Ratunku coś mam i nie wiem co!!

Raz na jakiś czas na czubku nosa pojawia mi się taka twarda chrostka bez koloru i nie wiem jak się jej pozbyc. Ona rośnie a ja ja zdrapuje i robi sie czerwony strupek. Pomocy co to jest, czym to zwalczyc jakimi środkami. Ta chrostka nie jest duża, i cezbarwana ale uciążliwa i przeszkadza mi.

proszę o poważne odpowiedzi nie mam zasu isc do dermatologa a moze ktos tu wie o co chodzi?

Pinokio jak kłamał to mu się nos wydłużał.... może masz podobnie?

nie ma czegoś takiego jak "chrostka"!! kobieto język ojczysty nie gryzie.

gdyby to byla krostka to widzialabym co robic. Ale jak chrostka to nie mam pojecia

idz do lekarza a nie zawracasz glowe jakimis glupotami.Skad my mamy wiedziec co ty masz na nosie?

Szablą !!! Szablą ją !!!

co za ludzie!! po co odpisujecie skoro piszecie takie głupoty?? ma problem i prosi o radę a Wy co??. Moja siostra tez miała cos takiego przez kilka miesięcy! nie drap tego!!!! bo zostanie blizna!!! kup sobie maść w aptece Tribiotic- jest ona z antybiotykiem- siostrze pomogła, więc moze Tobie też pomoże!?jak nie to idź do dermatologa! będze dobrze:)

Ta chrostka na nosie to na 100℅ głupota wychodzi nic nie poradzisz .