Piszemy wspólnie powieść -kto ma pomysł niech dopisuje dalej

Muszę zaraz wyjśc , nie mam czasu sie zastanowić , może niech początek będzie taki Anna uslyszała dzwonek do drzwi ,zbiegła po schodach ......

...zbiegła po schodach, zahaczajac nieszczęśliwie nogą o przdostatni stopień, zawadziła głową o wielki kamienny posąg stojący nieopodal, krew trysnęła na białe tapety, a jej mózg przyozdobił biała tapetę w gustowny szlaczek....

Na dole stał wspaniały chłopak z czarnym pudlem.

...czarny pudel zaczął zlizywać krew z posadzki i z białej tapety... chłopak ukradkiem wziął trochę mózgu Anny i wyszedł nucąc pod głosem: a mogło być tak pieknie...

Bezradnie patrzył na posąg i te białe tapety ubrudzone krwią

:D A to ładną powiastkę napisaliście :D Ode mnie Nobel

zastanawiał się co robić, wpadł w panikę chciał uciekać...

czarny pudel został aresztowany pod zarzutem nieumyslnego spowodowania śmierci Anny i zbezczeszczenie jej zwłok. Obecnie odsiaduje wyrok, z 10 lat zostało mu jeszcze 2.

przystojny facet cofnal sie jednak i ,,,kopnal lexzaca tak mocno ,ze wyleciala z niej wtraba i rzekl " a to za zupe przesolona"

strzezcie sie czarnych pudli!!!! chłopak natomiast popadł w obłęd, mózg Anny dobitnie przypominał mu o szczęśliwych chwilach, obecnie przesiaduje na kafeterii. Jego nick to...

nerwowo zerknela w lustro wiszace w przedpokoju..hmm kto to moze byc? Nikogo sie nie spodziewam...???Powoli przekercila klucz w zamku..

kochaniutka o czym piszesz? Anna już od 8 lat nie żyje?:(

uchylila ostroznie drzwi i poczula jak do domu wpada lekki aromat ciasteczek cynamonowych.

tak tak ciasteczka cynamonowe, piekny brunet, wielka miłość, zdrada, przebaczenie i ślub - a orginalnie nie umiecie. albo dopisujcie do tego co już jest....lipa z wami

wspaniały chłopak nie był taki zwyczajny- nie mial bowiem jednego oka,oraz lewej nogi

ten zapach. Swiadczyl tylko o jednym.. Juz wiedziala kto stoi za drzwiami...

Wyjrzala. W drzwiach stał blondyn o dziwnym przyklejonym do twarzy usmiechu. - jak ja nie lubię takich blondasów - pomyślała

za drzwiami stał grabarz i ponurym głosem zapytał : Anno pójdź ze mna , muszę cie pochować, a zapach ciasteczek okazał się aromatem cmentarnym...

O co chodzi? Blondas pokazal cos na migi (niestety nie znala tego jezyka) - i wreczyl jej pudelko ciasteczek. Zdziwiona chciala oddac ale on wreczyl jej na to kartke; "jestem gluchomiemy, prosze wspomóż naszą akcję kazdy grosz się liczy"

nie chciała dać za wygraną, nie dam sie tak po prostu pochować, z jękiem rzuciła sie w górę schodów, z głowy nadal wylewał sie jej mózg, ale ona niewzruszona jak Joanna d'arc walczyła, ...posępny grabarz ruszył za nią, postukujac swą nogą i patrzac jednym okiem, zaczerwienionym od złosci...

Dal mu 2 zlote, wzieła ciacha i zasiadła z pełnym pudełkiem przed komputerem

jak gazela dopadła drzwi swego panieńskiego pokoiku, zatrzasnęla drzwi, uffff wreszcie bezpieczna...ale nagle dał sie słyszeć jakiś chrobot, to jednoreki grabarz drapał pazurem w futrynę drzwi, Anna nie mogła znieść tego dźwięku, zatkała uszy rekami, uciekać kotłowało sie jej w głowie - okno!!! rzuciła sie do niego, upatrujac w nim jedyną drogę ucieczki, ale za oknem stał czarny pudel (na przepustce) oblizujac sie lubieżnie...

Weszla na strone te organizacji dla głuchomiemych, dla której zbierał pieniądze blondas

otworzyla pudelko z ciasteczkami i znalazla tam nie tylko ciasteczka ale karteczke od tego chlopaka,okazalo sie ze.....

tajemniczy chlopak jest jej bratem z pierwszego malzenstwa jej mamy, kiedy to zaszla w ciaze w ogrodnikiem ktory piknie rzezbil rzywopłoty

za tym wszystkim stoi rudy,z dwoma oczami

dziewczyna zemdlala z wrazenia, osunela sie na czysta podloge (wczesniej umyta mopem Vieleda). Na to wszystko z ukrycia patrzyl ów ogrodnik

Oczywiście kocur.

nic to - rzekła Anna. wyszła oknem , stanęła na gzymsie, trzymajac sie ściany, ale nieszczęśliwie wykrecona podczas upadku noga zeslizgnęła sie z gzymsu...Anna spadła, ale szybko sie podniosła, nie zauważywszy przyczepionego do jej łydki czarnego pudla. UciekaC!!! pomyślała ponownie... nagle zza zakrętu wyszedł przystojny chłopak - właściciel pudla i jednocześnie namolny akwizytor sprzedający naiwnym dziewczynom cynamonowe ciasteczka z cyjankiem podając sie za głuchoniemego. Co robisz z moim psem ladacznico!!! Oczywiscie nie poznał swojej ukochanej...

Anna uslyszała dzwonek do drzwi ,zbiegła po schodach, nerwowo zerknela w lustro wiszace w przedpokoju..hmm kto to moze byc? Nikogo sie nie spodziewam...???Powoli przekercila klucz w zamku..uchylila ostroznie drzwi i poczula jak do domu wpada lekki aromat ciasteczek cynamonowych. Wyjrzala. W drzwiach stał blondyn o dziwnym przyklejonym do twarzy usmiechu. - jak ja nie lubię takich blondasów - pomyślała O co chodzi? Blondas pokazal cos na migi (niestety nie znala tego jezyka) - i wreczyl jej pudelko ciasteczek. Zdziwiona chciala oddac ale on wreczyl jej na to kartke; \"jestem gluchomiemy, prosze wspomóż naszą akcję kazdy grosz się liczy\" Dala mu 2 zlote, wzieła ciacha i zasiadła z pełnym pudełkiem przed komputerem.otworzyla pudelko z ciasteczkami i znalazla tam nie tylko ciasteczka ale karteczke od tego chlopaka,okazalo sie ze...