Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość koralik1976

Moj maz jest kierowca TIR-a

Polecane posty

Gość koralik1976

witam serdecznie!jest mi dzis bardzo smutno.moj maz wczoraj wyjechal w trase konkretnie do rumuni.bardzo sie martwie bo slyszalam ze to jest niebezpieczny kraj.boje sie ze moze mu sie cos zlego przytrafic.czy ktos byl kiedys w rumuni ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale fajnie
dobra trasa , duzo tanich tirowek po drodze , chlopak se troche uzyje :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koralik 1976
ja tu sie martwie a wy mi o dziwkach piszecie !mam nadzieje ze moj maz nigdy nie zwobi takiej glupoty i sie z nimi nie zada !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Królowa Wiktoria
jest taka opinia że to dziki kraj ale ja tej dzikości jakoś tam nie zauważyłam. no, może w Karpatach. Nie bój się, kierowcy też wracają stamtąd żywi. ja też słyszałam że TIRy są tam łakomym kąskiem ale myślę że to przesadzone wiadomości i pewnie rozpuszczane przez konkurencję. Bo tak naprawdę, o Rumunii w Polsce niewiele się wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stary temat ale się wypowiem. Tak na marginesie - co Polacy wiedzą o Rumunii?????? Mieszkam tutaj już 2 rok i jest o wiele bezpieczniej niż w Polsce. Nie ma kradzieży, rozbojów, bijatyk. Rumunia dla Polaka kojarzy się tylko i wyłącznie z Cyganami, brudem i ubustwem. Nic bardziej mylnego - ludzie są tacy sami jak my, powiem więcej są lepsi, uczynni, lepiej wykształceni i skorzy do pomocy. Miasto w którym mieszkam jest zadbane i czyste, nie ma bezrobocia, wszyscy mają pracę - tak w takiej Rumunii żyje się lepiej niż w Polsce. Nie boję się że ktoś mnie zaczepi, pobije bądź okradnie bo oni mają pieniądze nie muszą kraść.Trzeba to zobaczyć bo zdaję sobie sprawę że dla niektórych moje słowa będą abstrakcją, ale tak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jedyna co Ty tam robisz? Mój facet tam jeździł. Jest kierowcą. Cholernie się bałam. Ale o niebo bardziej jak jechał do Turcji. może jak się tam jest to i jest bezpiecznie. Ale ja słyszałam inne historie. Jak jedzie Tir a z drzew skaczą na niego ludzie i kradną towar. A jeżeli kierowca sie odezwie... nie chce się nawet tego pisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MALA DAFFA, co ty opowiadasz, wiele razy widziałam tutaj polskich kierowców, ponieważ kursuję raz na jakiś czas pomiędzy sąsiadującymi miastami. Nigdy nie byłam świadkiem takiej sytuacji żeby ktoś z drzewa skakał na tira, to tylko może zdarzyć się w Polsce, gdzie ludzie nie mają co jeść. Ja tutaj mieszkam i bardzo sobie to chwalę. Widzę, że wiedza o Rumunii jest tak powierzchowna wśród Polaków że nie chce mi się nawet nic nikomu opowiadać i tłumaczyć bo i po co, trzeba to samemu zobaczyć i ocenić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Od jak dawna tam jesteś? Moze się coś zmienilo? Ja tamneibyłam nigdy, a opowiadam to co słyszałam od ludzi, którzy tam byli i którym to sie zdarzyło. Mój facet miał kilka lat temu wypadek, ale w Turcji. Nie takiego się nie stało, ale zanim wyszedł z auta, rozkladli mu połowę towaru z Tira. Innym razem jechał jego wspólnik. W czasie jazdy właśnie miał taką sytuację, że wskoczyli mu na auto. Znam jeszcze paru kierowców i żadnego, któy chciałby tam jeździć. Może jak się tanm jest to wygląda to inaczej. Wyglądając za kierownicy Tira nie jest tam ciekawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak jak pisałam wyżej mieszkam już tutaj 2 lata i nic mi się jeszcze złego z ręki Rumuna nie stało. Ludzie tylko mają wyobrażenie o Rumunach takie jak to opisałaś wyżej. Kto wie, że Rumunii są bardzo dobrzy w matematyce, prawie 90% Rumunów zna język angielki, bez problemów można się wszędzie dogadać, rozwijają się w zastraszający tempie, gospodarka leci na łeb na szyję. Mają piękne tereny turystyczne, nie tak oblegane jak np. Chorwacja a równie piękne. Nie przeczę że tak jak wszędzie są też miejsca gdzie diabeł mówi dobranoc ale gdzie ich nie ma?W mieście w którym mieszkam jest wybudowana specjalna letnia wyspa, gdzie w okresie od maja do września przenoszą się wszystkie kluby i dyskoteki, a co za tym idzie cała zabawa jest przeniesiona z miasta nad rzekę. Jest tam wszystko - palmy, ogromny basen, korty tenisowe, kluby z różnorodną muzyką i przede wszystkim mili i uśmiechnięci ludzie, nie ma rozbojów i bijatych. Także gdzie jest bezpieczniej? w Polsce czy w Rumunii? w

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nigdy wiecej meza tirowkarza
ja słyszałąm ze ci co jeżdża na tirach zawsze sie zatrzymują na loda....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jedyna widzisz, o takich rzeczach tu się nie mówi. I może szkoda. Chociaż rok temu mój szef był tam i opowiadał jak jest ładnie. Ale on tam był wiesz służbowo, to gdzie mieli ich zabrać. Pokazali im to, co było do pokazania najlepszego. Tak myślę. I zaczynam Ci zazdrościć tego spokoju i plaży. Ja nie zdecydowałabym sie na wyjazd z Polski. Za dużo mnie tu trzyma. Jestem zbyt mocno związana z rodziną i mam pięcioletniego synka, któy bez dziadka i babci długo by nie wytrzymał. Życzę Ci dużo szczęścia i spokoju, miłości i samych radości. I nie zapominaj o tych, co zostali :) Na loda zatrzymują się Ci, którzy w domu nie mają spokoju i miłości. Szczęśliwy facet nawet o tym nie pomyśli. Chociażby ze względów zdrowotnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MAŁA DAFFA, dziękuję Ci za miłe słowa, wiesz ja na początku też bardzo się bałam wyjazdu, rozłąki z rodziną, dzięci jeszcze nie mamy także nie było problemu z przenosinami. Ja jeżdżę do Polski praktycznie co 4 miesiące także mam kontakt ze znajomymi i z rodziną. Jeśli będziesz chciała to prześlę Ci na maila zdjęcia z Rumunii i sama zobaczysz jak tutaj jest ładnie. Teraz już czuję się tutaj jak w domu, nie ma problemu, zaklimatyzowałam się. Jeszcze raz dziękuję i pozdarwiam Cię serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moj narzeczony ma firme
transportowa,dzisiaj uwazam ze to bardzo ciezki kawałek chleba,ze ciezko byc z takim człowiekiem dla ktorego ciezarowka to też pasja.Czasami ja od tego dostaje pasji ;-) Problemy z kregoslupem problemy z zaplanowaniem czegos problemy ze zmeczeniem ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 90 Rumunów zna angielski
:// Takie kawałki to dla małych dzieci (rumuńskich).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do osoby powyżej Rozmawiałeś(aś) kiedyś z Rumunem?Założe się że nie a ja już wiele razy i każdy z kim rozmawiałam mówił po angielsku - zaznaczam że to ludzie w przedziale wiekowym od 20-40 lat. Idź do któregokolwiek sklepu w Polsce i zapytaj się czy sprzedawca mówi po angielsku, założe się że odpowiedź będzie nagatywna, a wiesz dlaczego tak jest - bo w Polsce namiętnie w szkołach kazano nam się uczyć języka rosyjskiego - język przyjaciela powinno się znać. Rumuni mieli wręcz zakazaną naukę języka rosyjskiego, nigdzie w żadnej szkole nie było mowy o nauce tegoż języka. Od najmołodszych lat uczyli się angielskiego, niemieckiego i bardzo często francuskiego i włoskiego. Także jeżeli nie masz najmniejszego pojęcia o tym kraju to się nie wypowiadaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nnnuuuiiinnaa
Twój mąż jeżdzi tirem więc ty jesteś tirówką :P:P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raczej tirowcową
;) a przestępstwa nie są domeną tylko biednych. złodziej nie kradnie dlatrego, że nie ma pracy. on w życiu do pracy by nie poszedł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O właśnie! Najgorzej jak jazda to nie tylko praca ale i pasja. Ale oni ponioć mają coś takiego, że jak już zaczną to muszą jeździć. Ja też to wiem. Mój M. musi jeździć i tydzień bez auta to dla niego ..... może nie koszmar, ale \"tęskni\" za jazdą. A nasza osobówka wtedy nie stygnie. I właśnie te problemy z planowaniem czegokolwiek. To jest dopiero koszmar. Wyjazd na wakacje przekładaliśmy dwa razy, Od dwóch miesięcy jedziemy w gości. I jeszcze tona takich przykładów. Jedyna nie przejmuj się tymi, co źle piszą o Rumunii. Widać że jesteś mocno zrzyta z tamtym miejscem i jest Ci tam dobrze. Ci co piszą źle pewnie nie mają pojęcia, że tam może być dobrze. Agresja jest rzeczywiście wszędzie. U nas też jest niebezpiecznie. Ciesz się, że Ci się ułożyło. Dziś znowu był wypadek. Tir najechał na szkolnego Gimbusa. Ale mnie wkur.... te komentarze, że to zawsze jest wina kierowcy Tira.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×