dlaczego nie chcemy byc dobrzy???

dlaczego ludzie w dzisiejszych czasach wola zachowywac sie niekulturalnie, po chamsku, wyzywac innych, szydzic i przyjmowac jak najbardziej cyniczna postawe zamiast odnosic sie do innych z szacunkiem i uprzejmoscia??? zupelnie tego nie rozumiem.. na dodatek jesli ktos jest mily i sympatyczny (aszczerze sympatryczny!) dla innych to wiekszosc psy na nim wiesza... zastanowcie sie czy warto byc takim?? bo mi juz zupelnie slow brakuje :o

tym ubolewam

To system (Kapitalizm) spowodowal te zmiany w ludziach :(, jest to naprawde przykre.... Ludzie stali sie egoistami i daza do celu po trupach....

Cześć Kontra :-) Nie wiem, dlaczego tak jest, ale tak jest. Może dlatego, że utarło się (kto to i kiedy utarł - nie wiadomo), że człowiek miły, dobry, uprzejmy - to człowiek słaby, który do niczego nie dojdzie i sam z siebie nic nie znaczy. Z kolei jego przeciwieństwo - jest symbolem siły i władzy - jako takie jest \"skazane na sukces\". Dlaczego? Myślę, że wynika to ze strachu, który niestety jest motorem wielu zachowań... Jeśli się czegoś boisz (tak naprawdę), to temu \"nie podskoczysz\". To wszystko są rozważania na poziomie odruchów biologicznych. Ale niestety koniec końców to biologia rządzi... :-0 Przynajmniej w większości przypadków. Myślę sobie, że to nie tak, że ludzie nie chcą być dobrzy - może i chcą, ale się boją, że wtedy zostaną zakrzyczani, stłamszeni, zdeptani... Czyli znów - strach. Taki samo-napędzający się mechanizm. Więc może raczej trzeba zadać pytanie dlaczego boimy się być dobrzy?... Z życzeniami odwagi nerwica :-) PS. Z Ciebie, Kontra, jest bardzo dobry człowiek :-)

Chyba żyjemy na różnych planetach. Zachowania i postawy, które opisujesz, znam głównie z opowieści. To tak jak potwór z Loch Ness - tyle się o nim mówi i pisze, ale na własne oczy jeszcze nie widziałam :-) Mieszkam i żyję wśród ludzi - chyba tak samo jak Ty. Praca, rodzina, znajomi bliżsi czy dalsi, panie ekspedientki w sklepach, mechanicy w warsztatacie samochodowym, lekarze, itd., itp. Ale mam zupełnie inne spostrzeżenia i odczucia. Przed \"kapitalizmem\" było podobnie (swoje lata już mam, pamięc dobra - więc mogę porównywać). Ustrój nie ma tu chyba nic do rzeczy.

Ponieważ zło jest silniejsze niż dobro .....

Podpisuję sie rękami i nogami pod tym, co napisała nerwica :) Zwłaszcza pod pierwszym akapitem. Ostatnio widzę coraz wyraźniej, że jeśli ktoś jest dobry i robi coś z czestej sympatii to zaraz jest odbierany jako człowiek słaby lub mający inne intencje. Ludzie wyobrażają sobie za szybko, że pod tym co ten "dobry człowiek" robi muszą być jakieś podteksty, ukryte pobódki. Mam taką sytuację ze swoim byłym chłopakiem. Ilekroć wyciągnę rękę, powiem coś to jest źle, bo twierdzi że coś się pod tym kryje :o

Prawdziwa siła to siła spokoju. Za agresją zawsze stoi strach. Prędzej czy później, gliniane nogi strachu kruszą się i rozsypują. Człowiek miły, kulturalny i życzliwy a zarazem silny, spójny i twardy wewnętrznie - to wcale nie sprzeczność. Niech żyje grzmocenie łon!!!!

t

dlaczego nie moge nic napisac?

Tez jakoby jestem zwiazana z tematem ... ahh duzo by gadac... Robilam test osobowosci wg dalay lamy - wyniki sa niezwykle (z trzech tylko pytan) tu : http://tnij.org/testosobowosci