Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość porozstaniowa

Jak sobie poradzic, jak sie opanowac, by nie dzwonic, nie pisac..

Polecane posty

Gość porozstaniowa

Rozstałam się z chłopakiem, po trzech latach, niby była to wspólna decyzja.. później sie przestraszyłam, że to koniec.. no i wziął to na siebie. Nie chce do nie wrócić.. Nie jesteśmy razem.. a ja ccodziennie rano muszę go przywitać i pożegnać przed snem.. jak sie opanować? jak przestać? o czym rozmawiać można, o czym nie..? jak nie być zazdrosna o byłego.. czekam na oryginalne sposoby..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona22*
t5o niby glupie ale dobrze robi na otarcie lez maly zakup czegos ladnego wizyta u fryzjera zadbanie o siebie zajmuje to czas i mysli a pozniej dobre na sprawdzenie czy dalej sie zyje dobrze isc i szukac nowych znajomosci i nowego obiektu westchnien nowe zauroczenie naj lepiej robi na zranione serduszko nikt oczywiscie nie mow o nastepnym zwiazku ale tak zeby cos sie dzialo zeby znowu czekac na telefon na kolejne spotkanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma na to recepty
musisz po prostu walczyc sama ze sobą. Nie łam się nie jesteś sama. ja tak od 3 tygodni walczę. A zresztą on przestał odbierać moje telefony a na smsy juz nie odpisuje. Nić od niego nie chce. Po prostu czasem potrzebuję rozmowy a on traktuje mnie jak jakąś zarazę. niezbyt miłe uczucie. No ale cóż prawdziwego mężczyznę poznaje się po tym jak kończy a nie jak zaczyna. Zaznaczam że nie dzwoniłam po 10 razy dziennie. Może jeden telefon na tydzień był, raptem kilka smsów:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klikając
po prostu musisz zrozumieć, że to koniec, że to przeszłość, racjonalnie to sobie wytłumaczyć. Zrozumiec, że teraz spotkasz inne osoby, przydarzą się inne historie, też piękne i że czeka Cię wiele dobrego. zajmowanie myśli fryzjerem i zakupami nie pomoże.... to chwilowe zajęcie myśli, ale krótkotrwałe....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uiuyt
dobra metoda z uczucia tesknoty i zranienia zrobic uczucie nienawisci i niecheci chyba lepiej sie zloscic a nie plakac i cierpiec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erh
Avon, to ty ?? :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najlepiej totalnie się odciąć po zerwaniu bo każdy kontakt - tel. czy sms będzie bolał jesli pozostanie bez odpowiedzi... Pewnych sytuacji nie da się odwrócić a po co sie zadręczać i rozmyślać \"dlaczego mi nie odpisał...\" Wykasuj numer z telefonu, pomyśl sobie o nim jak o największym kretynie na ziemi - skoro się z toba rozstał to pewnie jest nim naprawdę!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klikając
wyrobić uczucie nienawiści w sobie??? Nienawiść zniszczy tak samo...po prostu zamknąć przeszłość i tyle....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justyna1234
sluchaj mialam tak samo- mowilam sobie ze nidgy wiecej -nie pozwole sie ponizac i odzywac jakopierwsza ale zawsze cos mi przyniosla chwila i musialam sie z nim podzielici o cos zapytac. bywalo roznie raz odp. raz mial wyl.telefon(to tez strasznie meczy) moj zwiazek trwa nadal i nie wiem czy pop takich 100rozstaniach bedzie przetrwa jeszcze dlugo.Zrywalismy tyle razy i ciagle wszystko wraca jak w rosyjskiej ruletce/jednak jest to destrukcja jak dla mnie a nie umiem własnie byc na tyle stanowcza zeby to skończyc. nie mam odwagi ani siły.boje sie byc sama.A wiem że za kazdym razem rozstanie będzie bolesniejsze i cięższe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety nie ma recepty ani zlotego srodka.... pomaga cos w rodzaju zaloby zapomnij, dziewczyno, ze moglby zostac twoim przyjacielem juz dzis.... moze uda sie wam pogadac za pol roku, za rok....o wszystkim, takze o tym co przezywaliscie po rozstaniu.... teraz musisz podejsc do niego tak jakby definitywnie odszedl z twojego zycia (stad \"zaloba\", hehehe), nawet jesli to oznacza, ze na dwa tygodnie zwiniesz sie w klebek pod koldra i bedziesz plakac....jego juz nie ma i juz, nie ma go dla ciebie, wykasuj telefony (choc mozesz je zapisac w notatniku)...schowaj gleboko drobiazgi i zdjecia, ktore ci go przypominaja.... uwierz to swietnie dziala....warto sprobowac mojej metody...a chcialabym dodac, ze po moim ex zostalo mi dziecko, ktore jest czastka niego....dzis po latach, jest tylko moje :)) :)) :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klin klinem
na mnie dobrze dziala inny bodziec meski - jakis czacik, gg z nieznajmym... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azyja
Ja jestem zawieszona w prozni - wlasnie czekam na decyzje czy kolejne juz z rzedu zerwanie jest tym razem definitywne czy jest jeszcze nadzieja, bo ja zadzwonilam ze chce probowac. Ta niepwenosc jest koszmarem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×