nie mogę zapomnieć...

Minęły praiwe 2 lata, jestem z kimś innym właściwie szczęśliwa, a nie mogę zapomnieć o eks. zapomnieć to delikatnie powiedziane...Męczę się z tym sama, bo nawet przyjaciółka może tego nie zrozumieć. Czy ktoś to przeżył? I jak to się udało?

wiesz byl juz taki topik, "w glebi duszy kocham kogos innego", wiem ze ta rozterka duszy bardzo boli, ale mnie chociaz pomoglo to ze sa inne kobiety w takiej sytuacji ja ja i Ty, cos takiego istnieje..

może tego nie zrozumieć. co znaczy to zdanie ?

najlepie spotkaj sie z ex, wskocz mu do lozka i dojdziesz do wniosku,ze to dopiero pomylka byla........To tylko wyobraznia. jestes szczesliwa z innym to badz. Skoro Ex jest Exem to jakis powod tego byl!

poprzedniczki, ale jakze prawdziwa...wyobraznia potrafi wyolbzymic...

Powiem szczerze ze kiedys tak mialam.... Mało tego wskoczyłam z ex do łózka... I najlepsze.. bo własnie wtedy, po tej nocy z ex zrozumialam ze obecny chlopak jest zajebisty i ze z nim chce zyc, a do ex przeciez nie czuje juz tego co kiedys... Sentyment zostanie na zawsze, bo przeciez nie wymarzesz wspomnien i zawsze ex bedzie kims waznym w zyciu, ale warto zrozumiec kim jest ten Jedyny!

tylko że czasem właśnie ten ex jest tym jedynym