Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zrozpaczona23

I znowu ten były...

Polecane posty

Gość zrozpaczona23

Rozstaliśmy się przeszło 4 m-ce temu, po 5 latach bycia razem. Do wczoraj wszystko było ok. Rzadkie spotkania, przelotne cześć, krótka wymiana zdań. Nie myślałam o nim bo to ja zerwałam, byłam pewna że na 100% podjęłam dobrą decyzję. ale wszystko się zmieniło. Gadaliśmu wczoraj na gg, chciał pożyczyć parę filmów na dvd, bo mówił, że nie ma co robić. Zaprosiłam go do siebie i wszystko powróciło. To jak przez te 5 lat przychodzil do mnie, jak razem się śmieliśmy, żartowaliśmy. Dziwnie mi było tak na niego patrzeć, jak na kolegę, wkońcu przez tyle lat, był częścią mojego życia. K. zrobił się jakiś dziwny, tajemniczy, pewny siebie. Mówił, że ma na oku inną dziewczynę, że jest chyba w niej zakochany. Nigdy nie myślałam, że poczuje zazdrość w takim momencie. Po jego wyjściu długo nie mogłam się uspokoić, płakałam ponad godzinę. Ilekroć przeanalizuję sobie jak mnie przez te lata traktował, to wiem, że podjęłam dobrą decyzję, że nie byliśmy dobrą parą. Zbyt częste kłótnie, doprowadziły do tego, że pod koniec naszego związku byłam z nim tylko i wyłącznie z przyzwyczajenia. Ale wczoraj jak tak na niego patrzyłam, to łzy same cisnęły mi się do oczu, miałam ochotę się do niego przytulić. Obecnie jestem już z innym chłopakiem, który traktuje mnie jak księżniczkę, ale jest daleko i cieżko mi jest samej na co dzień. Nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zrozpaczona - moim zdaniem skoro sama kiedyś zdecydowałaś, że nie chcesz z nim być i doszłaś do wniosku, że nie byliście dobrą parą to nie bierz na serio teraz swojego szczęnięcego zachowania. Po prostu przypomniało Ci się jak to było kiedy się jeszcze kochaliście, ale nie wracaj do tego. Pamiętaj, już to przerabiałaś! Już doświadczyłaś, że to nie wychodzi, że nie z nim...daj spokój, otrzeżwiej szybciutko i pomyśl o swoim terazniejszym ukochanym, skoro traktuje Cię jak księżniczkę nie uciekaj od tego.. Być ze swoim i ciesz się nim i kochaj. A te uczucia? to tylko mały aniołek miłości który leżał uśpiony na dnie Twojego serca teraz się obudził i szaleje w Tobie...zlekceważ to bynajmniej dlatego, że nie byłaś z tym człowiekiem szczęśliwa, nieprawdaż?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosiaczkowa
Może po prostu lepiej nie myśleć... Ja wczoraj podjęłam decyzję o końcu 4 letniego związku. Została przekroczona moja granica wytrzymałości na wszelkie nieprzyjemne zachowania i słowa. Na razie czuję się szczęśliwa, choć facet nie chce przyjąć mojej dycyzji do wiadomości. Chyba ciężka bitwa mnie czeka... Nie wiem, czy za kilka tygodni, miesięcy czy lat nie zatęsknię. Może i zatęsknię i chwyci mnie za serce, ale to już chyba takie życiowe ryzyko... Życzę dużo siły 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczona23
Moja życie po rozstaniu to byla jedna wielka gehenna. Były nie dawał mi spokoju, śledził, męczył tel, nachodził, upokarzał, awanturował się. Ja jednak potrafiłam mu to wszystko wybaczyć, bo stwierdziłam że nie mamy po 15 lat, żeby się tak kłocić. Dlatego sama się sobie dziwie, bo wiem, jak fatalnie mnie traktował, jaka czułam się nieszcześliwa. A mimo wszystko myślę. Dlaczego to musi być takie skomplikowane?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nokia_24
Nie zawsze jest tak jakbysmy chcieli zeby bylo.Po związku ktory trwal bardzo dlugo zawsze pozostają wspomnienia.Czasem jest tak że wlasnie tylko te dobre siedza nam w glowie, a te złe wyrzucamy z pamięci.To że mialas ochote przytulic sie do byłego, to pewnie dlatego, że on byl wtedy kiedy potrzebowalas ciepła,bo obecny facet jest daleko od Ciebie.Ale to tylko pozory,nie daj sie zwieść chwili!!Sama przyznalas że obecny facet traktuje Cie jak ksiezniczke, nie zmarnuj tego!A były moze chcial zrobic rozpoznanie,chcial sie moze dowiedziec jak ukladasz sobie życie,czy za nim może nie tesknisz...moze celowo powiedzial że ma na oku jakąs dizewczyne,bo chcial zobaczyc jaka bedzie Twoja reakcja na to.No mozna sie domyslac tylko.Ja mialam takie jazdy z byłym, że jak sie dowiadywał że kogos mam, to nagle wzrastalo zainteresowanie moją osobą.Ja niestety przez wzgląd na uczucia jakie go darzyłam kiedyś, ulegałam jego urokowi.Oczywiscie facet, z którym sie spotykalam spadal na drugi plan, bo ja myslalam o tym byłym.Potem zrywalam z obecnym,bo czarowal mnie moj byly.Nasza sielanka trwala 2-3miesiące i znowu sie chrzaniło.On zaczynal mnie potem olewac.Znowu sie rozstawalismy...i kiedy dowiedzial sie że spotykam sie z kumplem...znowu sobie o mnie przypominal...tak w kółko...aż powiedzialam DOSYĆ!!Nie mowie że w Twoim przypadku tak jest...ale uważaj!POwaznie zastanow sie nad tym czego chcesz,czego potrzebujesz!Nie zastanawiaj sie z kim ten Twoj byly sie spotyka,czy rzeczywiscie kogos ma...bo to moze stac sie Twoją obsesja,a wtedy nie bedzie fajnie:(A ten Twoj obecny to jest daleko ze wzgledu na prace?Widujecie sie czesto?Piszecie do siebie?Dzwonicie?Jesli kochasz go i on Ciebie to prosze Cie nie zmarnuj tego uczucia...To co bylo kiedys to historia.Zamknij tamte rozdziały!Powodzenia życze!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczona23
Odległość jaka dzieli mnie i mojego chłopaka to prawie 400 km, poznaliśmy sie przypadkiem, nie planowałam tego uczucia, ale zakochałam sie z wzajemnością. Ja jeszcze studiuje i póki co nie mogę się do niego przenieść. On musi zostać u siebie, bo ma pracę, która jest jego pasją i dobrym źródłem dochodu. Codziennie dzwonimy do siebie nawet po kilka razy, poza tym częste rozmowy przez net, tysiace smsów. Kiedy słyszę jego głos wszystko jest w porządku. Gorzej jak jestem sama, wtedy nachodzą mnie dziwne myśli. Na razie żyję tylko faktem, że przyjedzie do mnie już w czwartek na całe 4 dni :) Próbuje sobie przetłumaczyc, że mój były to przecież świetny aktor, nie raz mnie oszukał. Wtedy podczas rozmowy na gg stwierdził, że zawsze mnie będzie kochal i jest gotowy wrócić do mnie w każdej chwili. To po co mi potem mówił o tej dziewczynie. Czy ona istnieje naprawdę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nokia_24
Byli faceci czesto myslą że mają dozywotnie prawo do byłej partnerki.On chce po prostu zakłocic Twoj spokoj jaki osiągnelas po tym jak sie rozstaliscie.Kazdy przezywa rozstanie mnie j lub bardziej.Ty bardzo cierpialas!Pomysl o tym.Ze wtedy jak bylo Ci źle, Twoj byly mial to gdzies.Potem sie nagle obudzil!Sama piszesz że on Cie oszukiwal,że Cie oklamywal!Czy Ty teraz tego potrzebujesz?Na pewno nie!!!Powiem Ci szczerze,że Twoj byly na bank nie ma zadnej dziewczyny!Bo by Ci tego nie mowil!!Dla mnie to jest w ogole bez sensu.Ja na pewno nie chwaliłabym sie swojemu byłemu że mam chlopaka a potem pisala że jednak chce wrocic do tego co bylo.Przeciez to sie nie trzyma!A jesli jednak by mial dziewczyne..to mowiąc Ci to na bank chcial wzbudzic w Tobie zazdrosc!Bo kazdy facet...KAZDY...zostawia sobie skutecznie furtkę u byłej!Olej tego byłego.Bo zabrnie to za daleko i potem bedzie ciezko sie wycofac.Teraz myśl tylko o tym ze niedlugo zobaczysz swoje Kochanie i bedziecie mogli nacieszyc sie sobą do woli!!!Trzymam kciuki za obecny związek!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczona23
Nokia_24 Dziękuję, jesteś wspaniała. Podniosłaś mnie na duchu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćnbmbsbdfn
njhmxdfdvc jc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×