Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Monika--23

Nie wiem już co mam wymyślać

Polecane posty

Gość ehhhhhh
>niezła niunia my żyjemy w normalnych miejscach i wielkość miasta nie ma tu znaczenia. My chyba z naszego braku asertywności przyciągnęłyśmy do siebie takie chodzące nieszczęścia. Ale wszystko można naprawić tylko trzeba zdobyć się na to i zrobić to w bardzo umiejętny i delikatny sposób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i trudno że płacze
powiedziałas, żeby nie robił sobie nadziei i pozwalałaś się całować? Ręce opadają - jakby powiedziała Kai - z szelestem. Juz tu więcej nie zagladam, bo to bez sensu.Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wybacz,że nie użalam się nad Tobą. Jestem trochę starsza od Ciebie i też dane mi było odrzucić miłość i póżniej być odrzuconą. Wiem co mówię. Nie należy się bawić cudzymi uczuciami. Przykro mi to mówić w chwili ,gdy jesetś bezradna,ale może to Cię zmobilizuje do położenia kresu tej żenującej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika--23
przepraszam, ale czy Ty w całym swoim zyciu całowałaś się tylko z osobami z którymi miałaś nadzieję zostać do konca życia? żyjemy w XXI wieku! nie całujemy się tylko po ślubie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i trudno że płacze
sorry, ale NIGDY nie całowałam się z kimś, kogo nie kochałam.NIGDY. No a teraz naprawdę juz spadam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhhh
nie maltretujcie tej dziewczyny tylko dlatego że pozwoliła no. Stało się i już. tego czasem nie da się przewidzieć. Tym bardziej że ten facet wogóle nie czyta między wierszami i nie dostrzega, że Monika go nie kocha. To poprostu toksyczny związek, z którego ona szuka wyjścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika--23
teraz zostnę wzięta za jakąś kur** bo się całowałam z nim? co złego jest w tym że całowaliśmy się na pierwszym spotknaiu, gdy jeszcze mało wiedziałam o nim? żadna z Was nie całowała się np. na imprezie? potem po przemysleniu doszlam do wniosku że nam się nie uda i powiedziałam mu o tym, zgodził się, a potem tak się złożyło że widywaliśmy się codziennie i wtedy PRZEZ KRÓTKĄ CHWILĘ myslałam że może cos z tego będzie, że się może zakocham, ale nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i trudno że płacze---> Wiele osob caluje sie (i nie tylko) z osobami, z ktorymi nie jest w zwiazku. A tu mamy do czynienia ze zwiazkiem w koncu, nie...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli nie masz dla kogoś nadziei. nie dawaj jej.Ty dałaś. Teraz musisz otwarcie to przerwać.Otwarcie ,nie uciekaj jak Ci tu podpowiadają. Otwarcie skończ tę złą dla tego chłopaka sytuację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhhh
a ja wiem z doświadczenia, że da sie. Pod warunkiem że będzie sie stanowczym i nie można ulec prośbom o jeszcze jedną szansę itd. mOże byc naprawdę trudno ale trzeba zrobić do delikatnie ale i stanowczo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezla niunia i wogole
jakie otwarcie ? Cale zycie sie uczymy, nie? A co ona taka doświadczona jest,z e z wyrachowaniem zdziry fo wykorzystała? Rozczulanie się nad sobą nic nie da, ocenianie jej tez nie - nie zrobila tego z wyrachowania tylko z braku doswiadczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niezła niunia,przypuszczam,że pisałaś to pod moim kontem,ale sorry napisz wyrażniej ,bo jakoś nic z tego nie rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezla niunia i wogole
do Alanka37 ---> ja uwazam, ze ona po prostu z braku doswiadczenia nie zakonczyla tego na starcie. Za pozno sie skapowala, a on sie już zdążył zaangazować. Odnioslam wrazenie,że uwazasz, że ona sie bawila jego uczuciami, chociaz w sumie to raczej masz pewnie na mysli to, że bawieniem byloby gdyby nie zerwala teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezla niunia i wogole
aha Moniko, jeszcze coś: to wcale nie jest powiedziane, że on doceni Twoje dobre serce.A moze byc jeszcze tak,z e poczuje się wykorzystany. Mi w zakonczeniu tamtego romansidla pomoglo to,z e on uwazal,że ja go nie doceniam, bo mi nawet nie przyszlo do glowy,że to nie ten, mialam za malo doswiadczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monika 23 napisała,że spotyka się od kilku miesięcy.Może spytamy dlaczego zaczęła się spotykać?Rozumiem,że nigdy nie była zakochana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a pewnego pięknego dnia
ona się naprawdę zakocha i wtedy będzie dramat, bo ten tak łatwo nie zrezygnuje i albo zabije siebie, albo ją.I taki będzie finał tej "nierozwiązywalnej" ( wg Was) historyjki wyssanej na potrzeby forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika--23
czemu wyssanej? wg was kobiety zawsze kochaja na zabój a to faceci "olewają"? mnie to on raczej nie zabije :) jest zbyt słodkim i wrażliwym facetem, to ten typ co będzie chciał zabić siebie a czemu byłam z nim parę miesięcy? bo ja mówilam - przez chwile miałam nadzieję że coś "zakwitnie" - a kiedy sobie uświadomiłam że to nie ten, że nie chcę być z nim, że będąc z nim marzę o prawdziwej miłości - on był juz zakochany i na wszelkie moje sugestie płakał. Powinnam była posłuchać pierwszego głosu intuicji. Bo jak pisałam - na początku czułam że to nie to - on niby to zaakceptował ale tak jakby - próbował mi pokazać że warto go kochać, zdobywał mnie, adorował, starał się. I ja uległam sądząc "a może?". Czy zawsze od pierwszego spotkania kochacie kogos na amen? Pewnie że nie. Spotykacie się, spotykacie aż uświadamiacie sobie że się zakochałyście. A ja sobie uświadomiłam że nie tylko nic do niego nie czuję, ale też że nigdy nie poczuję. wiecie? przygotowałam sobie mowę, powtórzyłam parę razy i pogadam z nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika--23
gdybym chciała iść tylko na rozsądek - powinnam z nim zostać, bo mimo że taki "płaczliwy" to mogę na niego liczyć no i kochałby mnie jak żaden ale gdybym związała się z nim na poważnie, np. slub, wiem że bym go zdradzala, bo chciałabym nie tylko być kochana ale też KOCHAĆ KOGOŚ, znów przezywać to uczucie co w poprzednich związkach - że ma się ochotę ciągle pisac Jego imię i wykrzykiwać wszystkim że się kocha ja naprawdę mu dobrze życzę, chciałabym żeby spotkał super dziewczynę która się w nim zakocha i doceni to jakim jest dobrym człowiekiem PS Może któraś go chce? ;) (to żart na poprawę humoru)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhhh
..Trzymam zatem kciuki za Ciebie. Wiem że to jest trudne. Daj znać jak poszło. I pamiętaj. nIe win siebie za to co się stało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika--23
dziś będę z nim rozmawiać, napisze potem jak poszło jednak jak pisałam - nie chcę z nim zrywać calkowicie kontaktu, bo ja go naprawdę lubię, jednak udanego zwiazku z tego nie będzie - chcialabym się z nim spotkać raz na 2 tyg np (jako kumple)... a idealna sytuacja dla mnie byłaby taka gdyby i on kogos poznał i ja, a cały czas bylibyśmy w przyjazni (wiem, marzenie ściętej głowy) ok... trzymajcie kciuki, napiszę potem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezla niunia i wogole
no, nie wiem, taki mlody okaz ;) mam kumpele w Poznaniu - moze ona by reflektowala, dopiero sie rozwiodla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika--23
Niestety nie powiedziałam mu. Ale to dlatego że na samym wstepie powiedział że wyjeżdża na tydzień. :D Będę miała tydzien wolnego!! :D Porozmawiam z nim po powrocie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×