Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ginka25

MĄŻ NIE CHCE MI DAĆ ROZWODU - CO TERAZ ??

Polecane posty

Gość ginka25

W sumie, to On złożył pozew o rozwód, ale teraz zmienił zdanie i nie chce już rozwodu. Pierwsza sprawa (pojednawcza) niedługo...co teraz będzie? Jak bedzie wyglądała cała sytuacja i ile to wszystko będzie trwało...? Przecież on kiedyś musi mi dac ten rozwód, tylko kiedy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobroradka
też wnieś pozew można tak zrobić a przede wszystkim idź do prawnika a nie na forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hopsa
Na pierwszej sprawie-pojednawczej, sędzia zapyta Was czy chcecie rozwodu. A skoro Twoj mąż go nie chce tak też odpowie-że zmienił zdanie.I w związku z tym wycofa pozew skoro on go składał. Ty możesz złożyć swój pozew. I tu tez może byc problem bo Twoj mąż powie ze Cie kocha i ze widzi mozliwosc uratowania tego małżenstwa. Sędzia moze odroczyc sprawe, albo zaproponuje separacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja czekałam trzy lata, aż facet pojmie, ze nie jest taki cud i że ktoś może go nie chcieć nic nie mogłam zrobić No, ale sie doczekałam :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro złożył pozew, to znaczy, że nastąpił między Wami trwały rozkład pożycia, nie ma więzi uczuciowej, gospodarczej i fizycznej, więc wykorzystaj to, napisz pozew i złóż. W necie znajdziesz gotowe pozwy, zostaje tylko wpisać swoje dane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hopsa
To że złożył pozew nie oznacza jeszcze że nastąpił trwały rozkład małżeństwa. Po to są sprawy rozwodowe żeby to udowodnić.Sędzia rozpatruje czy ustały między małżonkami jakiekolwiek więzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hopsa ma rację, sprawą interpretacji sądu jest to, czy rozkład więzi małżeńskich, jesli istnieje, jest trwały, czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hopsa
Właśnie :) Pozostaje tylko złożyć drugi pozew

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja-Twa nie wymagaj ode mnie, żebym zgadywała, to facet miał na celu, sorki, ale tego nie wie nikt, no, może on sam, a może też nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hopsa
Złożył pozew, a potem zmienił zdanie. Stwierdził że jednak nie chce rozwodu. Takie rzeczy się zdarzają... Nie wiemy dokładnie co było powodem zmiany jego decyzji... Może nadal kocha żone....?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ginka25
Napiszę trochę więcej, żeby rozjaśnic sprawę....Zaczęło się psuć między nami, ciągłe kłótnie, awantury... Zaczęłam spotykać się z innym męzczyzną - zakochałam się, zastanawiałam się nad rozwodem. Mąż się o tym dowiedział - zobaczył nasze wspólne zdjęcia. Złożył pozew o rozwód (z mojej winy). Ja też chciałam tego rozwodu. Miesiąc temu odstałam wezwanie do sądu na sprawę pojednawczą. Kilka dni temu mąż mi zakomunikował, że on już nie chce tego rozwodu, bo jest mu nie potrzebny, a mi rozwodu nie da, bo chce się zemścić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ginka25
sama nawazyłas piwa...i Twój mąż bardzo cierpiał skoro teraz chce sie tak zemscic pozostaje ci byc cierpliwą i udowodnic ze mąz chce potrzymac małzenstwo bo to zemsta ale jak to zrobisz to nie wiem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hopsa
Idź spokojnie na posiedzenie pojednawcze i tam zobaczysz na czym stoisz. Jeśli Twoj mąż powie że zmienił zdanie i wycofa poozew, to Ty złożysz drugi. Nie ma co mówic "sama naważyłaś piwa"... Kto nie znalazł sie w podobnej sytuacji nigdy nie przewidzi jak sam by sie zachował

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ginka25
Dzieci nie mamy ani żadnego wielkiego majątku do podziału, jesteśmy 2 lata po ślubie, to małżeństwo od początku bylo pomyłką.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hopsa
A ile nie mieszkacie ze soba? Bo rozumiem ze juz nie mieszkacie ze soba....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ginka25
Nie mieszkamy ze sobą od połowy czerwca....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ginka25
Nie mieszkamy ze sobą od połowy czerwca....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to co bylo bodzcem
do wziecia slubu skoro od poczatku to byla pomylka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ginka25
Nie mieszkamy ze sobą od połowy czerwca....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to co bylo bodzcem
do wziecia slubu skoro od poczatku nie bylo najlepiej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hopsa
To troche krótko... Jednak myślę że zanim złożysz pozew jeszcze minie parę miesięcy. W końcu najpierw pójdziesz na posiedzenie pojednawcze dotyczące pozwu męża, potem będziesz musiała trochę odczekać zanim sąd wyznaczy termin posiedzenia dotyczącego Twojego pozwu. Spróbuj pogadać z mężem. Powiedz mu że jeśli on wycofa swój pozew to Ty i tak złożysz drugi. A jeśli oboje zgodzicie się na rozwód bez orzekania o winie to potrwa to jakieś 3-4 miesiące i będzie po wszystkim. Po co się szarpać i tracić niepotrzebnie czas. Tylko po to żeby się zemścić? Wcześniej czy później i tak dostaniesz rozwód

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ginka25
Na początku było fajnie, jak to zawsze tak bywa....byliśmy razem 3 lata i pobraliśmy się, bo Jego rodzice nalegali, że tak bedzie lepiej (ze względu na Jego pracę)..potem się wszystko wypaliło, a ja doszłam do wniosku, że tak naprawdę nigdy Go nie kochałam, tylko bylo to zauroczenie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ginka25
Dzięki hopsa...w sumie, to też tak myślę, ale nie wiem, czy On na to pójdzie, za dumny i za uparty jest...ale muszę spróbować jakoś się z Nim dogadać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hopsa
Nie ma co teraz analizować, co było przyczyną. Stało się tak a nie inaczej. Ginka25 pyta co robić w związku z tym że mąż nie chce dać jej rozwodu, a nie zastanawia się co było przyczyną rozpadu jej małżeństwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hopsa
Ginka25, zobaczysz w końcu zmięknie i sam dojdzie do wniosku że nie ma sensu tego ciągnąć bo i tak nic to nie da Chyba że jest szansa na to żebyście się pogodzili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ginka25
hopsa, szans na pogodzenie z mojej strony napewno nie ma, On chciałby żebyśmy byli razem, ale dla mnie to wykluczone, bo Go po prostu nie kocham i nie chce marnować życia z osobą do której nic nie czuje, nie będę się poświęcać dla sprawy, mimo, że zdrowy rozsądek dyktowałby jednak pogodzenie się....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hopsa
Rozumiem... W takim razie musisz z nim pogadać i dojść do porozumienia w sprawie rozwodu. Sprawa jest prosta bo nie macie dzieci i majątku do podziału. A on jeśli nie ma dowodów na Ciebie to wiele nie zdziała pozwem z orzekaniem o Twojej winie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ginka 25 Jestem dokładnie w takiej samej sytuacji życiowej, z tą róznicą tylko, że nikogo nie mam, bo chcę rozwodu dla siebie. Spróbuj walczyć, bo bez miłości nie da się żyć, coś o tym wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×