Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość JulkaT

Mama ma komórki rakowe i najprawdopodobniej jest to rak żołądka

Polecane posty

Gość JulkaT
deutschunterricht@poczta.fm przepraszam musiałam pominąć:/ dzięki będę czekać na maila!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaaaaaa
do doswiadczobej..moja tez przegrala, zmarala w listopadzie tamtego roku....ja jednak wierze,ze jezeli cos jest wykryte na czas to mozna uratowac czlowieka...mam nadzieje ,ze bedzie tak w przypadku Julki..... mnie jednak cos innego jeszce trapi....czy tez macie cholerne poczucie winy? tzn ,ze nie pomoglo sie tej osobie? poczucie,ze nie zrobilo sie wszystkiego zeby ja ratowac? poczucie,ze gdy wy sie swietnie czulisci(chodzi mi o cialo , bo z psychika to wiadomo) ktos inny lezal i cierpial?? ja sie tego uczucia nigdy nie pozbede...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do doświadczonej przez los
wszyscy wiemy, że lekarze nie są wszechmogący, ale wiadomo, że szpitale są różne. różnie wyposażone, zatrudniają personel o rożnym poziomie kwalifikacji, różnie bywa ze sprzętem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doświadczona przez los
Poczucie winy jest stale, raz,ze moze nie wszystko zostalo zrobione, dwa,ze za malo sie starałam,trzy,ze tyle rzeczy mogłabym, jeszcze powiedziec; to nie kończący się koszmar...tym bardziej,ze rok temu (4.10.2004) straciłam babcię (mamy mamę)-też nowotwór-ale to bardzo długa historia... najgorzej jesli czlowiek umiera przez niekompetencje lekarzy-tak było w przypadku babci-podano jej chemię, która zabiła w niej całą odporność, zmarła po tygodniu.... julka-trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość właśnie i wydaje
mi się ,że jak choroba jest w zaawansowanym stadium to i najlepsze kliniki i najlepsi lekarze są bezsilni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polecam
książkę Kamila Durczoka naprawdę można się dowiedzieć wiele rzeczy o leczeniu nowotworów i przede wszystkim tego dlaczego lekarze w pewnym momencie ograniczają się tylko do pobrania krwi i ogólnych badań,oni wbrew pozorom też mają sumienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doświadczona przez los
wyposażenie niewielkie ma akurat znaczenie w przypadku nowotworu-tu istotny jest LEK, co do kwalifikacji to jedno, bardziej liczy się doświadczenie i kompetencja według mnie. mojej babci chemie która ją zabila podał ONKOLOG, nie kowal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale wy jesteście
po co dołujecie dziewczynę. zamist ją wspierać to piszecie o śmierci i o tym , że lekarze nie pomogą. a gówno prwda, mojej ciotce pomogli choć miała raka złośliwego z przerzutami. żyje już 12 lat od ostatniej chemii i czuje się dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój dziadek
zmarł na raka płuc,przez wiele lat był leczony na astmę dopiero trzy miesiące przed śmiercią dowiedział się ,że ma raka i to w tak zaawansowanym stadium, że praktycznie jednego płuca już nie było,nikogo nie winię, a przecież mogłabym,tak miało być i koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doświadczona przez los
masz racje taką osobe jak julka i im podobne należy wspierać, cięzko jednak przez pryzmat własnych doświadczeń wykazywać sam optymizm; wydaje mi się,ze człowiek powinien być przygotowany na wszystko. ja nie miałam tej świadomości, dziś wiem,zę lepiej wiedzieć, choćby po to żeby kazdy dzień przeżyć maksymalnie jakby to było ostatni-ja odrzucalam najgorsze-to najgłupsza rzecz jaką moglam zrobic. Trzeba mieć nadzieję,ale w oparciu o rzeczywistość,a nie mity.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście, że wyposażenie jest bardzo ważne. Niektóre szpitale nie mają nawet porządnych mammogramów i jakieś stare USG, ... nie wspominając o chirurgii głowy i szyi a już zapomniwszy o rehabilitacji i wsparciu psychologa... Jedna igła do usuwania guza piersi kosztuje około 12000 zł. Dlatego w innych szpitalach idzie się po prostu pod skalpel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doświadczona przez los
nie twierdzę, że wyposażenie nie ma żadnego znaczenia oczywiście,ze ma,ale w przypadku tej choroby nowotworowej o której myślę daleko bardziej istotny byl sam lek,a a nie najlepsze usg. w gliwicach mieli dobry sprzet, ale nie mieli tego co najważniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooppp
wypłaczcie sie gdzie indziej baby!!!! jej mama nawet nie ma diagnozy a wy ją już do grobu wpądzacie! są szpitale, są lekarze, są jakieś mozliwośći i już!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale wy jesteście
oczywiście, że tak!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julkaT
miło że piszecie dziewczyny... tylu ludzi łączy ta choroba:/ tylko czemu tak faktycznie jest że nigdy się nie wierzy że to nas spotka:/ mam nadzieję na czwartek i na to że nie jest na nic za późno ale jak juz pisałam do dziś miałam nadzieję, że to w ogóle nie to... poza tym to ja namawiałam mamę żeby poszła do lekarza nie miała apetytu a raz miałą taki atak i internista twierdził krew w żołądku... mam nadzieję ale ciągle chodzę i patrze na rzeczy które wciąż są takie same.. a nasze życie już nie... bardzo mi przykro z powodyu tych których to samo dotknęło:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość k13
moja mama też miala raka...ale wyszła z tego chociaż codziennie je tone farmaceutyków ona leczyła się w Warszawie podobnojest tam świetny oddzial onkologiczny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anabellla
nie przejmuj sie,i nie martw na zapas, u mmnie na raka chorowali i ojciec i mama i obydwoje wrocili do zdrowia,a mama nawet nieprzechodzila chemioterapii,wystarczyla kuracja hormonalna, wiec nie martw sie-rak to nie wyrok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julkaT
staram się w to wierzyć ale boję się mieć nadzieję... tak mi żal i smutno z powodu mamy, czemu właśnie ją to spotyka:/ no ale to pytanie jest pewnie bez sensu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doświadczona
Mama JulkiT jest zapewne stosunkowo młoda,nie piszcie o dziadkach i babciach,bo to zupełnie inna sprawa,starszy organizm ma juz tyle błędów ,ze znacznie łatwiej zapada"na nowotwór,poza tym jest bardziej osłabiony.Co za bzdury o zabicu przez chemię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doświadczona przez los
bzdury o zabicu przez chemię? zastanów się najpierw dobrze,a potem napisz coś takiego!!!! chemia ma za zadanie zabijac komórki rakowe-w porządku-czasami zdarza się jednak,że niszczy po drodze to czego nie powinna-w przypadku o ktorym pisalam zabiła cialka odpornościowe-ta sytuacja miala miejsce rok wcześniej,ale wtedy udalo się przywrócic odporność poprzez podanie leku, rok później-gdy ta sama pani onkolog zaaplikowała koleją chemię-organizm nie mial siły sie bronić. Takie są fakty,a przynajmniej tak to przedstawili lekarze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do DOŚWIADCZONA Bardzo Ci współczuję i rozumiem, choć stoję po tej drugiej stronie co Twoja mama. Jeśli jesteś w stanie coś więcej napisac - podaje swoj e-mail. Jestem dopiero przed operacja w stolicy. Moze cos mi podpowiesz... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odradzam centrum onkologii w wawie- licza na kase a nie leccza :( moj tata dostal zla chemie, fakt ze byl w zlym stanie ale byc moze przyczynili sie do rozwoju choroby a do tego wystapily inne niepozadane komplikacje po chemii :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do JULKA T Julka, podaje Ci strony www Centrum Onkologii w Warszawie: http://www.coi.waw.pl/ Skierowanie i książeczka zdrowia - rejestracja pierwszorazowa chorego w wejściu D gab. chyba 21 - parter, po prawej stronie od holu głównego. Ostatnio znajoma, która pożegnała męża powiedziała o dobrym lekarzu z Szaserów, który przyjmuje prywatnie i jest specjalistą medycyny nuklearnej - dr Norbercie Szalusiu. Jej zdaniem, gdyby poznała Go wczesniej, po Jego leczeniu, mąż by żył być może. Tel kom: 607-101-300

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glowa i oko
a jak sie mama dowiedziala?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Biała Onkologia to onkologia wspomagająca leczenie nowotworów. To nietoksyczne, nieinwazyjne, bezbolesne metody, które mają za zadanie uwrażliwić komórki nowotworowe na stosowane dotychczas terapie. Zredukować ich negatywne efekty. To onkologia, która dba o nasz układ odpornościowy, stymuluje go do działania, do reakcji na raka. Biała onkologia to naturalne metody leczenia raka, oparte na naturalnych reakcjach naszego organizmu. Czysta onkologia to onkologia nowoczesna i innowacyjna a przy tym bezpieczna i znana. To doświadczenie i wysokie standardy leczenia. Biała onkologia to onkologia współczesna, to silnie rozwijający się kierunek nowych możliwości. www.BialaOnkologia.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O tym, że terapia hipertermii onkologicznej - hipertermia ogólnoustrojowa, to skuteczna metoda leczenia wielu nowotworów, coraz częściej mówi się już w ogólnopolskich mediach. Filmy, relacje i artykuły na: www.BialaOnkologia.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
♥ ♥ ♥ Znalazłam wspaniały film z historiami osób, którzy stosowali hipertermię i którym hipertermia bardzo pomogła. Warto obejrzeć, naprawdę bardzo wzruszające ♥ ♥ ♥ https://www.youtube.com/watch?v=aNtVjoE_O6k&a mp ;a mp ;t=156s

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćkasia19
HEJ, moja mama jest juz 2 czy 3 lata po nowotworze jelita grubego. Wycieli co trzeba, wziela lekka chemie.. i zyje i ma sie swietnie. Na razie nie ma co rozpaczac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×