Julka85 0 Napisano Luty 27, 2008 hehe pozdro 600 -nie mam pojecia jak to wyprostujemy ;) ja zaczelam na dodatek klasc sie spac po poludniu -kolo 17 albo 18. Spie wtedy jakas godzinke lub dwie. a pozniej siedze do 4 nad ranem lub 3 i ide spac . A rano to oczu nie moge otworzyc -zwlaszcza tak jak dzisiaj kiedy mialam na 8. Rozwalona doba.Nic dziwnego, ze czlowiek lazi caly dzien rozdrazniony.Ledwo co wstalam a tu juz ciemno ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Luty 27, 2008 Noo:o Dziś mi powiedziala kobieta w robocie, że zle wyglądam i jestem opuchnieta:o Zwaliłam na grype żołądkową, któą chyba lekko przechodze, ale to na bank od tego nocnego trybu życia:oKiedyś wstawałam 0 7 rano po 7 godzinach snu rześka jak skowronek. Teraz śpie po 12 godzin i jestem ciągle zmeczona. Chce już wiosne:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Julka85 0 Napisano Luty 27, 2008 no z ta a ciemnoscia to przesadzilam ;) ciemno to bedzie za jakas godzinke/dwie . Pozdro ja mialam taki ciag dni, ze chodzilam spac o 5 rano i spalam wtedy pol dnia i sie budzilam np o 16-tak mialam w ferie, wakacje , wolne dni, To bylo chore -bo bylam jeszcze bardziej senna przez caly dzien, plecy mnie cholernie bolaly od tego lezenia i dzien mi gdzies tam uciekal. Teraz to sama juz nie wiem -przestawialam sie na tryb ze malo spie w nocy a w dzien 1/2 godzinki po poludnu. Ale co z tego jak wczoraj wrocilam z budy o 17 poszlam spac -wstalam o 19. i siedzialam mega wyspana do 4 nad ranem -a dzisiaj zamiaast isc na zajecia na 8 rano to wstalam o 15 !!! Chore. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość 93blackberry Napisano Luty 27, 2008 dziewczyny to nie jest normalne wstawac o15, 16 nawet jak malo spisz w nocy. Ja tak kiedys mialam i okazalo sie, ze bylam na cos tma chora. Taka sennosc i potrzeba snu wskazuje na wyczerpanie fizyczne albo psychiczne Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zlosliwiec 0 Napisano Luty 27, 2008 siemka pozdrawiam wszystkie piękne i pachnące dziewczynki BP :D i wszystkich chłopaków graba BP :D jovik – OK.miło ze się odezwałaś :D Julka85 pozdro 600 Pilar 006 zgadzam się z tobą, co do wcześniejszej wypowiedzi ruda kocurka 85 mile tu jesteś widziana i polubiłem Cię i to bardzo ale jest tu pewna zasada ze ten topik jest dla nie palących którzy mają prawo udzielać porad w pokonaniu śmierdziela---- natomiast palacze mogą tylko brać z nas przykład jacy my jesteśmy silni w walce ze śmierdzielem :D bo co nam może zaoferować palacz – może nas poczęstować petem—brr fee :( nie zastanawiaj się-- nie pozwolimy ci od nas odejść bo ty tu do nas należysz jesteś nasza – zrób to dla nas bp zobacz jak my ciebie wszyscy kochamy przyjacielu katafalk mala ksiezniczka mordusiak sąsiadka soltysa 93blackberry goga45 amanda 26x solar clapp Pani Sędzina a ja ja rzucający inaczej graba bp narka spadam z psinką na spacerek :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość sąsiadka sołtysa Napisano Luty 27, 2008 Witam Was Wszystkich Kochani Dzisiaj mój piąty dzień bp (z jednym wyjaranym do połowy wyjątkiem). Dzisiaj od rana do 12 było super po wczorajszej "sesji" z Wami. W samo południe śmierdziel dał o sobie znać. Dostałam "delirki". Poszłam zapalić, w jednej kieszeni miałam plaster niqitin, w drugiej śmierdziela. Nakleiłam plater i wzięłam śmierdziela do ręki. Już zapaliłam zapalniczkę, ale pomyślałam o Was, że Wam też jest ciężko i wytrzymujecie i co miałabym Wam dzisiaj napisać? powiedziałam do śmierdziela tekst, który widziałam na jakiejś stronie dla rzucających: teraz ja jestem sprite, a ty pragnienie, a pragnienie nie ma dzisiaj żadnych szans. Pokruszyłam go i wyrzuciłam. Byłam i jestem z siebie dumna. Dzisiaj już nie zapalę. Jeden dzień do przodu. Ruda Kocurko dołącz do nas. Naprawdę nic nie jest więcej warte od Ciebie, od Twojego zdrowia. Mam nadzieję, że znowu napiszesz, że już nie palisz Zlośliwiec – dzięki za kwiatuszka i że mnie zauważyłeś. 93blackberry cieszę się że jesteś i że tak dobrze Ci idzie trzymam kciuki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość sąsiadka sołtysa Napisano Luty 27, 2008 Mam pytanie Czy ktoś pomagał sobie Tabexem? Ja dzisiaj kupiłam, ale na ulotce pisze, że trzeba palić i stopniowo ograniczać i jednocześnie brać tabletki, przestać palić po pięciu dniach brania tabletek. Ja już nie palę i nie chcę zaczynać, ale doraźnie naklejam plastry niquitin. Nie wiem czy mogłabym zacząć brać Tabex. Może poradzę sobie bez tabletek, ale jest mi ciężko Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Pilar006 0 Napisano Luty 27, 2008 sąsiadka sołtysa-ja też jestem z Ciebie dumna! Tak trzymać! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość sąsiadka sołtysa Napisano Luty 27, 2008 Pilar006 - jak długo bp? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
solar 0 Napisano Luty 27, 2008 Nie dajcie się śmierdzielowi!!!!! U mnie to było tak że żadne argumenty do mnie nie przemawiały, kłóciłam się z mężem o to palenie bo uwielbiałam palić - przez 10, 5 roku może się ze 3 dni zdarzyły że nie paliłam.Ale to wszystko musi samo jakoś przyjść, człowiek musi sam ze sobą dojść do porozumienia, zaufać sobie i polubić siebie.Jestem z zawodu lektorką i ucząć ludzi cały czas pracuję głosem a pracuję dużo - przez 2 ostatnie miesiące miałam cały czas nawracające przeziębienia, zachrypnięty głos i w ogóle czułam się fatalnie, budziłam się zmęczona i kładłam spać zmęczona - non stop dół. I w końcu sie przestraszyłam - zaczęłam tak sobie myśleć że rak krtani, gardła, rak płuc, wszystkie inne dziadostwa sercowe to zawsze dotyczyło innych.A niby z jakiej racji??????Przecież jaram tak jak inni a może i gorzej!!!!!Ja nie chcę umrzeć za 10 lat!!!!mam dopiero 30.Kuzyn mojego męża umarł w wieku 43 lat na raka płuc....Super koleś i co????jak teraz widzę jego żonę wdowę z papierochem w ustach to niedobrze mi się robi....nie wiem po co to pisze ale dla mnie to właśnie była motywacja - strach i odzyskiwanie szacunku do własnego organizmu.pozdrawiam i dbajcie o siebie!!!! P.S.Wyobraźcie sobie że jesteście swoim własnym sercem - czy ono zasługuje na takie traktowanie za to co dla Was robi??? przepraszam że aż tyle nabazgrałam buziaki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość sąsiadka sołtysa Napisano Luty 27, 2008 Solar Mój ojciec też umarł na raka płuc i dziadek, byli palaczami, a mogliby żyć do dzisiaj. Ale to do mnie też nie docierało. Ważne, że miałam w gębie śmierdziela i w nocy śmierdziałam w łóżku mężowi. Wszyscy w domu kazali mi rzucić to świństwo, ale ja musiałam do tego sama dojrzeć. Teraz wiem, że jeżeli uda mi się chociaz przez miesiąc to do tego nie wrócę nigdy. Wczoraj czytałam rozpaczliwy tekst nastolatki "ewu" z 3 strony. Włosy mi sie zjeżyły na całym ciele. Czy moje dzieci też tak mnie odbierają? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Julka85 0 Napisano Luty 27, 2008 solar----->calkowice sie z Toba zgadzam. Trzeba dojsc do porozumienia z samym sobą. Dla mnie fajki zawsze kojarzyly sie z relaksem.Towarzyszyly mi przez tyle lat.Paczka fajek lezy teraz kolo mnie -jakies 30 cm odemnie ;) Brat pali-dlatego. Moj kolega niedawno dowiedziawszy sie ze niepalne zadal mi pytanie: \'a dlaczego Julka nie palisz?\' -no zwalilo mnie to z nóg.Najwazniejsze to sobie przestawic psychike na taka jaka maja osoby niepalace. Dziwne, ze jako maly dzieciak nie nawidzialam smrodu fajek. Czasami jak rodzice zabierali mnie gdzies ze soba do swoich znajomych palacych w domu to uciekalam na dwor z ich domu bo nie wytrzymywalam.Śmialam sie zawsze z ludzi ktorzy mnie ostrzegali zeby nie palila bo wciagne sie w to. Ja sie wciagne? -myslalam-przeciez palilam tylko 3 fajeczki dziennie(w czasach liceum).No i stopniowo zwiekszala sie ilosc-a mieszkac na studiach z palacymi lokatorkami na 1 roku to sami wiecie :-D No ale mniejsza z tym .Walcze i mam nadzieje ze wygram :) a jak nie to trudno;) zalamac sie nie zalamie. Bo NIGDY NIE WIADOMO KIEDY PRZYJDZIE KRYZYS PRAWDA KOCHANI ??????grrrrrrrrrrr... sasiadka soltysa----- ja nie bralam tych tabletek nigdy ale uwazam, ze skoro je kupilas to nie zazywaj ich tak regularnie tylko polknij wtedy kiedy Cie wezzzzzzzzzzzMie Megga sssssssssSanie :-D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Julka85 0 Napisano Luty 27, 2008 faktycznia post Ewu zrobil na mnie rowzniez wielkie wrazenie.Dla tego nie chce by moje dzieci czuly to co ona. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Pilar006 0 Napisano Luty 27, 2008 sąsiadka sołtysa-dziś mój 52 dzień bez fajki Niedługo będą 2 miesiące :) Strasznie w siebie nie wierzyłam, ale tym razem się zawziełam. Mam kilka postanowień na ten rok i w tym roku zamierzam je naprawdę zrealizować. Rzucenie palenia to jedno z nich. solar-dobrze piszesz, powinniśmy szanować siebie i swoje ciała. W końcu nikt z nas nie jest nieśmiertelny. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Julka85 0 Napisano Luty 28, 2008 Śpicie wszyscy?!? Bo ja jak zwykle Nieeeeeeeeee :-D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Luty 28, 2008 sąsiadka sołtysa--> sąsiadko, z plasterkami da rade, ale muszisz je regularnie przyklejac, a nie doraznie........tak mi sie wydaje.....ja kleiłam 3 miesiące. Właśnie w piątek koncze kurację. Dało mi to dużo - ogromny komfort psychiczny i pewność, że fizycznie nie musze palić, bo jestem pełna tego narkotyku,. czyli nikotyny....Tylko na początku kuracji kleiłam cały plasterek, a potem cięłam nozyczkami na mniejsze cześci. Teraz jestem na etapie 2 mg. Jeśli chcesz stosowac doraznie NTZ, to polecam gumy Nicorette, choc ponoc lepsze są pastylki so ssania.Aaa, i oczywiście serdecznie gratuluje kolejnego dnia bez peta;)Aha......i jeśli chodzi o te różne preparatu wspomagające i terapie typu rezonans...ludzie....błagam!!! Nie oszczedzajcie na tym! Policzcie ile kasy puściliście z dymem i nie było Wam szkoda, a teraz nagle żałujecie na jedną paczke gum czy plasterków wiecej? Wiem, że są tacy, którzy tak właśnie myślą......naprawde......TO POMAGA! Zwłaszcza ludziom, któzy mają słaba wiare we własne siły....jak np. ja....ja tu weszłam pierwszy arz i nie wierzyłam że wytrzymam dłużej niż jeden dzień, a jest ich juz ponad 40 radośnie i w miare bezstresowo własnie dzieki NTZ i Allanowi Carr i jego książce. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Luty 28, 2008 Sąsiadko--> jeszcze jedno...z tabexu możesz skorzystać w każdej chwili...nawet jak już nie palisz. On zawiera po prostu alkaloid, który zachowuje sie w naszym ciele tak samo jak nikotyna, wchodzi w takie same interakcje z mózgiem, a nie uzaleznia....dlatego w pewien sposob oszukuje organizm, który myśli że ma nikotyne, a tak naprawde bezbolesnie sie od niej odzwyczaja. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Luty 28, 2008 Kurde...i jeszcze jedno:DRak przenoszony jest w genach. W mojej rodzinie prawie wszyscy kaput na złosliwy nowotwór......my mający w swoich rodzinach takie przypadki, tym bardziej powinnismy działać prewencyjnie i w miare mozliwości eliminowac kancerogenne czynniki z naszego środowiska. Paląc i będąc obciążonym genetycznie mamy o wiele wieksza szanse na sukces....sukces w złapaniu złośliwego raczka i to wcale niekoniecznie płuc.Do mnie to dotarło po 10 latach palenia w koncu...szczerze zycze Wam tego samego;)Dobranoc Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Luty 28, 2008 Julka, idziemy spać....widze, że znowu siedziesz po nocach!Nie ma! Rób szybko goraca czekolade i do wyrka poczytaj książke, to Cie szybko zmuli na sen. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość pomozcie dobrzy ludzie Napisano Luty 28, 2008 hey, pamietacie? a wiec we wtorek minal tydzien. pierwsze 3 dni byly najgorsze, jejcia- mysllalam,ze ducha wyzione. plasterki oddalam niezaczete do apteki- wystarczyl tabex i to tez nie regularnie. pierwsze dwa dni bralam co dwie godziny, na trzeci dzien zapomnialam wziac ze soba do pracy- ale i tak wytrzymalam.:) od czwartku biore max. dwie dziennie jak mi sie juz naprawde w glowie p.i.e.r.d.o.l.i :). najgorsze to,ze przez ten tydzien...........przytylam masakra 3,5 kg! cholewcia- cos trzeba z tym zrobic! Wszystko stoi u mnie: metabolizm, oproznianie, jedynie apetyt jak nakrecony- non stop cos jem i non stop glodna. poczekam jeszcze z tydzien jak przyzwyczaje sie do niepalenia i zaczynam nastepny detox- diete :) pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Julka85 0 Napisano Luty 28, 2008 pozdro600 - toć wiesz ze ja bym bardzo chciala zasnac no ale nie moge ;) czekolada -przydalaby sie. Pusta lodoweczka, brak kasy. Do bankomatu musze jutro skoczyc bo dzisiaj byla tak deszczowa pogada ze nie mialam ochoty ruszac dupska ;)Pozro Dla Nocnego pozdra :-D pomozcie dobrzy ludzie --bo wlasnie te pierwsze 3 dni sa najgorsze jesli chodzi o glod nikotynowy.Waga to Ty sie nie mart -kazdy z nas przytyje predzej czy poznej po odstwieniu fajek bo metabolizm zaczyna wariowac. Ja sie wspomagam mega mocna kawa od 2 dni -Szatanem :) no i daje rade . trzymamy kciuki za Ciebie :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Julka85 0 Napisano Luty 28, 2008 ej no czemu wszyscy tak wczesnie spia ?????!!!:P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Julka85 0 Napisano Luty 28, 2008 Dobranoc Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bezloginu 0 Napisano Luty 28, 2008 Sasiadko slotysa jesli kupilas tabex to bardzo uwaznie przeczytaj ulotke i zacznij przyjmowac tabletki tak jak napisano w ulotce nie zwracajac jednak uwagi na to ze trzeba jeszcze palic. Ja rzucam palenie drugi raz z tabexem i jestem zadowolona, tabex spelnia swoja role, jestem o tym przekonana. Julka nie masz racji w sprawie tabexu ale zgadzam sie z Toba ze nalezy przestawic swoja psychike, to glownie w mozgu jestesmy palaczami i to mozg chce palic Pomozcie dobrzy ludzie--> czym objawia sie to p.i.e.r.d.o.l.e.n.i.e. w glowie? W tydzien 3,5 kg? ja na Twoim miejscu ograniczylabym ilosc jedzenia i poszukala w internecie informacji na temat usprawnienia metabolizmu :) I jeszcze raz slowko do Julki :) w temacie metabolizmu nie wolno generalizowac, jednemu zacznie wariowac a drugiemu nie, metabolizm nie zalezy tylko i wylacznie od tego czy jestes palaczem czy nie, proponuje troszke poszperac w internecie :) I juz na koniec zycze wszystkim wytrwalosci w walce ze smierdzielami. 38 DBP Dla wszystkich pan i panow milego dnia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość halkaaa Napisano Luty 28, 2008 kofane moje dzisiaj zaczal sie moj 4 dzien!!! Trzymam sie swietnie, najgorsze chyba minelo. Nawet nerwy nie przywolaly na mysl peta!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość goga45 Napisano Luty 28, 2008 pozdrowionka dla wszystkich,dzis moj 36 dzien bp,jejku czyli 5 tygodni wolnosci,dzieki wam trwam,fajnie ze znalazlam to forum,jestescie wszyscy cudowni i wiem ze wart rzucac palenie az do skutku az sie uda na dobre,milego dnia zycze wszystkim Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
a ja ja 0 Napisano Luty 28, 2008 witam wszystkich:) U mnie jak na razie ok";) wzielam dzis jedna tabletke niquitinu (ograniczam sie do trzech dziennie) mysle ze z czasem bede potrzebowala mniej a potem wcale:) wczoraj wypilam piwko i nawet przez chwile nie pomyslalam o papierosie:) to sukces:) trzymam kciuki za wszystkich:))) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mewa32 0 Napisano Luty 28, 2008 Witam Was. Czytam wasz temat chyba z miesiąc, w końcu rzuciłam palenie. Sukces mam taki, że to mój pierwszy dzień. Zażywam Zyban, to naprawdę działa. Nie chce mi się palić, ale jednak czegoś mi brakuje Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mewa32 0 Napisano Luty 28, 2008 Paliłam chyba z 12 lat, z przerwami na ciąże i uwielbiałam to. Jednak chyba wystarczająco już w życiu wypaliłam. Dołączam się do Was. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Julka85 0 Napisano Luty 28, 2008 Witam ;) bezloginu----ja nie generalizuje metabolizmu. Chodzilo mi tylko o to, zeby nie przejmowac sie az tak waga w okresie niepalenia.Bo tu wiekszosci z nas wpadna dodatkowe kilogramki;) Oczywiscie, ze matabolizm nie zalezy tylko i wylacznie od palenia/niepalenia. Jedak to wlasnie w necie kiedys wyczytalam, ze palenie mimo wszystko jednak przyspiesza przemiane materii)co bylam zaskoczona lekko) Ja nie palac(beda jeszcze przed wciagnieciem sie w nalog) jadlam mega duzo, nie zdrowo a mimio to bylam strasznie szczupla-az za.Wiem , ze mam rozwalony metabolizm w sensie takim, ze cokolwiek zjem to lece od razu do lazienki.Moze wlasnie dzieki rzuceniu fajek wpadnie mi troche ladnych kilogramow ;) byle by nie za duzo hehe ggoga45-----no to widze ze mamy podobny staz ;) Mi tez wlasnie dzieki forum udalo sie przezyc te najtrudniejsze momenty i w chwilach kryzysu zagladam tu i patrze na licznik ;) a ja ja ---no ja wczoraj 3 i niestety pomyslalam :-D ale wtedy nie tylko o tym myslalam ale o wielu bzdurach :-D mewa32----siemka Witamy w gronie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach