Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czekam na odp

KTO SIĘ WYLECZYŁ Z DEPRESJI????

Polecane posty

Gość itour
witajcie!!!!! lolek42. dzieki za slowa otuchy. wierze w boga i wiem ze duzo dzieje sie za jego posrednictwem, ale wierze tez ze my sami mam y wielki wplyw na to co sie wydarzy w naszym zyciu. musimy starac trzymac sie swoich marzen i strac sie je realizowac a przy tym starac sie stac po stronie boga i do probowac zrozumiec. staram sie tez cieszyc kazdym dniem i byc madrym swoimi czynami i myslami. czasami jest trudno ale daje sie rade jak mowia carpe diem i to do poczatku do konca pozdrawiam !!!!!!!!!! mabuj !!!!!!!!! naprawde swietne rady !!!!!!!! wydrukowalem je sobie !!!!!! ile ja juz rzeczy sobie wydrukowalem i staram sie je wpajac w zycie ale hmmmm ciezko !!!!!!! lekarz !! i probujesz to ukrywac przed rodzicami ????? po co dlaczego ????? probujesz byc inna osoba niz jestes ????? nie ma w tym zadnego sensu ?????? nie jestes soba..... nie wiem ja wygadalem sie wszystkim i wszyscy wiedza dookola a co ????? niech mi pomagaja!!!!!! zartuje oczywiscie ale dlaczego sie ukrywac ?????? tak czy inaczej masz swietne podejscie do sprawy lękow!!!!!!!! ja jeszcze tak nie potrafie ale pracuje nad soba!!!!!!!! mi pomaga zmeczenie fizyczne staram sie biegac i to tak na powaznie mecze sie tak ze ledwo co sie wtaczam do domu a potem jest super, prysznic to jak obmycie sie z tych wszystkich brudow dnia zlych mysli i tak dalej !!!!!!!! poza tym wszystko co zwiazane z przyroda - sial natury to jest piekne i tez bardzo bardzo pomaga, no i obcowanie z ludzmi niekoniecznie bardzo bliskimi po prostu ludzmi ktorzy daja nam odejsc od zlych mysli do ktorych mozna sie usmiechnac. trzymajcie sie wszysycy cieplutko jestescie wielcy !!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Itour- Lepiej? Co u Ciebie? Byłeś u tej lekarki? Nie miałam netu, a potem zniknął mi ten topik z oczu.U mnie b/z :-o Odpisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kryteria diagnostyczne z najnowszego podręcznika Bilkiewicza utrzymywanie sie od 2 tygodni obniżonego nastroju lub drazliwości oraz 1 z : zaburzenia snu zaburzenia odrzywiania poczucie winy zmeczenie spadek samooceny pogorszenie sprawności myślenia WYKLUCZENIE CHORÓB SOMATYCZNYCH do oceny stanu klinicznego jesy wiele skal. objawy podstawowe : spadek nastroju, lęk, obniżone tępo procesów psychicznych i ruchowych. Wiece co, w tych podręczniku piszą, że z obniżonego nastroju biorą się złe myśli. Moim zdaniem to jest też odwrotnie. Jest mi żle i przez to nie spotykam się z innymi, czy nie spotykam się i przez to się żle czuje to jest błędne koło. Ja mojej nerwicodepresji nabawiłam się prze przewlekłą grzybice pochwy, której nie mogę wyleczyć mimo wielu prób już 10 lat. Myśle, że moja psychika po części spowodowała tę chorobę. Nie powiedziałam rodzicą o moim stanie psychicznym bo patrzyli by się na mnie przez pryzmat tego i by mi o tym przypominali a tak to patrzą się na mnie jaką na dzielną i to daje mi więcej. Chociaż z drugiej strony często mi mówią że mnie nie rozumieją i przez to jest wiele spięć. Myśle, że to by niczego nie zmieniło. Z tego co obserwuje mężczyżni nie są świadomi swoich konfliktów. Czy wy je dostrzegacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W większości w psychiatrii jest podejście -weż pastylkę to ci przejdzie. Bazują na tym firmy farmaceutyczne. Dobrze dobrany lek skuteczny jest w 25 %(z tych nowszych antydepresantów). A czy rozwiąże za nas wewnętrzne problemy, zastąpi ciężką i wytrwała pracę nad sobą? Wątpie. Dla mnie leki to ostatnia deska ratunku. Jeszcze chciałam wast ostrzec przed lekami z grupy benzodiazepin typu Xanax - te leki brane ponad miesiąc mogą pogarszać przebieg choroby. Po odstawieniu \'pomocnika\' lęki mogą być silniejsze. Uwielbiam moje życie z lękami czy bez!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papier serwus
mam podobne objawy nachodza mnie falami, raz jest dobrze, raz niewyobrazalnie zle...mam napawde porypana psychike, tak znieksztalcona ze musialabym wszystko w sobie poukladac od nowa.bardzo chcialabym odwiedzic psychiatre bo to jest jedyna dla mnie mozliwosc, probowalam juz rozmawiac z przycjiolmi chlopakiem czytalam ksiazki specjalistyczne i nic. problemem jest dla mnie to ze psychoterapia cholernie duzo kosztuje, nie mam pieniedzy na nia. kurwa jestem biedna studenka ktora liczy sie z kazdym groszem, w domu rodzice mi nic nie daja kasy oprocz jedzenia i dachu nad glowa, za to codziennie mowia o tym jaka jestem beznadziejna,s krajny pesymizm mojej matki z szyderstwem mojego ojca - nie mam nikogo. jestem potwornie samotna w zyciu, nei mam sily sama sie z tym problemem uporac, mam cudownego chlopaka mimo jego milosci i zrozumienia, nadal robie to co podpowiadaja mi chore mysli, kazda moja mysl jest spaczona i co ja mam zrobic??? nei wiem jak sie jeszcze trzymam,moje zycie jest naprawde bezndziejne ale jestem zbyt wielkim tchorzem by sobie go odebrac :( zazdroszcze wam terapii o ktorej ja moge sobie tylko pomarzyc :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brałam Coaxil
ITOUR WRACAJ.:(:o:o:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie wszyscy!!!!!!! nie mialem jak czegoklowiek napisac przez caly weekend,sorki za to . lawa60 :). mabuj :), papier serwus :) witajcie lawa60 hejka :) to ja itour (zmienilem nick na itour I bo tamten ktos zastrzegl )nie dosc ze mnie zaczelo rypac lekko to lekko ale znowu mnie rypie to jeszcze moja siostrzyczka ma problemy ze swoim chlopakiem. zadzwonila dzis do mnie i musialem z nia wyjsc (sam w lekkiej delirce i z tlukacym sercem) do parku i porozmawiac wlac troche radosci w serce :) na szczescie z nia latwo mi sie rozmawia, to znaczy ja nic nie mowie tylko slucham a ona mowi za nas dwojga. koniec koncow ja powiedzialem jej to co zawsze zeby porozmawiali na spokojnie o wszystkim itp, odprowadzielm ja do domku a tam jej bojfrend czekal na nia z prezentem i nawet reperowal jej samochod, takze wszystko okej. siostra nie dzwoni wiec na pewno juz sie przytulaja :) ciesze sie lawa60!!! jak tam u ciebie ?????? piszesz ze bez zmian. nie wierze na pewno cos sie polepszylo, na pewno wydarzylo sie cos co cie rozbawilo albo dalo ci szczescie nie wierze ci ze dalej sie strasznie dolujesz...... nie doluj sie wiesz dobrze ze koniec koncow wszystko bedzie okej !!!!! ja jak pisalem dzis znowu obudzilem sie z kiepskim sampoczuciem potem bylo juz z gorki teraz siedze znowu mam uczucie palenia w glowie, boze jak ja nie lubie tego uczucia ale poza tym daje jakos rade, ide za chwilke pobiegac :) a zeszly tydzien byl zupelnie w porzadeczku staralem sie nie stresowac, pracowalem nad soba :), to ciezka i zmudan praca ale warta wysilku jak nic :) do psychologa ide jutro, mam juz spisane mysli i spostrzezenia ktorymi ja zasypie biedule zobaczymy co poradzi, no i na pewno bede chcial ja zmusic do tego zeby wyslala mnei moze juz nawet jutro do psychiatry musze skonsultowac ten coaxil i jego dawke. napisz co u ciebie jak minal ci tydzien, jak humorek i wogole co ciekawego ?????pozdrawiam serdecznie trzymaj sie twardo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mabuj !!!!!! pisalas o konfliktach wewnetrznych. trudno je sie dostrzega, czasami mozna sie tez pomylic i nietrafnie je analizowac. jako facet (to moje spostrzezenie) mam trudnosci w odnajdywaniu tych konfliktow. moze dlatego ze nie jestesmy tak skomplikowani jak wy jestescie :) wiem ze na pewno mam depresje przez konflikt mego serca z glowa. me serce nadal rwie sie do kobiety ktora musialem odrzucic bo tak nakazywala mi moja glowa :) brzmi smiesznie ale to wlasnie chyba jest to. poza tym pani psycholog u ktore sie lecze stwierdzila ze mam wewnetrzny i niezauwazony przeze mnie konflikt z moim ojcem z ktorym nigdy nie bylem w bliskim zwiazku, nawet dzisiejsza rozmowa trwajaca nieco ponad 5 minut sprawiala ze poczulem sie nie wiem dlaczego ale winny samotnosci mego ojca. tak jakos dziwnie. napisz jak radzisz sobie bez lekow. takze chcialbym sobie radzic bez nich ale chyba na razie jest jeszcze za wczesnie. trzymja sie !!!! papier serwus!!!!!!! smigaj do psychiatry i to jak najszybciej (jest za darmo ) musisz zaczac wspomagac siebie przynajmniej na poczatku lekami. piszesz ze jestes studentka, porady psychologa sa darmowe dla studentow. przejdz sie ze swoim chlopakiem jako wsparciem do studenckiego osrodka zdrowia i popros o skierowanie na wizyte u psychologa. to zupelnie jak w szkolach psycholog musi cie wpierac. sprobuj tego a jak tam nie znajdziesz pomocy moze sprobuj zorientowac sie (nie wiem gdzie studiujesz ) moze w twym miescie ktos studiuje na kierunku psychologia itp, zglos sie jako ochotnik na psychoterapie u jakiegos studenta pozniejszego roku !!!!!!! nie zalamuj sie walcz, na pewno wygrasz wierzymy w ciebie serwus

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć wspótowarzysze w dole, Ktos kiedys powiedział, że depresja to rozczarowanie życiem... U mnie sporą role odgrywa brak wiary w siebie- za co się nie wezme to przelatuje myśl, że się nie uda. I to udowadnianie że jest się coś wart innym!!TO JEST TAKIE UPOKARZAJĄCE. Zyje teraz tak jak nie chciałam, takie życie w izolacj było tym czego się obawiałam. A TERAZ PROSZE TO MAM I NIE WIEM JAK Z TYM SKONCZYC LĘK MNIE TU TRZYMA. A ja pragnęlam ludzi, bliskości, miłości...... Myśle, że miłość można znaleść zawsze w samotnośći też. Taką miłość do wszystkiego co jest, radość z każdej chwili- to moja najgłębsza potrzeba. Jak sobie radze z lękami? Próbuje być dobra dla siebie. Jak mnie łapią negatywne myśli biore kartke długopis i pisze to o czego pragne, aby się na to otworzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Itour Jeśli chodzi o obwinianie się za stan innych to mogę Ci poradzić myśł, że to co się z nami dzieje jest naszą osobistą sprawą -naszą i Boga. Najlepszą drogą do pomagania innym jest dbanie o nasz rozwój wewnętrzny- bo wtedy jesteśmy wolni a nie uzależnieni od innych. A propo konfliktów jestem przeciwna \'zuciu\' przeszłości, jestem za tym by ją porzycić. Wydaje mi się że warto żucić oko na nasze problemy bo one lubią się powtarzać - trwa to do czasu gdy uporamy się z problemem. pozdrawiam Cie i odezwij się!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie !!!!!!!! mabuj, lawa 60 🌼pozdrawiam !!!!!!!!!!!!!! jak samopoczucie jak ??????? sobie radzicie ?????? mam nadzieje ze wszystko w porzadeczku :) trzymam za was kciuki :) ja rowniez mam problemy z wiara w swoje mozliwosci, zawsze starami staralem sie byc bardzo sumienny i porawny nie wiem moze wlasnie to spowodowalo ze zaczalem obawiac sie tego ze ludzie sie na mnie zawioda ze zoabcza ze jednak nie radze sobie, moje lęki pojawiaja sie wlasnie gdymam cos do zrobienia, gdy ktos powirzy mi jakies zadanie i ktos bedzie musial zobaczyc skutek tego co zrobilem, doszlo do tego ze zaczalem sie obawiac napjprostszych rzeczy jak przykrecenie sroubki i tak dalej koszmar, walcze z tym jednak kazde male zadanie kwituje gratulacjami dal saemgo siebie i nagradzam sie w jakis spoosb za to ze mi sie powiodlo, i powiem szczerze ze coraz lepiej mi idzie, nie wiem czy to moze dzieki coaxilowi zaczalem lepiej postrzegac swiat i mniej sie bac...... koniec koncow coaxil biore juz prawie miesiac, policzylem dzis puste miejsca w listku i dzis lyknalem 29 tabletke 29 dni na antydepresancie :) jesli kiedykolwiek ktokolwiek powiedzialby mi ze bede kiedys lykal antydepresanty bo bede mial depresje i napady lękow zasmial bym sie na glos. niesamowite jest to jak szybko moze sie zmienic zycie...... w przeciagu prau miesiecy z szczesliwego czlowieka mozna sie stoczyc do psychologicznego mentalnego rynsztoka. ladnie. trzymajcie sie cieplutko dzieciaki sorki za lekko depresyjne podejscie ale mialem dzis kiepsko znowu mam to zasrane uczucie w glowie jakby mi cos sciskalo glowe nie wiem co to jest :) ale daje rade i tak jak wy bede dawal rade zobaczycie jeszcze bedzie cudownie papappa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brałam Coaxil
Itour I- nie radzę sobie :(:(:(:( Te wachania nastroju i lęk jesy noe do wytrzymania.Wybacz ale nie pociesze Cię, bo nie mogę.Ale ciepłe fluidy i tak posyłam.🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CZY KTOŚ Z WAS UŻYWAŁ REGULARNIE CIPRALEX????JAK TO NA WAS PODZIAŁAŁO??BARDZO MI ZALEŻY NA WASZYCH OPINIACH ,BO NIE MOGE DOBRAĆ LEKU....POZDRAWIAM SERDECZNIE....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idżcie na wybory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazywałam
Lerivon - pomógł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Migotka25
A ja miałam długa bo 2 letnia depresję. Chodziłam na psychoterapię grupową i jednoczesnie brałam seroxat przez półtora roku. Odkąd przeprowadziłam się do Wawy zaprzestałam leczenia, nie mogłam trafić na dobrego lekarza, a szkoda ba bardzo by mi sie to przydało. W Krakowie chodziłam bezpłatnie a w Waie nie moge czegos takiego znależć, poza tym jak Wiecie - ograniczenie finansowe. Generalnie chyba teraz mam nawrót.. :( A powiedzicie, czy to można CAŁKOWICIE wyleczyc czy to raczej kwestia skłonnosci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć Dopiero nie dawno na to wpadłam. U mnie chyba to wszystko wywołał trądzik i aparat dentystyczny. Strasznie się tego wstydziłam przy ludziach chowałam swoje pryszcze i aparat. No a traz ta grzybica pochwy. Często sobie myśle, że byłabym innym człowiekiem gdyby nie te syfy. (Z drugiej strony to może lęki wywołały te syfy?, jestem za teorią psychiczną różnych chorób) Często lęki zaczynają się podstępnie. Jestem pewna że głęboka zmiana wewnętrzna może dokonać cudu. Znam kilka takie przypadki, o wielu czytałam. Jeśli nie ma tendencj do zmiany a tylko mówimy \'zabierzcie te lęki\' choroba może wrócić. Ostatnio wpadł mi w ręce tekst TYLKO GŁUPCY POTRAFIĄ BYĆ NIESZCZĘŚLIWI BO DO TEGO NIC NIE TRZEBA. SZCZĘŚCIE WYMAGA ODWAGI I PRACY NAD SOBĄ. Myśle zresztą, że nie ma tu nic innego do roboty. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej witajcie wszyscy 🌼 lawa60 !!!!! spokojnie !!!!!! nie mow takich rzeczy ze cos jest nie do zniesienia. na pewno znioslas wszystko i dalas sobie z tym rade :) trzymalem za ciebie kciuki :) spokojnie spokojnie wahania nastrojow to normalna rzecz wiadomo ze czasami czujemy sie lepiej kiedy cos nam sie uda kiedy spotkamy kogos, kiedy cos nam sie poszczesci normalna rzecza jest to ze po czyms dolujacym po kiepskim dniu czujemy sie gorzej wiem ze w depresji wahania nastrojow sa czeste i nie mamy na nie wplywu ale mamy w plyw na to jak je postrzegamy :) nie przejmuj sie tym i staraj sie opanowywac te kiepskie momenty. nie dawaj sie wciagac w spirale zych mysli nastrojow i odczuc badz dzielna. i sprobuj tez walczyc z lękiem pamietaj ze to sa tylko twoje urojenia, ile razy juz sie balas ????? i wydarzylo sie potem cokolwiek zlego ???? na pewno nie :) pamietaj nie walcz z lękami staraj sie spokojnie oddychac sprobuj sie czym zajac czyms co naprawde cie zaintryguje i sprawi ze nie bedziesz myslala o tym co sie dzieje w danej chwili wierze w ciebie badz dzielna i nie poddawaj sie trzymam za ciebie kciuki :) tak czy inaczej trzeba pracwoac nad soba powoli eliminaowc zle mysli i starac sie oduczyc zlych nawykow i negatywnych mysli zycze wam wszystkim tego z calego serca badzcie dzielni jestem z wami trzymulka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brałam Coaxil
Itour I witaj.🌼dzięki.Nie odpisaleś mi co to pani doktor Ci tam przepisała, czy ta dawka coaxilu pomaga? Bo z tego co czytam to wypływa tyle optymizmu że mi lepiej.Ale....Szarówka dnia codziennego, problemy z pracą /jej znalezieniem/, trochę nieporozumień w domu rosną do niewyobrażalnych rozmiarów i wtedy zaczyna się.:oMusze sięgnąc po leki bo albo wybuchłabym albo nie wyszłabym z łozka.Trudno to zrozumieć, szczególnie w naszym kraju.Trzymam się ale ja chcę bez leków życ!!!!!!:( Jak je odstawić? Pozdrawiam Cię mocno i trzymaj sie.🌼 Mabuj Jak mam być dobra dla siebie?🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lawa witaj !!!!!!!!!! mam nadzieje ze polepszyl sie twoj humorek i wychodzisz na prosta :) trzymam za ciebie kciuki :) leki mozesz odstawic kiedy poczujesz sie na tyle pewnie ze dasz bez nich sobie rade, na pewno nie przed okresem 6 miesiecy. sprobuj nie walczyc ze soba i z lekami daj sie uniesc fali i spokojnie zacznij przy pomocy pigulek i praca nad soba walczyc ztym calym syfem. na pewno dasz sobie rade, zoabczysz. nie stresuj sie malymi rzeczami w zyciu bo to wszystko tak naprawde sie nie liczy. kazdy ma swoja droge swoje przeznaczenie i kazdy bedzie mial szanse chociaz jedna w zyciu zeby zrealizowac swe marzenia zobaczysz jeszcze otworza sie przed toba wilkei mozliwosci musisz na nie po prostu cierpliwie poczekac i na pewno pracowac nad soba badz twarda i nieugieta. zacznij od ustalenia pewnego rodzaju grafika dnia i trzymaj sie go rob wszystko mniej wiecej o tej samej porze staraj sie byc aktywna w jakikolwiek sposob, chodz na spacer, biegaj jezdzij na rowerze ale nie siedz w domu i nie dus tego w sobie. do dziela. jutro ide na konsultacje z lekarzem zoabczymy co powiedza na te moje leki, nie chcialbym zwiekszac dawki ani zmieniac leku, nie chce po prostu wpierdzielac sie wnic zlego, chodze na terapie i jakos sobie radze, dopoki sobie radze nie bede niczego zmienial, czasami jest przerabane ale wytrzymuje. koniec kropka trzeba byc twardym od poczatku do konca i juz. uciakam kochani tzrumajcie sie c ieplutko mabuj pozdrowionka !!!!!!!!! papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć pytasz jak masz byc dobra dla siebie. Ty wiesz co to znaczy być złą dla siebie. A może szczęście jest naturalnym stanem bytu. Dlaczego nam tak żle z lękami ?- może dlatego, że przeczą one naszej naturze. Czy zauważyliście że tak samo jak siebie samych traktujemy innych? Wszystko jest ze sobą powiązane. Jeśli się nie ma miłośći do siebie KŁAMSTWEM jest mówienie, że się kocha innych. Piszesz Itour, że nie mamy wpływu na nasze nastroje. Może na swoje życie też nie mamy wpływu?? Bo te dwie rzeczy baaarrrdddzzzoooo się łączą. NIE ZGADZAM SIĘ Z TYM.Przez nasze pomieszanie MOże nam się wydawać , że nie mamy na nic wpływu. Możemy być zbyt przerażeni i nie dostrzegoć prostych rzeczy typu po co robimy pewne rzeczy. Mieć władze nad myślami to być wolnym emocjonalnie. Myśle, że wielcy ludzie właśnie osiągneli taki stan. Zauważyliście, że emocje wynikają z myśli. Ja moje lęki postrzegam jak natręctwo myślowe, czasami jest to wręcz atak negatywnych myśłi. Myśle że w tym miejscu powinniśmy skupić nasze wysiłki - obserwować nasze myśli- one dużo pokaża: kompleksy, upokorzenia, niepowodzenia. Pokażą nam się wszystkie kłamstwa jakie sobie wmówiliśmy. 95% naszych myśli to jest nasza interpretacja. Szczęśliwi inaczej interpretują życie. Chyba Itour pisał żeby nie walczyć z myślami - z tym zgadzam się bo walcząc z lękami tylko je wamacniasz a one są nie trwałe jak chmury na niebie. Możesz delikatnie do siebie przmawiać, zadawać lęką pytania (one wtedy wymiękają). Czasami mam taką faze żę czuje jak zbliża się lęk( z przyzwyczajenia )a ja go odprawiam. Ktoś powiedział NA POCZĄTKU JESTEŚMY JAK ZAMEK W KTÓRYM STRASZY czas przegonić duchy i zacząć żyć tak jam marzymy pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
od kąd tu piszę bardziej przestrzegam dobrych zasad w mojej głowie. Właśnie miałam mały stres. Dla mnie dobre jest takie \'odgórne\' powiedzenie sobie: w ciągu np5 minut dam sobie odpocząć, nie będe się dręczyć. Albo \'rozmawianie\' z lękami. Zauważcie, żę lęi to są myśłi o tym co było, albo o tym co będzie. Gdy jest się skupionym na tu i teraz mają one do nas słabszy dostęp. Myśle, że lęki wymagają takiego poznania umysłu niejako wyjścia poza niego. Dlatego tak ważna jest wiara w siłe wyższą. Zresztą w programie AA też jest odwołanie do siły wyższej. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jesze jedna uwaga dla tych z Was, którzy biorą leki: farmakologia jest czymś wspomagającym, podstawowa sprawa to PRACA NAD SOBĄ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lucynda
czy to ze wymyslam sobie choroby,boje sie ze umre,ze bede sama to tez depresja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie :) juz po zmianie czasu, teraz dlugo bedzie ciemno :) fajnie :) mabuj :) to co piszesz jest bardzo madre :) to wlasnie nasze mysli i ich interpretacja ktorych to nastepstwem sa emocje sa tym nad czym nalezy pracowac. mozna zaczac od poczatku probowac zmieniac mysli lecz jest to bardzo trudne swe mysli ukladalismy od dziecinstwa i nadal to robimy, podobnie jest z ich interpretacja. trudno jest zmieniac mysli, latwiej jest zmienic sposob ich odbierania i interpretowania, tego wlasnie mozna sie nauczyc sie na psychoterapii, zmiany interpretowania mysli, zmiany tego ze przy lękach jestesmy zbyt czuli na wszelkie nawet najmniejsze zmiany w organizmie i od razu odbieramy je jako cos najgorszego . to wszystko mysli ich odbireanie i samopoczucie to zamkniety krag ktory w przypadku depresji jest spirala opadajaca w dol.......... krag ten nalezy przerwac w ktoryms momencie inaczej sie zameczymy. wlasnie interpreatcja mysli i natretnych demonow to wlasnie etap nad ktorym powinnismy pracowac. zycze wam wszystkimi udanych i permanentnych w skutkach prob przerwania pieprzonego kregu depresyjnego jak mabuj napisala szczesliwi inaczej interpretuja zycie, na pewno tak. szczesliwi takze nie dostrzegaja pewnych rzeczy nie dlatego ze nie sa w stanie ich dostrzec, tylko dlatego ze smutek przygnebienie i depresja nie sa im potrzebne. moja wizja lekarstwa na depresje ????????? psychoterapia - praca nad soba, wspomagana lekami(przynajmniej na poczatku) i jakis zwiazek niekoniecznie milosc , swietny prawdziwy nawet przyjacielski zwiazek z kims na kim mozemy sie oprzec oraz totalna reorganizacja zycia( czasami ze zmiana srodowiska w ktorym sie obracamy). mabuj pozdrawiam !!!!!! zasylaj wiecej swych spostrzezen !!!!!! swietna sprawa :) pozdrawiam wszystkich wrazliwych !!!!!!!!!! trzymajcie sie cieplo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak bardzo chciałabym wiedzieć,o co chodzi w tym świecie,jakie mechanizmy nim kierują.Każdego dnia poznaję cos nowego,ale zapominam o tym, nie potrafię czerpac radości z kolejnych dni..Żyję tylko do jakiejgos święta; np.Bożego Narodzenia,a reszta dni sie nie liczy -te poprzedzające sa takie przygotowawcze...Teraz zaczyna się kolejny,depresyjny okres w miom życiu-jesień...Rozmyślania natemat : mojego życia intymnego-nie mam chłopaka,dlatego jestem beznadziejna,czyli głupia,nieciekawa,przez takie pesymistyczne myslenie doszłam do wniosku,z ejestem gruba(hahah,a mam 164 cm i ważę 50 kg.)...Ta cholerna depresja rujnuje mnie pod każdym względem...Mogłabym nie wychodzic z domu, schronic sie w nim i siedzieć,patrzec w ściany i lezeć,bez celu.!!!!!!!!Ja nie chce tak dłużej żyć!!!Ratunku!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×