Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość SLAZACZKA24

MAM DOŚĆ SYFU W WIEŻOWCU!!!MIESZKAM W CHLEWIE...

Polecane posty

Gość haaaa
u mnie też różne rzeczy się działy, a wszelkie groźby kończyły się zemstą. Należało to przeczekać. Najgorsi byli ci, jak to ktoś wcześniej powiedział "zaradni". Na szczęscie wynieśli sie do "domku na przedmieściu" i jest spokój oraz porządek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym powiedziala
ze jesli lubi pan/pani mieszkac w chlewie, to niech to zostanie za pani drzwiami,nikt nie musi wiedziec mze pani pies obsikuje sciany, a pani rzuca papierki na podloge:) wstydu narobic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja w wiezowcu tez mieszkam
jest podobnie.... nie wiem ale wiele zalezy od edukacji ludzi... bylam za granica i slyszalam kilka razy ,ze mamy , cytuje: POLSKA JEST PIEKNYM KRAJEM ,ALE BARDZO ZAKUNDLONYM , GDZIE PIES MA WIEKSZE PRAWA NIZ CZLOWIEK'' jesli sie cos zle na psa powie, zwraca sie uwage ,zeby np wlaciciel nie dawal obsikiwac rogow to tez sie wielce oburzaja.ciekawe, czy w swoim domu tez tak psy po katach sikaja....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja mieszkalam na eleganckim,strzezonym osiedlu i zatesknilam za blokiem z plyty.Chodzi tu o ludzi. Drozsze osiedle,monitorowane,a ludzie - bydlo.Psow nie chce im sie poza teren osiedla (niewielkiego zreszta - 4 bloki) wyprowadzac.Lepiej na plac zabaw... A imprezy od switu do nocy - glosnosc na maksa. Pol mojej rodziny w szarych blokach i wiezowcach mieszka,a ja im zaczelam zazdroscic...Tak kiepsko. Spoleczenstwo chamieje - taka jest prawda.Status materialny nie ma znaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chamstwo nie zalezy od portfel
jak to kiedys maam powiedziala:chamem jestes i chamem zostaniesz.... bydla sie nie nauczy porzadku bo im to w rzeczywistosci nie przeszkadza:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sraczka obgadywaczka
masz rację Anihilator mam koleżankę, która mieszka w pięknym domku. niedawno się przeprowadzili. mały handelek na bazarku i te sprawy. żadnych przychodów nie wykazują. nie przykombinowali z darowiznami... jak ich US za dupę capnie to będą piszczeć. ale nie o tym miało być. dom wygląda jak z bajki. śliczne okrągłe okienka, wymyślny kształt dachu, świetne auto w garażu, nowe mebelki, wanna z masażem... ale nie wolno większości rzeczy używać.:o bo za duzo wody się zuzywa, bo prąd czerpie itd. (przy okazji polecam starą polską komedię pt. "Sprawa się rypła"). w lodówce pasztet z Biedronki i margaryna Wyborna. króluje TIP i Biedronka. mięso na obiad jest w niedzielę. handlują butami a moja koleżanka już czwarty rok chodzi w tych samych zniszczonych botkach. ze "skórzanego" wypoczynku od pół roku nie zdjęta folia, żeby się nie zniszczył.:o to samo na pilotach. zimno i ciemno tam jak w grobowcu, bo przede wszystkim oszczędność! mogłabym opowiadać i opowiadać a bylibyście bardzo zdziwieni... i po co to wszystko? no po co? od ludzkiego oka? to ja już wolę swoją wielką płytę i chlew na korytarzach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SLAZACZKA24
jak to praktycznie zalatwic?:) a.grozba b.proszeniem ? mam dosc..dzis wyszlam po zakupy ...i znowu ,,,smrod ble

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dish
a ja myślę że masz leniwego dozorce..ja mieszkam w 10 pietrowym molochu blok dwie klatki w każdej po 200 mieszkań i jest czysto. jest tak że korytarzyki do mieszakn są pozamykane, i tam mieszkańcy rządzą się po swojemu, a główna klatka ze schodami windaqmi jest pucowana mopem codzinnie przez dozorcę...w sumie jedyny problem to ciągłe dewastacji dzrzwi wejciowych, które sa na domofon :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×