Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sama z mamą

mam problem z mamą

Polecane posty

Gość sama z mamą

Moja mama znęca się nade mną psychicznie. Zawsze stawiała mi duże wymagania, a kiedy się zdenerwowała wyzywała od różnych. Skończyłam studia, pracuję głównie na czerno. Mam ciągle awantury o to, że nie zrobiłam kariery, ciągle slyszę "bo ty sie do tego nie nadawalas" - kiedy cos mi nie wyjdzie "innym jakos wychodzi, radza sobie" - w sytuacji jw. "gdyby nie ja to nic by z ciebie nie było" dzis uslyszalam, że "zgniję na dworcu centralnym ..."bo ona ma byt do końca zycia zapewniony (to byla odpowiedz na prosbę, zeby przestala do mnei mowiccaly czas, zeby dala mi chwile ciszy). To jest horror, gdyby powiedzial mi to ktos z mojej klasy spolecznej (powiedzmy, ze sa to okolice klasy średniej) to bym nie uwierzyla. Awantury są o wszystko: o internet,ze przy nim siedzę. Zawalilam w tym roku nawet pracę na czarno - zarobilam polowę tego, co zawsze. Sama tyle wycierpiala w zyciu, kiedys w nocy zorientowałam sie, ze odkręca gaz i uratowałam nie tylko ją, ale i nas. Nie stac mnie na wyprowadzkę, 25lat dawno skonczylam a czuję się ubezwlasnowolnina przez nią. Jednym z powodów tego,z e znosze tyle lat takie traktowanie jest strach, ze okoliczne menty wypatrzą, że mieszka sama i cos jej zrobią. Co mogę zrobić? Ona ma 55lat a zachowuje się jak osoba z jakąś demencją i psychopatka. Rodzenstwo wyprowadzilo sie z domu a ja ide jutro do psychologa, bo drugi raz przechodzę tak powazne zalamanie nerwowe. Jestem od niej zalezna finansowo, męczę się, bo kazdą moją porazkę krytykuje zamiast powiedzieć, że nasteonym razrem będzie lepiej. Nigdy nie chcialabym byc tak traktowana przez nią, jak jej matka traktowała ją, ale ona juz prawie dorównała swojej matce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama z mamą
czy ktoś tez ma problem z matką wariatką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wydaje mi się że twoja matka zachowuje się tak bo sama została dotkliwie skrzywdzona przez los, została tak wychowana i nie umie zachowywać się inaczej. Ty czujesz sie dalej tak jakbys była małą dziewczynką a prawda jest taka że ty jesteś normalna kobietą choć nieco stłamszoną przez siłę sugestii natomiast twoja mama sama ma problem ze sobą i to ona nawet by bardziej potrzebowała pomocy chociaż chyba nawet nie zdaje sobie z tego sprawy. Ja bym starała się unikać z mamą jakichkolwiek dyskusji na negatywne tematy . Ignorowałabym złośliwe komentarze w środku powarzając sobie że ona się bardzo myli albo na każdy jej zarzut odpowiadała czymś niezbyt poważnym lub mówiła coś optymistycznego na przekór jej. Jednocześnie walczyła z całych sił o jakiś lepszy byt, jakąś pracę zapewniającą lepszy byt. Pomyśl ze twoja matka kiedyś sie zestarzeje i sama bedzie wymagać opieki. Byc moze bedziesz jedyną osobą na jaką bedzie mogła liczyć. Przede wszystkim powinnas odbudować a może na nowo wybudować poczucie własnej wartości systematycznie niszczone przez twoją matkę juz w zarodku. Twoja mama jest toksycznym rodzicem. Jej zachowanie jest podświadomym efektem na jakąś jej krzywdę w przeszłości. Uważam ze bardzo dobrze robisz zgłaszając się do psychologa. On bardziej bedzie w stanie Ci pomóc niż kafeteria i doradzi ci jakies konkrety. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama z mamą
dziękuję ona przeszłą gehennę w przeszlosci - jej matka wymeldował ja w nieznane z mieszkania, ktore mam zalatwila, w tym mieszkaniu mieszkal dziadek, ktory nasylala na nia policję Kiedy dziadek umarl 4 lata temu babcia zataila przed nami ten fakt. sprzedął z ciocią mieszkanie a mama dowiedziala sie o jego smierci od rodziny. Byla wtedy po probuie samobojczej Zadna babcia nam nigdy nie pomogla, choc obie zyly. Nawet nie wiem, czy mamy matk azyje. Potwornie zal mi mamy, ale ona tak mnie rani:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwiazania
uwazam tak samo jak przypadkowa. to ,ze Twoja mama sie zachowuje tak a nie inaczej jest skutkiem traktowania jej przez jej wlasna matke.Ciezko wspolzyc z taka osoba, bo tak naprawde wiemy,ze ona nie chce krzywdy Twojej, ale jest tak sfrustrowana, ze nie kontroluje tego. Mame wyslac na leczenie, moze jeszce nie teraz, bo jak sie domyslam, sama sie nie zgodzi na to.Dlatego rowniez uwazam,ze poki co mozesz "walczyc " z jej choroba na swoj sposob.Zamiast agresja reaguj usmiechem, albo pozytywna energia, dajac jej do zrozumienia,ze nie rusza Cie to co, ona moiwi, a wrecz przeciwnie. Ona musi wiedziec ,ze Ty znasz swoja wartosc i nie udowodnisz jej tego w lepszy sposob jak okazaniem jej zrozumienia. Trzymaj sie cieplo, zycze Ci powodzenia i nie zalamuj sie, musisz byc silna , by pomoc jej i sobie.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga .. /
Ale wytlumaczenie..nie chce a tak robi..jakby nie chciala to by tak nie robila i juz.. To nie choroba..to taki charakter..skoro sama pamieta jak sie czula gdy byla traktowana jak wielkie ZERO przez swoja matke to dlaczego robi to swojej doroslej corce????? Powinnas sie wyprowadzic,zaczac zyc wlasnym zyciem - moze wtedy zrozumie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vivien_
ja tez nie moge zrozumiec dlaczego matki tak traktuja swoje dorosle corki ? mam podobnie ...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama z mamą
wiem, tyle, że ona próby rozmowy odbiera często jak atak dzis uslyszałam, że "ona nie bedzie uciekac na dzialkę w zimie z wlasnego mieszkania", wypomina mi wszytsko co dla mnie zrobila najgorsze jest to, ze ona nie rozumie, jakiej sily przebicia i umiejetnosci organizacyjnych wymaga ciągle szukanie pracy w dzisiejszych czasach czasem jest tak wulgarna - juz nie chcę pisac jaka przyszlosc mi przepowiedziala dzis, bo to, że skoncze na dworcu centralnym bylo najlagodniejszym elementem tej "wizji" W dodatku spotykam facetow, w ktorych oskrywam najgorsze cechy, trafiam na drani albo oczekuję,że sie tacy okażą i sięokazują. Przyciągam samuch gosci z problemami. Dzięki za te słowa pocieszenia, nawet nie wieci jak wiele one dla mnie znaczą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może powiedz kiedyś Twojej mamie, że bardzo ją kochasz. Staraj się być dobra dla niej na przekór wszystkiemu, starać się nie zwracać uwagi na jej zlośliwości. Musisz być silna. Powinnaś też wyrobić w sobie coś w rodzaju znieczulicy na negatywne komentarze na Twój temat. Moja mama też jest straszną pesymistką. Czasami przez cały dzien sie użala nad naszą rodziną i generalnie nad życiem. Zawsze w czarnych barwach widzi moją sytuację i moją przyszłość. Też \"lubi\" mnie dołować ale rzadko jej się to udaje bo ja mam w sobie własnie taką znieczulicę na jej teksty i zawsze odpowiadam coś głupiego i to jeszcze z humorkiem :D. Po prostu wiem że moja mama też jest tylko człowiekiem który w każdym głupim tekście się jak najbardziej myli i żadnego jej kometarza nie traktuję poważnie. Jeszcze na dodatek mówię coś kompletnie przewrotnego i ona widzi ze uderza w mur. Nie wdaje się w żadne rozmowy z których mogłaby się wywiązać jakaś kłótnia a każdą jej toksyczną gadkę urywam czymś dowcipnym co świadczy o tym że mi to wchodzi jednym uchem a wychodzi drugim. W zasadzie to co kolwiek złego by mi moja mama nie powiedziała to ja jej i tak nigdy nie wierze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwiazania
wiesz co? Agusiu? dla mnie tez jest to niepojete ze mozna swoje dziecko tak traktowac.Moja mamcia tez nie miala latwego zywota i dlatego tez starala sie za wszelka cene abysmy nie przesli przez to samo. Zrozum jednak,ze jakas przyczyna takiego zachowania musi byc. Nie jest to osoba zdrowa, ona potrzebuje opieki psychiatry. Wiec, co radzicie?, wyklac ja i zapomniec na zawsze? tak nie mozna, bo bedzie to rowniez ciazylo na nas samych. Jej mama potrzebuje pomocy! Swiadczy o tym chocby fakt proby samobojstwa i morderstwa. Nie odwracajcie sie od ludzi a wyjdzcie im na przeciw. Najlatwiej zwiac i nie myslec o tym,ale czy tak naprawde bedziemy spokojnie zyc wiedzac,ze gdzies tam jest osoba, ktora sobie nie radzi z zyciem? osoba, ktora byla lub jest czescia naszego zycia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama z mamą
ona chciala sie otruc, bo lekarz zle dobral leki antydepresyjne - ona nawet tego nie pamięta :( byla w takiej depresji, że ktos powinien byl kontrolowac co lekarz przepisuje a to ja grzebalam po szafkach, żeby wiedziec w razie czego, bo balam się o jej serce ojciec dopiero pod koniec zyica przestal ja wyzywac od różnych i przepraszał ja,z e byl pod wplywem babci Tez jest straszną defetystką - jesli cos zaczynam robic, to przewiduje najgorsze zakończenia. W ostatnich kilku miesięcach zawaliłam mnostwo spraw - jeszcze nigdy nie zmarnowalam tyle czasu / w czerwcu wywalili mnie z pracy i wtedy to sie zaczelo; potem nie wyszlo mi kolejny raz z facetem i tak poszlo/. Dzieki jeszcze raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twoja mama nie zaznała w swoim życiu miłości i jedyną osobą od jakiej może jeszcze jej zaznać jesteś TY sama. Musisz być dla niej dobra :) i kompletnie ślepa na truciznę bijącą z jej kometarzy. Wiem że to trudne ale moze to jest wlaśnie jakąś taktyką. Jak moja mama siada w kuchni i zaczyna uprawiać swoje czarnowidztwo to moją ulubioną reakcją jest wpadanie do kuchni i ćwierkanie z całkowicie szczerym rozbawionym uśmiechem jaki to dziś jest piękny dzionek (choćby pogoda była ohydna :D) i że czuję się dziś wyjątkowo wspaniale :D i żadna siła nie jest w stanie zniszczyć mi nastroju. Jeszcze ją ucałuję na pożegnanie i wybiegnę z domu na autobus z szybkością błyskawicy. Co ciekawsze przy moim chłopaku i znajomych wcale nie jestem taką optymistką i tylko przy mamie dopada mnie ten chory optymizm :D chyba po prostu w opozycji dla jej zachowania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama z mamą
a co ona na to? A, no i jeszcze te akcje z zagospodarowywaniem mi czasu - nigdy wczesniej nie ma spisu rzeczy do zrobienia, tylko nagle okazuje sie, ze trzeba zrobic jeszcze to i to, i to, i tamto... to kupic a to zalatwić. To rozbija mi dzień. Mi się wydaje, ze ona podswiadomie nie chce zosatc sama w mieszkaniu /i nie dziwię się jej, szkoda tylko, że ja - tak jak moja siotsra kiedys - myślę,że nie będę miec nigdy męża/.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyno nad Twoją rodziną ciąży chyba jakieś fatum złego traktowania najbliższych. Musisz przerwać ten łańcuszek. Przede wszystkim powinnaś wpoić sobie optymizn bo widzę ze również masz w sobie wkodowane pesymistyczne myślenie oraz rozpamiętywanie co kto złego zrobił. Przeszłości już nie da się zmienić. Natomiast masz wpływ na swoją przyszłość. Musisz pracować nad swoim myśleniem bo odruchowo przyjmujesz rolę ofiary. Powinnaś przyjmować postawę przeciwstawną do obecnej. Postawę kogoś silnego i zaradnego kto wierzy w swoje siły. Wiem ze to trudne ale nie niemożlliwe. Trzeba tylko systematycznie nad sobą pracować i nie ustawać w wysiłkach ani na chwilę. Optymizm to największa siła przetrwania jaką może odznaczać się człowiek. Praca z psychologiem jest tutaj niezbędna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cannibal_Holocaust_Szitaka.
roż to jawna szitaka jest !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama z mamą
wiem, brat ma samochod - gdyby mi pozyczyl zarobilabym tyle pieniedzy,z e nie musialabym bac sie i mogla funkcjonowac, ale matka mi odradza. Kontroluje na kazdym kroku, uniemozliwia dzialanie, wszystko ocenia. Samochod nalezy do dziewczyny brata, ale ona z niego nie korzysta, taki gruchocik, ale jedzi. Nie umiem prosic o pomoc rodzenstwa. Siostra opieprza mnie, że powinnam sobie sama radzic, ale co to znaczy sama> Co jest normą? :(:(:( Nigdy nie prosilma ich o pomoc, a teraz wydaje mi sie, ze jakakolwiek prosba jest chamstwem z mojej storny a bez proszeniaich o pomoc nie wyrabiam. Ostatnie 2 mies. jestem w takiej apatii, że prawie nic nie zarobiłam. A nie pojde do szpitala leczyc sie z depresji, bo uwazam, że musze zlikwidowac przyczyny i nauczyc sie znajdowac wsparcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojej. Chyba za bardzo analizujesz to co mówią inni. Zdaj sobie sprawę że Twoje zdanie jest ważniejsze niż zdanie innych. Wyobraź sobie że to ty ustalasz tutaj warunki. To jest Twoje życie i to ty masz o nim decydować a nie inni. To Ty jesteś szefem swojego własnego życia a to co mówi Twoja mama to jest wyłącznie jej zdanie do którego Ty wcale nie musisz się dostosowywać. Jesli masz w głowie jakiś pomysł to realizuj go bo kto nie walczy ten nie wygrywa. Nawet jeśli popełnisz jakiś błąd to nic. Podnosisz się, wstajesz i walczysz dalej o swoje nie oglądając się na to co mówią inni. Pamiętaj że inni też często się mylą i mogą mówić kompletne bzdury, nawet Twoja rodzona matka, ale Ty wcale nie musisz im wierzyć. Szanuj swoją mamę ale działaj po swojemu i naucz się jej przeciwstawiać jeśli coś Ci się nie podoba. Może by tak troszkę zdecydowania, stanowczości, tak dla odmiany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A prośba o pomoc nie jest chamstwem tylko czymś naturalnym i wręcz oczywistym dla człowieka, który jest w potrzebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama z mamą
wegetuję finansowo - jestem na garnuszku matki tylko dlatego, że nie moge poprosic o pomoc ani jej ani rodzenstwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama z mamą
dobranoc, dziękuję - tylko nadzieja trzyma mnie przy zyciu a wasze wypowiedzi odbudowują moją wiarę w ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana nie wierze ze to wszystko prawda. Chcialabym Ci pomóc. Mam dopiero 23 lata ale naprawde jestem bardzo dorosła. wynajęłam sobiepokoik, pracuję, wracam na studia. Jeśli jestes gdzies we wrocławiu,pomogę Ci. Odezwij sie. pozdrawiam i życze siły, odwagi i wytrwałości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama z mamą
czesc mróweczko:-) wiesz to nie jest tak non stop - powiedzialam jej dziś, że ją kocham, ale strasznie podcina mi skrzydła swoją niewiarą we mnie. Mi się wydaje, że może jak okażę jej trochę troski - to to coś da. Ona zachowuje sie jak zanidbane dziecko, niby wie, że tak nie można, ale wczoraj mialam taką akcję, ze az tu wszystko opisałam. Chyba juz coś dało, bo ja jej chyba wcześniej nie powiedzialm nigdy,że ją kocham...w kazdym razie dawno jej tego nie mowilam. Nie jestem z Wrocka. Dzięki, muszę jakoś dojść do ładu ze sobą. Ostatnio otwórzylam sie i tak na ludzi, bo wczesniej to byl koszmarrr, kiedy w sobie dusiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama z mamą
poza tym ja mam skonczone juz 26lat i pracodawcy nie sa tak chętni, żeby mnie zatrudniac :( "to nie jest proste" - jak mowil mój ze strachem i smutkiem w głosie 8letni uczeń z korków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama z
zapisalam sie na wizytę niby nie ma sprawy:wszyscy w domu mają jakies pieniadze, tylko ja jak ta ofiara, której wszystko się wypomina i od niej wymaga doszlp do tegp, że od 3miesiecy siedze na garnuszku u matki, na czarno prawie nic nie zarobilam...teraz muszę nadrabiac wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i wlasnie dlatego sie wyprowadzilam. Tobie radze to samo, zmobilizuj sie i znajdz dobra rpace-przeciez skonczylas studia rpawda?? Niekoniecznie musi byc w twoim zawodzie i na wymarzonym stanowisku....Zaczynaj od malych kroczkow, a dalteko zajdziesz. Pozdrawiam i caluje w czulko ku pokrzepieniu:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem jakim cudem, ale ja jakos znalazlam dwie rpace, w ktorych aktualnie ejstem zatrudniona. Daj ogloszenie do Gazety wyborczej, wysyla sie je smsem, napisz tam jak najwiecej sie zxmiesci.Kosztyuje chyba 4,99 . na pewno ktos sie odeziwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja tak z ciekawości zapytam
jak można połaczyć ze sobą dwie prace ? czym sie dokładnie zajmujesz jeśli mozna wiedzieć ? czy są to prace podobne do siebie czy całkiem różne. I kiedy wykonujesz jedną a kiedy drugą ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama z...
dzięki, czasem sobie popłakuję i słyszę wtedy (jak przed chwilą) "przestań na mnie wywierać presję" Ona wie, że jestem blisko wyprowadzenia się, tylko przeraża mnie to, że tyle straciłąm przez to olanie mnie przez nią i rodzeństwo. Siostra opieprzyla mnie wczoraj,że powiedzialm do niej nie takim tonem. Jak stanę na nogi to nic mnie nie powstryzma, chocbym mial sie wyprowadiz c w Nowy Rok zaraz po świetach Bozego Narodzenia. Tylko mam ogromny żel, że nie dałam rady zarobic nawet tyle kasy, żeby nie brac od niej na ogloszenia do Gazety i o to, że nigdy nie chcę mieć dziecka, zeby nie byc od niej zależna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama z...
mama, ostatnie klopoty z pracą i moje klopoty z komunikacja z ludzmi dorpowadzily do tego, że nie tylko nic nie zarobilam ostatnio, ale zrazilam do siebie faceta, uznajac go na starcie za drania, rozmowy z wami pomagają mi żyć i dodają siły, bo inaczej znienawidzilabym wszystkich ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak można tłumaczyć negatywne zachowanie rodzica w stosunku do dziecka? Przecież tego nie można w ogóle tolerować a co dopiero tłumaczyć, ze ten ktoś miał trudne dzieciństwo to dlaczego to samo robi względem swojego dziecka? Mój tato podobnie zawsze było mu mało, zawsze martwił się na zapas. Teraz kiedy ja mam swoje dziecko i chwalę, że najlepsze w nauce itd... to zaraz słyszę, ze mógłby mieć same szóstki a nie tylko piątki. Wtedy jasno i wyraźnie mu mówię, ze mnie to zadowala i dla mnie mój syn jest najlepszy we wszystkim jaki by nie był zawsze będzie dla mnie The Best!!! Kiedyś powiedziałam ojcu, ze nie potrzebne jest zamrtwianie się na zapas bo nawet jeśli coś nie wyjdzie to świat się nie zawali i trzeba iść do przodu. Druga sprawa, wyzwiska i epitety Twojej mamy względem Ciebie, na to nie powinnaś sobie pozwolić i stanowczo ją poinformować, że nie życzysz sobie takiego traktowania. Jeśli ona Ciebie wyzywa to poprostu nie słuchaj, idź do swojego pokoju i nie słuchaj tego powiedz, ze wrócisz do rozmowy kiedy zacznie normalnie prowadzić dyskusje. Weź sie w graść i powtarzaj sobie, że skoro innym się udaje to i Tobie musi w końcu się udać. Nie wiem w jak dużym mieście mieszkasz ale domniemam skoro masz komputer to i więcej możliwości chociażby przepisywanie prac na dyskietkę chyba, ze masz drukarkę to mozesz dać ogłoszenie typu: \"przepisywanie prac, podań, pism do urzędu\" lub \"posprzątam, umyje okna\" przecież trzeba coś działać szukać, pytać koleżanek, kolegów... Mozesz również zamieścić ogłoszenie, podać swoje kwalifikacje w rubryce szukam pracy w regionalnej gazecie (u nas takie ogłoszenie jest bezpłatne). Wejdź na stronę internetową miasta, w którym mieszkasz i również tam zamieść swoje ogłoszenie. Działaj, działaj bo czas leci a Ty zgniuśniejesz w tym domu. Postaraj sie równiez i mamie znaleźć jakieś zajęcie, nie wiem moze jakieś kółko gospodyń wiejskich czy coś w tym stylu, popytaj ludzi samotnych, którzy chodzą na spacer do parku w jaki sposób spędzają czas wolny byc może są jakieś kółka zainteresowań w Domu Kultury, zobacz ogłoszenia w Urzędzie Miasta. Rozwiązań jest wiele tylko trzeba pozytywnego nastawienia i chęci do działania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×