Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ZAKŁADKAAAAAAAAAA

czy mam faceta SĘPa?

Polecane posty

Gość ZAKŁADKAAAAAAAAAA

powiedzcie mi zarabia ponad 800zł fakt troche musii oddać mamie troche na beznyne bo nie mieszkamy w tych samych miastach i torche na fajki ale to hcyba nie powód zeby wiecznie nie miec kasy;/i on naprawde nie ma nigdy kasy ja nie wie na co on ja wydaje chodizmy ze soba nie cały rok a on nawet mi kwitaka nie qupił a nigdy to juz nie chdozi o prezenty ale o sam fakt;/ gdy go pytam o kwiatka to on mwoi ze jak by zarabał wiecej to by mi qupował helppppppppp czy moj facet jest sepem ? czy mozna na to co poradzic;/???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracuje w solarium
witam🌼 może nie tyle, że jest sępem,ale moze poprostu nie ma gestu? niektorzy tak mają... może Ty pierwsza cos mu kup...cos drobnego..moze sam zauważy,że chyba jest cos nie tak?? pzdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carrramba
Mój tez zarabiał tysiaka, mamie nawet nie dawał na życie (w wieku 30 lat był na jej utrzymaniu, bardzo fajnie), też nigdy nic nie kupował mi, żadnej drobnostki, kwiatka, ba - czegoś do domu, choćby żarcia, bo przesiadywał u mnie, wyjadał lodówę i wypijał herbatę i kawę...ale zero gestu, głupich czekoladek nie potrafił kupić czy butelki wina...matko!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZAKŁADKAAAAAAAAAA
qupiłam mu juz nie jedna rzecz nie z jakis okazji ale tak poprostu bo go kocham dla niego wazniejsze fa fajki piwo beznzyna to juz nie chdozi oto zebyon mi cos qupował ale zeby sobie jakiegos ciucha qupił zbeysmy poszli tu albo tam ale nie bo on nigdy kasy nie ma ;/ i co ja mam na to poradzic ! nie potrafie byc z faceterm ktory chyba ma tkaie podejsscie do zycia;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZAKŁADKAAAAAAAAAA
Carrramba i co jestes jeszcze z nim? a do tego dodam ze zqwsze u mnie przesiaduje zawsze cos je kolacje itp nnnie chodzi tez oto ze mu daje jedzenie bo bardzo prosze mi wcale zal nie ejst tylko zeby czasem pomyslał o mnie a nie ....... ja pierdole jaki egoizm:|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZAKŁADKAAAAAAAAAA
balzakowska66 -------------> zarabiajac ponad 800 zł na miesiac i nie majac nigdy kasy i byc na utrzymaniu mamusi tera ja jestem na utrzymamniu mamy zarabiam 460 i staracza mi na wszystko nawety na drobne prezenty dla niego a zarabiam połowe mniej:|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 800 zeta
to g..., nie pieniądze, ale kwiatka.... faktycznie mógłby Ci kupić Przelicznik: LM-y ok.6 zeta (nie wiem dokladnie bo nie pale)= ok 3 róże :) no ale jak woli się jarać..., no to.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 800 zeta
ale sama piszesz, że mama cię utrzymuje, a ile On daje mamie????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakladakaaaa
ej ostanio na targu widziałąm ładne róze za 50 gr sory ale na to go hcyba stac;/ poprostu nie mysli o mnie phi;/ a codzienie na fajki wydaje 5zl;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carrramba
nie jestem już z nim...nie skończyliśmy oczywiście tylko z tego powodu, ale wkurzac mnie to zaczynało, na pewno przyczyniło się w jakimś stopniu do złego obrazu jego..nie mogłabym chyba z nim żyć.... właśnie, to było żywienie go z 3, 4 dni w tygodniu - ja to robiłam z sercem, bo był moim gościem, ale kuczę jak po roku facet nie potrafił sobie zrobić sam herbatki, tylko mnie prosił o to, to coś było nie tak..mój kumpel do mnie wpada i leci sam sobie potawić wodę w czajniku, a ten książę tylka nie ruszył!.... no ale jak byłam w związku to pewnych rzeczy nie widziałam, z boku inaczej to wygląda...... mamusia go tak nauczyła to tak ma. Ten typ się nie zmieni, gdybyśmy potem żyli razem to pewnie byłby w głębokim szoku, gdybym nie gotowała mu codziennie zupki, albo gdyby zobaczył ile jedzenie kosztuje. Typ nieżyciowy...cięzki do modyfikacji w tym wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZAKŁADKAAAAAAAAAA
nie wiem ale słyszałam ze w burdelu traci jednorazowo 500zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracuje w solarium
to jest ewidentny brak gestu!egoizm,i sama nie wiem jak to nazwac :o ehh... jesli tak jest teraz to podejrzewam,ze juz sie to nie zmieni! albo o tym porozmawiacie.i Dojdziecie do konsensus,albo taka sytuacja bedzie trwac nadal! powiedz mu,ze tak dalej byc nie moze, ze czujesz sie zaniedbywana przez niego!powiedz,ze inne kolezanki dostaja czekoladki,rożyczki drobnostki,ładnie wypisane kartki(koszt 1zl?)a Ty wiecznie nic!! powiedz mu co Ci lezy na sercu i tyle,bo to jedyna szansa na zmiane. jak bedziesz milczec,to sytuacji zapewne nie poprawisz! A jesli on mowi,ze nie ma wiecznie kasy,to spytaj dokladnie co on z nia robi?800zl,na swoje wydatki(skoro u Ciebie sie prawie caly czas żywi) to wg.mnie dosc sporo! nie wiem ile moze kosztowac miesieczna eksploatacja samochodu,ale niech to bedzie 250zł(naprawde nie wiem ile)i niech te fajki beda k. 150zl(liczac ze kupuje codzien za 5zl).. no to jeszcze 400zl powinno zostac. POROZMAWIAJCIE! 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cyt:\"powiedzcie mi zarabia ponad 800zł fakt troche musii oddać mamie troche na beznyne bo nie mieszkamy w tych samych miastach i torche na fajki\" a potem piszesz że mama go utrzymuje... coś ściemniasz a ostatni wpis wszystko tłumaczy więc nie wiem o co i po co pytasz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakladakaaaa
przestancie podrabiac;/ nie sciemniam poprostu mama go utrzymuje jedzenie itp a to ze oddaje troche mamie to za skzole ktora skonczył i mama mu kase pozyczyła :| eh............ nie wiem czy faceta az tak mozna zmienic:( ale nie porafie z nim zerwac z tego powodu bo pozatym jest super:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patrycuja
wez pod uwage, ze benzyna naprawde duzo kosztuje - moj wydaje na benzyne miesiecznie ponad 200 zl a mieszkam tylko 6 km od niego (dojezdza do pracy i po mnie - do mnie). Placi rachunki - za telefon, internet. Cos sobie zawsze kupuje do kompa. Wydaje na nasze jedzenie. Niewiele mu zostaje. Ale mimo wszystko glupiego kwiatka moglby mi tez kupic, zdarza sie to bardzo rzadko, ale faceci juz tak maja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracuje w solarium
przeczytalas co napisalam Ci wyżej????? dalej piszesz to samo!:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakladakaaaa
porozmawiamy bo ja dłuzej tak nie chce:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakladakaaaa
ale z drugiej storn y co ja mam mu powiedziec ze co nie podba mi sie na co kase wydaje ze co nie wydaje na mnie nie kupuje mi kwiatków itp to mi powie ze benzyna droga fajki itp albo ze co mnie to obchodzi na co on wydale swoja kase:|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakladakaaaa
hmmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma co
gościa tłumaczyć na co ile i tak dalej...... nie liczy sie za ile jest kwiatek czy cokolwiek innego, ważne że jest... jest taki i już tak zostanie , sęp i tyle strasznie dużo takich sępiarzy chodzi po świecie......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wdwdw
a co mam zrobic jesli go barszo KOCHAM:(?:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj zarabia ok 1500, rata za samochod 850, rachunek za tel, benzyna(mieszkamy 30km od siebie)niewiele mu zostaje ale raz w miesiącu prezencik, kwiaty(piekny bukiet)jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wdwdw
a ja nic przez tyle czasu :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie było tak
ja miałam kiedyś podobnie... tyle ze mój facet się zmienił... chodzilismy wtedy do szkoły sredniej ale on zawsze zarabiał dodatkowo na jakis fuchach naprwiał sprzęt elektroniczny, latem zasuwał na budowie... tez był czas ze miał kasę a jednak tylko benzynka i ciagle siedzenie w domu głupi kwiatek czy wyjscie do knajpy nie wchodziło w grę jak cos przymarudziłam to mówił ale to kosztuje tyle i tyle... ja mu mówiłam zrobimy zrzutę na pizzę i bedzie ok... i powoli się wyciagał... wkurwiało mnie to na maksa... ale myslałam ze na początku tego nie widziałam albo nie chciałam widziec i teraz mam... w koncu niewytrzymałam, zmieniłam taktykę... marudzenie, fochy nie skutkowały... były powazne rozmowy... obserwowałam jego rodzinkę i doszłam do wniosku że to materialisci... wykorzystałam to i w rozmowach z nim tłumaczyłam mu różnicę w podejściu do kasy naszych rodzin. Mój swiat wygladał tak: masz ile masz, korzystaj z zycia ale z rozsadkiem pozwól sobie na odrobinę przyjemnosci bo moze byc kiedys jeszcze gorzej... wbijałam mu do głowy, że musi zmienic swój stosunek do kasy bo nigdy nie bedzie szczesliwy... i mówiac ze to tyle czy tyle kosztuje sprawia mi przykrosc bo wszystko przelicza... tłumaczyłam i tłumaczyłam... potem mój facet odkrył że jak zarobi kaskę extra to frajdę mu sprawia jak przyniesie kwiatka czy czekoladkę do kawki jak siedzimy u mnie... a siedział u mnie wiecznie i karmiłam go tak jak i wy... potem naturalne się stało ze zamówi pizzę lub kupi wino... pamiętam jak na mikołaja kupił mi tusz loreala ja wtedy nie wiedziałam co powiedziec bo nie maiłam takiego tuszu nigdy i dla mnie 50 zł na tusz to było nie realne... ale on się cieszył jak dziecko jego stosunek do kasy zupełnie się zmienił... ja nie dostawałam kieszonkowego od rodziców kasę miałam z pracy w wakacje i czasem kupili mi jakies ubranie ( 2 razy w roku spodnie raz buty) no ale potem moj facet poszedł na studia zaoczne i do pracy i zawsze mnie wspomagał finansowo sam z siebie... poprostu jego poglady sie zmieniły... na wakacjach, wycieczkach, wyjazdach kasa była "nasza" nie jego nie moja ( kiedys to wyjazd na weekend to była dla niego strata kasy tyle to kosztuje...) dzis od ponad roku ja tez pracuje i studiuje urzadzamy mieszkanie kasy na to trzeba ale nie dajemy się zwariowac, na mikołaja dostałam bieliznę i perfumy ( bo potrzebuję) na codzien kupuje to co potrzebuje jak skonczy mi się gotówka to bez problemu dostaje od niego, bo na koncie mamy kase na remont... w tym wszystkim najwazniejszy jest mój rozsadek jego dobra wola i wyrozumiałosc... on tez ma swoje potrzeby kupił laptopa potem jakies programy to mu sprawia przyjemnosc ja to rozumiem te jeo zabawki elektroniczne, akwaria rybki itd... ja lubie ciuchy kosmetyki, ksiazki.,.. kazdy ma potrzeby wazne ze on dba o moje ... ja rozumiem jego... teraz sa troche inne relacje bo oboje pracujemy ale przez dwa lata tylko on pracował... naprwde nalezy juz na poczatku dazyc do podobnego stosunku do kasy, bo to moze łaczyc a moze tez strasznie ludzi dzielic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz... Ty sobie daj z nim spokój, z niego chyba nic nie będzie... niedostatek uczuć i może to być brak uczucia do Ciebie albo brak uczuć wyższych w ogóle! bo jeśli kto kocha to chce sprawić drugiej osobie przyjemność, dawać dowody uczucia, swego zainteresowania... bo jak sądzę to Tobie nie chodzi o to by kupował lecz by dawał dowody o tym że myśli, co nie? zakochana kobieta przyjmie z radością kwiatek zerwany po drodze, nie musi to być bukiet z najdroższej kwiaciarni ale potrzebujemy dowodów zainteresowania... kiedyś chodziłam z takim biednym jak mysz kościelna ale dostawałam od niego bardzo często kwiaty (chodził wczesnym rankiem na targ kwiatowy i kupował po cenach hurtowych) albo wystarczyło że coś się w domu zepsuło i już biegł z narzędziami by naprawić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to nie wiesz co maszzrobić
zrób mu loda :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na przykład lubie dostawc prezenty dlatego tez je lubie je dawac;] bo wiem ze sprawiam tym przyjemnosc innym ;] Ja mam chłopaka (jeszcze nie pracuje) i jakos robi mi prezenty :):) i jak sie wybieramy na jakąś dyskoteke to tak samo za wszystko on płaci.., czy nawet jak na lody idziemy czy do sklepu coś kupić. Ja nie raz chce zapłacic ... ale on jest taki uparty ze i tak on zapłaci ;] takie wieksze prezenty to dostaje tak z jakiejs okazji (urodziny, imieniny, walentynki,mikołajki itp) ale tak to kwiatuszka mi nieraz kupi albo jakies czekoladki .... Czy nawet robi mi prezenty np nagra piosenki romantyczne na plytke zogranizuje świece zapachowe , szampana, czekoladki ... i naprawde jest świetnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieto ja Ci dobrze radze
bież nogi za pas i uciekaj. znałam kiedyś już taką parę-już nie są parą- gość na początku zarabiał grosze i był sępem, potem się pobrali, potem oboje pracowali i razem ze stażem były podwyżki, ale gość sępem został! Wyobraź sobie że jak siostra u tej znajomej została na noc to on normalnie jej wyliczył ile ma im zapłacić za śniadanie- bo samą gościnę przeżyje?! Kobita była twarda wytrzymała tak 3 lata. Dobrze że dzieci nie mieli... .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×