Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kwiatek74

DRUGIE ZONY I MATKI,JAK SOBIE RADZICIE?

Polecane posty

I jeszcze, że druga żona to nie żona. No, chyba pójdę z tym do księdza, który udzielał nam ślubu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny.Poczytałam sobie Madzka,poczytałam....Miejmy w d... takie pisaniny i tak znamy prawdę,wiemy jak było i jak jest.Wiemy ile wysiłku kosztuje nas bycie z całym tym bagażem,ile przeżyć nigdy nie będą miały pierwsze,które nadal mogły być pierwszymi.Ale nie są... druga>>buzka ;) A tak w ogóle,to noszę czasami stringi,ale pantofelków z puszkiem już nie...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam panie! Poczytałam sobie z grubsza to co piszecie i tak sobie pomyślałam ze ja tez napisze.Ponieważ od nie dawna jestem w podobnej sytuacji jak wy, to zaczełam sie zastanawiac w co się pakuje i jakie problemy mogą mnie spotkać.Od nie całego roku mieszkam z meżczyzną który od trzech lat jest rozwiedziony i ma synka (5 lat).Synek jest 2 tygodnie u nas tydzień u swojej mamy.Narazie nie mamy większych problemów, z synkiem sie dogaduje, eks raczej sie nie wtrąca,ale czasami boję sie ze to mnie przerosnie.W sumie to mój pierwszy tak powazny zwiazek, bardzo kocham mojego Lubego i jego dziecko, chociaż czasmi wydaje mi się ze nie mam sił i wszystko mnie irytuje, wtedy jestem zła na siebie. Wszystko dusze w sobie. Powiedzcie i czy to jest normalne, czy ja poprostu nie nadaję siedo tej roli, czasami zastanawiam sie czy ja wogóle nadaje sie na matkę, bo czasem brak mi cierpliwosci, ale czy zwykłej matce nie brakuje cierpliwosci do swoich dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość druga
do Aliwe, piszesz ze mieszkacie razem, ale nie wynika czy jestescie po slubie? jak sie pewnie doczytalas, nie jest to latwie zycie. nie piszesz nic o alimentach i roszczeniach tamtej pierwszej, ale jezeli sie nie wtraca to oby tak zostalo. dlaczego dzieko jest z wami dwa tygodnie? kto ma przydzielona opieke nad dzieckiem? i nie jestes nienormalna, do wlasnych dzieci czasami traci sie cierpliwosc, a dla cudzych ma sie jej naprawde mniej. ale jezeli jest to dziecko dobrze wychowane (nie tak jak syn mojego meza) i szanuje ciebie, wie kim jestes i odpowiednio cie traktuje, to moze wszystko dobrze sie ulozy. tego ci zycze. ale jesli sie meczysz, to nie dus w sobie tylko pogadaj z lubym i zatsanow sie czy masz na tyle sily. ja czsami nie mam juz sil, ale kocham swojego meza, mamy dziecko i nie chce rezygnowac z dobrego faceta tylko przez zle stosunki z jego dzieckiem. ale jest naprawde ciezko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak zgadza się nie mamy ślubu.Opiekę nad dzieckiem mają ze tak powiem po polowe. U nas jest dłużej do czasu jak pójdzie do szkoły, potem będzie miaszkać z mamą,ponieważ ona sie wyprowadziła z miasta i jest jej wygodniej posłać dziecko do szkoły tam gdzie mieszka.A nie zgadza się tutaj ,czemu tak do konca nie wiadomo chyba dla własnej wygody. Poniewaz będzie miał lekcje i prace domowe nie zdrowo będzie dla niego mieć dwa domy, musi mieć stabilizcję tak powiedziała psycholoszka. Alimentów nie płaci, ponieważ wszystko dzielą da pół. A tak wogóle to mieszkamy w szwecji i nie wiem czy tu coś takiego istnieje, właściwie to państwo jeszcze daje jakieś pieniażki, matce jak i ojcu. Wczoraj z lubym o tym pogadałam trochę i on mnie rozumie i jeszcze podziekował mi że mu pomagam i uważa że jestem dzielna, Mały narazie mnie szanuje i dogadujemy sie, mama chyba nie nastawia go przeciwko mnie, chociaż na poczatku troszkę były problemy ale jakoś się narazie ułożyło dzięki bogu Dzieki bo już myślałam ze nienormalna jestem i dobrze że to tylko chwile słabosci. Ale i tak boję się co będzie dalej, naczytałam się o waszych problemach i nie wiem czy kiedyś mnie takie problemy nie dosięgną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie dosięgną Cię,bo trafiłaś chyba na eks tak fajną,jak my drugie ;) Wiecie co,eks męża od tygodnia nie potrafi odpowiedzieć dlaczego skype\'a mają wyłączonego,a dwa dni temu napisała,że każdą sprawę ma z nią załatwiać sądownie i w ogóle jakieś opowieści dziwnej treści,a nic o skype\'ie,nic o dziecku,tylko o jej nieskazitelności i jego okrucieństwie.Wiecie,mam taki plan,że pójdęw piatek na sprawę o obniżenie alimentów i ją pyknę ukradkiem ze schodów....WRRRRRRRRRRRRRRRR

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
POZDROWIONKA - u mnie takie zamieszanie ze szok ! ale miłosc trwa !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aliwe. U mnie było tak, że kilka spraw zaczęło działać mi na nawery dopiero po ślubie. A jeszcze kilka innych problemów dopiero po slubie ujrzało światło dzienne. Nigdy nie przewidzisz. Prawda jest taka, że z całą pewnością potrzeba Ci duzo cierpliwości i wyrozumiałaości, także dla siebie samej. A po drugie, cóż, łatwo nie będzie, ale czy łatwo byłoby życ bez tej osoby, dla kótrej każda z nas zdecydowała się na takie trochę bardziej pokręcone życie..? Trzeba rozmawaić i kochać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kwiatka74
Po prostu z doświadczenia radzę ci tak: otóż przynajmniej do sprawy zamilknijcie wobec eks, niech Twój mąż się zaweźmie i nie próbuje nawiązać kontaktów z synem (wiem, że cierpi w tym momencie dziecko, ale jest to jedyne wyjście). Przecież to widaćże eks żona aż się rozkoszuje tymi Waszymi zabiegami. A tak trzeba jej pookazać, że Wam przestaje zależeć na kontaktach. A przy okazji sprawy w sądzie mąż mógłby wystąpić o uregulowanie spotkań z synem, bo chyba przecież w orzeczeniu rozwodowym też cos na ten temat musi być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo sie cieszę ze tu napisałam.Jestem tu sama i nie mam z kim o tym pogadać, Wiecie może Eks na razie nie czepia się mnie tak, bo wsumie nie mozemy pogadać bo ona nie zna polskiego a ja nie znam na tyle szweckiego.Na początku zwracała sie do mnie trochę nie ładnie, było mi przykro.ale ostatnio dzwoniła nie było lubego, podałam jej numer do biura i nawet podziekowała, ogólnie mogę powiedzieć ze myła miła.Ale czy jest fajna to nie wiem . Czy jest normalne że synek wsumie nie ma swoich ubran tylko ubrania od mamy albo taty. Zawsze dzwoni żeby małego ubrać w te same ubrania w których go przysłała, kiedyś go wysłałam w innej bluzie bo jej była brudna i nie zdązyłam wyprać to taką awanture zrobiła że szok. Ostatnio za to ubrała go do przedszkola w takie spodnie ze ja na podwórko nie wiem czybym go wysłała. Teraz nie wiem co mam zrobic , napewno nie puszczę go spowrotem w te spodnie, chyba zapakuje je w torbę i mały weźmie ze sobą. Współczuje wam dziewczyny i nie zazdroszcze, może w koncu cos sie u was zmieni. Nie wiem poco się szlajać po sadach, przecież można sie dogadać.Naprawde jednym to się chyba w głowach poprzewracało. Kwiatku moze jednak nie zrzucaj jej ze schodów, szkoda tylko nerwów.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kwiatek do momentu
kiedy Twoj maz bedzie "pozwalal" sobie na te zabawy, tak dlugo eks bedzie miec nad nim przewage...nie mowie zebyscie sie przestali wszystkim przejmowac, ale nie pokazujcie Wlasnego zaklopotania sytuacja eks...tak to juz jest z ludzmi ktorzy musza kontrolowac innych, dopoki im sie to udaje...tzn, jezeli kontrolowana osoba reaguje...Eks nie zmienicie, ale wlasne podejscie do calej sytuacji mozecie zmienic...nie dajac jej tym szansy na dalsze rozwijanie sie w jej "zabawie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No może mi nie uwierzycie,ale ona naprawdę jest twardym zawodnikiem.Próbowalismy zawieszać kontakty,mąż wył za dzieckiem,ale próbowaliśmy w ten sposób ją zmienić.Uwierzcie mi,to nic nie dało.Minęło tyle czasu,wyszła za mąż i nic nie przetrawiła w tym temacie.Więc ja ją chyba pyk za okno,co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość druga
kwiatku, zabijesz glupia krowe a pojdziesz siedziec jak za czlowieka, szkoda, daj sobie spokoj. nasza eks na poczatku tez bronila kontaktow z dzieckiem, a maz walczyl, ja mowilam mu zeby dal sobie spokoj bo przyjdzie taki czas, kiedy bedzie go mial az w nadmiarze, no i moje slowa sie spelnily. zaczela przeciez wydzwaniac niemal codziennie, zeby wzial dziecko bo jej przeciez przekszkadza. teraz czeka mnie powzna rozmowa z mezem, bo nie mieszkamy teraz sami nie wyobrazam sobie jeszcze brac na trzy dni jego dziecko....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakoś tak wyszło i popstrykaliśmy się z rana. I znowu niestety pojawił się argument związany z przeszłością. I znowu niestety z padło to z moich ust. Chociaż uważam, że częściowo miałam rację. Dziewczyny, czy u Was przy jakiś sprzeczkach ta nieszczęsna przeszłość też tak często wraca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś z rana pojawił sie nowy topik na życiu uczuciowym, \"zazdrość o byłego męża\". Punkt widzenia pierwszych żon, których byli mężowie na nowo ułożyli sobie życie. Ciekawe, choć łatwo przewidzieć, że tak właśnie nas widzą. Poczytajcie, polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
druga :) madzka :) dziewczyny,sprawa jest w piątek o 13tej. druga>>kiedy mieszkaliśmy w Ł,czyli przed wyprowadzką,też miałam często rozmowy z mężem na temat nie brania w tem weekend młodego,bo chcę odpocząć,bo chcę gdzieś wyjść,bo chcę spędzić weekend w łózku tylko z nim.Udawało się,nie powiem,że bezbileśnie,ale w końcu sam wiedział jak to wszystko w grafik wpisać,żeby wszyscy(oprócz niej)byli zadowoleni.I to nie chodzi o to,że młody był przeganiany.Mój syn tez chodził na co drugi weekend do ukochanej babci,mielismy tylko siebie dla siebie.Trudno,żebym wtedy brała młodego męża....Zdrowy egoizm to coś najlepszego dla nas. Madzka>>w każdej kłótni na początku pojawiał się wątek przeszłości.Pamiętam kiedyś na począktku,napisała mu smsa,w którym niezbyt pochlebnie odnosiła się do mojej osoby i DZIECKA!!!!!!!!!!wwwwrrrrrrrrrrr.WSZYSTKO ZNIOSĘ,ALE JAK KTOŚ ANGAŻUJE MOJE DZIECI W BRUDNE GIERKI,JEŻĘ SIĘ CAŁA!Mąż myślał,że spokojnie sonie to przeczytam,a ja dostałam białej gorączki.Chciałam napisać do niej co o niej myślę,a on zabrał swój tel,żebym tego nie zrobiła.Więc ja za swój(pamiętałam jej numer na pamięć,niestety),a on mi go trach z łapki i gzdieś schowal.Myślałam,że go zabiję!Spakowałam go,potem w końcu sama wyszłam,wsiadłam w auto i pojechałam do ulubionego lasu.Było mnóstwo takich sytuacji,ale na początku.Potem pojawiły się NASZE problemy i jeżeli się kłócimy,to o nasze życie.Jej temat nie pojawia się wcale,ale młodego tak :( Zaraz wejdę na nowy topik,pewnie włożę kij w mrowisko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) :) :) :) włożyłam kij w mrowisko,już mnie krytykują.Boszsz,jakie my dziewczyny okropne jetesmy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najgorsza kłótnia - jak zwrócił się do mnie imieniem tamtej. Totalnie sie zablokowałam - nie potrafiłam sie do niego zbliżyć, odpychałam go, milczałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość druga
ja czasem slysze ze jestem gorsza od tamtej i ze tak zle jak ze mna to nie bylo mu z nikim. zawsze pytam wtedy dlaczego juz tamto sie skonczylo, zapda cisza. poszukam tego nowego topiku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość druga
znalazlam, nie rozumiem tych kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kwiatka
Proszę nie traktuj mnie jak typowego czerwonego nika to dla mnie ważne , tzn. jak poradziłaś sobie ze swym ex ,jak często twój były widuje twoje dziecko , i co na to wszystko twój nowy mąż ???? proszę odpowiedz ,bo jestem w podobnej sytuacji i nie radze sobie. pozdrawiam i powodzenia w sądzie , a i spróbuj ograniczyć kontakty męża ż synem to ex zmięknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie uważasz, że Tę Pierwsząąą należałoby nieźle potrząsnąć? Tyle jadu, że świat by zalała. Skoro go kocha, to poco chciałaby cofnąć czas, by się nad nim znęcać? To chyba po prostu zawiść, że jemu się udało. Wydaje mi się, że to ona była główną siłą sprawczą rozpadu ich małżeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pomarańczowy>>ależ ja Cię dobrze traktuję,na serio :) Napisę wieczorem,teraz dzieci mnie zasypały... druga :) Madzka :) simi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość druga
nie moge otworzyc przez ten link, jaki to temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurtka_wodna
"Proszę nie traktuj mnie jak typowego czerwonego nika to dla mnie ważne , tzn. jak poradziłaś sobie ze swym ex ,jak często twój były widuje twoje dziecko , i co na to wszystko twój nowy mąż ???? proszę odpowiedz ,bo jestem w podobnej sytuacji i nie radze sobie. pozdrawiam i powodzenia w sądzie , a i spróbuj ograniczyć kontakty męża ż synem to ex zmięknie" Co dlaciebie ważniejsze zemsta czy żeby twoje dziecko rozwijało się prawidłowo? Bo niezależnie od waszych waśni kontakt z obojgiem rodziców jest ważny by miało swoja szanse kiedyś zbudować własną rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój eks nie widuje się z synem w ogóle.Nie płaci nic i nie widuje się z nim,a ja nie chcę od niego niczego.Od takiego potwora trudno czegoś wymagać,a pieniądze od niego są upokorzeniem dla mnie,dlatego nigdzie go nie skarżę.Mój obecny mąż widuje się teraz z synem rzadko,bo mieszkamy 300km od niego. KURTKA...>>troszkę wycięlaś z kontekstu kurtko.Tu nie chodzi o krzywdzenie dziecka,tu chodzi o sposoby wstrząśnięcia eks,żeby zachowywyała się jak matka i nie utrudniała kontaktów z ojcem(piszę o moim obecnym mężu,który od 3lat jest regularnie przez nią pomiatany,a jego miłść do syna wykpiwana)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No,dziewczyny,jutro wielki dzień,kolejne absurdy na sali sądowej,kolejny rozstrój żołądka mojego męża po spotkaniu z nią.....Czy zastanawiałyście się jakimi eks byłybyście dla swoich obecnych mężów?Byłabym przeciwieństwem naszej eks i to z bardzo prostej przyczyny:wiem jak brzydko jej zachowanie z boku wygląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×