Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

agonia

ja a alkohol

Polecane posty

Gość __________
Ja zostalam przy moim chlopaku jak już było naprawde zle tylko dlatego ze myslalam, ze go zmienie... ze moja milosc wyleczy go z picia... ze moja milosc wystarczy mu i nie będzie potrzebowal picia..... nawet nie wiecie jak bardzo się pomylilam...... Wrocil do tego.... ale ja nie mam zamiaru być „wspoluzalezniona”... jeszcze nie jestem... jeszcze nie jest za puźno... Ale Ty „autorko topicu” już jestes...........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie wrócilam ze spotkania zmoim facetem oczywiscie dzis pil duzo ale byl wyjatkowo mily dla mnie jestem chora biore antybiotyki i przez ok 2 tyg nie bede pic...dla zartow powiedzialam mojemu facetowi by przez te 2tyg zyl ze mna w abstynencji...zgodizl sie ale coprawda zawarlismy zaklad ze jak on wypije to placi mi 50zl a jak niewypije to ja mu daje 50zeta... to moze i dobrze wyjdzie ale hujowo sie ztym czuje ze kiedy chodiz o kase to jest w stanie to zrobic a dla mnie dla moich prosb tego nigdy nie robil.... zobaczymy jak beda wygladaly te 2tyg.... tak sobie tez mysle ze jak przez te 2tyg pic niebedzie to potem juz niebedzie mial potrzebybo ani z rana niebedzie go telepalo ani niebedzie mial kaca moze nawet bedzie sie rzesko czul sprobuje go wyciagnac na jakis czas z towarzystwa tych ktorzy pija sama niebede pic i po malu po malu moze sie uda... pamietam ze kiedys juz w swojej 8letniej karierze picia przez rok niepil Mam nadzieje ze bedzie dobrze bo wiem z eon chce przestac pic bo wie dobrze ze wszystko mu sie jebie przez alkohol ale on silnej woli nie ma wole narazie oczywiscie niecieszyc sie zbyt bardzo by sie nierozczarowac pozdrawiam wszystkich:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość undertheground
jestem alkoholikiem od 7 lat a mam ich 24 niezliczona ilosc razy probowalem sam sobie poradzic z piciem efekty moich staran za kazdym razem byly takie same wracalem do chlania ani rodzina ani moja dziewczyna nie potrafili mi pomoc nie byli w stanie dopiero gdy ktoregos dnia po pijanstwie skrajnie wyczerpany bez pieniedzy wrocilem do domu i zastalem wymienione zamki w drzwiach przez domofon uslyszalem ze nie chce mnie widziec dopoki nie pojde na terapie zrozumialem ze jeszcze troche a strace wszystko zgodzilem sie po 6 tygodniach skonczylem ja i nie pije 3 miesiace zobaczymy co dalej tak ze jedyna szansa to zglosic sie do osob ktore umieja pomoc moja rada to kolesia na detoks pozniej terapia a pozniej AA jesli chcesz mu pomoc musisz postawic na swoim bo jesli nie jego picie skonczy sie dopiero wraz z jego smiercia musisz dzialac szybko i zdecydowanie bez zadnego odkladania na pozniej nie sluchaj obietnic w ogole go nie sluchaj nie rozmawiaj z nim nie pomagaj dopoki sie nie zgodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość undertheground
aha i silna wola tu nie ma nic do rzeczy uzalezniona osoba jest zupelnie bezsilna wobec alkoholu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ____________
undertheground wiem, ze to nie chodzi o silna wole......... ja tez jestem od czegos uzależniona, ale u mnie w moim wypadku, chodzi o silna wole i radze sobie... musze sobie radzic sama i czasem mi sie udaje, czasem nie... dlatego rozumiem co to jest uzaleznienie......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polecam ksiazke
dla osob chcacyh cie dowiedziec czym jest nalog, jak z nim walczyc, jak pomoc sobie i jemu: Melody Beattie "Koniec wspoluzaleznienia"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×