Skandaliczny wyrok w Łodzi! Ratujmy dzieciaczki!

Czterdzieści godzin przymusowej pracy to kara dla Łukasza Wróbla, autora antyaborcyjnej wystawy, która prezentowana była w Łodzi i Lublinie. Łódzki sąd grodzki uznał w czwartek, że Wróbel jest winny wykroczenia, bo w miejscy publicznym umieścił nieprzyzwoite zdjęcia. Skazał go na miesiąc ograniczenia wolności w postaci 40 godzin nieodpłatnej pracy na cele społeczne. Wyrok zapadł na niejawnym posiedzeniu, na którym Wróbel nie był obecny. Orzeczenie nie jest prawomocne. Dziś zostało mu wysłane. Gdy je otrzyma, będzie miał siedem dni na złożenie tzw. sprzeciwu. Wtedy dojdzie do rozprawy. Ekspozycja "Wybierz życie" pojawiła się 19 czerwca w centrum Łodzi, u zbiegu ul. Piotrkowskiej i al. Mickiewicza. Na czternastu olbrzymich planszach zdjęcia płodów ludzkich po aborcji zestawiono z fotografiami ofiar różnych tragedii i wojen. Na jednej z nich obok zmasakrowanych zwłok zamordowanych w czasie wojny w byłej Jugosławii umieszczono zdjęcie dokumentujące aborcję w ósmym tygodniu ciąży. Podpis głosił: "Różne metody. Różne motywy. Rezultat ten sam". Po kilkunastu dniach ekspozycji omal nie doszło do tragedii, bo plansze porwał wiatr, rzucał nimi po jezdni i chodniku. Po naprawieniu w lipcu wróciła na swoje miejsce. Potem eksponowano ja w Lublinie. Jej inicjatorem był 24-letni Łukasz Wróbel, student politologii i członek Młodych Konserwatystów. - Nie udzielam żadnym informacji, nie odpowiadam na żadne pytania - mówił "Gazecie". Ekspozycja wzbudziła olbrzymie kontrowersje. Z jej powodu doszło nawet do starcia miedzy działaczami młodzieżówki Partii Demokratycznej a Młodzieżą Wszechpolską. Wystawę pochwalał Mirosław Orzechowski, wiceprezydent miasta z Ligi Polskich Rodzin: - Widziałem ją i uważam, że taki wstrząs jest potrzebny - mówił reporterowi "Gazety". - W mediach jest mnóstwo zwolenników aborcji. Ciekawe, co powiedzą, gdy staną przed tymi obrazami. Czworo łodzian nie podzielało zdania prezydenta. Złożyli w tej sprawie zawiadomienia do policji i prokuratury. Była wśród nich Iwona Bartosik, łódzka radna SLD. W swoim zawiadomieniu do prokuratury napisała, że organizator wystawy "podżega (...) do potępienia kobiet poddających się aborcji, a tym samym potęguje napięcie społeczne, zmierzając do wywołania konfliktu między osobami o różnych poglądach". Doniesienie złożył też łodzianin Jacek H. Domagał się od prokuratury, aby nie tylko sprawdziła, czy nie popełniono przestępstwa, ale także "wszczęcia działań, uniemożliwiających dalsze sianie zgorszenia". Prokuratura sprawdziła, że wystawę zorganizowano legalnie: autor miał zezwolenie miejskiego zarządu dróg i transportu. Za miesięczną ekspozycję zapłacił 315 zł. Pod koniec lipca przesłuchała Łukasza Wróbla, a potem odmówiła wszczęcia postępowania w sprawie wystawy. - Nie dopatrzyliśmy się tu żadnego przestępstwa - tłumaczył Tomasz Makowski z Prokuratury Rejonowej dla Łodzi Śródmieścia. Według łódzkiej policji, doszło jednak do wykroczenia: w miejscu publicznym umieszczono zdjęcia o nieprzyzwoitej treści, które "wywołały oburzenie społeczne i dały wyraz lekceważenia uczuć innych osób". Grozi za to kara ograniczenia wolności, grzywny do 1500 zł albo nagana. Podczas przesłuchania w komisariacie Wróbel nie przyznał się do winy. - Moją intencja nie było wywołanie zgorszenia i lekceważenia innych osób - tłumaczył.

Prosimy o: > zabranie głosu na forum gazety http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,53600,2843337.html > odwiedzenie i promowanie adresów Komitetu Poparcia Wystawy - gdzie można dowiedzieć się JAK POMÓC WYSTAWIE (http://nienarodzeni.pl) i Oficjalnej Strony Wystawy (http://NieAborcji.pl) > przekazywanie informacji dalej Komitet Poparcia Wystawy "Wybierz Życie" http://nienarodzeni.pl

Agresja jest wspaniałym sposobem na odreagowanie poczucia winy, które im większe, tym ostrzejsze i absurdalniejsze rodzi ataki. Wścieklość zaślepia winnych zbrodni dzieciobójstwa.

nie chciałabym, żeby zobaczyła te zdjęcia moja czteroletnia córka, uświadamiać powinno się ludzi w wieku, w którym mogą to zrozumieć - taką wystawę powinno pokazywać się nastolatkom w szkołach, a nie przypadkowym przechodniom na ulicy: małym dzieciom, facetom i emerytom, bo ich to poprostu nie dotyczy.

a co ty taka litosciwa dla facetow? ich todotyczy w rownym stopni,bo oni tez robili te nienarodzone dzieci i to oni czesto wciskaja kobietom pieniadze w reka,zeby je usuneły,albo odwracaja sie,bo przeciez \"TO ICH NIE DOTYCZY\" MATKA POLKA,CO....?

A gdyby tak umieśćić zdjęcia innych elementów kobiecych wnętrzności, ostrzegając np. sfotografować wątrobę starej pijaczki, ostrzegając przed marskością wątroby lub poczerniałe płuca palaczki ostrzegając przed paleniem ;) ? Przeszkadzałoby to komu w stopniu "procesowym"?

a ja uważam, że Polska to ciemnogród. Każda kobieta powinna mieć prawo do decydowania o własnym ciele, łącznie z prawem do aborcji! Lepiej niech usunie, jak ma wyrzuccać dziecko na śmietnik. A takim umoralniającym akcją mówię NIE!

jestem za wyrokiem....... sprawa aborcji jest prywatna rzecza kazdej osoby..... a ja nie zycze sobie ogladania tego typow plakatów na ulicach..... skoro pan Ł.W jest przeciwny aborcji niech ten fakt zatrzyma dla siebie......

Gadzam się z Ja27 a w ogóle z tym, że aborcja to sprawa kobiety i nikomu nic do tego. Nie życzyłabym sobie, by moje 6 letnie dziecko widziało taka wystawę na ulicy!

do poprzedniczki to trzeba bylo je usunąc,to by nie widzialo

dobra kara dla tego bałwana beztalencia który próbuje zaistnieć za wszelką cenę tak ja dobra była kara dla innego beztalencia która zbezcześciła krucyfiks