Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Muflonek

Jak zapomnieć

Polecane posty

Za pół roku wychodzę za mąż. Mój narzeczony to wspaniały facet i bardzo go kocham. Niestety, nie jest to facet, w którym zakochałam sie przed sześciu laty i który nadal cos dla mnie znaczy. Tak jakoś wyszło, że zawsze krążylismy wokół siebie, ale nigdy nie udało nam się być razem (jak on by wolny, to ja zajęta i odwrotnie). Co jakiś czas to uczucie odżywa, a ja chodzę po ścianach. Nie potrafię zdycydowac się na definitywne zerwanie znajomości (parę razy probowałam), ani tym bardziej na zerwanie zaręczyn. Moja historia brzmi banalnie i tak trochę \"blondynkowo\", ale niestety stanowi dla mnie duży problem. Co wy robiliście, żeby zapomnieć o starej miłości? Udało się? - ale tak do końca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wklejam
13:37 ornella nie byłam a takiej sytuacji bo mój obecny chłopak to jedyny którego naprawde pokochałam, a jeżeli masz jakieś wątpliwości to moze lepiej nie wychodzić za mąż

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mam watpliwości co do tego, czy wychodzić za mąż. Nie wyobrazam sobie innego faceta przy ołtarzu. Nie chcę się wiązać z tamtym facetem - jest parę powodów, np.jego zaborcza mamusia - chcę o nim zapomnieć! Raz wytrzymałam pół roku - to było jeszcze przed tym jak poznałam mojego narzeczonego - nie odpowiadałam na telefony, nie dzwoniłam, nie spotykałam się. Miałam nadzieję, że poczatkowa depresja jakoś przejdzie, ale kazdy miesiąc był taki sam. Potem poznałam mojego obecnego narzeczonego i myślałam, że siła \"prawdziwej miłości\" skutecznie mnie wyleczyła. Niestety - wszystko wróciło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak naprawdę to
sama nie wiesz co chcesz. Co do was miała jego matka. A może dla niego ważniejsza była mamusia jak ty, więc nie ma czego żałować :-D Siedzisz w przeszłości i z biegiem czasu ja idealizujesz, ale niestety nie da się tal żyć, żebyś miała 2-ch od razu, więc wybór i tak należy do ciebie :-D PS Nie wiem czy ty naprawdę potrafisz kochać? Gdybys kochała to myślę, że nie miałabys takich wątpliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamusia to był tylko taki przykład. Tak na marginesie, to ona mnie bardzo lubi i chętnie widziałaby mnie w roli synowej. Ja ją też lubię, ale nigdy w zyciu nie chciałabym takiej tesciowej. Kontroluje wszystko. Chodzi mi raczej o tego faceta - to jego wybór, że jest pod takim wpływem matki. Chyba żadan kobieta nie chciałaby być ta drugą po teściowej. A co do pytania, czy ja potrafię naprawdę kochać - nie wiem, bo nie potrafię stwierdzić, co to jest \"prawdziwa miłość\" - zycie to nie harleqin, nie ma idealnej miłości. Każdy kocha trochę inaczej - ja za mojego narzeczonego dałabym się pokroić i zawsze stoję przy nim murem - choć było parę takich sytuacji, kiedy rodzina i znajomi pukali się w głowę po co to robię. Poza tym ja już dawno zdecydowałam: chcę zapomnieć o tym drugim facecie, tylko to nie jest takie proste jak się wydaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×