Przy wyborze kosmetyku patrzycie na marke/firme ?

Wlasnie, ma to dla Was znaczenie ? Lepiej czujecie sie jak sobie zafundujecie drogiego Chanela niz tani krem Ziaji ? Ja postanowilam, kupowac kosmetyki pielegnacyjne tylko w aptece, a kolorowe tylko sprawdzonych, drogich firm... I to nie jest efekt snobizmu, po prostu serdecznie mam dosyc wydawanie potencjalnie mniejszej kasy na cos w drogerii co okazuje sie totalnie nic niewarte, uzyje 2-3 razy i odkladam. Potem kupuje kolejne bo wydaje mi sie ze np. ten krem bedzie ok, znowu okazuje sie do bani! Wczesniej bede czytac opinie w necie i kupowac tylko sprawdzone kosmetyki. Co jak co ale nigdy nie bylam zadowolona z zadnego kremu Ziaji, Kolastyny itp. Niedawno kupialam sobie zel pod oczy AA hipoalergiczny, dla wrazliwych oczu, w ogole cuda na kiju byly opisane, ze ekspresowe nawilzenie - no tak moimi lzami... Bo tak to cholerstwo szypalo, ze zmywalam z predkoscia swiatla, a i tak zalewalam sie lzami, mimo iz zaznacza nie smarowalam wnetrza oka ;). I niby drogi nie byl, ale 12 zl w bloto, wiecej nie bede popelniac takich bledow!

jak by mnie bylo stac to tez bym pewnie kupowala same drogie kosmetyki itp ale powiem ci ze nie do konca tak jest , nie zawsze co drogie musi byc dobre a te tansze wcale nie sa takie zle . Mozna dostac naprawde fajne kosmetyki tansze. Oczywiscie sprawdzone musza byc .

Mnie sie jakos nie udaje znalezc niczego dla siebie z tych tanszych kosmetykow... I nie jest to kwestia tego, ze mam jakies wygorowane oczekiwania, moze dosc specyficzna cere, ale bez przesady. W sumie jakbym podliczyla ile kasy zmarnowalam na te badziwne rzeczy, to spokojnie mialabym 2-3 dobre, drogie kosmetyki, ktore zuzylabym do konca, a nie wywalala po kilku uzyciach.

zmieniająca sie , to nie jest rzecz ceny , który kosmetyk jest dobry a który nie , a prawidłowego wyboru . Piszesz ,że będziesz kupowała kosmetyki w aptece , natomiast ten AA , który tak podrażnił Twoje oczy też mozna nabyc w aptece . Owszem mozna zaopatrywać się w kosmetyki apteczne czemu nie , tylko ,że dla odmiany ja mogę się wypowiedzieć w przeciwnym kierunku .Kupowałam drogie dermokosmetyki , po których niejednokrotnie miałam albo uczulenie , albo zupełnie mi nie odpowiadały. A te taniutkie ,proste z nieskomplikowanym składem jakoś mi służą :)

oczywiście! ale wcale nie tak jak myślisz autorko topicu:) patrzę tylko jakiej firmy jest kosmetyk, który kupuje, ale nie mam na przykład żadnych negatywnych odczuć co do Kolastyny, Ziaji, i innych polskich firm, których niejeden kosmetyk już miałam i sprawdził się... wyjątkiem jest Soraya - miałam uczulenie na krem ale oddałam koleżance i jej służy:) jasne, chciałabym jak będę już duuuuża ;) i bede miala prace (jakąś dobrze płatną :P) to chcialabym móc sobie dowolnie przebierać w drogeriach i wybierać co mi sie podoba nie patrząc na cene... chociaż kosmetyki nie są moją pierwszą potrzebą i bez drogich perfumów i pomadki za 100zł da sie żyć:) na razie jako nastolatka nie mam wyrórowanych potrzeb - dobry kremik (przez dobry rozumiem nie marke ale to czy mi służy - trtafiam na swój ideał - krem z liczi i kwiatem lotosu z Oriflame, ale juz niestety ie robią - to bylo sezonowe) pomadke pchronna i ew. tusz do rzes

Ja patrzę najpierw na skład, a póżniej na firmę - najbardziej lubię gdy proporcja chemii do natury wypada na kozysc natury -- a w drogich kosmetykach niestety najczęściej tak nie jest. Lubie też marki które się sprawdziły i omijam te, które kiedyś mnie podrażniły lub okazały się kiepskie. Z polskich tanich lubie Dax Cosmetix -- naprawde jakośc o wiele przewyzsza cene, Bielenda i AVA, reszta to niestety chemia albo składniki kiepskiej jakości. Z zagranicznych lubię Yves Rocher - też ze względu na wyciągi z zioł i że się sprawdziła oraz Oriflame a jeśli chodzi o droższe - to raczej te apteczne np. Le Roche Posay (ale Vichy już nie)

Oczywiscie, ja wcale nie uwazam ze jesli zaplace za cos 100zl to mam gwarantowane, ze to bedzie ideal bo rowniez wsrod tych drozszych zdarzaja sie straszne buble! Nigdy nie probowalam uzywac zadnych kosmetykow pielegnacyjnych z Avonu czy Oriflame, owszem mozna je kupic w przystepnych cenach, ale sklady niektorych wrecz mnie porazaja. Acha mialam kiedys balsam z Avonu, fakt pachnial super, ale do diabla w ogole sie nie wchlanial i w ogole nie nawilzal- a nawilzanie to chyba podstawowa cecha jaka oczekuje od balsamu. Duzo bardziej wole juz te z Nivei. Nie zwariowalam tez zeby kupowac sobie balsamy, zele do mycia czy szampon za 150zl kazdy, bo za duzo tego uzywam, za czesto, ze szybko bym zbankrutowala... Jednak juz nie zainwestuje w zaden drogeryjny krem do twarzy, podklad, puder czy tusz do rzes! Juz sie tyle razy nacielam, ze mam autentycznie dosc wydawac kase na rzeczy ktore wcale mi nie sluza! Piszac kosmetyki apteczne mialam na mysli, wszelkiego rodzaju dermokosmetyki, a AA do nich nie nalezy, te oparte na wodach termalnych, np. La roche posay czy Avene... AA zawiodl mnie na maxa, niby to sa kosmetyki dla alergikow ( zaznaczam ja do nich nie naleze ! ), zalosne naprawde! Pozdrawiam

Oj o skladach kosmetyków pielegnacyjnych tych drogich, firmowych, tez sie mnostwo zlego naczytalam, bo rowniez wciskaja tam straszna chemie, dlatego w tego typu rzeczy rowniez nie mam zamiaru inwestowac, w tym wypadku chodzi mi tylko o kolorowke.