znowu Aneta wyszła z domu bez słowa bo jakiś dyzio do niej zadzwonił

Ostatnio często się to zdarza, że wychodzi gdzieś na noc i nad ranem wraca totalnie pijana, zatacza się w drzwiach i kładzie się spać jak kłoda. Często muszę uregulować rachunek z taryfiarzem. Ja jestem domatorem i lubię dom i tu wracać. Dzisiaj na kolację przygotowałem naleśniki z pieczarkami i kapustą i wino mam franzuskie czerwone, myślałem że posiedzimy przy kominku....:) Nie pytam dokąd Aneta wychodzi na noc ale już mam tego trochę dość. Ja pracuję od rana do wieczora i zarabiam, piorę , gotuję , robię zakupy , płacę rachunki, Aneta nie pracuje, pomagam jej i mieszkamy razem już dwa lata w jej mieszkaniu, tak myślę, że już się jej znudziłem, że szuka wrażeń, chyba nic z tego związku nie będzie ale szkoda mnie kobiety, że nie poradzi sobie teraz, chyba wpadła w alkoholizm, nie wiem czy się puszcza z każdym , nie śledzę jej życia nocnego, zastanawiam się czy jej pomóc, czy odejść? Mieszkanie w którym mieszkamy jest Anety, opłacam rachunki ale jeśli odejdę to co będzie? Chyba sobie nie poradzi? Odejść , czy zostać ?

że nie dziwię się lasce:D

tak, jestem pierdola, ponieważ opłacam jej mieszkanie, piorę , gotuję i robię zakupy, lubię coś upichcić. I co z tego, czekam teraz na Anetę , nie wiem kiedy wróci? Martwię się. Trochę to dziwne jest, że dziewczyna w wieku 34 lat robi takie numery ale być może musi się wyszaleć.

Współczuje................

a rozmawiales z nia o tym, ze sie martwisz? rozmawiacie w ogole ze soba, czy tylko sie mijacie w drzwiach, Ty wchodzisz ona wychodzi???

Ty tak na poważnei, czy to tylko prowokacja? Bo jeśli nie, to nie pozwalaj się robić w bambuko

jak chcesz to mzoesz ze mno zamieszkac ja bede cie kochac takim jakim jestes :D:D:P mi pasuje i nigdy w zyciu bez ciebie w nocy nie wyjde:P:D a ile masz lat ?