misiek121 0 Napisano Grudzień 17, 2008 aga masz nieaktualny nick:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pachnąca aga 0 Napisano Grudzień 17, 2008 pewnie tak ale wiesz palaczem jest sie już do końca życia Tylko palaczem jestem pachnącym :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
misiek121 0 Napisano Grudzień 17, 2008 pora zbierać się z pracy, i szykować na rozmowę. na razie nie wypaliłem ani sztuki, ale bym zapalił............................aaaaaaaaa wiem wiem, i tak to nie pomoże ale gdyby się dało tylko tak jednego... na stres.. do zobaczenia po rozmowie dam radę! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Julka85 0 Napisano Grudzień 17, 2008 Misiek uspokujta mi sie tu w końcu!!! Mialeś przeciez biorezonansik i co teraz to ma pojśc na marne? Jesteś silnym facetem i dasz rade nawet takiegu durnemu stresowi! Powodzenia na rozmowie która chyba wlasnie odbywa sie. Trzymam Kciuki leleofek jestem dumna z Ciebie!;) Przynam szczerze, że niezle mnie zaskoczyleś oby tak dalej. p.s Ja zaraz do domku jade na świeta jupiiii..Tam moze pobiegam sobie troche bo niedaleko domu mam las do ktorego często rowerem jezdze;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
aram55 0 Napisano Grudzień 17, 2008 Misiek, czy Tobie pomógł biorezonans? Rzeczywiście nie chce się później palić czy to raczej autosugestia? Ciekawa jestem, jak jest zaraz po \"zabiegu\" i kiedy zaczęło Cię znów ciągnąć do papierosów? Życzę wytrwałosci i pozdrawiam wszystkich:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pachnąca aga 0 Napisano Grudzień 17, 2008 aram55 jesli chcesz łatwo przestać palić to ja moge też Ci biorezonans polecić Nie chce sie palić A że po 3 dniach czsami pomyslisz o śmierdzielu to normalne Tak więc mykaj szybko na biorezonans jeśli jeszcze palisz Pozdrawoiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
misiek121 0 Napisano Grudzień 17, 2008 dałem raę :):D rozmowa też chyba spoko przynajmniej ja tak wnioskuję. teraz to już chyba nigdy nie zapalę ,już tyle miałem stresów i dałem radę. bilansik Nie palę już 78 dni (+ 01g53m32s). Ilość niewypalonych papierosów: 1717. Będę żyć dłużej o 13 dni (+ 02g55m04s)! Zaoszczędzone pieniądze: 687,09 zł! z biorezonansem trochę inaczej sie rzuca, a przynajmniej ja miałem inaczej. fakt ze sam też chciałem i miesiac sie nastawiałem że zapisany i muszę! dla mnie różnica biorezonans, nicoret 4mg. to taka ze jak brałem gumy to cały czas miałęm ciśnienie mimo gum.mogłem brać gumy i jarać jednocześnie. a po biorezonansie nie mialem, nawet zapominałem sie ze nie pale jak mnie częstowali, brałem fajki a potem sory zapomniałem nie palę:) fakt mozna po nim wyjsć i zapalić od razu , ale to już zależy od rzucającego. mawet jesli to placebo to ciesze sie że mi sie udało, dziewczyna zreszą też. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Julka85 0 Napisano Grudzień 17, 2008 brawo Misiaku ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
marjola53 0 Napisano Grudzień 17, 2008 coś tu pusto.Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
marjola53 0 Napisano Grudzień 17, 2008 wszyscy oglądamy mecz naszego Lecha Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
marjola53 0 Napisano Grudzień 17, 2008 Pachnąco Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pachnąca aga 0 Napisano Grudzień 17, 2008 no to ja melduje sie pachnąco Kochani jak sie ciesze ze udało mi sie tyle dni nie palić że łatwo mi to poszło :D :D :D mój bilansik Nie palę już 11 dni (+ 09g15m48s). Ilość niewypalonych papierosów: 296. Będę żyć dłużej o 2 dni (+ 06g16m23s)! Zaoszczędzone pieniądze: 104,35 zł! miłego wieczorku Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
marjola53 0 Napisano Grudzień 17, 2008 Nasz Lech wygrał Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
leloof85 0 Napisano Grudzień 17, 2008 1/16 LECH LECH KOLEJORZ:D:D:D:DD::D jeeeeeee 0:1 jeeeeeee pozdrowki dla wszystkich:D:):* Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ginett34 Napisano Grudzień 17, 2008 Hej. Pora na mnie - nowicjuszkę i "recydywistkę" zarazem. Palę od 13 lat. Pierwszy raz rzucałam 7 lat temu. Po około 3 m-cach wraz z rozpoczęciem roku akademickiego znów zaczęłam. Potem paliłam już dużo - zawsze mentolowe - około paczki dziennie. Drugi raz niecałe 2 lata temu. Byłam mocno zdeterminowana i BARDZO chciałam pozbyć się tego nałogu. Wyznaczyłam sobie okres w miarę bezstresowy, wspomagałam gumami i tabexem. Były "momenty", ale ze zdziwieniem stwierdziłam, że ogólnie nie było to takie tragiczne. Po miesiącu czułam się wyzwolona...heh... Wiem, gdzie tkwił błąd: ja chciałam nie być uzależniona, nie czuć głodu, w 100% nad tym panować a jednocześnie gdzieś w głowie tliła się myśl, że może kiedyś dla klimatu i towarzystwa zapalę sobie jednego "raz na ruski rok". Po 3 miesiącach właśnie taka "okazja"! (pfuj) się nadarzyła. Byłam przekonana, że bez problemu poradzę sobie z tą wyjątkową dyspensą. Ale już w połowie papierosa czułam, ze nadal jestem uzależniona. Pamiętam ten "smak", delektowałam sie kazdym dymkiem, żaden papieros nie smakował mi tak jak tamte 3 felernego wieczoru. Następny tydzień był istną walką, by wypalać tylko 2 dziennie. Poddałam się. Czułam się z tym okropnie i zaczeam palić jeszcze więcej - 2 paczki dziennie, ale myśl o rzuceniu mnie nie opuszczała. Dziś mija 4 dzień, kiedy nie palę. Jest ciężej niż ostatnio. Głód nie trwa cały czas ale dopada mnie silnymi falami. Przedwczoraj chciałam nawet jechać w nocy po fajki. Miałam już nawet kluczyki w ręce. Odpuściłam. Dziś byłam u lekarza, kupiłam champix. Może złagodzi objawy. Na tyle, na ile siebie znam, mogę stwierdzić, iż u mnie nie działa podejście w stylu : " spróbuję", "zobaczymy", "postaram się". Bo podświadomie zostawiam sobie furtkę "w razie czego". Ja muszę sobie postanawiac i powtarzać, że NIGDY już tego świństwa do ust nie wezmę, na 100%. Wiem, że łatwo nie bedzie, tym bardziej, że na kilka tygodni przyjeżdzają palacy teściowie. Pozdrawiam i prosze o opinie dot. champixu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
leloof85 0 Napisano Grudzień 17, 2008 ktos tu pisal juz bodajze drdi ale sie gdzies nie udiela mowila ze dobre lecz drogie ale gdzies znikla i wiecej nic na ten temat nie napisala:) wogole witaj:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ania.B 0 Napisano Grudzień 18, 2008 witaj ginet :):):) plissss bądz pachnąca :):):) misiek -----> gratulacje :) ja dzisiaj miałam ciężkie popłudnie :( tak strasznie się pokłóciłam z M. że myślałam że już po mnie i polegnę :(:( aż się cała trzęsłam ....brrr... nooo ale kryzys minął i jest juz ok :) oczywiście z chęcią na peta, bo z M.będą teraz \"ciche dni\" ...niestety ... ech...dobranoc Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
misiek121 0 Napisano Grudzień 18, 2008 widzę ze nasz temat budzi się z rana chociaż nie ma dziś \"nie\"palaczki agi albo od 22 do 5;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
misiek121 0 Napisano Grudzień 18, 2008 ginett trzymamy kciuki za ciebie. załóż sobie licznik, bo tak to nie można bez niego sie lansować;) leleof ile to juz u ciebie 3dni? Ania.B jak sobie mąż zasłużył to ma;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mordusiak 0 Napisano Grudzień 18, 2008 Witam was wszystkich bardzo serdecznie :) Dziewczynki: Julka, sadny dzien i 30- stka was szczególnie widze że jeszcze urzędujecie na topiku:) Ja jak zwykle od 9 lutego 2008r. BP i chyba już tak zostanie. O petach nie myślę wcale. A no i mam nową WIELKĄ motywacje: będziemy mieli DZIDZIUSIA. A no i Misiek oczywiście również BP :) Pozdrawiam was gorąco. Do wszystkich rzucających: jak widać da się rzucić raz a porządnie!!! Trzymam kciuki!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bella1962 0 Napisano Grudzień 18, 2008 Witam wszystkich nadal pachnąco !!! Nie palę już 50 dni (+ 02g00m48s). Ilość niewypalonych papierosów: 1101. Będę żyć dłużej o 8 dni (+ 10g00m18s)! Zaoszczędzone pieniądze: 385,64 zł! mam mame w szpitalu przeszłam strasznie stresujace trzy dni i nie zapaliłam. w głowie ścisk i tylko jedno... zapalić ale jedno kategoryczne,, NIE,, pomagało nie bede sie rozpisywać ale powiem tyle CZUJE sie WOLNA pet mną nie rządzi i to jest pięęęękne uczucie. Ginett witaj i powodzenia!!! widze że znasz juz siebie... masz racje tylko stanowcze JUŻ NIGDY nie zapale w moim przypadku także zdaje ezamin. udało mi sie tyle dni nie palic i JuZ nigdy nie wezme peta do ust pozdrawiam całe pachnące grono !!! lelof tak sie ciesze!!!!walcz chłopie.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mikaaaa1346 Napisano Grudzień 18, 2008 Zaczne od tego, że trzymam kciuki za wszystkie osoby na tym forum, które zdecydowaly sie rzucić palenie. Ja sama Palilam 4 lata, a 2 lata zbieralam sie z rzucaniem palenia, i przyznam szczerze ze byla to jedna z trudniejszych decyzji w moim zyciu, jednak deecyzja, której NIGDY nie bede zalowac. Niepale, nie smierdze, nie mam pozolklych dloni, nie dopada mie zadyszka przy 2 pietrze wchodza c po schodach...dlugo by wymieniac wszystkie korzyści.. Osobiście polecam wam metode Allena Carra, ktora dla mnie okazal sie wybawieniem od nalogu. jest swietna i można rzucić palenie praktycznie z dnia na dzien. pzdr Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mikaaaa1346 Napisano Grudzień 18, 2008 dla zainteresowanych link na strone www.allen-carr.pl Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Julka85 0 Napisano Grudzień 18, 2008 Mordusiak kochany Witaj !!!! W końcu dałaś znak życia;) Ciesze sie bardzo, że obydwoje jesteście BP no i przede wszystkim gratuluje Dzidziusia ( no zaskoczyliście mnie , że tak powiem:D). Jak juz sie nie spotkamy w tym roku na forum to Mordusiak Wesołych Świąt Tobie i Twojemu Miskowi Życze i Szalonego Sylwestra(ostatni raz we dwoje bo pózniej to juz w 3 jke bedziecie go spedzac;)) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
misiek121 0 Napisano Grudzień 18, 2008 dla mnie najprzyjemniejsze to to że nie mam rano tej jak to nazwać \"flegmy\". Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
leloof85 0 Napisano Grudzień 18, 2008 misiek to nie flegma to PŁUCA:D!! walcze walcze w pracy wlasnie jestem tu kurna kazdy pali mlodzi ciagle na palarnie wolaja zeby ich puscic jak oni mnie wku heheh zaraz kturemus krzywde normalnie zrobie;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
misiek121 0 Napisano Grudzień 18, 2008 dla mnie najprzyjemniejsze to to że nie mam rano tej jak to nazwać "flegmy". Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
misiek121 0 Napisano Grudzień 18, 2008 dla mnie najprzyjemniejsze to to że nie mam rano tej jak to nazwać "flegmy". Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Julka85 0 Napisano Grudzień 18, 2008 Misiek no wiemu już, że najabrdziej cieszusz sie z tego , ze nie masz w buzi tej jak to nazwać\' flegmy\" :D:D p.s ja tez bardzo ciesze sie, że jej nie mam i za kazdym razem rano przed lusterem w pizamie stoje i wytykam jezyk do lustra zeby zobaczyc jaki czysty mam:D:D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ginett34 Napisano Grudzień 18, 2008 Witam pięknie. Jak się zakłada licznik? U mnie leci 5-ty dzień bez fajki. Jak pisałam wcześniej - są chwile, gdy wcale mi się nie chce, ale są i takie, że bardzo brakuje mi nawyku palenia (np gdy zasiadam przed laptopkiem). Ogólnie nie jest najgorzej, ale wiem, że najgorszy kryzys przyjdzie za 3 m-ce. Ale nie poddam sie!:) Na szczęście jestem dość zajęta przedświątecznymi porządkami + piore WSZYSKIE rzeczy z szaf, pościele, obrusy itd. Chce oczyścić dom z nikotyny. I już chciałam napisać z radością, że.. TE ŚWIETA BĘDĄ PACHNĄCE.., ale.. przecież jutro przyjeżdzają teściowie. Może uda mi sie namówić teściową do wspólnego rzucania? Ps.. A propos champixu: miałam NIEZWYKLE realny sen:))) Już mi się podoba:). Faktycznie, wśród objawów na ulotce pisze na 1-szym miejscu: niezwykłe marzenia senne. Właśnie dzwonił mąż i powiedział, żejego znajomi z pracy też o tym wspominali. Fajnie:) przeżywać nocą tak szalone przygody - wcale nie trzeba jechać na wakacje - wystarczy champix;). Mam nadzieje, że dzisiejsze sny będą równie intensywne i oby równie przyjemne:) pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach