Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zielonawdowa

Żadna praca nie hańbi?

Polecane posty

dostałam propozycje pracy-jako osoba sprzątająca w szkole..jestem na 3 roku studiów (magisterskie, zaoczne)i nie mam z czego opłacać czesnego więc z tego powodu raczej przyjme ta ofertę-moja rodzina jest temu troche przeciwna-uważają ze powinnam miec o wiele lepsza prace, najlepiej w biurze..chcialam Was zapytac co byscie zrobili na moim miejscu i czy kiedykolwiek pracowaliscie gdzies gdzie uwazaliscie ze jest to dla Was hańbiące? A może uważacie że żadna praca nie hańbi (ja tak uważam). Dodam ze jeste to praca na dobrych warunkach, jak dla mnie nawet bardzo dobrych (ok 1000zł +premia)/pełen etat. Przez moja rodzine mam taki dylemat..co sadzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem czemu nie :P Skoro dobrze płacą no i potrzebujesz kasy..Zawsze możesz rozpocząc tutaj a przy okazji rozglądac sie za czyms innym ;) pozdrawiam 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie sluchaj rodzinki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze raz to samo
ja bym pracowała:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym brala
oni cie krytykuja, ale nic nie pomoga.. a za kase, ktora zarobisz oplacisz studia i bedziesz znala wartosc pieniadza ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie przez
cały okres studiów bylam sprzataczką.... studia na AGH, 4, 5 roku inżynierskie... korona miz glowy nie spadła... ŻADNA UCZCIWA PRACA NIE HAŃBI!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość florianka
Masz racie tylko moja rada nie zchylaj sie nigdy bo napewno masz sliczny tyłeczek i dyrektor może Ci w niego wpakować swuj czlonek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedz swojej szanownej rodzinie, że jeśli im z tym niewygodnie to niech ci po prostu dają tego tysiaka miesięcznie i płacą ZUS. Jeśli się nie zgodzą - powiedz im uprzejmie, żeby Cię pocałowali w dupę i rób swoje. Jak byłam studentką to sprzątałam biura i robiłam mnóstwo innych rzeczy, które się nie kwalifikują do przyznania doktoratu. Nie żałuję. I nikt się nie dziwił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo dziękuję Wam za wsparcie-przez rodzinke zaczelam sie wahać-a wczesniej od razu bylam zdecydowana na to. A miał ktos doczynienia z tego rodzaju pracą? -bądź co bądź będe sprzątaczka :( oczywiscie nie jest to szczyt moich marzeń ale od czegoś muszę zacząć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja droga
nie jestes ani pierwsza ani ostatnia studentka, ktora zarabia sprzataniem i nie unos sie tak duma.. w czasach, gdy tyle ludzi jest bez pracy,, wierz mi znam wiele osob, ktore by sie ani sekundy nie zastanawialy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i troche sie obawiam tego ze jest to szkola zawodowa a wiadomo co sie mowi o ludziach z zawodowek-moga mi dac w kosc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No cóż, nie jest to zbyt skomplikowane. Sprzątaczka sprząta :-) Ja sprzątałam biura a nie szkołę. Całkiem znośna robota. I pamiętaj - zawsze naokoło Ciebie będzie sporo ludzi którzy będą \"wiedzieli lepiej\" i próbowali mówić Ci co masz w życiu robić, a czego nie. Sraj na nich rzadkim kałem, to Twoje życie, nie jesteś marionetką. W międzyczasie możesz się rozglądać za czymś ciekawszym, jeśli będziesz miala ochotę. I uwierz - w przyszłości, kiedy będziesz się starać o stałą pracę, to pracodawcy będą z zadowoleniem przyjmować wiadomość, że w czasie studiów zasuwałaś ze ścierką i z mopem zamiast siedzieć na dupie, szlifować tipsy i czekać na gwiazdkę z nieba. Pozdrawiam serdecznie 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na studiach sprzedawałam okulary przeciwsłoneczne, sprzedawałam buty, robiłam ankiety, udzielałam korepetycji, pisałam prace za pieniądze, pracowałam jako hostessa na targach, opiekowałam się dziećmi i sprzątałam u zamożnej rodziny. Nie czuję się shańbiona.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marysia...
Od niedawna jestem za granica w celach zarobkowych SPRZATAM, a w Polsce byłam Panią KSIEGOWA z 10 letnim stazem (ekonomista) . Marze o własnym biurze podatkowym i wierz mi mam gdzies to: co inni myśla na temat mojej pracy chodz i szefowie dawali mi 100% podwyzkę abym została w firmie. Jestem młoda, mam plany i ambicje i chce je realizowac. I nawet stac mnie aby oplacac tu mieszkanie w Polsce czynsz za wlasne mieszkanie i chodze tu szkoły na jezyki. Jestem zadowolona ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w zawodowce
nie dadza Ci zycia, na przerwach radze chowac sie w kantorku, ale co tam, do odwaznych swiat nalezy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona w
w nastepnym roku chcialabym wyjechac za granice-pewnie tez bede tam sprzatac wiec bede przynajmniej miala juz praktyke :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to wyzej na pomaranczowo to ja-cos mi sie psuje kafe. Naprawde, teraz najbardziej mnie martwia te dzieciaki z zawodowki:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marysia...
czasmi mam wrazenie ze Polacy reprezentuja inny poziom i są malo tolerancyjni do osób sprzatajacych. Uważaja ich za "gorszy gatunek bez wykształcenia". Tu nikt nie daje mi odczuc ze jestem gorsza chodz pracuje u samych wykładowców z tytułami doktórów, profesorów ; wspolnie pijemy kawe , rozmawiamy , nawet prezenty robia na swieta takie male ale zawsze to coś:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klotwoman masz racje-nie powinnam sie zamartwiac za wczasu /musiałam przerobic Twoj nick bo pierwszy wyraz jest tu niedozwolony i blokowało mi kafe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pamiętaj, że - w uproszczeniu - spotyka nas to, czego oczekujemy. Jeśli będziesz myśleć o tej szkole jak o wylęgarni potworów, które tylko czekają żeby Cię zgnębić - to pewnie tak będzie :-) Po prostu rób swoje. A jak Cię będzie zaczepiał jakiś palancik to go sobie wyobraź jak siedzi w zamkniętym klopie i wali konia wąchając stanik swojej starszej siostry :-) I od razu przestanie być straszny :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marysia...
Nie, ja pracuje tu sprzatajac w poszczególnych domach a wiekszosci włascicielami sa wykładowcy:):) Bede wieczorkiem teraz biegne do pracy :):) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehehehehehhe-no to mi poprawiłaś humor-chyba przemocy nie beda stosowac wobec mnie? zostalam uswiadomiona ze jak cos zlego bedzie mi sie dzialo ze strony uczniow to mam isc z tym do dyrektora ale z drugiej strony nie chce byc donosicielka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak ktoś chce naruszyć twoją godność, to nie możesz na to pozwolić. Jakby Ci się włamali do domu i ukradli telewizor to krępowałabyś się zawiadomić policję?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja koleżanka na 5 roku studiów tuż przed obroną podjęła pracę jako sprzątaczka w szkole. Po obronie jako Pani magister też sprzątała.... a teraz jest ..... pedagogiem w szkole (ale nie w tej w której sprzatała). Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lepsza taka praca, niż roznoszenie ulotek, Avon, mailing, pozyczanie od rodziców, czy znajomych, czy kredyty. Jeśli rzeczywiscie nie ma czego innego - skorzystaj z tej propozycji. Zastanów sie jednak, czy nie mogłabyś robić czego innego, w rodzaju: korepetycji, pisania wypracowań, itp. Jesli nie - bierz ją. Nawet bóg zaczynał od zera :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×