Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Bryłka lodu

MOJE SERCE UMARŁO!

Polecane posty

Gość Bryłka lodu

Moje serce wczoraj umarło, przestało bić. Chciałabym mieć zamiast serduszka taką bryłkę lodu i nic juz nie czuc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwienie
co się stało...ktoś Cię zranił?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bryłka lodu
Bylam glupia...., zaufalam facetowi... ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwienie
ojjj znam ten ból...2 miesiące temu takie same słowa wysłałam do przyjaciółki wiem że boli ...że jest Ci źle ...i nawet jeśli powiem że nie był Ciebie wart jeśli zrobił Ci świństwo to dużo nie zdziałam. trzymaj się może jeszcze da się naprawić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bryłka lodu
Nie potrafie chyba zapomnieć o jego zdradzie. Co prawda nie była to zdrada fizyczna, a jednak boli. Nie wyobrazam sobie, ze moge jeszcze sie po tym do niego przytulac i powiedziec jemu, ze kocham...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwienie
skoro tak Cię to dotknęło to musiał zrobić coś okropnego.....myślałam że jesteś jedną z osób które czekają na czyjś powrót...a Ty go już nie chcesz ...sprawa wygląda poważnie. nie wiem co poradzić ...co powiedzieć :( przykro mi wychodzę do pracy i niestety muszę Cię pożegnać.....bądź dzielna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bryłka lodu
Dziekuje za mile slowa i za to, ze znalazl sie ktos, kto chcial ze mna porozmawiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwienie
wrócę to odezwę się do Ciebie...obiecuję :) teraz uciekam a Tobie posyłam szeroki i promienny uśmiech ....mam nadzieję że taki sam niebawem pojawi sie i na Towjej twarzy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość em a
Ucieklo jak mydlo to co silnie trzymalam w reku... ja tez cierpie przez faceta, przez bylego faceta, ktorego baaaardzo mocno kocham, chociaz od rozstania minelo juz 5 miesiecy, dzis nie spalam druga noc z rzezdu, bo czekalam na smsa od niego, niestety sie nie doczekalam.... obiecal spotkanie, mial przyjechac, a teraz juz trzeci dzien sie nie odzywa, a napisal ze kocha mnie baaardzo mocno....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..glowa do gory...
..powiadaja ze zycie nie po to wali sie nam na glowe by patrzec jak upadamy..ale po to by nas podziwiac kiedy sie podnosimy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bryłka lodu
on poprostu rozmawiał z inną kobietą,jak on mógł tak postąpić? faceci to dranie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bryłka lodu
Wypowiedz z godziny 10:13 nie jest moja. Wcale nie chodzi o spotkanie z kobieta. To, że on nie zdardził mnie fizycznie nie oznacza przecież, ze nie istnieja inne formy zdrady, ktore rownie mocno moga zabolec, czasem nawet bardziej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość balba432
A w jaki sposób Cię zdradził? Zakochał się w kimś innym? Ma inną przyjaciółkę z którą spędza czas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwienie
Bryłka lodu-----> jak się czujesz? no własnie co zrobił? wygadał coś czego nie powinien? a może rozmawiał o waszych sprawach z obcą osobą? podpowiedz troszkę... co się stało ...moż wtedy ktoś Ci doradzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bryłka lodu
Przepraszam, ze tak pozno, ale nie bylo mnie w domu. On bardzo mnie zranil... Znalazlam u niego calkiem przypadkiem list do jakiejs dziewczyny. Nie otworzylam go, bo szanuje czyjas prywatnosc (choc teraz tego zaluje), zreszta nie myslalam, ze to moze byc cos znaczacego. Kiedy zapytalam go, co to za list zareoagowal, jak oparzony i podarl ten list na drobniutkie kawaleczki. Pozniej powiedzial mi, ze to byl list do jego przyjaciolki, w ktorym narzekal, ze nam sie nie uklada i dlatego nie chcial, zebym to czytala. Tylko, ze ja spotykalam sie z nim 3 lata i wiem dobrze, ze on nie ma zadnej przyjaciolki, a juz na pewno nie o takim imieniu (imie bylo na liscie). Podejrzewam, ze list byl zaadresowany do jego pierwszej, wielkiej milosci. Ona tak miala wlasnie na imie. Zawiodlam sie. Nigdy, przenigdy nie podejrzewalabym go nawet o jakikolwiek kontakt z inna kobieta, w moich oczach byl caly czas fair, nie mialam zadnych podstaw, by przez te 3 lata w niego zwatpic. On teraz tlumaczy, ze mnie nie zdradzil i nie mam wymyslac i tak szybko przypisywac jemu takich czynow. Ale jesli nawet to oc mowi jest prawda, ze napisal do jakies dziewczyny, by sie wyzalic, to czy to tez w koncu nie jest w pewnym sensie zdrada? Zdrada moich uczuc i tego, ze zali sie jakiejs obcej mi osobie? To boli potwornie, nigdy bym nie podejrzewala... Tak bardzo sie zawiodlam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bryłka lodu
Dziewczyny on caly czas upiera sie przy swojej wersji. Mowi, ze dziewczyna, do ktorej napisal list byla jego kolezanka ze studiow. Nie spotykalam sie z nim wtedy, ale znam jedna dziewczyne, ktora z nim chodzila do grupy. Czy myslicie, ze to nie byloby przegieciem, gdybym zadzwonila do niej i po prostu zapytala, czy z nimi studiowala taka osoba? Oczywiscie wymyslilabym jakis dobry pretekst, zeby to sprawdzic. Moj chlopak na pewno nie podejrzewa takiego ruchu z mojej strony, wiec na pewno nikogo nie uprzedzi. Tylko, czy ja czasem nie popadam w obled, czy nie przeginam i czy juz tak zawsze bedzie, ze bede wszystko szpiegowac? Prosze pomozcie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwienie
hmmm nie zazdroszczę takiej sytuacji..fakt że głupio się zachował zamiast kręcić powinien zaraz powiedziec do kogo pisał ....no i przede wszystkim powinien o problemach rozmawiać z Tobą.....nie wiem co zrobiłambym w Twojej sytuacji szczera i spokojna rozmowa to pierwszy krok ....powiedz mu że Ci przykro .....zapytaj czemu z Tobą nie rozmawiał o problemach jest jeszcze jedna sprawa...to że facet pisał do koleżanki o problemach(o ile list rzeczywiście był o tym:/ ) to nie przsestępstwo.w końcu będąc związku nie możemy rezygnować ze znajomości i kontaktów.... tylko gdyby mój tak zrobił pewnie bolałoby cholernie :( co do szpiegowania...podstępów itd. stanowczo odradzam może być z tego jeszcze większy bigos:( a tak na marginesie na samą wzmiankę o pierwszej mołości faceta aż ciarki mnie przechodzą .....brrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bryłka lodu
Dziekuje ZMARTWIENIE, ze jestes i mnie wspierasz. Bardzo mi pomagasz. Ja rozumiem, ze nie moge go ograniczac i zezwalam jemu na kontakty z dobrymi znajomymi. Problem w tym, ze on twierdzi, ze pisal ten list do swojej przyjaciolki, o ktorej ja przez 3 lata nic nie slyszalam! Czy to mozliwe? Niestety nie umiem w to wierzyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuza28
sorry ale masz rację ja też bym nie uwierzyła! pewnie cię to nie pocieszy ale moje serce też krwawi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie moge zasnac. Caly czas mysle o nim. W dodatku on nie pozwala mi o sobie zapomniec. Caly wieczor wydzwania do mnie, chce przyjechac, porozmawiac raz jeszcze. Tak bardzo chcialabym stad uciec, tu wszystko przypomina mi jego. Wszedzie tu roi sie od jego szpargałków, prezentow, zasuszonych na pamiatke kwiatow. Choc na chwile chcialabym zapomniec i spokojnie zasnac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwienie
Bryłko lodu ..nie dziwię się że mu nie wierzysz,bo ja też bym nie uwierzyła. pozwól mu przyjechać i porozmawiaj, jednak zaznacz że chcesz usłyszeć prawdę nawet najgorszą....może spytaj waszych wspólnych znajomych o co w tym może chodzić ja już kiedyś uniosłam sie honorem .duma podpowiadała mi że mam nie romawiac i nie słuchać tłumaczeń ..potem żałowałam. dopóki nie dowiesz się o co chodziło nie podejmuj decyzji o odejściu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Brylka Lodu: To przeciez nie jest powod do zerwania...jesli bylas oczywiscie szczesliwa w zwiazku... Zastanow sie moze (nie miej mi tego co pisze za zle) nad tym, czy wszystko w Waszym zwiazku dziala dobrze...........i porozmawiaj z nim o tym dlaczego sie skarzyl... Moze byly powody, z ktorych nawet nie zdawalas sobie sprawy. Nie szpieguj...bo to jest bardzo zwodnicza metoda, ktora zabila niejedna milosc...Sciskam i pozdrawiam. Zycze sukcesu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Był u mnie w nocy... przyjechał. Rozmawialiśmy jakieś 2 godziny, może i więcej. Ja nie wiem, czy już nie potrafię rozróżnić kłamstwa od prawdy, ale słuchając tego co miał mi do powiedzenia byłam przekonana i uwierzyłam, że mówi prawdę. Nie wiem, może jestem głupia, a może to on tak świetnie kłamie, a może... po prostu naprawdę to co mówi jest prawdą? Powiedział mi, że to był jeden taki incydent w jego życiu, tylko raz napisał list, w którym tak naprawdę nic było. Opisał ogólnie, co u niego słychać, napisał, że ma dziewczynę, z którą jest od 3 lat i że ostatnio się nam troszkę nie układa. Tłumaczył mi też, że to był bardzo krotki list i ze normalnie odpisałby jej smsem, ale nie mial jej numeru i że nigdy wcześniej nie utzrymywał z nią kontaktu, bo cały czas po studiach ona była za granicą, a teraz wróciła i napisała do wszystkich znajomych listy, lub smsy w celu odświeżenia starych znajomości. Do niego napisała list, bo nie miała jego numeru telefonu, ale miała zapisany w swoim starym notatniku jego adres. Na moje pytanie, dlaczego w takim razie nie pozwolił mi przeczytać tego listu odparł, iż zna mnie już 3 lata i wiedział, że nawet przez taka błahostkę będzie niezła awantura i że się strasznie wkurze i w sumie miałby rację. Na koniec dodał, że on nic złego mi nie zrobił, że mnie strasznie kocha i że chce być ze mną na zawsze... dodał, ze nie może w to uwierzyć, że przez taką błahostkę może mnie stracić. Co o tym myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikt juz tu nie zaglada :( Szkoda, chcialabym jeszcze troszke pomocy i porad. Jak na razie wszystko mi mowi, ze mam dac jemu szanse... ale sama nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro sama nie wiesz to nic nie rób.Poczekaj. Czas do dobry doradca.Potrzebujesz dystansu,świeżej myśli.Tym bardziej,że nie potrafisz odróżnic kłamstwa od prawdy. A on jak kocha to poczeka.Jeśli kocha to bedzie starał sie to wyjaśnić i odbudować zaufanie.Nie spiesz sie.Pośpiech to zły doradca.Zajmij sie czym innym i wróć do tego problemu za jakiś czas.Może coś nowego przyjdzie Ci do głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czili
chyba potrafię cię zrozumiec... nie przezyłam czegos takiego ale... jestem z moim facetem od pół roku i na prawde baaaardzo go kocham. przed nim bylam zwiazana z kims przez 4 lata . on tez był z kims przez 3 lata zanim mnie poznal. i niby wszytsko dobrze a jednak ONA caly czas chodzi mi po głowie... cały czas sie boję ze do niej wróci a nawet nie mam takich podstaw. a siedzi we mnie ta niepewnosc. mysle sobie tylko ze on jest tego tak pewnien jak ja tego ze nie wroce nigdy do mojego eksia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwienie
Bryłko......poczekaj z jakąkolwiek decyzją..jeśli będzie dobrze i nie będzie Cie oszukiwał, jeśli nic nie wzbudzi podejrzeń to znaczy że może to był rzeczywiście jednrazowy "wyskok" skoro mówi że kocha i że chce z Tobą byc to daj mu szansę żeby mógł to udowodnić wiem że niełatwo zapomnieć i udawać że nic się nie stało ale postaraj sie skoro jesteście ze sobą 3 lata to pewnie warto :) jestem z Tobą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziekuje Wam dziewczyny, a zwlaszcza Tobie Zmartwienie, ze jestes ze mna od pocztaku. Przepraszam, ze tak dlugo mnie nie bylo, ale wyjechalam na 2 dni, chcialam odpoczac, pomyslec... i wiecie co? STRASZNIE za nim tesknilam... chce jemu dac szanse. Niebawem sie spotkamy, potwornie sie denerwuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwienie
witaj Bryłko :) czasem dobrze jest odpocząć i pomyśleć w spokoju...cieszę się że mogłam w jakikolwiek sposób pomóc zobaczysz że będzie dobrze,ja w to wierzę... Ty tęskniłaś ,on zapewnia że chce z Tboą być...wszystko jest na dobrej drodze :) mam nadzieję że spotkanie Wam się uda :) powodzenia.odezwij się jeszcze i napisz co u Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Troszke dlugo nnie nie bylo... Zaczelam juz studia i stad ta nieobecnosc. Dalam jemu szanse, dalam nam szanse. Jest dobrze, uwierzylam jemu i chce wierzyc, ze bedzie tak jak kiedys... wspaniale! Oboje sie staramy i chyba juz nawet nie pamietamy zdarzenia sprzed kilkunastu dni. Kocha mnia... wiem to na pewno :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×