Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość JKM

Jak dbać o związek??

Polecane posty

Stefanka milutko tu u Was, calkiem inaczej niz na innych topickach!:) Tylko gdzie podziewa sie druga strona?;) Dzis nawet widzialam Goscia na jednym z topikow na , ktorym podal wlasnie linka do tego topiczku:) Pozdrawiam Was cieplutko🖐️ [bede podczytywac:)]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madagaskarplusplusplus
chłopaki nie wiecie jak postępować z kobietami? oki to wam troszke podpowiem zasada jest prosta a raczej jej brak dobija kazdego z nas, bo kazda kobieta jest inna i z kazda kobieta trzeba sie obchodzic inaczej, ale jedno jest pewne ze o kazda trzeba dbac, codziennie o nia walczyc, codziennie udowadniac ze sie ja kocha, okazywac jej swoje zainteresowanie, badac jej wnetrze, zabiegac o nia w kazdej chwili, pokazywac ze sie ja szanuje, ze kocha, tak zeby czula sie kochana, ze zalezy wam na niej, ze kazdy dzien sedzony z nia jest radoscia, ze dzien bez niej jest dniem smutniejszym niz ten spedzony razem, niech czuje ze ma oparcie, przyjaciela, nie ma lepszego kochanka dla kobiety niz bycie jej najlepszym przyjacielem, facet musi spelniac te dwa warunki byc kochankiem i przyjacielem jednoczesnie ot co pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stary gość
Pani moja, Stefanio Harper. [ukłon do samej ziemi] Stefanio, martwię się o to co się z Tobą dzieje, groźnie brzmią słowa o dziwnych przypadkach i braku chęci do zmagań, choć pociesza w tym co piszesz przewaga pyszczków uśmiechniętych nad smutnymi. Mam nadzieję wszystko Ci się ułoży a Twoje życie nabierze blasku. Wiele racji w tym co mówisz. Nasze marzenia i pragnienia nie spełniają się wcale albo zbyt późno, stając się wtedy jakąś paskudną, wywołującą gorzki zawód, ich karykaturą. Lecz nie smuć się Stefanio. Najpiękniejsze są chwile których jeszcze nie znamy, te na które czekamy (jakoś tak nas Pan Grechuta pocieszał). Madagaskar, masz rację. Setunia (jaki miły pseudonim), witamy serdecznie. 🌻 - to dla Ciebie, miła Estersete. Moje wypocinki mam nadzieję dotarły. :) Mam zly dzień więc pozwolę sobie na tym zakończyć. Pozdrawiam wszystkie Panie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stefania harper
Stary gościu:) Dziękuję Ci za troskę, która z kolei przepełniła mnie, gdy przeczytałam Twoje słowa. Chyba pierwszy raz odkąd tu piszesz, zabrzmiałeś jakoś tak melancholijnie i smutno:( Mam nadzieję, że w ten stan nie wprowadziło Cię nic poważnego, a tylko dobija Cię ta paskudna pogoda za oknem, która niestety ostatnio nas nie rozpieszcza;) Z tym pięknem nieznanych chwil różnie bywa. Czasem okazuje się, że to, co piękne właśnie mamy za sobą, chociaż któż może wiedzieć, co nas czeka... oby były to same radosne rzeczy:) Życzę Ci lepszego nastroju i cieplutko pozdrawiam Ciebie 🌼 i wszystkich podczytujących:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktoooooos
ZASPOKOIC JA SEKSUALNIE A NIE..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość willy
witam wszystkich Bardzo przyjemnie sie was czyta, wszedłem tu przez przypadek a raczej nie przypadek, szukam rozwiązania moich problemów sercowych i natknąłem sie na ten watek, przeczytałem go "od dechy do dechy" i już wiem jak rozwiązać mój a raczej nasz (z moja partnerka) problem. Widywałem wiele "for" ale wszędzie małolaty i jacy niedorozwinięci emocjonalnie ludzie obrzucają się epitetami tu przynajmniej moglem znaleźć ciut spokoju i nadziei, ze możne jeszcze tak zle nie jest, ze uratuje to co jest miedzy nami, zbyt dużo krzywdy jej wyrządziłem, a ostatnie wydarzenia zasluguja na zeslanie mnie na sybir, ale co mogę poradzić ze jestem zazdrosny do szpiku kości o nią, nie wyobrażam sobie aby ktoś inny mógł się kolo niej kręcić, nie dopóki jesteśmy razem. Tyle razy mi mowila "Ty mnie nie słuchasz....." słuchałem jej ale na mój sposób słyszałem to co chciałem słyszeć, teraz z perspektywy czasu wspominam sobie te rozmowy i............. słyszę między jej słowami to co chciała mi powiedzieć.....czekam na jej powrót ze szkolenia (to juz miesiąc jej niema ;( ) strasznie mi jej brakuję, dobijaja mnie te puste pokoje (może nie do końca, bo koty jeszcze swoimi psotami mówia....my tu jesteśmy) wole się nudzić z nią niż sam tam siedzieć. Tak bardzo bym chiał się położyć na jej biodrach i choćby pooglądać telewizje. Ale ze mnie KRETYN

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do gwiazki
Jak się skończyło z tym niezdecydowanym???????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Spóżniony
Pozdrowienia gorące dla Wszystkich!! Przeczytałem wszystkie wypowiedzi i wiecie co powiem,to wszystko prawda nad prawdami, rzec by można prawda absolutna.Nie będę idealizował mężczyzn ,siebie również, prawda zawsze leży po środku. Te etapy w kolejności: zakochanie, zdobyta, stabilizacja, zaklepana, praca ponad siły, brak troski oswój wygląd, rozwój intelektualny-no może nie do końca. Jak bym to skądś znał, gdzieś widział, słyszał. Może dla równowagi, może dla usprawiedliwienia napiszę,że pomoc w domowych obowiązkach nie były obce, że ''staranie'' się nie było wymuszone, i pogoń króliczka też była, i rozmowy,i uczucie odwzajemnione-czego można więcej chcieć-świat u stóp-chciało by się zatrzymać czas. Ale jak Stary Gość napisał jak się pojawiają problemy,tu cytat:,,...i chcesz położyć głowę na Jej udach i czuć dłoń na głowie...'' i czasami uciekasz w swój świat bo problemy cię przerastają, nie chcesz martwić albo zanudzać bliskiej ci osoby, co wtedy usłyszysz? Za mało się starałeś,starałam się- dawałam ci znaki a ty co...(a ty facecie analfabeto czytać nie potrafiłeś)... już drugiej szansy nie dostaniesz bo tyle miałeś czasu, a ty nic nie zrobiłeś.Bo inny paw ma piękniejsze pióra a twój czar przeminął. To puszenie innego można przełknąć...(chyba ?? cokolwiek to znaczy) Ale braku uczucia,tylko dlatego, że się oddaliłeś bo...za mało się starałeś...? Tylko dlatego, że miałeś problemy i jak facet chciałeś je zgryźć po swojemu? Bo nadal kochasz!! Szkoda,że przebudzenie przychodzi po fakcie, szkoda, że po tak ciekawe strony sięga się zbyt późno.Wszyscy jesteście bardzo wartościowymi ludźmi a Wasze wypowiedzi są prawdziwą skarbnicą życiowej wiedzy. Madagaskar: Zgadzam się z Tobą ale do tej idylli dodaj szarą rzeczywistość i pomnóż przez 365 i jeszcze trochę dodaj.Wynik będzie bardziej wiarygodny. Willy: Lepiej bym tego nie ujął, tyle tylko, że po stażu XY strasznie bardzo boli. A tak na koniec: Panowie, larum grają a Wy co analfabeci życiowi,czytać nie potraficie, za bukiety nie chwytacie, walczyć nie chcecie.... Chcemy....tylko pozwólcie nam czasami ,a może nawet dłużej przycumować przy bezpiecznej keji by przeczekać sztormy co nas dopadają. Bo Wy Kobiety jesteście dla nas takim bezpiecznym portem gdzie szukamy schronienia. Nie chcemy w takich chwilach wykrzykiwać na cały świat S.O.S My też kochamy mimo, że czasami tego nie potrafimy okazać i to jest ta nasza ułomność. Jak strzeliłem gdzieś byka to przepraszam sami wiecie-analfabeta XY.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość willy
dobrze to ująłeś analfabetyzm.....staż 8 lat w tym roku, jest ciężko, już jest w domu, częściej z nią rozmawiam częściej ją tule i mowie, ze ją kocham, wiem, ze to co się stało nie odstanie się i nie mam szans tego z jej wspomnień wymazać, ale postaram się te złe wspomnienia zakryć jak plamę na stole obrusem, jest zbyt wcześnie aby coś powiedzieć ale wiem jedno zaniedbałem ją, nie było to zamierzone, zbyt popadłem w skrajność pracy aby dać jej to na co zasługuje, ale to nie oto jej chudziło, ja tak umiałem pokazać jak mi na niej zależy nie uciekałem z domu po to by posiedzieć przy piwku z kolegami tylko do następnego zlecenia do następnej awarii, kolejna biznesowa rozmowa, zbyt się w tym zatraciłem, że nawet nie zauważyłem kiedy ktoś odszedł mimo, że nadal była, głupie tłumaczenie ale tak to już z nami bywa. Szarość dni i czerń problemów spowodowały u mnie wybuchy złości (najgorsze co może być to wytrząść się na kobietę), nie raz przychodziłem po pracy wściekły robiliśmy obiad potrafiłem kłócić się o głupotę po co......nie wiem, chciałem wtedy żeby mnie przytuliła ale tego nie robiła, już wiem czemu...bała się mnie tego co mógłbym zrobić odepchnąć ja, uderzyć, powiedziałem, że mimo iż kipiałem nie posunąłbym się do tego, przytuliłbym się do niej....zabrakło rozmowy i prostego stwierdzenia,że prędzej bym se tą rękę obciął niż bym ją uderzył, zabrakło prostej rozmowy...ale jest nadzieja jechaliśmy ostatnio z pracy widziała, że coś jest nie tak, prowadziłem samochód chwyciła mnie za rękę lekko palcem głaszcząc zrobiło mi się tak przyjemnie i dobrze, jak zostaliśmy sami spytała się co się dzieje spokojnie jej wytłumaczyłem o co chodzi już bez złości, bez emocji...taki prosty gest ale bez rozmowy by gonie było i skończyło się tak jak zwykle. Byliśmy bliscy się rozstać, choć żadne z nas tego nie chciało tliła się jeszcze ostatnia iskra nadziei, otuliłem ją i staram się na nowo rozpalić wielkie ognisko......czas pokaże czy szansa, którą mi dała nie została zmarnowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Spóźniony
Witaj Willy Powiem,żeś Szczęściarz, masz iskierkę nadziei, masz jedną jedyną szansę na nowe życie- ale masz, druga taka może się nie pojawić. Nie możesz tego zaprzepaścić-wiem co mówię, taki kadr z życia. To co napisałeś wcześniej, to co piszesz teraz... historie prawie z powielacza, i wiesz co powiem, tak na marginesie ''życiowych doświadczeń'' : ktoś napisał, że mężczyźni mają prostą budowę zaś kobiety skomplikowaną. Skoro tak jest to dlaczego tak bystre, mądre, piękne i inteligentne istoty nie potrafią zrozumieć lub o ironio czytać tych prostych, czasami nudnych i zamkniętych w sobie facetów? Może Ktoś zna odpowiedź??? Skoro tak lubią rozmawiać, cenią sobie partnerstwo to dlaczego w chwilach naszego zwątpienia apatii i beznadziei One się od nas odwracają traktując jak znoszony ciuch ( a bo koleżanka ma nowy- a może koleżanka o swój lepiej dba i go mniej znosiła). Moje krzesiwo i hubka porządnie przemokły i chyba będę musiał długo czekać zanim wyschnie, i spróbować rozpalić iskierkę, zadbać o pawie pióra, podskubać je innemu( może nawet do łysa). Może... znów za jakiś czas buchnie żarem domowego ogniska, i tak jak Ty teraz może ja kiedyś będę miał szansę chronić to co jest całym moim Światem, tą sprężyną co nakręcała do działania. Tak na marginesie, dla tych o prostej budowie:-nie kojarzyć krzesiwa, huby, iskier, itp, itd z jaskinią, dziczyzną i walką o ogień!!!! Szczerze Ci życzę szczęścia no i powodzenia w przyszłości !! Gdyby zaś niechcący zabrakło Ci energii to pamiętaj o Takim Forum jak to! Jestem tu od chwili ale już to wiem. Ono przypomni o tym, o czym my nie powinniśmy zapominać. Może znów sobie pogadamy? Napewno będę tu zaglądał, życiowych porad nigdy dość, trzeba się wiecznie uczyć i nie stawać w miejscu-bo świat u stóp może znów runąć. Może okoliczności będą inne, może my też wniesiemy cenne dane w eksplorację kobiecej natury? A ja tak ciągle może.. morze... marynarz...,życie jest teraz dla mnie jedną wielką niewiadomą... Pozdrawiam i nie zawiedź Jej ! Pozdrowienia dla Wszystkich i dziękuję!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Spóźniony
Witajcie raz jeszcze Jasny gwint chyba mnie ponosi, dziękowałem a teraz znów proszę. Ten paw zaniedbany prawie odszedł od swej damy, ma Pani zaniedbana i już miłość murowana. Radę dajcie co robić bo klęska bliska, jak dumę i ambicję poskromić i czy warto? Jak walczyć........bo ciemna dolina. Bo choć duch i serce ochocze jeszcze to w walce na argumenty już nikłe me szanse! Aż ryczeć się chce jak zraniony niedźwiedź! STARY GOŚCIU ! STEFANIO HARPER ! WY MĄDRZY życiowym doświadczeniem! Tak mądrze piszecie, tyle rad dajecie.... Tym razem...... to jest S.O.S

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość willy
Witam Przelotnie, jestem wiec nie będę pisał zbyt długo, jedziemy do kina a potem na jakiś spacerek. Może i pióra zaniedbane, może futerko nie uczesane, ale nie o to im czasem chodzi, piórka to nie wszystko. Bądź tym marynarzem i daj się ponieść falą, kiedy sztorm to załóż płaszcz schowaj krzesiwo i huby pod niego i płyń dalej, wyschną z czasem same. Pamiętaj Tytanic był jeden, tam było zbyt wiele błędów w nawigacji, zarządzaniu dlatego zatonął, z twoich wypowiedzi czytam że nie jesteś granatem od pługa oderwany więc dasz rade wyprowadzić ten szypr na spokojnie wody nawet w gwiazdach szukając drogi. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fenek73
willy, bardzo dobrze ze w odpowiednim momencie przjrzales na oczy, zycze Ci powodzenia, nie zaprzepasc szansy na ponowne rozpalenie tego plomienia milosci, trzymam za Ciebie kciuki :) Spóżniony : " Ale jak Stary Gość napisał jak się pojawiają problemy,tu cytat:,,...i chcesz położyć głowę na Jej udach i czuć dłoń na głowie...'' i czasami uciekasz w swój świat bo problemy cię przerastają, nie chcesz martwić albo zanudzać bliskiej ci osoby, co wtedy usłyszysz? Za mało się starałeś,starałam się- dawałam ci znaki a ty co...(a ty facecie analfabeto czytać nie potrafiłeś)... już drugiej szansy nie dostaniesz bo tyle miałeś czasu, a ty nic nie zrobiłeś. " Smutne, chyba tez jestem analfabeta :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 315
postanowiłem poszukać kilku odpowiedz no i tak tu trafiłem i moim zdaniem szczerośc i rozmowy potrafią wszystko wyjaśnić i załagodzić sytuacje przecież wszyscy jesteśmy ludźm, aż i tylko, jest tyle różnych sytuacji i zależność wypadkow losowych że nie da sie wszystkiego przewidzieć ani przeanalizować. wystarczy zapytać albo stawiając sie z drugiej strony wygadać sie , ....poza tym mam nie odpartą chęć może i potrzebę podzielenia sie z kimś swoimi przeżyciami tyczącymi sie tego tematu. może bedzie to wyglądało na żalenie sie ale chce wreszcie znaleźć ukojenie. .byliśmy ze sobą przez dwa miesiąceale znaliśmy się już dużo wcześniej , wydawało się że mnie kocha ale okazało sie że bez żadnych skrupułów zostawiła mnie dla innego. po dwoch miesiącach jej uczucia do mnie odżyły ale ja starałem sie to ignorować ponieważ od czasu kiedy byliśmy ze sobą zupełnie zmieniłem o niej zdanie na gorsze nie chciałem mieć z nią nic wspólnego. Jednak z czasem może przez jej urok osobisty któremu nie umiałem sie oprzeć jak i uroda spowodowały iż moje uczucia rówież odżyły zaczeliśmy ze sobą rozmawiać na ten temat.w tym czasie owa dziwczyna nadal była z facetem dla którego mnie zostawiła. Kiedy tak rozmawialismy o naszych uczuciach wydawało sie już że znów bedziemy razem wszystko na to wskazywało....lecz ni stąd ni zowoąd(czy jakoś tak ) okazało sie że nadal go kocha i zostaje z nim. Wtedy myślałem że to definitywnie zakończone…ja pogrązyłem sie w rozpaczy a ona nadal była ze swoim facetem chyba nie zauważając jak mnie tym skrzywdziła. minął miesiąc i owa koleżanka nie zapomniała o mnie nadal coś do mnie czuła ja w smutku ale ze strachem przed kolejnym odrzuceniem co było chyba nadzwyczaj logiczne pozostawałem obojętny ona strała sie do mnie zbliżyć, przyjaźnić się, jej uczucia do mnie wydawały sie coraz głębsze , zdawała sie zupełnie inna w pozytywnym znaczeniu jak by wyciągneła wnioski. Co nastąpilo zostawiła swojego faceta co było dla mnie świadectwem jej zmiany na lepsze. Znów bylismy razem przez miesiąć tylko po to by znów zostawiła mnie dla tego samego jegomoscia co macie do powiedzenia na ten temat własciwie mój chyba jest tu zamało informacji żeby moc powiedzeć coś wiecej ale zawsze coś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjgy-ona666
Tyle napisaliscie żeby rozmawiać;)) Jestem 4 lata w związku od 1 roku nie kochaliśmy się ,bo praca,stres,zmęczenie,itd teraz mamy nowe ładne mieszkanko i dalej się nie kochamy ..bo dzieci usłyszą ..bo zupa była za słona .. Nie mam juz sił ..tak tak rozmawiamy kochanie bardzo bym chciała sie kochać - Ja też -I siada do komputera i gra w gry gdy ja czekam na niego w naszym doskonałym łóżku;)) Rozmowa nr2 Kochanie myslę że nie zależy ci już na mnie ,tak długo bez kochania może powiedz mi prawde i sie rozstanmy Ależ marudzisz przeciez ja cie bardzo kocham;)) I siada do komputera;)) I tak to praktycznie wyglada; Wczoraj zagroziłam wyjazdem do Polski na urlop bez niego ,cos tam nim wstrzasneło ale ...uwaga czy on da sobie rade z praniem z synem;)) Nie wiem co zrobić ,to zajebisty kumpel wiecie facet przy którym najnudniejsza impreza rusza do przodu;)) Z nim nie ma tematu tabu oprocz ..NAS,, Tak tak nosi na rękach ,przytula,czuję że mnie kocha a gdzie sex i dlaczego go nie ma w naszym zyciu.. Za wszystkie rady ..dzieki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesteś dla niego matką, żoną, kumplem, przyjacielem, siostrą......................................ale nie kochanką. I nie pociągasz go. On Cie kocha.. tak. Jak przyjaciela/siostrę. Ale nie jak kobietę którą się pożąda. Nie wiem, czy coś z tym można zrobić. Mozna próbować terapii, rozmawiać. Z mojego doswiadczenia wiem, że to nie pomaga. I powiem jedno TY sie martwisz. TOBIE to przeszkadza. TY chesz to wyjaśnić. A on? A on ma to gdzieś. Nad zwiazkiem musi się pracować we dwoje. Jesli pracuje tylko jedna osoba to chocby pracowała 28h na dobę nic nie uzyska. Pomysl o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjgy-ona666
Tez juz o tym myslałam ba nawet to powiedziałam ...marudzę;)) Nie dawno kupiłam sobie nowe spodnie i jak przymiezyłam ,,fujara mu stała ..i tak siedział i gapił sie na ten moj tyleczek.. Teraz spi ..a ja szkoda słow ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to się wyjaśniło... nie jest impotentem:D Ale w takim razie... fujara mu stoi.. tylko on NIE chce. To faktycznie problem. Posłuchaj, jesli facet po roku nie bzykania żony stwierdza ze zona marudzi, to problem ma facet i to mega problem. Może kochanka, może znudzenie, tego nie wiem. Jedyne wyjście: przykuć faceta kajdankami do kaloryfera:P i porozmawiać. Nie dać się zbyć. Popsuc kompa... i porozmawiać. Musisz wiedzieć o co chodzi. Można zagrozić poszukaniem sobie kochanka albo rozwodem. Ale tak na poważnie, jako utimatum. Czasem pomaga takie wiadro zimnej wody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjgy-ona666
Tak sie wkurzyam dzisiaj i chyba pomoglo no i rozmowa z Toba ;))wlazlam do lozka zrobiam dupkowi laske i mniam mniam;)) a potem walnelam kazanie zycia ;)) Czy to cos zmieni >? mam nadzieje ze tak. Poczekam teraz na ten obiecany ,,sex,,a jak nie to na urlop jade sama;))no z jednym dzieckiem;)) dzieki ze sie zatrzymalas na tym topiku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość willy
315 powiem tak dajesz sie robić jak....dziecko może i urok dziewczyna ma skoro cie tak do niej ciągnie, ale z takimi skokami w bok to ja jej nie wróżę dobrze. Nie daj się wodzić za nos...po co na dwa trzy piec miesięcy bycia razem a jak jej aura się odwróci to wpada w ramionka innego a jak tamten się zorientuje jaka ona jest to się żegna a ona wraca do ciebie, bo wie ze ja przyjmiesz i przebaczysz. Miłość to nie jest coś co znika po roku znika zauroczenie chemia, ale nie miłość, miłość to wspólne rozmowy, dom, wychowywanie dzieci wzajemne dbanie o siebie az do konca. Czasem idziemy w parku i widzę starsza pare, trzymającą sie za ręce to jest miłość po xx latach bycia razem..... czy ona jest w stanie powiedzieć kocham cie i być z tobą dłużej niż rok. Zawsze bywają problemy ciche dni, ale o pewnych rzeczach sie zapomina przebacza i jest sie nadal razem, nie wpada sie innemu w ramiona i po 2 miesiącach wraca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justysiaaa
Witam Was!! Mam mały problem z facetem i nie wiem jak go rozwiązać. Mam wrażenie czasem że jestem dla niego nikim ze jestem po to aby być dla zabicia czasu lub nudy:( Niepowiem czasem sie spotkamy to jest milo ale czasem jest strasznie. Nawet nasi znajomi zauważyli ze mój facet żle sie zachowuje w stosunku do mnie. Jego pisanie esemesów do mnie to jest wtedy kiedy mu sie chce, a jak ja do niego napisze to odpisze ale pół słówkami lub wcale i to mnie to drażni i nieraz mu to mówiłam ale moge sobie tak mówic dalej on i tak robi dalej swoje. Nasze spotkanie sa takie ze siedzimy przed TV czasem sobie pogadamy jak on ma jakis problem bo moje problemy sa krytykowane lub mowi ze przesadzam. Niewiem moze ja cos zle robie lub jak on to mowi przesadzam. Moze zle dam o moj zwiazek???:( odpiszcie i doradźcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wojtek1984
Może poprostu on nie potrafi docenić tego co ma. Bo czasami trzeba coś stracić żeby to docenić. A każda chwila jest szansą żeby wszystko zmienić. Mówię to na swoim przykładzie dopiero jak moja Pani powiedziała że przegiołem (nie będę opisywał o co poszło) zrozumiałem że mogę ją stracić i musiałem się nieźle postarać żeby ją do siebie z powrotem przekonać. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
madagaskarplusplusplus napisał: chłopaki nie wiecie jak postępować z kobietami? oki to wam troszke podpowiem zasada jest prosta a raczej jej brak dobija kazdego z nas, bo kazda kobieta jest inna i z kazda kobieta trzeba sie obchodzic inaczej, ale jedno jest pewne ze o kazda trzeba dbac, codziennie o nia walczyc, codziennie udowadniac ze sie ja kocha, okazywac jej swoje zainteresowanie, badac jej wnetrze, zabiegac o nia w kazdej chwili, pokazywac ze sie ja szanuje, ze kocha, tak zeby czula sie kochana, ze zalezy wam na niej, ze kazdy dzien sedzony z nia jest radoscia, ze dzien bez niej jest dniem smutniejszym niz ten spedzony razem, niech czuje ze ma oparcie, przyjaciela, nie ma lepszego kochanka dla kobiety niz bycie jej najlepszym przyjacielem, facet musi spelniac te dwa warunki byc kochankiem i przyjacielem jednoczesnie ot co Czy są w ogóle tacy męzczyzni jak on tu pisze??? :/ mnie nie spotkało to szczęscie a rzeczywiscie kazda kobieta chciałaby byc ak traktowana wtedy byłaby szczęśliwa i zrobiła dla swojego mężczyzny wszystko, żeby i on był szczęśliwy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorociński
różnie bywa ze związkami,każdy ma jakiś problem i wypowiedź na ten temat..ja także posiadam,otóż przeczytałem powyżej co napisaliście i bardzo mnie zainteresowaly rozwazania na temat "dobrego związku",nigdy nie może być idealnie..ja staram się ciągle aby mojej kobiecie było dobrze ze mną,wciąż wyznaje jej uczucie,dbam o nią,szanuje,pisze dla niej wiersze,robię jej masaże różnego rodzaju(lubię się uczyć nowych rzeczy)ale i to na nic bo kobiecie nie dogodzi-czegoś jej brakuje wciąż..próbuje rozmawiać z nią i chce aby ona mi mowila o sobie i swoich problemach..ale niestety-jest zamknięta na swe problemy,rozmowa wypływa w większości z mojej strony..a gdy oczekuje wypowiedzi na dany temt to otrzymuje w zamian cisze lub pare słów twierdzacych lub"ja wole sluchac Ciebie"a ja oczekuje potoku słów chce słuchać o niej,o jej potrzebach,czasem drażni mnie doszczętnie to ze nie moge z nia rozwinąć tematu dogłębnie gdyz ona nie specjalizuje sie w takich rzeczach..ja uwielbiam rozmawiać o wszystkim i w każdej ilości słów o danej sprawie, a ona albo słucha albo "ile będziesz jeszcze o tym mówił",myślę ze jest to zła forma- jako facet czuje sie tłumiony w takiej sytuacji i naprawdę nie wiem czy mam sie zamknąć i nic nie mówić już w ogóle czy dalej stać przy swoim..wciąż szukam na internecie artykułów które przybliżą mi różne zachowania kobiet..bo podobno wy kobiety działacie pod wpływem emocji jaka jest dana sytuacja takie jestescie..dlatego tak trudno was rozgryźć i istnieje stereotyp że przecież"kobieta zmienną jest"dlaczego nie powiecie w danej sytuacji czego chcecie czy nie było by łatwiej??..często naprawdę juz nie wiem jak dogodzić mojej kobiecie i załamuje mnie fakt kiedy patrze na jej minę i widzę że o czymś myśli-pewnie ma jakąś zachciankę..ale nie,ona nie powie,woli zebym się domyślał wiekami na co ma ochotę-wy kobiety powinnyście czasem mówić o potrzebach wtedy będzie lepsza komunikacja..ja wiem ze to fajnie kiedy sie facet domyśli-ale przecież nikt nie jest czarodziejem ze będzie znał wasze myśli!!!...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adrianaa86
hej ! ostatnio zaczęłam się zastanawiać jak długo mój związek z chłopakiem będzie trwał...i co zrobić żeby był tak jak sobie przyrzekaiśmy "na zawsze" "mimo wszystko" .Koleżanka mi przesłała link do strony : http://sprawdz-swoj-zwiazek.pl/ co o tym myślicie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jarekkkk
jak mam zrobic zeby moja kobieta była szczesliwa jak kiedys????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jarekkkk
ale w jaki sposub to mam zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skkf
Zrób jakieś niespodzianki zabierz Ją na pieknie wakacje np:Turcja,Grecja... I będzie za tobą szalała... sproboj tej porady!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skkf
jak masz jakiś problem napisz do mnie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×