Rzucilam palenie! Pomocy!!!

ale sie wkurzylam na mojego wspolpracownika !!! Gdybym palila , spalilabym teraz trzy ze zlosci a jako ,ze nie pale to sobie troche poprzeklinam. Gowniarz tak mi cisnienie podniosl,ze szok.Ma szczescie ,ze juz wyszedl z biura i pojawi sie jak mi przejdzie.Wie ,ze ma przesrane! sorry ale musze gdzies sioe rozladowac.

Pomocy!!!!!!!!!!!!!!! , tydzień jakos szło, a teraz tak mi sie chce że wgryze sie w sciane zaraz , co mam zrobić???związać sobie ręce?, zakleić usta, kupić tone miętówek??? RATUNKU!!!!!!!!!!!!!!!!!!

hej ja tez chce zucic to gowno ale od razu mam takiego nerrwa. po prostu nie umiem. raz mi sie udalo na 3 miesiace. czulam sie duzo lepiej mialam wiecej energii w sobie

cygaretka najlepiej spij calymi dniami to nie bedziesz o tym myslec

ano ba , pzrespałabym to najchętniej , a tu praca, i przyzwyczajenie do kilku przerw na papieroska , tak zeby sie dotlenic troszke, bo to i na zewnatrz mozna wyjśc , na powietrzu zakurzyć. Człowiek jest niewolnikiem przyzwyczajen, ale w tym momencie góre chyba bierze nikotyna i ciała smoliste :((((( a raczej ich brak

Ja też paliłam nałogowo przez 12 lat udało mi się rzucić palenie dzięki własnej woli i nie palę już pół roku .Czuję się świetnie , a w sytuacjach kryzysowych szłam na spacer lub brałam do buzi landrynka Trzymam mocno kciuki za Ciebie , bo to brzydki nałóg ----------------------------------------------------------------------- http://miniurl.pl/x23

moja mama byla na takim zabiegu gdzie komputerowo odtrówali mózg i krew. jest jeden zabieg i tydzien później trzeba go powtórzyc. kosztuje 50 zł. w zdunskiej woli. to dziala. mojej mamaie pomoglo

Właśnie, w sytuacjach kryzysowych człowiek chyta sie wszystkiego , dlategowłaśnie trafiłam na topic, poczytam sobie troche , oby pomogło, ha ale..... czytając topic a jest tego sporo , nie moge palic , może sprytem głoda wezme :). Trzymajcie za mnie plissssss i dziekuje za wsparcie , i chyba bede sie na was wspierać.

wwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwww

czesc!!ja pale 5 fajek dziennie na imprezach troszke wiecej i dobrze mi z tym po co plaic paczke dziennie jak mozna dla przyjemnosci wypalic 5-6 i nie ma w tym nic zlego po co tez sie meczyc bez jesli sie to lubi ja tego nie rozumiem:O

super ze masz nad tym taką kontrole, niestety z biegiem czasu mozna ją stracić i z reguły tak bywa

witam Nowych i Starych Bywalców!! do cygaretka i nunus 3mam za was kciuki.Mnie też jeszzce ciągnie.Najgorzej jak z biura wychodzą na papieroska 3 osoby..a ja zostaję...i też mi się chce.ale jak wracaja to mam radochę że nie uległam!!!! oj..te 5-6 fajeczek może się przerodzić ..w paczuszkę całą!!uważaj! ja kiedyś poddałam się akupunkturze.miałam w sumie 3 zabiegi,starczyło na 4 miesiące.Podobno musi być seria 8-10 seansów! pozdrawiam wszystkich wesplutka też się nie dawaj!! do wiewióreczki-wracaj do zdrowia! piotr46-jak w krakowie!!?? co u złośliwca przesłodkiego?? papatki

ja tak popalam juz 16 lat:)

Ja tez rzucilam, dziw ze nie meczy... Widzialam zdjecie swojego dziadka, pana psychiatry zreszta. Palil od 14 roku zycia DUZO, kiedy mial 70 lat okolo 2 paczek dzinnie. Nowotwor go dopadl. Na zdjeciu chorobsko widoczne, az trudno mi to opisac, jak uderza w oczy. To dla mnie najskuteczniejszy sposob na rzucenie palenia. Obraz czlowieka chorego. to drastyczne otrzezwienie. dowod na PALENIE ZABIJA. POWODUJE CHOROBY SERCA I NOWOTWORY. Mysle,ze nikt tu raczej nikomu nie pomoze-kazda metoda jest zawodna.Papieros to perfekcyjny przyklad przyjemnosci, pozostawia zawsze z poczyciem polowicznej satysfakcji, zaspokojenia, odprezenia, ale i z poczuciem winny, nienasycenia( bo ma sie ochote na nastepny dymek) To bardzo osobisty wybor. Znasz cenne, wroza ja w apelach o niepalenie. Moze spotkaj sie z tymi, ktorzy cenne splacaja teraz.Przestrasz sie tego. Chcesz tego dla siebie? Naprawde??

Witam wszystkich:) Widze,ze coraz wiecej nowych osob przybywa:)Super!!! Palenie to wstretny nałóg,ktoremu ciezko jest sie przeciwstawic.To prawda!!!Niestety jesli ktos bardzo tego pragnie to da rade,a najwiekszą przyjemnoscią jest przebywanie w towarzystwie palaczy i nie ugiecie sie:)Niestety to wszystko tkwi w mozgu,musimy sami sobie powiedziec.NIE BEDE PALIC!!!!Do tego jest nam potrzebna tylko i wyłącznie silna wola.Uwierzcie w siebie,to naprawde działa. Jutro 50 dzien BP:)Wiem,ze to bardzo mało,ale znam ludzi co po 10,15,20 latach wracali do nałogu,no coz samo zycie!!! Życze wszystkim wytrwałosci w postanowieniu:):):) Pozdrawiam:)

wielu z was twierdzi ,ze to ohydne swinstwo zgodze sie w przypadku zlosliwca,ktory jak tu czytalem palil 60 dzinnie i to jakis mew oboze!!zgodze sie tez z fiona ktora plaila ohydne westy bleeeeeeeeeeee!!!!!!!!11ale ludzie zapalcie sobie 5-6 dzinnie davidofkow to poprostu mozna odplynac z rozkoszy albo malboro lighta mmmmmmmmmmm coz za smak i aromat i to odprezenie od goniacych nas codziennych spraw!!:):)

Witam Pozdrawiam Wszystkich starych i nowych bywalców na tym topiku cometa 19 dzionków to to jest bardzo dużo –ja po 2 tygodniach nie palenia zrobiłem pare łyków kawy i czekałem na reakcje śmierdziela ale było wszystko ok. bo przy 1 kawie potrafiłem wypalić 4 papierosy trzymam za Ciebie kciuki BP :D Piotr 46 –trzymam za Ciebie również kciuki :D jerzys –trzeba naprawdę chcieć rozstać się ze śmierdzielem –ja przeprowadziłem rozmowę SAM ze SOBA i nastawiłem się od środka ze koniec ze śmierdzielem i jak na razie jest OK. 2 lata wstecz kolega zaprowadził mnie do uzdrowicielki na odwyk palenia wizyta kosztowała 50zl .Kazała się położyć zapaliła kadzidełka dzwoneczkami dzwoniła odmawiała jakieś nie zrozumiale mi modły masowała i uciskała skronie Po 2 godzinach paliłem!!!!!!!! uważam ze za nas nikt palenia nie rzuci sami musimy tego bardzo chcieć trzymam za Ciebie kciuki i rzycze powodzenia !!!!! BP wesolutka – masz chęć rzucić ale tylko chęć myśle ze jeszcze nie jesteś gotowa na walkę ze śmierdzielem mi było żal rozstać się z petem żal jak bym cos drogocennego stracił i to jest u Ciebie –zal !! decyzja należy do Ciebie trzymam za Ciebie kciuki BP pozdrawiam- wiewióreczkę33, sloneczkooo, kinie/,Jevel75 ,katie13,vivi35, nunus ,cygaretke , kornele i tych wszystkich których nie wymieniłem za potrzebujących trzymam kciuki :D

chcailem jescze dodac ,ze gorzej jest nie upawiac aktywnosci fizycznej niz palic ja jestem zwolennikiem palenia ,ale za to zagorzalym przeciwnikiem narkotykow,pijanstwa i braku ruchu pozdrawiamL)

remikk- a o smrodzie nic nie piszesz (zapach 7 kwiatow co !!!!) :D

"lightowe devilldoffki" fajeczki-lightowo do tego podchodze, a po maciupku odchodze, odchodze..? ... uchodze z dymem na pokuszenie, zeby sie odbic w puste kieszenie ale przyjemnie- mam to wrazenie!

Witajcie kochani !!!!! Nie miałam dzisiaj dostępu do kompa..cały dzień poza domem...heh :) Ale nas dużo teraz...milutko...cieszy mnie to bardzo !!!!:P Zgadzam sie ze Złośliwcem---> nie ma cudownego środka na rzucenie petów, nikt i nic za nas tego nie zrobi...Paliłam ponad 20 lat ponad paczkę dziennie...rzuciłam palenie z Tabexem- ale zdawałam sobie doskonale sprawe z tego, że to TYLKO wspomagacz... to ja musiałam walczyć...ja chciałam walczyc !!!!!! Nikt mnie nie przekona, że zapalenie tylko jednego śmierdziela dziennie to juz sukces.....nieprawda- takie jest moje zdanie :) Pozdrawiam wszystkich pachnących :D Złośliwcze ---> buziaczek słodziutki...tradycyjnie..:P

moj wierszyk dedykuje remikowi, wszystkim i sobie gdy mnie neci smierdziel, tak dla chwili namyslu.Pozdrawiam:)

hej , hej - witam nowicjuszy nunus ,cygaretke , remikk kornele .. i reszte milej paczki -nie-palaczki !!! Zlosliwac szczegolnie :). fajnie,ze dzielicie sie z nami swoimi doswiadczeniami z fajka , to naprawde pomaga.Choc mnie juz nie ciagnie , tylko czasem zapalilabym sobie tak dla picu , w knajpie przy piwku.Ale wiem ,ze nie moge , bo jak zapale jednego to za tdzien bedzie kolejny a po miesiacu wroce do nalogu.A tego juz nie chce. Dzisejsza wscieklosc rozladowalam kielichem martini i rozmowa z gowniarzem.Juz jest ok.:) Nie pale juz 36 dni !!!! mam nadzieje,ze w wekeend nikt nie polegnie , mimo imprez i wolnego czasu.

zlosliwcze powiem teraz sczerze uwielbiam zapach davidofow:)

sloneczkoo - :)

rremikk- a o smrodzie nic nie piszesz (zapach 7 kwiatow co !!!!) :D

ale ty po nich pewnie nie pachniesz zbyt ladnie ,co? nie czujesz tego ale ci co nie pala czuja.Wiem to po sobie.Kiedys tez mi to nie przeszkadzalo ale teraz mam swiadomosc jak smierdzialam.Co z tego ,ze wylewalam na siebie perfumy jak faje smierdzialy strasnie.Czuje to teraz od innych ,wiec tak bylo kiedys ze mna. NIESTETY!

Remikk---> róznica między nami polega na tym, że Ty lubisz palić, a ja nie :P...więc zapal...upajaj się...i odpłyń kolego na inny topik...dla kochających palenie na przykład :P Kinia---> :D :D :D

uzywam oryginalnych perfum i gumy do zucia i jakos nikt nie narzeka:)

skoneczkoo ma chyba racje , bo my tutaj chcemy zerwac z tym albo juz zerwalismy.Ale bez urazy :)