Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość muchino

NIESZCZĘŚLIWE ROZWÓDKI

Polecane posty

powiem ci jak ja sobie poradzilam :D jest ciezko, zwala sie wine na siebie, tabletki, nieprzespane noce, depresja, obok placze dziecko, nic sie nie chce, koniec swiata, horror.... trzeba odbyc cos w rodzaju zaloby, odszedl ale nie do innej, odszedl, bo go nie ma i nie bedzie... nawet jak go zobaczysz na ulicy, to juz nie bedzie on....nie wiem jak ci to napisac...placze sie za tym mezczyzna, bo odszedl, a my go IDEALIZUJEMY niepotrzebnie, bo przeciez odszedl...i cierpimy, a ma byc tak (po tej zalobie), ze spotykamy go i juz nie przezywamy spotkania, czy mysli o nim, bo to JUZ NIE ON....to jakis obcy facet, podobny, ale nie on.... ludzie odchodza by zrobic miejsce innym w naszym zyciu i tak trzeba myslec i juz :D trzymaj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie ja jestem swiezo po rozwodzie ,ciagle tak jak muchino nie moge sobie z tym poradzic . kiedy to sie zaczelo tz kiedy sie dowiedzialam to rzucilam sie w wir pracy potem wakacje udawalam ze mi nic nie jest ale teraz to wszystko wychodzi .spotykam sie z facetem ale boje sie zaangazowac ciagle mam poczucie bycia nikim,tylko przelotna dziewczyna dla niego boje sie ze pozna kogos lepszego. tak bym chcial zeby sie to juz skonczylo zeby zapomniec tak jak tu piszecie .kiedy to czytam to troche mi lepiej bo widze ze to da sie przezyc skoro wam sie udalo.POZDRAWIAM was kochani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuziaa52
ja rozwiodłam sięrok temu po trzydziestu siedmiuch latach nie zmojej winy choć to bez rużnicy On się teraz żeni a mnie serce boli tłumacze sobie że był pijakiem bił cały czas mnie zdradzał a mimoto w duszy gdzies tesknie za nim jestem nieszczesliwą rożwódką choć byłam nieszczęśliwą meżatką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rubka 68
bo zostają same ze swym problemem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Zuzi
no wybacz kochana, ale to już lekka przesada. w życiu trzeba podejmowac jasne decyzje - jak twierdzisz, że byłaś nieszczęsliwą mężatką, to wex się w garść, bo to co przeżywasz, to syndrom psa ogrodnika - sama nie chcę i innej nie dam. Jak ci było źle, to ciesz się, że to już koniec, niech teraz kto inny pomęczy się z twoim byłym! pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuziaa52
ależ daje drugiej dzis wybrałam akt slubu z adnotacja o rozwodzie i wyslałam mu tlomacze sobie sama jak mi teraz dobrze ale gdzies na dnie serca zal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hej Moje Kochane
jak zrobić, żeby wyłączyć serce i żal???? Ja wiem, że dupek sobie poszedł, że nie jest wart moich łez, no i co z tego, skoro rozum sowje a serce swoje? Przeżylo się tyle lat razem, dobrych i złych, a teraz kopniak w d... , bo jemu się znudziło. Co z tego, że zapominam na kilka minut, jeżeli natrętne myśli zaraz wracają ze zwiększoną siłą? Co z tego, że zagłuszam pamięć książkami, spotkaniami z przyjaciółmi, skoro za chwilę odczuwam tęsknotę za tym, co było? Co robić? Jak sobie radzić? Pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muchino
Hej, widzę, że mój topik odżył :) Szkoda, że nie mogę powiedzieć tego o sobie. Im więcej czasu upływa od mojego rozwodu, tym więcej winy odnajduję w sobie. Nadal nie potrafię otworzyć się na innych mężczyzn, a i oni nie są mną za bardzo zainteresowani. Może czują ten mój dystans, a może to ja jestem taka beznadziejna...? Nie tęsknie za mężem, ale odczuwam boleśnie stratę lat, utratę związku, zaprzepaszczenie uczucia. Nie brakuje mi seksu, a ciepła, przytulenia i świadomości, że ktoś mnie kocha. Nie potrafiłabym zabiegać o mężczyznę, uwodzić, narzucać się, jestem z typu kobiet, o które należy zabiegać. Czuję, że spisana jestem na straty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez tak się czuję
:(:(:( mam 30 lat, dwoje dzieci i 10 straconych lat mam wrazenie, ze juz nic dobrego mnie w zyciu nie spotka, ze uz zawsze będę sama:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez tak się czuję
kiedyś ją znajdziesz oby na zawsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kto poradzi
Jak wyłączyć serce????? Rozum wie swoje, i co z tego????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×