Mój facet jest dużo niższy....

ode mnie...bardzo go kocham,ale czasem to przeszkadza -najbardziej chyba mojej mamie;(, ja juz zreszta też zapomniałam CO TO WYSOKIE OBCASY, ale spoko....natomiast moja rodzina wręcz nie może tego znieść, ja już nie mam siły tłumaczyć, że tak naprawde to się nie liczy....ale ciezko jest.... poradzcie jak zmienic podejscie staruszków :)

to milo ze opiekujesz sie karlem

doloressss nie przejmuj sie tym co mysla inni to Ty masz byc z nim szczesliwa a nie Twoja rodzina i cala reszta swiata

a dużo jest niższy od ciebie?

wazne ze Ci z nim dobrze i TYLKO to sie liczy:)

już mu nawet proponowałam żeby nosił buty na koturnach, to wtedy będzie niższy ode mnie tylko o głowę. Ale frajer nie chce!

Nie tłumacz się rodzinie. To ty jesteś z facetem anie rodzina. jak przestaniesz tłumaczyć to się w końcu odczepią, lub odpowiedz czymś złosliwym. To jest twój facet i Twoje życie, a że rodzina się czepia to tak jest wszedzie, ale nie pozwól im ingerować w Twoje życie.

No i tu z likna sie nie zgodze, bo jezeli to cos powazniejszego to rodzina chyba ma jakies zdanie... Nie zeby wzrost byl wazny... ale mimo wszytsko ja nie moglabym byc z nizszym od siebie facetem...

Doloresss.... Nie przejmuj się !! Liczy się wasze uczucie, ono jest właśnie najważniejsze.. myślę, że jeśli Twoi rodzcie go dobrze poznają, to przekonają się że jest dobrym, wartościowym człowiekiem... wygląd się nie liczy !! Mój mężczyzna też jest ode mnie niższy... dlatego Cię rozumiem, trzymaj się ciepło :)

niby tak, niby srak i co ja mam sobie teraz o was pomyśleć?

o kim ?? ja piszę szczerą prawdę... moi rodzice też na początku byli zdziwieni wyborem, którego dokonałam tymbardziej, że znali mój "ideał" mężczyzny... przekonali się jednak do niego, widząc jaka jestem szczęśliwa :)

Dzieki za odzew dziewczyny, ja wiem ze to serio nie ma znaczenia.. fakt to tylko 6 cm, i ja na to naprawde nie zwracam uwagi...znam takie pary, szczesliwe jak cholera....ale na ulicy jest cieżko....Polska to jednak strasznie małostkowi, stereotypowi ludzie (w tym moi rodzice)....niewazne, że facet kocha, ma jaja, dobra robote i głowe na karku....ważne, ze mu bozia 5 cm pożałowała... Dzieki jeszcze raz za support :)

Byłam tez w takim zwiazku -roznic amiedzy nami 5cm a jak zalozylam budziki to i wiecej ,ale to sie nie liczy wazne sa uczucia

Tylko 6 cm???? Ja myślałam, że dużo więcej. Moja mam była wyższa od ojca też coś około 6-7 cm i byli szczęśliwym małżeństwem przez 26 lat. nie wzrost decyduje o szczęściu.

bylam w takim związku, ja mam 170, on mial 165 preawda jest taka że kochałam go do szalenstwa, ale nie lubilam ... wstawac, stać kolo niego, iść obok niego, bylo nam dobrze gdy siedzielismy, lezelismy :) czasami śmiesznie też się czulam podczas seksu, gdy on mimo że twarz miał na tej samej wysokości, to stópki wyżej się konczyly niż moje :) takiej samej wielkości stopy, dłonie mielismy... to mimo wszystko przeszkadzalo mi troche :( mam silną potrzebę szukania opiekuńczości u mężczyzny, z nim nie czułam się bezpiecznie, czułam się jak taki babo-chłop, a wolę czuć się przy facecie drobna i malutka

tak uususystsrs.... znam te mankamenty i śmieszne odczucia.....dziwne to trochę - też się czuje jak babochłop, bo nie jestem drobniutka.....ale zaczynam się nie przejmować....jeżeli jemu pasuje.....miałam kiedyś ex 2metrowego wioślarza wyśmienicie się prezentującego....ale mu "jaj" brakowało.....a teraz mam kruszynę....bardzo męską Dzięki jeszcze raz dziewczyny.....może powiem mamie coby sobie poczytała.....

nie mam pytan .To zdawło mi sie ,ze on ma 160 ,a ty 180/ z 6 cm robisz problem no ładnie.

doloressss ja mam tak samo i troszke mnie to krepuje... moze pogadamy o tym na gg jesli masz? daj numer :) a i wejdz na mój topik

A ja jestem o 10 cm nizszy i jakos nam to nie przeszkadza

Tylko w Polsce jest takie zakłamanie W Londynie lub innej stolicy w Europie zachodniej nikomu to nie przeszkadza To jest twoje życie Więcej odwagi

To ty masz być z nim szczęśliwa, a nie twoi rodzice. Szkoda, ze są tak ograniczeni, ze im wzrost przeszkadza. Jakbys zadała pytanie z innej strony np ci ważniejsze dobroć czy ładny wygląd to jeszcze by się oburzyło ze jesteś płytka i ze wygląd nieważny ;-) Cóż, hipokryzja. Smutne.

Mamy c*****ą bozię w Polsce ale motłoch i tak leci do światła