Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Elbe

Jestem teściową od miesiąca

Polecane posty

Gość Elbe

Mój syn ożenił się z bardzo miłą osobą, oboje teraz mieszkają w naszym domu, pomimo iż jej rodzice zostali sami, ale mają 2 pokoje w bloku. Jest nas w tej chwili razem pięcioro. Wszystko byłoby dobrze, tylko ja mam pewien problem, gdyż wszyskie porządki zwalają na mnie, nawet kwiatów w swoim pokoju nie podleją. Ja też pracuję, ale w innym systemie i 2 dni mam wolne, więc w te dni tylko gotuję i sprzątam.(synowa chyba 2 razy ugotowała obiad w sobotę), Mam już tego dosyć i nie chcę być czyjąś służącą, Jak to zrobić by Ci młodzi wzięli się do jakiejś pracy w domu. Boję się że jak coś powiem to w odwecie nazwą mnie wredną teściową. Sami widzicie jaka to jest trudna rola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysle ze na poczatku zamieszkania razem powinniscie usiasc przuy stole i razem ustalic zasady. ale jak synowa i syn sa leniwi to i tak nic nie pomoze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj nie wolno szpiegowac
i nie wchodzic do ich pokoju! osobiscie zabilabym chyba jakby ktos pod moja nieobacność łazil po moim pokoju!!!Nie bądz wscibska! kwiatów w ich pokoju napewno bym nie podlewała - ich pokój, ich prywatność i ich kwiatek - to nie twoja sprawa:P chyba, że cie o to poprosza! A jezeli chodzi o gotowanie i sprzatanie, to musisz porozmawiac i ustalić zasady! to twój dom - masz do tego prawo! A nie lepiej jakby młodzi sobie gotowali sami? I sprzątali po sobie oczywiście. A ty dla twojego meza? W końcu nie zyjecie w jakiejs komunie, żeby wszystko razem robić. To poroniony pomysl mieszkac z tesciowa - ale jeszcze bardziej chory jest gotowac z tesciowa!!! A kto ci kaze dla nich gotowac? Lepiej powiedz ze ci sie nie chce gotowac dla synowej, a nie obgaduj jej !!! Wrrr.... taka tesciowa to "skarb"...Trzeba zakopać:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elbe
Nie rozumiem dlaczego mnie oskarżasz o lenistwo, skoro wszystko robię. Wydaje mi się że sama jesteś młodą osobą i trzymasz stronę osoby swojego pokroju, bo już zauważyłam iż większość młodych tylko chcialby leniuchować, wydawać pieniądze i jeździć od razu po ślubie samochodem. Tylko czyim kosztem to wszystko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj nie wolno szpiegowac
nie, nie oskarzam - glupi ten komentarz co dodałam:P i nie mam tesciowej, ale bede miec! uwazam ze mlodzi musza mieszkac osobno!!! i zyc osobno - tak najlepiej!!! moze synowa głupio sie czuje w jeszcze obcym mieszkaniu? moze głupio jej włazic do czyjejs kuchni? tak tez moze byc!!!a moze faktycznie jest leniwa! ale twój błąd to ten, że nie porozmawiasz z nia a tylko narzekasz... co za problem powiedziec, że nie masz zamiaru jej gotowac, powiedz zeby sobie gotowali dla siebie, a ty dla meza... albo ze w srody czwarki i niedziele gotujesz ty, a w inne dni ona!!! I nie miej pretensji tylko do synowej, bo twój syn tez moze posprzątac i ugotowac - no chyba ze go tak wychowalas, ze nie moze... i nie uogólniaj -> teksy typu ze wiekszość mlodych to lenie swiadcza tylko o tobie... nier wiem czy teraz zauwazylas ze mlodzi ludzie musza sie o wiele bardziej nameczyc zeby znalezc prace i ja utrzymac... a jak wydaja swoje pieniadze to chyba nie twoja sprawa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elbe
Kwestia zamieszkania u mnie zaraz po ślubie wzbudzała u mnie wielki problem. Czułam że nie powinnismy razem mieszkać. Obecnie chcę spieniężyć nieruchomość, ale na mieszkanie nie wystarczy, sęk w tym że rodzice synowej, nie bardzo chcą dołożyć starań, aby oni zamieszkali oddzielnie. Młodzi za pieniądze zebrane z wesela kupili samochód, no bo jak można do pracy inaczej dojeżdżać. Ja np. z mężem kupiłam samochod 5 lat po ślubie, a priorytetem było mieszkanie. Teraz gdy dorobilismy się domu, dwóch samochodów to widzę, że oczekiwania w stosunku do nas rosną, ale mam jeszcze nie tylko jednego syna. Według mnie nie powinii kupowac samochodu tylko razem powinniśmy wszyscy zebrać "siłły" i zakupić mieszkanie, a do pracy można dojeżdżać komunikacją zbiorową. Może jestem staroświecka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość była synowa.
Do Elbe Jesteś pewnie wyjątkiem.Moja teściowa to leń straszny,wszystko zwalała na mnie i łaskawie pozwalała się obsługiwać.Druga to samo,ale juz mam wieksze doswiadczenie i pozwalam sobie na chwile egoizmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość droga tesciowo
Przypomnij sobie czasy kiedy sama bylas synowa. W miesiac po slubie. Nie wiem czy mieszkalas tylko z mezem, ale nie sadze, bo w tamtych czasach tez bylo trudno o samodzielne mieszkanie. I czy mieszkajac tam gdzie mieszkalas natychmiast po slubie rzucalas sie w wir prac domowych? Pralas, sprzatalas i gotowalas dla tesciow? Obawiam sie, ze nie pamieta... itd :-) Daj dziewczynie czas na zadomowienie sie u was. A ponadto pokrzykuj od czasu do czasu na syna, ze nic nie robi. Bo jesli w domu pracujesz tylko ty (piszesz ze tylko ty - dlaczego maz i drugie twoje dziecko nic ci nie pomaga?) to widocznie tak sobie wychowalas rodzinke. Dzieci i maz tylko sie przygladaja a ty robisz. Widac syn powiedzial swojej zonie jakie sa u was zwyczaje i zakazal jej w waszym domu pomagac :-) I tylko nie mow, ze jestem mlodym leniwcem, bo sama jestem matka i tesciowa :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elbe
Była synowa, Najlepiej gdyby było wypośrodkowane, ale z ludźmi nie jest tak łatwo, jak ktoś zauważy że daje się drugiego wykorzystywać to robi to z premedytacją. Ja jakoś do takich nie należę i nie potrafię taka być. Cechuje mnie duże poczucie odpowiedzialności i myslę że każdy powinien domyślać się co wypada i czego nie powinien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I ja niedlugo bede tesciowa. Ale juz dzis przyuczam moja nowa Corke do pewnych zadan: sprzatamy po sobie ( utrzymujemy porzadek , bo kto lubi sprzaatac?:p ) Syn jet nauczony gotowac i ... lubi se dogadzac wiec i mnie bedzie gotowal , (jesli zdecyduję się na staly powrot do kraju?)I pwiedzialam jasno: dzitkow \" pielesic \" nie będe, bo i mnie nikt nie pomagal, a rade sobie dalam 700km od Mamusi i 200 od Nowej Mamusi. Mam takie podejscie, ze nie trace syna , a zyskuje Córkę!I mowię prosto w oczki, co mnie sie nie podoba... ale i sama nie uciekam od słów krytyki. Znam słowa: proszę, dziekuję, i PRZEPRASZAM. Lubie tulic CORKE, i syna.Lubie dawac prezenty i wyraznie dopominam sie o cos dla mnie:-) A , co JESTEM EGOISTKA! Kochanie wiecej humoru , w zyciu codziennym..., Postaw połowke , przy niedzielnym obiadku , ktory TY ugotowałas i powiedz, ze oczekujesz, ze posprzataja! A ... za tydzien ZMINA WARTY: oni gotuja, Ty z Mezusiem sprzatasz... Jeszcze nie jest moja synowa, ale troche mieszkalysmy razem i tak , z humoram , to rozegralam, a teraz wprowadzamy sie do wspolnego domu..., czas poikarze , czy to jest dobre, vczy zle...???? Tez sie boje .., ale poki co , jestem na dzien dzisiejszy.... DALEKO od domu... :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elbe
Droga tesciowo, Akurat ja mieszkałam z mężem po ślubie w swoim służbowym mieszkaniu i nikt za mnie nie musiał pracować. Piszesz że mój mąż nie sprząta, ale pracuje na kilku etatach, a jak jest już w domu to z kolei zabiera się do gotowania, gdyż sprzątać nie lubi. Drugi syn niestety buntuje się wlasnie teraz, że nie bedzie tylko on mi pomagał. Wiem, że młodzi też są zapracowani, bo wracają do domu późno, ale wydaje mi się że chociaż troszeczkę powinni się zaangażować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro młodzi
wracają pozno do domu to w zasadzie nie bardzo maja kiedy w tym domu nabrudzic...moze synowa po prostu nie chce sprzatac po Twoim drugim synu? poza tym sa dopiero m-c po slubie,pewnie chca ppo powrocie do domu nacieszyc sie soba,zrozum.. i porozmawiaj z nimi pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość droga tesciowo
wobec tego tobie sie udalo nie mieszkac z tesciami. Mnie niestety nie i wiem jak to bylo. Jesli masz pretensje do synowej, to mysle ze powinnas miec rowniez do syna. A poza tym, jesli nie powiesz im, iz oczekujesz tej pomocy od nich, to pewnie zawsze tak bedzie. Ponadto nie mozesz wszystkiego w czambul krytykowac. Oni juz nie sa dziecmi tylko odrebna rodzina i wydaja swoje pieniadze tak, jak uwazaja za stosowne. Poza tym jak pewnie wiesz nie sa toba i niekoniecznie musza myslec tak samo jak ty. Jesli uwazasz, ze synowa cie wykorzystuje a syn nie, to wyslij ich do tych 2 pokoi w bloku i wtedy tamta tesciowa bedzie sie wsciekac, ze twoj syn nawet smieci nie wyniesie, a ona musi wszystko w domu robic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Proponuję,żebyś kiedyś zakradła się im do pokoju,otworzyła szafkę,wyciągnęła opakowania z kondomami i poprzekłuwała je igłą. Po 9 miesiącach Twój z żoną będą urobieni po pachy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość droga tesciowo
cyniczna obserwatorko - gratuluje poczucia humoru:-) Bardzo mnie rozbawilas - pomysl doskonaly. Gorzej, jesli synowa pigulki lyka. Wtedy trzebaby jakies placebo podrzucic :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elbe
Dobrze chyba wiecie o co tu chodzi. Nikt nie wymaga rzeczy niemożliwych, ale chociaż troszeczkę pomocy, ale żeby nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość droga tesciowo
wiemy, wiemy - czas pogadac z synem :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Jolki Cz.
Dziękuję za Twoje rady, są bardzo cenne. W przeciwieństwie do niektórych wypowiadających sie na forum. Elbe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od jutra teściowa
jutro zostane teściową i mimo faktu, że bardzo lubię moją synową cieszę się, że bedą mieszkali oddzielnie :) Nie wyobrażm sobie wspólnego mieszkania, dzielenia kuchni, łazienki, to bardzo krępujące dla obu stron i pewnie z czasem nie da sie uniknąć konfliktów :( Jedyne co moge Ci Elbe poradzić, to rozmowa i jasne omówienie obowiązków młodych w domu, poza tym dla ich i Twojego dobra dać im do zrozumienia, że powinni dążyć do jak najszybszej wyprowadzki "na swoje"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Teściowa 2
Przeczytałam wszystko uważnie i pocieszę cię Elbe ,że u mnie występuje również problem po ślubie syna, ale troszeczkę inny.Młodzi (syn i synowa) także mieszkają u mnie po ślubie. Wszystko byloby dobrze, ale jej rodzice uważają chyba że pozbyli się córki i nawet nie zproszą ich na niedzielę na obiad. Mama synowej nie pracuje, są tylko z mężem we dwoje i żadnej pomocy z ich strony. Sami tylko jeżdżą w każdy weekend gdzie im się podoba i odnoszę wrażenie jakby to oni byli dopiero po ślubie i mają miesiąc miodowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Teściowa 2
Przeczytałam wszystko uważnie i muszę cie Elbe pocieszyć, że u mnie także wystepuje problem po ślubie syna, ale trochę innego rodzaju. Rodzice synowej zachowują się tak, jakby tylko to były moje dzieci (mieszkają u mnie w domu). Cały ciężar spadł na mnie i myslałam, że chociaż na niedzielę zostaną zaproszeni na obiad. Jeszcze to się nie zdażyło. Mieszkają tylko we dwoje, ona nie pracuje, a w wekendy jeżdżą sobie gdzie im się podoba, a ja odnoszę wrażenie jakby to oni byli zaraz po ślubie i przeżywają miesiąc miodowy. Nie jesteś sama z takim problemem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Teściowa 2
Ja też wchodzę do pokoju, co wcale nie oznacza że zaglądam tam gdzie nie trzeba. W końcu to mój dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Teściowa 2
Ja też wchodzę do pokoju, co wcale nie oznacza że zaglądam tam gdzie nie trzeba. W końcu to mój dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brak konsekwencji psze pani!!!!! to tak jak w Samych swioch\" sad sadem a sprawiedliwosc musi byc po naszej stronie!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Teściowa 2
O jakiej sprawiedliwości dziecko piszesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja juz nie chce obiadkow u tesciow cenie sobie wyjazdy we dwoje jestesmy dorosli i nie chce byc zwiazana obowiazkowymi obiadkami i sama nie mam ochoty na rewizyty i obgadywanie ze ona ma przezemnie dodatkowe obowiazki! niech sobie pierdzi w stolek jesli ma ochote ja jej nie bede przeszkadzac! a ja chce sie pokochac z mezem zjesc sniadanie po 12 w niedziele i soptkac sie ze znajomymi, pojechac na basen, na narty bo to jest moj czas spedzany z mezem!!! i ja sobie baaardzo cenie ten czas obiadkiz tesciami to nowa forma niewolnictwa- nie chce tego !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ze w koncu jestes u siebie- wiec niech zyja wg twoich zasad !!! bo tak to dla mnie zabrzmialo!!! !no postaw sie w ich sytuacji jestes zazdrosna o synusia i tyle ona nie posrzata nie ugotuje nie uprasuje ani nie zadba o synusia jak mamusia- /////kochana onie sa pelnoletni i jesli nie sa jeszcze dorosli to nie przeszkadzaj im dorosnac i nie wkraczaj na ich teren bo staniesz miedzy nimi- kochajace matki pozwalaja swoim dzieciom odejsc!!!///

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×