Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sh=Pr*Re*Sc

Czy prawdziwa miłość może przeminąć ?!

Polecane posty

Gość Sh=Pr*Re*Sc

Proszę o szczere odpowiedzi, ludzi którzy na prawdę kochają lub kochali :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam sie
z Krolowa Sniegu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przemija
ja kocham taką prawdziwą miłościa, rodzila sie dlugo bo kilka lat. Teraz zrobiłam juz wszystko by ja w sobie zabić i ........wciąż kocham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka pewnie miala namysli
to co wiekszosc ludzi uwaza dzis za milosc a potem po 4 latach max rozwod biora z niedopasowania charakterow hehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 33-lateczka
Miłości w zyciu ma sie wiele. W zalezności od wieku i doswiadczeń kazda opiar sie na czym innym. A to, że inne przemijają, a któraś zostaje, to już kwestia dobrania sie z partnerem i dużego szczęścia w by tego kogoś w odpowiednim czasie spotkać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam sie
Krolowa Sniegu 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a to jest jakaś definicja miłości, żeby wszyscy wiedzieli, co to znaczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blueyes
Nie wiem co WY uwazacie za miłość, ale jesli te motylki w brzuchu i całą chemię... Miłość, gdy jest ta chemia, należy tak pielęgnować, ze jak znikną motylki, to zostanie, odpowiedzialność, szacunek, lubienie przebywania z tą osobą, rozmawiania. To wszystko oczywiście towarzyszy miłości, ale najwaznijesze jest, że jak zniknie tzw.miłość, cala reszta powinna zostać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to pradwa
Ja zgadzam sie w zupełności z pierwszą wypowiedzią Królowej Śniegu.Prawdziwa miłośc nigdy nie przemija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"w dniu swojej śmierci\" - ależ patetyczne tylko trochę mało praktyczne i jakby... nieżyciowe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 33-lateczka
Ja uważam, że miłość jest taka jacy my jesteśmy w danym momencie. Miłościa zycia może być człowiek, z którym sie zestarzejemy, ale może byc również tak, że ktos kto nam towarzyszy do końca wcale nie jest tym, który wzbudził w nas najwiecej uczuć. Wszystko jest zmienne, a przede wszystkim ludzie i sytuacje. Dla jednego miłość to bezpieczeństwo, dla innego pożadanie. Zmieniają sie potrzeby z wiekiem i doświadczeniem. Nie oznacza to jednak, że taka miłość, w której nie ma szleństw jak za młodu jest gorsza. To co bawiło nas 10 lat wczesniej, teraz może mieć mniejsze znaczenie. A tak w ogóle, to nie ma dla mnie pojecia miłość, bo jest ich tyle rodzai, że to nie jest mozliwe, by choć otrzec sie o prawdę. Jest dwoje ludzi i coś co sie między nimi dzieje. To okreslenie mi wystarcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wreszcie jakaś sensowna wypowiedź w tym temacie :) Pozdrawiam wszystkich kochającyh i kochanych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elwirka27
Prawdziwa miłość nie mija - tylko sie zmienia z czasem. Przybiera różne barwy tak jak zmienia sie przyroda w każdej porze roku. Niektórzy prawdziwą miłość mylą z motylkami, ze ściskaniem w brzuchu, z porządaniem... ale to tylko zauroczenie, które jest wstępem do miłości. Tak jak wstęp do książki...czytasz wstęp i dzieki niemu możesz sie zaciekawic albo nie i czytasz dalej albo i nie. Możesz też porzucić czytanie w trakcie, bo czasem są opisy zbyt długie,może cie troche znudzą , wiec porzycasz ksiązkę zapominajac ,ze po opisie znów wróci akcja... Pięknie ktoś określił miłosć jako ogród, który trzeba pielęgnować. Chcesz mieć piękną miłość, staraj sie o nią , dbaj, a przyniesie ci piekne kwiaty i owoce, a na starosć bedziesz miał gdzie wypocząć w spokoju, pięknie... Prawdziwa miłośc to codzienność,troska, obawa o tą drugą osobę, potrzeba dawania tego co najlepsze z siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sh=Re*Pr*Sh
heh Autor nie jest autorką tylko AUTOREM :) Pozdrawiam wszystkie kobietki. Według mnie nigdy nie przemija, zawsze na ukochaną osobę będzie się patrzeć inaczej niż na inne kobiety. Zawsze będziemy jej pragnąć, potrzebować, słów jej, dotyku, pieszczot, przytulania, rozmów, spędzania wspólnie czasu :) Ale chciałem się dowiedzieć co mysli o tym płeć przeciwna. Bo u dziewczyn jest z tym inaczej, wiele z Was nie trafiło na odpowiedniego faceta, prawda wielu męzczyzn nie jest przystosowanych do życia w uczuciowym związku. Sądze to po tym co tu zobaczyłem na forum, o zazdrościach zdradach, niedopasowaniu itp itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 33-lateczka
Elwirko Do tanga trzeba dwojga. Możesz dbać, możesz sie starać, a i tak nie uratujesz. bo druga strona ma to w nosie. Możesz z kimś zyć 30 lat, a z tego 10 ostatnich może byc udreką i co wtedy? Chwalić się, że tyle lat razem, że wytrwalismy do końca? To bardzo skomplikowany temat. O milości sie nie gada. Jesli jest, to sie ja czuje, jesli jej brakuje, to żadne słowo z ust kochanego nie zastapi ci tego poczucia, że jesteś dla niego ważna. Miłość, to dobry temat dla poetów, dla mnie to człowiek, który sprawia, że ja po prostu jestem i czuję, że świat nie jest taki zły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam taki poglad na temat milosci. Jesli przemija to znaczy ze nie byla prawdziwa. Uwazam ze prawdziwa milosc jest wieczna. Sama kocham taka miloscia. Nie wiem czy bedziemy razem do konca zycia, czy jutro nasz zwiazek sie rozleci. Ale wiem ze kocham i zawsze go bede kochac !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elwirka27
33 -lateczka :) Ale mówimy o miłości, a o "tangu" cóz to już inny temat :).Prawda jednak taka zostaje: że miłosć trzeba pielęgnować, dlatego gdy chociaż jedna osoba sie nie stara ... to miłosć przygasa, blednie... Coś ważnego dodałaś, o tym człowieku dzieki któremu czujemy ,ze świat nie jest taki zły, że dzieki niemu jesteśmy w stanie poradzic sobie z każdym dniem i z tym do złe nas spotyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 33-lateczka
Niestety rzeczywistość jest taka, że ludzie potrzebują nowych wyzwań, podniet, uciekają przed szarością, nie chca ratować, wolą spróbowac czegoś nowego. Znam wiele kobiet, które od dnia slubu kochaja tak samo mocno, niestety mężczyźni w pewnym momencie są znudzeni, chca sie sprawdzić, przezyc cos nowego. Oczywiście odwrotne sytuacje też sa czeste. Kiedy mija zauroczenie, a przychodza obowiązki i czesto wspólne problemy bywa różnie. Co to jest prawdziwa miłość? To taka, w której sie trwa do końca mimo udręk i burz? Dla mnie prawdziwa powiedzmy miłość, to taka gdzie jest zawsze miejsce na szacunek i szczerość. Powiedzmy taka nieskalana mniejszymi lub wiekszymi zdradami, ale watpie, by cos takiego istniało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania2005
jestem z chlopakiem ponad 4 lata i od ponad roku meczy mnie pytanie-jak wygląda prawdziwa milosc? po trzech latach "motylki"przeminely a ja jeste w kropce bo zawsze myslalam ze prawdziwa milosc to nigdy niewygasajacy zar i namietnosc,ze zawsze wyglada tak jak na poczatku znajomosci.no ale po 3latach wszystko sie uspokoilo i juz moje serce nie krzyczy kilka razy dziennie ze go kocha(szczerze mowiec wogole nie krzyczy)a ja nie wiem czy to koniec uczucia czy po prostu jego metamorfoza w cos dojrzelszego. mam 22lata i to moj pierwszy powazny zwiazek wiec nie potrafie sobie wyobrazic bycia z kimkolwiek innym ale nie potrafie tez odpowiedziec sobie na pytanie czy moj obecny chlopak to ta moja "polowka jablka"-ten jeden jedyny...waham sie gdy ktos pyta czy chce z nim spedzic reszte zycia i mysle sobie ze raczej nie niz tak.nie wiem tylko czy dlatego ze to nie "ten" czy po prostu wyidealizowalam sobie kiedys pojecie milosci-zawsze tak samo goracej i nie gasnacej nigdy- a obecna sytuacje nie pasuje do mojego obrazka i stad sie biora moje watpliwosci. dodam tez ze z uplywem czasu zaczelam dostrzegac jego wady ktorych przez pierwsze kilkanascie miesiecy wogole nie wiedzilam(moze ich nie pokazywal). a teraz gdy zaczela dostrezgac ze on nie jest idealny moje idealne niegdys uczucie takze zaczelo szwankowac... jest nam ze soba dobrze-dogadujemy sie, akceptujemy swoje wady,klocimy sie bardzo rzadko. sama nie wiem co robic -zerwac czy probowac rozpalic na nowo ten zar ktory byl kiedys...? dlugie i troche zagmatwane-sorki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kola fiola
Moja pierwsza miłość....ogromna, wielka jak Kanion Kolorado....uwielbiałam Go...ale On to zniszczył, podeptał, zostawił mnie dla innej....Kochałam po tym bardzo długo..minęło już 5 lat i nie czuję już nic do Niego....wyjechał za granicę....rok temu go spotkałam, chciałam się przekonać, czy coś jeszcze czuję i.....NIC Teraz mam chłopaka którego bardzo kocham, nie wierzyłam, że się można zakochać po raz drugi, a jednak....Mam nadzieje że On mnie tak nie zrani jak tamten.... Kocham Cię Kotku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasman
Moja dziewczyna rzuciła mnie miesiąc temu w Święta Bożego Narodzenia, po siedmiu latach, a w sylwestra miałem jej się oświadczyć, miałem takie plany, marzenia, teraz tego już nie ma. Myślałem że to faceci częściej ranią w ten sposób niestety w drugą stronę też to działa. Najgorsze że odeszła z innym, nie będę pisał dalej wiem że mogłem za nią oddać życie, a teraz mam ból, który jest zrozumiały tylko dla tych którzy tego doświadczyli, i wiedzą czym jest prawdziwa miłość bo taka doświadczyli z własnej strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tasman mnie dwoch facetow w zyciu porzucilo w wigilie, jeden przed kolacja drugi po :D jaki to bol, wiadomo... ale chcialabym wam napisac cos innego,wiecie co to jest milosc? kiedy dajecie facetowi 10 euro zeby rozmienil a on wam oddaje 100 .Moj syn tak twierdzi :D...nie jestesmy materialistami, ale przyklad jest dobry...:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miłość nie przemija
MIŁOŚĆ TO SILNE UCZUCIE i ono nie przeminie (kocham moją mamę, tatę, siostrę itd. i nie wyobrażam sobie, abym przestała ich kochać). Ta sama miłość pojawia się również do mężczyzny, ale najczęściej okazuje się, że to nie była miłość tylko chemia :) Miłość nie przeminie. Chemia się skończy. A kto (jeśli chodzi o partnera) mnie prawdziwie kochał, a ja jego - to ocenię jak będę dobiegać do końca tego ziemskiego życia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli ktoś przeżywa okres zakochania i coś sprawi, że nagle dwoje ludzi zrywa kontakt ze sobą, to taki stan jest niemożliwy, żeby przerodził się miłość :( Do miłości się dojrzewa w relacji i trzeba ze sobą dużo rozmawiać i spędzać ze sobą czas. Relacja oparta na wzajemnym zaufaniu i oparta na Bogu ma szansę przetrwać bardziej niż na budowaniu relacji w poleganiu tylko na swoje siły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×