Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

tommy_ck

Przyjaźń czy kochanie...?!

Polecane posty

Witam od dawna zastanawiam się \"Czy instnieje przyjaźń między kobietą a mężczyzną\" .Dlaczego jest tak zze spotykamy fajną dziewczynę z która milo spedzamy czas, świetnie sie rozumiemy, dogadujemy i bawimy i chcilei bysmy aby bylo miedzy nami coś wiećej niz tylko przyjażń. Niestyety dziewczyna ma nas tylko za przyjaciela...:( i nie chce zmienieac tych relacji stawaijąc chlopaka w głupiej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcielibysmy
ale nam ocenzyurowali temat. Ile masz lat Tommy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Flanka
Tommy,a dlaczego facet z którym miło mi się gada i śmieje wciąż ma mnie za znajoma,a mnie już wszystko w środku boli,bo nie mogę mu pokazac,że chcaiałabym czegoś więcej...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta kasia
nie wierze w przyjazn miedzy chlopakiem a dziewczyna ktorzy nie sa para bo zawsze z jednej lub drugiej strony bedzie to zawsze ukryte pragnienie aby to bylo cos wiecej niz przyjazn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ha ha ha ha
Nie ma przyjazni między kobietą a mężczyzną!OTo przykład!Mój chłopak miał przyjaciólke-znałam ją w sumie taka sobie dziewczyna, jesli chodzi o urodę,ale wygadana rozesmiana itp.No i mężatka z dzieckiem, mąz bardzo bogaty.(a mój chłopak do bogatych nie nalezy) Tak wiec sie nie martwiłam że z ich przyjazni wyniknie coś wiecej...(choc ta dziewczyna zanim wyszła za mąz miała opinię łatwej..)któregos pieknego dnia zadzwonił do mnie mąz tej przyjaciólki mojego chłopkaka i poinformował mnie ze własnie jego żona odeszła do niego z dzieckiem..zapytałam z kim?i oto przzyłam szok!Zmoim chłopakiem...zakochali sie w sobie i uciekli razem do anglii..Więc uwazajcie na przyjaciólki swoich chłopaków..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ha ha ha---> Przykre :( Ale to, ze Ci sie przytrafila taka historia nie znaczy, ze przyjazn damsko meska nie istnieje. Mam przyjaciela - mezczyzna. Teraz ma zone i dzieci i nigdy bym nie pomyslala o czyms wiecej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciezki temat
bardzo zlozony temat! ja tkwie w dziwnym ukladzie z moim hmmm... no wlasnie.. kim ten chlopak naprawde dla mnie jest????? nasza znajomosc rozwija sie juz od prawie roku, od dawna nie jestesmy zwyklymi znajomymi czyli to juz chyba przyjaźń.. ale on jest dla mnie kims wiecej... choc sama nie wiem czy chcialabym zebysmy zostali para. On jest teraz sam i ja rowniez, spedzamy ze soba mnostwo czsu, rozumiemy sie swietnie, musze tez przyznac ze dwa razy (pod wplywem alkoholu i nastroju letniego wieczora...) praktycznie wyladowalismy w łóżku, po tej sytuacji przyznalismy oboje, ze to sie wiecej nie moze powtorzyc bo nasza znajomosc ma sie nie na tym opierac. Ja nawet raz zapytalam go czy nie moglibysmy sprobowac byc razem (to bylo juz jakis czas temu), Maciek powiedzial, ze dobrze jest tak jak jest. A teraz nadal sie non stop widujemy, mnie zzera zazdrosc jak on flirtuje z inna, jemu tez to nie jest obojetne gdy widzi mnie z jakim s facetem.. Ale nie bedziemy nigdy nie razem... wiem to. Ja sama nie wiem czego chche on tez nie, nie umiemy docenic tego kim naprawde dla siebie jestesmy. Dziwni jestesmy, dziwny ten swiat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziureczka
Szukałam tego tematu w necie. Otóż... od pięciu miesięcy kocham się w przyjacielu. I... nie wiem co mam robić. Chciałabym żeby było tak jak dawniej, by miłość nie zepsuła sprawdzonej przyjaźni. Wiem, że On nie traktuje mnie w kategoriach damsko - męskich. I to boli. Nie mam pojęcia jak się zachowywać, jak się "odkochać". Trudno jest cokolwiek o tym napisać, bo jeśli ktoś tego nie przeżył , to nie wiem czy możliwe jest, by mnie zrozumiał. Muszę się na coś zdecydować, podjąć jakąś decyzję, bo inaczej zwariuję. Mam nadal nadzieję, że może jednak kiedyś On poczuje do mnie coś więcej. I czytam w Biblii: "(...) Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest(...)wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma. Miłość nigdy nie ustaje (...)" Czekam, cały czas czekam, marząc, cierpiąc, ale kochając...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziureczka
Nie wiem czy tylko mnie spotkał taki pech?! Mam dwóch przyjaciół. I co się okazuje?! Że w jednym ja się zakochałam bez wzajemności, a drugi we mnie!!! Jednak cały czas wierzę w przyjaźń damsko - męską. Ona MUSI istnieć!!! Życie płata nam często figle, ale wierzę, że ma w tym jakiś cel. TRZEBA KOCHAĆ, TRZEBA NIENAWIDZIĆ, TRZEBA WALCZYĆ, TRZEBA UMIEĆ SILNIE PRZEŻYWAĆ. TO MOŻE ŻYCIE UCZYNIĆ GORZKIM, ALE BEZ TEGO ŻYCIE NIE JEST NIC WARTE!!! (Johann Wolfgang von Goethe) Nie jestem pełnoletnia, ale uważam, że wbrew powszechnej opinii, nieodwzajemniona miłość boli, męczy, dręczy, i uwiera w każdym wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olkaaaa92
Powiem szczerze ,że mam problem w tej kwestji. Może wy cos poradzicie, co mam zrobić. Znamy sie od około 5 lat .Ale przyjaźń przyszła dopiero z czasem. Zawsze mogliśmy sie spotkać o każdej porze dnia i nocy .Nie było to trudne bo mieszkaliśmy praktycznie obok siebie ,ale wymagało niekiedy poświęceń z Jego lub z mojej strony..Zawsze gdy tylko miałam problem biegłam do Niego. Przytulił, pocieszył i było dużo lepiej. Rozumiał mnie. Po pewnym czasie zbliżylismy sie jeszcze bardziej do siebie .Kiedy sie widzimy witamy sie, czyli przytulamy :).Kiedy odchodzimy, zegnamy sie w ten sam sposob. Tylko ze ja nie potrafie podejśc do tego wszystkiego bez zbędnych emocji. Od kilku mięsięcy jest daleko . Pomimo , że wpada tylko na kilka dni znajduje czas również i dla mnie. Wyjechał na drugi koniec Polski- do Krakowa na studia ,ma nową prace , poznał nowych ludzi itd . Kilka dni temu spotkałam go po prawie 1.5 miesiąca przerwy. Przeszły mnie dreszcze jak go zobaczyłam, rece mi lekko drżały i bardziej sie skupiłam na tym ze on stał gdzies tam przede mna niz na rozmowie z Nim . Powiem szczerze ze czuje do niego dystans ,może małą bariere ?.Może dlatego ze jest ode mnie straszy? moze dlatego ze był dla mnie takim "ideałem" z dzieciństwa? Nie moge być w 100% szczera i powiedziec wszytkiego,Mimo to lubie z nim rozmawiać ,lubie sie z nim śmiac czasem i płakać. :)Jestem szcześliwa kiedy z nim przebywam . Ale nie moge czuc się do końca wolną osobą .Ktos mi powiedzial kiedyś ze to jest pomieszanie 'ideału z dziecinstwa ' i uczuc. Czyli mieszanka emocji. Nigdy nie rozmawiałam z nim na ten temat i raczej nie porozmawiam .Nawet nie wiem jak mialabym i ode czego zacząć. Czy to tylko przyjaźń ? Gdyby tak zapytał odpowiedzialabym bez wahania ze tak. Chociaz czuje ze to nie jest tak do konca.. z reszta bez sensu jest taka rozmowa bo nawet jesli otwarcie przyznałabym sie do tego to nic nie zmieni.Mam tylko wrażene ze mogłoby być jeszcze gorzej .Nie zblizylibysmy sie do siebie wręcz odwrotnie .Ja zlapałabym jeszcze wiekszy dystans. Nie bede niszczyc przyjaźn bo to przeciez tak wiele , czy nie? Powiedzcie czy przyjaźn to duzo? żaluje jeszcze tylko , że nie zawsze moge powiedziec jak mi go tutaj brakuje ,..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja z tym nie mam problemu. mam trzech przyjaciół (facetów), z którymi sie świetnie dogaduje, lubimy razem spędzać. wszyscy mają laski, które tez bardzo lubie. i nigdy mi do głowy nie przyszło żeby ta przyjaźń zmienić w związek. ja ich traktuje jak braci i tyle:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×