedy już jest gorzej ;) przyjmują to z niesmakiem i wręcz niewielką obrazą. i okazuje się, że tylko jeśli postępujesz/myślisz wg nich słusznie to są \"do rany przyłóż\", a jak tylko ciut zaczynasz odstawać to robi się gorzej. Ci ludzie często nawet nie są tego u siebie świadomi. - poza tym nie umieją za bardzo żartować z samych siebie. ja już mam dwie takie osoby. okropnie mnie czasem denerwują. mimo, że je lubię. (moja refleksja nie ma akurat nic wspólnego z moim dzisiejszym humorem, ale że często z tymi ludźmi się kontaktuję to mi się przypomniało :) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hello strasznie zimno, ale u mnie już słońce wychodzi więc powinno być ładnie dzisiaj od wczoraj nie mam zimowego płaszcza :-o a było to tak poszłam na spotkanie do zaprzyjaźnionej firmy X jak przyszłam prezes firmy Y już na mnie czekał więc szybko wyskoczyłam z płaszcza i dałam asystentce z firmy X na przechowanie po spotkaniu wracać chcę do swojej firmy idę do asystentki po płaszcz a tu ani asystentki ani klucza od szafy w którym mi płaszcz zamknęła więc płaszczyk sobie leży w szafie a ja latam w jesiennym brrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myszorku czyżbyś mówiła o mnie? ;-) :-) :-) Bella - marzniesz bardzo? Ja mam zimowy płaszcz jeszcze w szafie to Ci moge pożyczyc ;-) żebys sie nie rozchorowała jak Kropeczka ;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki Rybka nie jest tak źle na szczęście samochodem jeżdzę a nie autobusem a i też mam dzisiaj kozaki takie jesienne :-) wysokie Myszorek wszędzie są tacy ludzię, mają jakieś kompleksy dlatego nie potrafią się śmiać z siebie i dlatego gdy ktoś ma inne zdanie obrażają się bojąc podważenia swojego autorytetu który próbują budować a w który sami nie wierzą że istnieje i to na pewno nie o Tobie Rybka :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rybko naprawdę ? :D to by oznaczało, że potrafisz być super przyjaciółką, jak już pisałam \"do rany przyłóż\", ALE no właśnie to ale mnie czasem dobija. zażartujesz sobie z takiej przyjaciółki (i naprawdę nie masz nic złego na myśli, zwłaszcza, że należych do najmniej złośliwych osób łażących po planecie), a po paru godzinach ona z obrażoną miną mówi, że ost. godziny miała takie złe, bo ją to tak zabolało (a żart tak błahy, że ja np. bym po minucie o nim nie pamiętała - albo uśmiała się, bo z siebie smiać się umiem) no i inne różnice zdań też sie kończą mniejszą lub większą obrazą. albo jakąś uwagą kończącą rozmowę - koniecznie z przekąsem. a, to bardzo ważne, taka osoba zawsze chce mieć ostatnie słowo :D i często coś sobie sama dopowiada. np. siedzi u ciebie i rzuca uwagę, że potrzebuje coś tam sobie zeskanować. masz skaner, ale od jakiegoś czasu nie działa. rozmowa toczy się dalej już na inny temat. po tygodniu słyszysz od psióły, że strasznie się właśnie sobie poskanowała parę rzeczy (nie obyło się bez problemów rzecz jasna) i że ma żal do ciebie bo ty tydzień temu jej nie pomogłaś. Kiedy tłumaczysz, że skaner jest niesprawny to nic to nie daje, bo ona wie lepiej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×